„Nie żałuję swojej decyzji” – Viktor Polasek o zakończeniu kariery, problemach i wyrzeczeniach

  • 2023-04-08 08:38

Viktor Polasek po ubiegłym, olimpijskim sezonie, a właściwie nawet w jego trakcie, zdecydował się zakończyć karierę. Mistrz świata juniorów z 2017 roku w nagraniu opublikowanym na kanale „Nilgen & Cichy Video Production” podzielił się problemami, z którymi musiał się mierzyć jako skoczek narciarski. W materiale opowiada o kulisach swojej decyzji, poświęceniu włożonemu w trening sportowca, a także razem z Borkiem Sedlakiem wspomina zdobycie złota juniorskiego czempionatu.

Viktor Polasek w 2016 roku pokazał się z bardzo dobrej strony podczas mistrzostw świata juniorów w Rasnovie. Zajął tam wysokie 4. miejsce, a już rok później wywalczył złoty medal podczas imprezy w Park City. W 2018 roku mistrz świata juniorów uplasował się na 12. miejscu w konkursie indywidualnym podczas inauguracji PŚ w Wiśle. Dobre otwarcie sezonu dawało duże nadzieje na resztę zimy, jednak Czechowi nigdy nie udało się poprawić życiowego wyniku, ani zbliżyć do pierwszej dziesiątki w zawodach najwyższej rangi.

W marcu zeszłego roku Polasek ogłosił zakończenie kariery. Jak sam przyznaje w filmie opublikowanym na kanale „Nilgen & Cichy Video Production”, decyzję podjął znacznie wcześniej. Rozważał możliwość kontynuacji kariery tylko pod warunkiem osiągnięcia sukcesów, których niestety nie było. Czech wyznaje, że próbował wszystkiego, co mogłoby zbliżyć go do poprawienia formy. Zwiększył liczbę treningów, bardzo mocno pilnował diety, poświęcił swoje życie towarzyskie na rzecz przygotowań do igrzysk olimpijskich w Pekinie. Imprezę czterolecia spędził jednak w większości na izolacji, a na skoczni pokazał się jedynie podczas rywalizacji drużynowej. Pozytywny wynik testu na obecność wirusa SARS-CoV-2 wykluczył go z konkursów indywidualnych, do których tak mocno się przygotowywał.

W materiale poznajemy również partnerkę życiową Viktora, która przyznaje, że ubiegły sezon był wyjątkowo trudny dla bliskich skoczka: – Oglądaliśmy z bliska, jak starał się z całych sił, a to wciąż było za mało. Podczas całej kariery Viktor przeżywał wzloty i upadki, ale ostatni rok był najtrudniejszy. Zmagał się z problemami związanymi z odżywaniem. Próbę podjęcia z nim rozmowy utrudniało nieustające przygnębienie –  wyznaje Kristyna Cerna.

W filmie wypowiada się również Borek Sedlak, który pełni od kilku lat funkcję asystenta dyrektora Pucharu Świata: – Zatrzymałem raz Viktora podczas jego joggingu i zaczęliśmy rozmowę, która mogła trwać nawet 40 minut. Znacznie łatwiej było mi zrozumieć całą sytuację po tym, jak otworzył się przede mną i opowiedział o swoich problemach. Był w pełni oddany skokom, a czasami nie dostajesz w zamian tego, co oczekujesz – opowiada w materiale opublikowanym na YouTube.

W filmie widzimy Nove Mesto na Morave. Miejsce, które większości osób kojarzy się głównie z zawodami biathlonowymi, ma szczególne znaczenie dla Viktora Polaska. To właśnie tutaj w wieku czterech lat zaczynał przygodę ze skokami narciarskimi. Najpierw jednak należał do drużyny kombinatorów norweskich. Historię związaną z tą dyscypliną Polasek ma krótką, a na arenie międzynarodowej pokazał się w niej jeden raz w 2010 roku, podczas zawodów Alpen Cup w Libercu. Trzy lata później, już jako skoczek zadebiutował w cyklu FIS Cup. 

Borek Sedlak wspomina największy sukces Viktora: – Dokładnie pamiętam ten dzień i moment, w którym zobaczyłem wyniki końcowe mistrzostw świata juniorów. To było wydarzenie dające nadzieję czeskim skokom, ponieważ po latach w końcu znowu mieliśmy mistrza. Dlatego późniejsze oczekiwania na pewno były wysokie – mówi Sedlak, który przypomina także zawody z cyklu LGP sprzed dwóch lat, gdzie Viktor przez parę konkursów z rzędu miał pecha do warunków.

Pod koniec filmu były skoczek ocenia swój wybór z pespektywy czasu oraz opisuje życie po zakończeniu sportowej kariery: – Myślę, że decyzja byłaby taka sama, nawet jeśli zdecydowałbym się po prostu na pół roku przerwy od startów. Mimo że nie zawsze szło po mojej myśli, zrobiłem wszystko, co mogłem. Tak jak powiedziałem, nie żałuję swojej decyzji i tego, co zrobiłem. Każda poznana osoba i wszystkie osiągnięcia nauczyły mnie bardzo dużo. To było świetne doświadczenie, ale jest już za mną i ruszam naprzód. Teraz mogę spróbować czegoś więcej w moim życiu - kończy były czeski skoczek.

 

 


Jagoda Karpińska, źródło: Nilgen & Cichy Video Production/Youtube.com
oglądalność: (6618) komentarze: (21)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • sheef profesor
    Czesi z rekordami życiowymi powyżej 200m.

    Poniżej zestawienie czeskich skoczków, którzy legitymują się rekordem życiowym powyżej 200m. (kolejność od najdłuższego do najkrótszego lotu):

    1. Antonin Hajek - 236m. (Planica 2010),
    2. Roman Koudelka - 229m. (Planica 2017),
    3. Cestmir Kozisek - 226m. (Vikersund 2016),
    4. Tomas Vancura - 225m. (Planica 2017),
    5. Jan Matura - 224,5m. (Vikersund 2013),
    6. Viktor Polasek - 222m. (Vikersund 2017),
    7. Jakub Janda - 218m. (Vikersund 2012),
    8. Lukas Hlava - 217,5m. (Planica 2013),
    9. Borek Sedlak - 208m. (Oberstdorf 2010),
    10. Filip Sakala - 206m. (Planica 2019),
    11. Jan Balcar - 203m. (Harrahov 1996),
    12. Jan Mazoch - 202,5m. (Planica 2005),
    13. Vojtech Stursa - 201,5m. (Planica 2017),
    14. Jakub Jiroutek - 201m. (Harrahov 1996),
    15. Jiri Cerny - 200m. (Harrahov 2001).

  • Julixx05 weteran

    Szkoda, że Czesi zmarnowali trzech zawodników z perspektywami, Polaska, Stursę i Vancure. Może gdyby warunki były takie jak u nas. To Polasek choć w połowie był pokazał swój potencjał. Jeszcze tutaj też dochodziły problemy z wagą

  • Janekx1 weteran

    Jeżeli chodzi o czeskie skoki to na pewno zawodnik który miał predyspozycje ale przez wybujane ego nie umiał nic osiągnąć.

  • Roxor profesor
    @Nikt_ważny

    Oceniasz zbilansowanie diety na podstawie tego co jedzą na zawodach? :)

    No i to nie jest tak, że zawodnicy muszą się głodzić. Przecież oni nie siedzą cały czas na czterech literach, tylko dużo ćwiczą/ruszają się, a więc to zapotrzebowanie kaloryczne pewnie wcale nie jest taki małe, żeby musieli się głodzić, tylko mogą jeść to na co mają ochotę. Oczywiście w ramach zapotrzebowania kalorycznego, jeśli chcą trzymać wagę.

    Przecież nie wiesz jakie zapotrzebowanie kaloryczne mają Stoch czy Kobayashi, więc dlaczego obstawiasz, że ich "jem co chcę" jest bliżej 1.5k kcal? Mam wrażenie że oceniasz ich z perspektywy kanapowiczów, którzy co weekend skoczą po trzy razy na dzień. A to są przecież zawodowi sportowcy. Ich zapotrzebowanie jest zapewne o wiele większe niż osoby z normalną wagą, która sportu nie uprawia lub uprawia go sporadycznie.

  • majkiel doświadczony
    @Nikt_ważny

    Z tym tyciem i kaloriami różnie bywa. Ja tam piwa, orzeszków, drożdżówek czy czipsów nie odmawiam, wręcz przeciwnie a chudzielec ze mnie i BMI na poziomie 21. Niektórzy mówili - po trzydziestce zobaczysz - tylko nie powiedzieli ile po trzydziestce, a kilkanaście lat od 30 już minęło ;)

  • Tomek88 profesor

    Był dużym talentem, szkoda, że ta kariera nie potoczyła się inaczej. Zapamiętam jego bardzo dobry występ w Wiśle gdzie zajął 12 miejsce. Odniósł jedno zwycięstwo i łącznie 3 razy stał na podium w Pucharze Kontynentalnym

    Garść statystyk z jego kariery :
    Liczba konkursów z punktami : 16
    Liczba konkursów w top 20: 2
    Najwyższa pozycja w klasyfikacji generalnej : 42 miejsce (2018/2019)
    Rekord życiowy : 222.0 m Vikersund 2017

  • Oczy Aignera profesor

    Czeski Roman Kosecki. On też niczego nie żałuje.

  • Adrian AZ profesor
    @jma

    Nawet jeśli sprzęt będzie dostępny dla wszystkich na tych samych zasadach, to i tak nie oznacza, że wszyscy będą mieć tak samo dobry sprzęt. To przede wszystkim kwestia pieniędzy. Sprzęt z najwyższej półki jest bardzo drogi i pozwolić na niego mogą sobie tylko najbogatsze federacje. Tych biedniejszych nie stać na najlepszy sprzęt i myszà skakać na tańszym (i gorszym).

  • Ziemniaczekpro początkujący
    @Maradona

    Usuń ten post trolu, siedzą takie i donoszą. Tam są same pytania, to z czego ma się ten ktoś leczyć, idź i powiedz mamie, jak to Wielkanoc cię nawróciła.
    Jesteś z UPA?

    ===== MODERACJA =====
    Żebyś sam się jeszcze "nawrócił", to chyba tego nie dożyjemy. Pozostaje tylko nadzieja.

    A innych Użytkowników tradycyjnie - proszę nie karmić wiadomo kogo.
    =====================

  • Nikt_ważny profesor

    Widzę mit "metabolizmu" dalej ma się dobrze.

    Różnice między "wolnym" a szybkim metabolizmem są minimalne i praktycznie nie mają znaczenia. Poza skrajnymi przypadkami, lub chorobami.

    Dietę skoczka da się tak ułożyć, że spokojnie powinien być w stanie utrzymać wagę i wcale nie chodzić przy tym głodnym. Metabolizm nie ma tu nic do rzeczy. Zdrowe to nie będzie, bo taka waga zdrowa nie jest, ale to kwestia zbliansowania diety. Już patrząc i słuchając co dostają zawodnicy do jedzenia na zawodach, to widać, że większość tam zbliansowanej diety nie ma. Stąd później problemy.
    Ogólnie momentami jestem w szoku jak to możliwe, że zawodnicy w sporcie, w którym tyle zależy od diety, często nie mają kompletnie pojęcia o odżywianiu.
    Oczywiście jak ktoś cierpi na zaburzenia odżywiania, no to niestety trzeba się pogodzić, że to nie sport dla niego i tyle.

    I zanim ktoś tu wyskoczy z Kamilem czy Ryoyu, którzy "jedzą co chcą" i nie tyją.
    Może i jedzą co chcą, ale najwyraźniej niewiele jest w tym sumarycznie kalorii.
    Ja kiedyś chciałem przytyć, uważałem, że jem dużo i jak to możliwe, że nie tyje. No i okazało się, że możliwe. Po podliczeniu się okazało, że jem zdecydowanie za mało, żeby przytyć. Jak Ryoyu powie, że zjada 3k+ kalorii i nie tyje, to uwierzę, że "metabolizm", jem dużo/jem co chcę/ może oznaczać 5k kcal, a może 1.5k. w tym przypadku musi być to bliżej dolnej granicy, niż górnej.

  • Krzysztof_Nkunku początkujący

    klovy masz sporo racji w tym co mowisz

  • Maradona profesor
    @Klovy

    Kolego, nie wiem co brałeś, ale następnym razem wez połowę :)

  • Klovy początkujący

    No, mniej więcej:)

  • Klovy początkujący

    Nie czytałem, ale domyślam się, że problemem jest waga skoczków, a w tym zarówno Żyła, jak i Stoch jojcza, nie chcą żeby była normalna waga, bo sportowo by stracili na tym. Ważniejsze własne interesy, niż to żeby skoczkowie byli zdrowi. Stoch powinien ważyć minimum 60 kg w swoim wieku, do 70 nawet, waży 55. To chore, bo u nastolatków jest inaczej. Inna waga tam, inna dla weteranów. Stoch jest starszy ode mnie, a ja mam właściwe BMI. Nie ma facetów tak chudych jak on po 30tce...to anomalia, jak Broly z Dragon Ball Super, czy z DB Kakumei, polecam znakomity scenariusz, na ujeb.se/adacho jest playlista z omówieniem Kakumei.

    Słucham teraz Mezo, Liber, Duże PE - Jest nas wielu i co myślicie? Ten utwór ma że 20 lat i śpiewali dla Juszczenki, było warto? A może to na Ukrainie jest problem?
    Czemu Zieliński nie chce odciąć się od bohaterów Upy srupy? Może nie epatuje, ale to co najmniej dziwne.
    Może gdyby Ukraina miał sprzęt Rosji, to zniszczyłaby, zabijała cywilów itp.?
    Niech Zieliński przeprosi za UPA, to zacznę wierzyć, że oni chcą z nami coś budować.
    Marusiak nie jest w niczym lepszy, co Granerud, czy Kobayashi wie o historii? Tyle co ja, albo i mniej...

  • Labrador_Retriever weteran

    Swoją drogą często mówi się o marnowaniu talentów, ale wydaje mi się, że obecnie wszystko wyraźnie pokazuje nam, że w skokach mężczyzn zawody juniorów to zawody juniorów, a seniorzy to seniorzy - dwa różne światy. Oczywiście jakiś łącznik jest, ale nie jest on aż tak bezpośredni. Dlatego spokojnie podchodzić należy choćby do sukcesu Palosaariego. Może być jeszcze tak, że za 5-10 lat Palosaari już skakać nie będzie, a na poziom regularnych punktów PŚ przebije się jakiś inny Fin, który sukcesów w wieku juniorskim nie osiągał. Ktoś powie, że to kwestia tych słabszych reprezentacji, ale czy w mocniejszych nie bywa podobnie? Bywa. Zwyczajnie niektórych sukcesy kończą się wraz z wiekiem juniorskim, u innych dopiero po nim się one zaczynają. Faktem jest, że im więcej skoczków w danym państwie może sobie pozwolić na skakanie i im lepsze mają warunki do treningu, tym większa szansa, że w końcu coś u nich zaskoczy. Tutaj na pewno słabsze reprezentacje są poszkodowane.

  • Kolos profesor
    @FankaPilcha

    Ale co unormować? Skoczek może ważyć ile chce, tylko długość nart zależy od wagi.

    Do tego istotniejsze są uwarunkowania genetyczne danego zawodnika. Jeden trzyma wagę bez specjalnego wysiłku a inny w tym celu musi się ostro katować.

    Polasek to niestety ten drugi przypadek.

  • FankaPilcha stały bywalec
    @jma

    Chodziło mi właśnie o modyfikację przelicznika w taki sposób, by za każdy kilogram mniej narty były skracane jeszcze bardziej (przedziały do ustalenia), z tym, że wtedy znając nadgorliwość FIS-u mogłoby nastąpić przegięcie w drugą stronę.
    Podałam tę propozycję dlatego, że moim zdaniem jest to jedyny czynnik, który można by stosunkowo łatwo i szybko zmienić (wzorem zwiększonej rekompensaty za wiatr w plecy). Propozycja, którą podajesz jest znacznie trudniejsza do wprowadzenia. Wymagałaby praktycznie wywrócenia do góry nogami rynku firm produkujących sprzęt narciarski. Zmiana mentalności i podejścia w tym (i nie tylko tym) biznesie to długi i żmudny proces, a na koniec i tak kończy się zwykle na hasłach, bo takie firmy i tak znajdą pola na których mogłyby kombinować. Przy wzorze nikt nie zakombinuje. Wzór jest jaki jest i koniec.

  • znawca_francuskiego weteran

    Ronny Hornschuh jest wolny więc może Czesi się nim zainteresują ?

  • jma profesor
    @FankaPilcha

    "niech unormuje".

    A może jakieś konstruktywne pomysły? Unormowanie już dawno temu się odbyło i dobór nart jest uzależniony nie tylko od wzrostu ale i od wagi. Co jeszcze można zrobić? Wiadomo, że w tym sporcie waga ma kolosalne znaczenie i zawodnicy, którzy nie mają problemów z jej utrzymywanie są niejako "promowani" ale trudno jest niwelować naturalne uwarunkowania takie jak przemiana materii dodatkowymi przepisami.
    Myślę że to nie jest ta droga, która zwiększy popularność dyscypliny i ja upatruję to w uwarunkowaniach sprzętowych, głównie w kombinezonach (ale też w nartach, butach i wiązaniach). Uważam, że powinna być pełna transparentność i firmy dostarczające sprzęt powinny go oferować każdemu skoczkowi na równych zasadach. Oczywiście, że kombinezon jest szyty na miarę ale użyty materiał powinien być oferowany każdemu skoczkowi w formie otwartej oferty.

  • Janeman profesor

    Większość społeczeństwa nie ma 2 metrów wzrostu i przy tym predyspozycji pozwalających na przekraczanie metra w skoku dosiężnym - to może w takim razie zakażmy osobom powyżej 185cm wzrostu uprawiania koszykówki i siatkówki, albo może pozwólmy tym niższym czy mniej skocznym na korzystanie z butów-trampolin, lub nawiązując do metod treningowych legendarnego Huberta Wagnera nakażmy tym "drągalom" grę z obciążnikami.
    To, że ludzie mają różne predyspozycje do uprawiania różnych dyscyplin sportowych leży u podstaw samej idei sportu.
    Są sporty dla wysokich, dla silnych i krępych, dla wytrzymałych, czy dla wyjątkowo gibkich- są też sporty dla ludzi szczupłych i skocznych jak właśnie skoki narciarskie.
    A jak ktoś uważa, ze w skokach występuje problem zbyt niskiego BMI, to niech sobie obejrzy zawody lekkoatletyczne w skoku wzwyż.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl