Nowa rola Łukasza Kruczka. "Trenerka cały czas jest moim celem"

  • 2022-05-31 16:00

- Najważniejsze imprezy dopiero mają przyjść. Trzy lata to krótki okres dla zawodniczek, by przepracować go i dokonać rewolucji. Ten projekt cały czas trwa. Nie uważam go za zamknięty. Wierzę w to i cały czas mam zamiar być bardzo zaangażowany w to, by skoki kobiet były na rozwojowym etapie, a nie zanikającym - mówi nam Łukasz Kruczek, który po trzech sezonach prowadzenia narodowej kadry skoczkiń otrzymał nową rolę w Polskim Związku Narciarskim.

Skijumping.pl: Niegdyś skoczek, do tej pory trener, a aktualnie?

Łukasz Kruczek. Aktualnie koordynator. Trener-koordynator. To nowe stanowisko, którego nie było w związku od jakiegoś czasu. Mam bardzo szeroki zakres obowiązków. Jesteśmy na etapie formułowania ścisłego planu pracy, dochodzi sporo nowych zajęć. Zajmuję się porządkowaniem kwestii, które do tej pory były trochę zapomniane. Będę miał do czynienia między innymi z programem LOTOS Cup, więc trochę tego jest.

Dyrektorem-koordynatorem ds. skoków i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim nadal jest Adam Małysz. Nie dochodzi do kolizji obowiązków?

Wyjaśniliśmy to między sobą. Adam Małysz jest przede wszystkim przy najważniejszych kadrach, a ja jestem poziom niżej.

Co z karierą trenerską? 

Trenerka cały czas jest moim celem. Przede wszystkim uważam się za szkoleniowca. Jako trenerem jestem związany z uczelnianym klubem w Katowicach i z tej strony będę na co dzień wspierał zawodniczki.

Nowy układ żeńskich skoków w Polsce na pierwszy rzut oka jest dość skomplikowany. Powołano kadry narodowe, skoczkinie są podzielone na regionalne grupy szkoleniowe, a do tego dochodzi trening klubowy. Jak ma to funkcjonować w sezonie 2022/23?

W pewnym sensie usankcjonowaliśmy sytuację, która miała miejsce już w zeszłym roku. Tatrzańska grupa trenuje głównie w Zakopanem, a beskidzka przede wszystkim w Szczyrku. Zawodniczki są przypisane do grup z racji przynależności klubowych. Te grupy mają przypisanych trenerów, którzy będą odpowiedzialni za prowadzenie zajęć podczas centralnych akcji. Takie cały czas będą prowadzone i obie grupy regionalne będą ćwiczyły razem. Pomiędzy nimi zawodniczki trenują przede wszystkim w oparciu o kluby. Wygląda to podobnie do męskich skoków, gdzie pomiędzy zgrupowaniami będą prowadzone zajęcia z trenerami bazowymi. Nie ma podziału na kluby, natomiast ustanowiono regionalnych szkoleniowców. To podobny schemat, ale w przypadku kobiet oparty o kluby.

Podhale to Marcin Bachleda i Jakub Kot, z kolei Szczepan Kupczak i Wojciech Tajner to trenerzy beskidzcy. Jaką rolę szkoleniową w tym procesie będzie pełnić Łukasz Kruczek?

Ja jestem na samym dole, w szkoleniu klubowym. Mowa o okresie pomiędzy zgrupowaniami, natomiast jestem do dyspozycji wszystkich grup, jeżeli byłaby taka potrzeba.

W kadrze narodowej znalazły się olimpijki - Nicole Konderla i Kinga Rajda, a także letnia mistrzyni kraju - Kamila Karpiel. Odpowiedzialni za przygotowanie programu treningowego dla tej trójki będą kolejno Szczepan Kupczak oraz Marcin Bachleda?

Oczywiście w porozumieniu z trenerami klubowymi. To wszystko musi dobrze działać. Nie może być sytuacji, kiedy zawodniczka jedzie na zgrupowanie i trenuje według całkowicie innego zamysłu, a następnie wraca na tydzień do klubu, gdzie trener ma odmienną koncepcję. Tutaj musi być dobra nić porozumienia i wspólne planowanie.

Co będzie decydowało o tym, że dana skoczkini pojedzie na konkretne zawody międzynarodowe?

Wyznaczyliśmy kryteria, które zawodniczki muszą spełnić. Mowa o wynikach i kwestiach fizjologicznych. O wyjeździe będą decydować wyniki krajowych zawodów, natomiast w przypadku dłuższej przerwy będą realizowane wewnętrzne sprawdziany.

Kto będzie dawał sygnał do startu polskim skoczkiniom przy okazji rywalizacji w Pucharze Świata?

Marcin Bachleda i Szczepan Kupczak objęli równorzędne stanowiska, więc to kwestia dogadania. Myślę, że mądrym rozwiązaniem będzie wymienność zajmowania miejsca na skoczni w danym dniu, bo dobrze jest, gdy trener widzi zawodniczki z różnych perspektyw.

Szczepan Kupczak nie zakończył kariery dwuboisty. 29-latek nadal marzy o starcie na mistrzostwach świata w Planicy. Co w przypadku konfliktu terminów?

Będziemy działać na bieżąco. Na tę chwilę Szczepan tak ułożył plan, by do tych konfliktów nie dochodziło, a jednocześnie mógł próbować realizować swoje cele. Poza tym mamy dwóch szkoleniowców na tym samym poziomie. W  przypadku drobnych konfliktów można się posiłkować trenerami wyznaczonymi do pracy w szkołach mistrzostwa sportowego, czyli Jakubem Kotem i Wojciechem Tajnerem.

Wiosną pojawiały się nawet głosy, że nie powstanie kobieca kadra narodowa. 

Grupa szkoleniowa i kadra narodowa to coś innego, choć dla potencjalnego kibica to jest to samo, bo mówimy cały czas o podobnym gronie zawodniczek. Kadra narodowa i przynależność do niej wynika między innymi z wytycznych i możliwości finansowania. Nazewnictwo tych kadr wynika z minimów, które zawodniczki osiągnęły, by być w danej kadrze. Dlatego mamy taki, a nie inny, podział.

Przeczytaj także: Kadry Narodowe Kobiet w skokach narciarskich na sezon 2022/2023

Jak zatem wygląda codzienna praca na nowym stanowisku, o jakim zakresie obowiązków mówimy?

Choćby zbieranie informacji w sprawie bieżących potrzeb od trenerów. Jesteśmy na etapie organizacji szkolenia dla trenerów szkół mistrzostwa sportowego, które będą prowadzić Thomas Thurnbichler i Marc Noelke. Będą dzielić się swoją wiedzą. Były omawiane też kwestie modyfikacji regulaminu zawodów LOTOS Cup. Kilka tygodni temu Mathias Hafele zwrócił się z prośbą o pomoc w ogarnięciu tematu produkcji kombinezonów skokowych w Polsce. Znajomość naszego podwórka jest nieco większa niż w przypadku chłopaków z Austrii, więc służę pomocą. Jest też kwestia patrzenia na to, co dzieje się przy codziennej pracy trenerów, choćby w szkołach mistrzostwa sportowego. Działam w obu regionach, nie tylko w Beskidach.

Trzyletni projekt prowadzenia kadry narodowej polskich skoczkiń to z perspektywy czasu porażka? Poniekąd odsunięto Pana od prowadzenia tej grupy po igrzyskach.

Ten projekt nie był skierowany na Pekin. Chodzi o rozwój polskich skoczkiń. Logicznym jest, patrząc na długość przygotowań, że te najważniejsze imprezy dopiero mają przyjść. Trzy lata to krótki okres dla zawodniczek, by przepracować go i dokonać rewolucji. Ten projekt cały czas trwa. Nie uważam go za zamknięty. Wierzę w to i cały czas mam zamiar być bardzo zaangażowany w to, by te skoki kobiet były na rozwojowym etapie, a nie zanikającym. 

Praca w kobiecych skokach przyniosła ogrom wyzwań.

Jest ich zdecydowanie więcej niż w przypadku mężczyzn. Poniekąd trzeba uczyć się skoków od nowa. Bazowe kwestie, skoki czy biomechanika, są bardzo podobne. Mamy jednak do czynienia z całkowicie innymi organizmami, które inaczej reagują na treningi.

Jaki wpływ na skoki kobiet w Polsce może mieć przyjście Thomasa Thurnbichlera?

Dla Thomasa oczkiem w głowie powinna być męska kadra A. Trzeba jasno powiedzieć, że unika się najważniejszego celu, jeśli koncentracja rozchodzi się na boki. Na pewno cały czas można czerpać z wiedzy i doświadczenia, które posiada. To nie jest trener, który był bardzo widoczny na poziomie Pucharu Świata, ale doświadczenie z niższych szczebli jest bardzo duże. Szczególnie z koordynacji na poziomie austriackich szkół sportowych. Chcemy to wykorzystać i między innymi w tym celu planujemy szkolenie dla trenerów.

Przeczytaj także: "Śnią mi się skoki" - Wiktoria Przybyła kontynuuje rehabilitację

Tej wiosny artroskopii kolana zostały poddane Kinga Rajda i Wiktoria Przybyła, w tle są także inne problemy zdrowotne poszczególnych skoczkiń. To nie będą proste przygotowania do zimy.

Problemy doskwierają szczególnie Wiktorii, ale miejmy nadzieję, że po ostatnim zabiegu wszystko wróci do normy i w ciągu kilku tygodni zacznie trenować na całego. Kinga jest w pełni sił i na początku czerwca planujemy powrót na rozbieg.

Nowy podział na papierze wygląda na skomplikowany, natomiast życzymy powodzenia w realizacji planu i na nowym stanowisku!

Ważne, żeby to wszystko działało. Czasami rzeczy, które na początku wyglądają na skomplikowane, nie są takie w efekcie, z kolei te proste z pozoru rozwiązania okazują się bardzo skomplikowane.

Z Łukaszem Kruczkiem - w Szczyrku - rozmawiał Dominik Formela

Przeczytaj także: Kinga Rajda przeszła zabieg kolana. "Naprawiam części"


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14891) komentarze: (32)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Blue Bird bywalec
    Dobrze że to nie Mateja

    Bo on by nie umiał tego wytłumaczyć. Dla mnie bełkot i brak logiki

  • Grozny_Wasacz doświadczony
    @Oczy Aignera

    I tak ma być XD. W narodzie nic nie ma prawa zginąć ;).

  • Oczy Aignera profesor
    @Grozny_Wasacz

    To jest zabawa w gorące krzesła w zmodyfikowanej wersji. Siedzisk wystarczy dla wszystkich uczestników tej gry. Nikomu nie zabraknie miejsca.

  • Lataj profesor
    @SaraT

    A przecież sam mówił, że nie można dopuścić do takiej sytuacji, żeby trenowały na zmianę z różnymi trenerami o różnej wizji. A skoro chodzi tu o Kupczaka (pomysł z obsadzeniem wciąż aktywnego kombinatora w roli trenera o kant rozbić) i Bachledę, to mogłoby zadziałać tylko wtedy, gdyby mieli taką samą wizję.

    Jak widać, Łukasz sporo zsiwiał przez te lata, a po Pekinie na pewno siwych włosów mu przybyło. Żeby jakkolwiek u kobiet skoki grały, jak najbardziej przyda się to szkolenie.

  • Skokownik weteran
    @Arturion

    Trenerka, czyli fach trenerski. A co do "ładności", to nie ma to kompletnie żadnego znaczenia. Trenerka ma umiejętnie prowadzić treningi, a ładnie wyglądać to ma kandydatka na Miss Polonia.

  • Arturion profesor
    @SaraT

    Jak nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o... skąpych dziadków. ;-)

  • Arturion profesor
    @Raptor202

    Tu można zapytać, jaka trenerka, bo jak ładna, to rozumiem.

  • SaraT stały bywalec

    Przepraszam, ale dla mnie to jakoś strasznie popieprzone. Kadra jest ale nie ma. Zawodniczki trenują co chwilę z kim innym. Nawet chorągiewkę będą sobie wyrywać. O co tu chodzi ?

  • Adam90 profesor
    @Ravv

    tak czy siak pare chłopaków u niego staneło na podium z Polski, a potem wiadomo nie potwierdził swojej kariery trenerskiej..Ale Stoch jednak za jego kadencji zdobył sporo.

  • Stajenny_ironiicznie bywalec
    @Pavel

    Ale zazdrościsz, co nie Pavelku? :)

  • memol początkujący
    @Raptor202

    nieudacznikiem to ty jestes

  • Pavel profesor
    @Monzanator

    Dokładnie taki etat dla etatu, żadnej odpowiedzialności, żadnej presji, tu pojedzie, tam popatrzy i jakoś doczłapie do emerytury. Mimo wszystko to i tak lepsze opcja niż miałby kogokolwiek trenować.

  • Monzanator doświadczony

    Ale jak to? To już zła Kamila nie psuje atmosfery w kadrze? Skoki kobiet to jednak leżą w rowie po trzyletniej robocie Kruczka. Z pozytywnych wibracji po Seefeld już nic nie zostało. Kruczek oczywiście na związkowej pensji nie zginie, tylko już nie będzie miał żadnej odpowiedzialności. Trener-koordynator? Typowa fucha do wpisania w papiery, niech tam spinacze w szufladzie liczy, a z trenerką już da sobie spokój. Co on będzie koordynował? Totalna klapa.

  • Ravv doświadczony
    @Adam90

    Początek jego pracy to były pojedyncze dobre sezony w ogólnej szarzyźnie, często przykrywanej mocnym przez niemal cały czas Stochem. A potem? Włochy katastrofa, kadra kobiet to samo - szóste miejsce Rajdy było co prawda za Kruczka, ale do sezonu przygotowywał jeszcze Bachleda z tego co kojarzę, a po tym wyniku mamy systematyczny zjazd. Kruczek po prostu nie jest dobrym trenerem i dwa dobre sezony 10 lat temu tego nie zmieniają

  • Julixx05 weteran
    @muhamadi

    Taka kolej rzeczy

  • Stajenny_ironiicznie bywalec

    On chyba czyta te komentarze, bo przybyło mu dwadzieścia lat w dwa. Łukaszku, ty weź już sobie odpocznij i najlepiej nic nie rób. :)

  • Xander1 profesor
    @Pavel

    On nigdy nie zrozumie, że nie potrafi trenować. Zero samokrytyki. Miał trzy lata by podnieść poziom sportowy Polek, a tylko bardziej je zaorał. To samo zrobił we Włoszech. Ale on nigdzie nie widzi problemu i zawsze znajdzie wytłumaczenie. W [***] z tym że nie ma wyników, przecież praca jaką wykonał podobno jest wspaniała. Ja słyszałem co innego trzy lata temu i Pekin był celem i właśnie Kruczek miał sprawić, że będziemy się liczyć nawet w walce o medale. A on sprawił, że skakały dużo gorzej niż za Bachledy. Przerażające jest też to że on zawsze znajdzie fuchę w PZN. Za te ostatnie popisy powinien wylecieć na zbity pysk i udać się do pośredniaka. Ale ciepła posada już na niego czekała. On jest jak chwast, którego nie można się pozbyć. Czasem się zastanawiam czy czasem on nie ma jakiś taśm na tych leśnych dziadków, bo to aż niemożliwe jakie on ma plecy w PZN.

  • Kolos profesor
    @dervish

    Przecież Małysz za chwilę zostanie prezesem PZN więc problemu nie ma.

  • ZKuba36 profesor

    Gdy trenerem kadry A zastał Kruczek, bardzo się ucieszyłem i powstanowiłem podpowiadać co należy robić, kiedy i w jakiej kolejności. Opornie to szło, bo na wszystkich AWF uczą, że ćwiczenia siłowe i wytrzymałościowe są sprzeczne, co jest zgodne z prawdą.
    "Zapominają" tylko dodać, że aby rozpocząć ćwiczenia siłowe to najpierw trzeba cały organizm do takich ćwiczeń przygotować. Takimi ćwiczeniami jest trening ogólnorozwojowy a następnie trening wytrzymałościowy, który przygotowuje układ płucno-sercowy do takich obciążeń. Kruczek w wywiadzie ze Skijumpig twierdził, że skoczkom NIE WOLNO ćwiczyć wytrzymałości. Wielokrotnie pisałem na ten temat gdyż w loekkoatletyce sprawy te zostały bardzo dokładnie rozpracowano w XX wieku.
    Długo to trwało ale ok. 2010r, ku mojemu zdumieniu, Kruczek wprowadził majowe marszobiegi. Przyszły pierwsze większe sukcesy.
    Przed sezonem 2013/14 napisałem bardzo szczegółowo co należy robić aby dobrze wejść w sezon (pięta Achillesowa). Ku mojemu zdumieniu trener Kruczek zorganizował w Chorwacji tygodniowy trening kondycyjny. Gdy w dniu 17X 2013r. red. Tadeusz Mieczyński opisał co robili skoczkowie a na zdjęciu zobaczyłem z jakimi ćwiczyli ciężarami, napisałem komentarz do art. "Polscy skoczkowie wrócili do kraju", pt."Brawo trener Kruczek!".
    Przygotowania w X oceniłem na 6+! Za kilka miesięcy Stoch zdobył 2 złote medale IO.
    Później już tylko pisałem, że Kruczek już wszystko wie i brakuje tylko sekretarki, która będzie mu przypominała co ma robić, bo sam nie pamięta.

  • dervish profesor

    " Adam Małysz jest przede wszystkim przy najważniejszych kadrach, a ja jestem poziom niżej."
    Patrząc na predyspozycje to jest funkcjonalne odwrócenie ról. Wszystko postawione na głowie. Tak jak zamiana ról nauczyciela z uczniem. W realu taka zabawa zdarzała się w szkołach i jeżeli już to jedynie raz w roku... ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl