Pagnier nadzieją francuskich skoków?

  • 2019-11-19 12:51

Josephine Pagnier to jedyna zawodniczka, która została nominowana do francuskiej kadry A pań. Mimo bardzo dobrych występów w sezonie letnim, 17-latka nie wyznacza sobie żadnych krótkoterminowych celów związanych choćby z przyszłorocznymi igrzyskami młodzieży. Ma za to jeden, strategiczny - długa kariera usłana dobrymi wynikami.

Josephine Pagnier i Lucile MoratJosephine Pagnier i Lucile Morat
fot. Tadeusz Mieczyński

Francuzka po raz pierwszy wystartowała w tym roku w Letnim Grand Prix. Zajęła trzynaste miejsce podczas inauguracji w Hinterzarten, a kolejne dwa konkursy kończyła w czołowej dziesiątce. Trzykrotnie prezentowała się także w zmaganiach z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego. Za każdym razem plasowała się wówczas na piątej lokacie.

- Josephine może poszczycić się wieloma walorami technicznymi. Dobrze czuje się w powietrzu, jest bardzo silna psychicznie, więc nie czuje się obciążona, kiedy musi konkurować. Mimo młodego wieku, potrafi przejąć kontrolę i skupić się wyłącznie na sobie, a nie czekać aż inni zrobią krok naprzód. Sama odnajduje drogi, które mogą umożliwić jej sukces – chwali swoją podopieczną trener Damien Maitre.

Reprezentantka Trójkolorowych po raz pierwszy awansowała do zawodów Pucharu Świata w grudniu ubiegłego roku, na krajowym podwórku w Premanon. W tym też sezonie zdobyła 94 punkty do klasyfikacji generalnej, co w rezultacie dało jej trzydzieste miejsce. - Największą radość sprawiają mi szybkie postępy. Najwspanialsze momenty mojej dotychczasowej przygody ze skokami to z pewnością starty w zawodach Pucharu Świata w ubiegłym sezonie. Kiedy rywalizujemy na najwyższym poziomie, zdobywamy znacznie więcej doświadczenia - mówi drużynowa medalistka mistrzostw świata juniorów.

W przyszłym roku w Lozannie odbędą się 3. Zimowe Igrzyska Olimpijskie Młodzieży. - Ta impreza będzie na pewno ważnym krokiem w mojej karierze. Kilkakrotnie trenowaliśmy na obiekcie Les Tuffes, dzieli mnie od niego czterdzieści pięć minut drogi. Należy jednak pamiętać, że wyniki zależą od nas, a nie od skoczni.

Szkoleniowiec francuskiej kadry kobiet zaznacza, że nie chodzi o to, by skupić się na celu uświęcającym środki, ale to właśnie one mają być kluczem. - Nie koncentrujemy się jedynie na tym wydarzeniu, kierujemy uwagę na stabilność. Josephine, która jest aktualnie naszą najlepszą zawodniczką, ma ambicje, by zrobić wspaniałą karierę. Igrzyska będą tylko pewnym doświadczeniem, kolejnym krokiem. Niezależnie od tego, czy chodzi o Puchar Świata, czy inną imprezę, nie chodzi nam o rezultaty, ale o środki, sposób działania. Nie znam wszystkich dziewcząt, które będą startować. Wiem natomiast, że poziom będzie wysoki. Zamiast ogniskować się wokół konkurencji, oraz porównywać Josephine do innych, wolimy skupić się na sobie.

Triumfatorka Pucharu Kontynentalnego 2016/17 podziela zdanie swojego szkoleniowca. - Moim celem jest długa kariera usłana dobrymi wynikami, igrzyska w Lozannie to tylko jeden z kroków. Oczywiście, oczekuję świetnej atmosfery i jestem ciekawa, jak to wszystko zostanie zorganizowane. Choćby wioska olimpijska będzie dla mnie czymś zupełnie nowym.

Maitre podkreśla, że nie należy koncentrować się na wynikach juniorskiej imprezy, ponieważ te często bywają niemiarodajne. W przeszłości prowadził grupy składające się z młodszych adeptów skoków, co wiązało się z zainteresowaniem poprzednimi edycjami igrzysk młodzieży. - Byli tacy zawodnicy, którzy nie zajmowali czołowych miejsc, a później startowali na najwyższym poziomie, a także medaliści w dalszej perspektywie nieprezentujący niczego specjalnego. Nie brakowało też zwycięzców, którzy w przyszłości faktycznie wspięli się na wyższy poziom.

Przetarcie olimpijskich szlaków będzie jedną z głównych korzyści startu w tych zawodach. - Impreza w Lozannie to wspaniała okazja, by doświadczyć olimpijskich warunków jeszcze przed zmaganiami w Pekinie. Wioska, pewne zasady, czy presja to sprawy nieodłącznie związane z igrzyskami, więc musimy zapewnić sobie pewnego rodzaju podbudowę, by poradzić sobie jak najlepiej i stale się uczyć, mając w perspektywie rok 2022 czy choćby 2026 - kontynuuje.

- Jestem zadowolony z harmonogramu startów w Pucharze Świata. Jedynym mankamentem jest długa przerwa po zawodach w Klingenthal, zaplanowanych na 14 grudnia, która potrwa aż do 11 stycznia. Mam nadzieję, że w przyszłości ulegnie to zmianie. Jeśli chodzi o plany przedsezonowe, w ostatnim tygodniu listopada planujemy udać się do Norwegii, by poskakać na śniegu. Mam nadzieję, że ta strategia się opłaci - kończy selekcjoner.

Dziewiąta edycja Pucharu Świata kobiet rozpocznie się zawodami w Lillehammer zaplanowanymi na 7-8 grudnia. Tej zimy panie wystartują w dwudziestu jeden konkursach indywidualnych oraz dwóch drużynowych.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Premier point en coupe du monde à la maison ✅❄

Post udostępniony przez Joséphine Pagnier (@josephinepagnier)


Natalia Żaczek, źródło: ski-nordique.net + lausanne2020.sport
oglądalność: (4744) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kamil G bywalec
    @Oczy Aignera

    Niemcy też mają nowe takie "kosmiczne"

  • Oczy Aignera profesor
    Kaski

    Te kaski w matowych kolorach wyglądają bardzo ciekawie. Korzystają z nich na przykład Ukraińcy (granatowe) i Norwegowie (czarne). Moim zdaniem to najlepszy model firmy Uvex od czasu tych jaskrawych, seledynowo-pomarańczowych hełmów. Trudno zresztą je zapomnieć. To przecież w jednym z nich Johan Remen Evensen pobił rekord świata.

  • Nowyskoczek5 profesor

    Szkoda ze nie skacze juz Vincent :(

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl