"Porozmawiamy o tym, co się dzieje" – Adam Małysz zapowiada spotkanie z kadrą

  • 2023-12-19 21:55

Za nami ostatni przystanek Pucharu Świata przed 72. Turniejem Czterech Skoczni. Polscy skoczkowie podczas rywalizacji w Engelbergu zdobyli 45 punktów, a najlepszą lokatą naszego zawodnika było 14. miejsce Dawida Kubackiego w niedzielnym konkursie. Po ostatnim akcencie szwajcarskich zawodów Adam Małysz był gościem w pokonkursowym studio TVN, gdzie opowiedział m.in. o treningach poprzedzających zmagania na Gross-Titlis-Schanze.

Skoczkowie mają za sobą ostatni międzynarodowy sprawdzian przed rozpoczęciem walki o Złotego Orła. Wysoką formę ciągle utrzymują Niemcy i Austriacy, a w Engelbergu progres zaliczyli także zawodnicy z Norwegii czy Słowenii. Polacy punktowali czterokrotnie – powracający do Pucharu Świata Kamil Stoch jako jedyny z naszych reprezentantów obydwa konkursy kończył w punktowanej "30". Teraz zawodników czekają mistrzostwa Polski w Zakopanem, które odbędą się 22 grudnia.

Po niedzielnym konkursie w Engelbergu Adam Małysz wystąpił w studio TVN, gdzie wypowiedział się o aktualnej sytuacji polskich skoków narciarskich. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego został zapytany o przyszłość naszej kadry i najbliższe plany: – Mamy jeszcze Mistrzostwa Polski w Zakopanem, więc pewnie tam dojdzie do jakiegoś spotkania. Porozmawiamy nie tylko z trenerami, ale również z zawodnikami, co się dzieje, bo widzimy, że dalej to nie jest to, co powinno być – stwierdził czterokrotny mistrz świata w skokach.

Adam Małysz odpowiedział również na pytanie, czy zawodnikom przydałby się delikatny odpoczynek, żeby złapać świeżość. – Pewnie tak, tylko trudno powiedzieć, czy z samego odpoczynku ta stabilność przyjdzie. Kamil faktycznie pojechał na trening, był w Austrii trzy dni, później trochę w Zakopanem i już widać, że zaczyna niezłe skoki łapać. To oczywiście nie są te skoki, do których nas przyzwyczaił, ale są bardziej stabilne od pozostałych zawodników – powiedział prezes PZN na antenie TVN i dodał: – Troszkę rozmawiałem z Piotrkiem przed wyjazdem do Engelbergu i spytałem skąd decyzja, że nie był na tym treningu. Powiedział, że on potrzebuje trochę luzu i odpoczynku, ale też przemyślenia pewnych spraw: skąd się bierze to, że skoki do zgrupowania na Cyprze czy w Lillehammer były całkiem przyzwoite, a później naraz coś siadło – kontynuuje.

– Zawodnicy chcieli jechać do Engelbergu. Wierzyli w to, że jest taki cudowny dla nas i tam będzie to przełamanie. Mimo że nie było tej stabilności, to trener miał bardzo trudną decyzję do podjęcia czy jadą, czy nie – zaznaczył Małysz i dodał: – Jeśli tak by się stało w Zakopanem, że Thomas zostałby z zawodnikami, a oni nie byliby do tego przekonani, mówię tutaj o tych starszych, doświadczonych zawodnikach, to ten trening zupełnie nic by nie dał. Dlatego trener podjął decyzję, że faktycznie jedziemy, ale koncentrujemy się na tych zawodach tak, jakby to był trening. Rozmawiałem z Thomasem i mówił: właśnie stało się to, czego się obawiałem. Na treningach jeszcze było fajnie, a później po raz kolejny wszyscy chcieli wygrać i te skoki były już zupełnie inne – relacjonuje czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

W międzyczasie Aleksander Zniszczoł wywalczył dla Polski dodatkowe miejsce startowe na Turniej Czterech Skoczni za sprawą udanych startów w Pucharze Kontynentalnym. – Trener musi podjąć jakąś decyzję, co robimy. Czy faktycznie jedziemy całą kwotą na Turniej Czterech Skoczni, czy trochę odpoczywamy, ale też trenujemy do PolSKIego Turnieju – dodał Adam Małysz w rozmowie z Sebastianem Szczęsnym i Damianem Michałowskim.


Jagoda Karpińska, źródło: TVN
oglądalność: (14417) komentarze: (126)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • war3d bywalec

    Bla, bla, bla spotkali sie, mieli czas bo zawodow nie bylo, obalili kilka flaszek i rozjechali sie do domow

  • ZKuba36 profesor
    @Arturion

    Moja kariera sportowa w skoku w dal ma bardzo duże znaczenie w temacie skoków. Swego czasu robiłem duże postępy w skoku w dal i pewnego razu zostałem powołany na wiosenny obóz treningowy dla ew. reprezentantów Polski w skoku w dal. Treningi prowadził były V-Mistrz Europy. Na tych treningach tak dostalem w 4. litery, że ledwo chodziłem. Na najbliższych zawodach, kilka tygodni po obozie, skoczyłem prawie 0,5m bliżej od rekordu życiowego. Na kolejnych zawodach zabrakło mi ok 30 cm.
    Tak mnie to wszystko zniechęciło, że całkowicie przestałem trenować. Odrabiałem zaległości w szkole. Wakacje spędzołem grając nad Wisłą w 2-osobową siatkówkę, tylko bez piasku. Na początku września przyjechał do mnie trener, z prośbą abym wystarował w reprezentacji klubu, bo są drużynowe MP. Pobiłem rekord życiowy w skoku w dal. Zostałem raz przetrenowany i zapamiętałem to do końca życia. Będąc instruktorem, nigdy nie przetrenowałem żadnego zawodnika.
    Gdy nadeszły MP klubów podległych CRZZ (Centralna Rada Związków Zawodowych), w biegu na 400m.p,pł. zgłosiłem swoich 3. juniorków, którzy zajęli całe podium. Wszyscy z rekordami życiowymi poprawionymi o kilka sekund! Chyba to zadecydowało, że zostałem powołany na ten wyjątkowy kurs dla trenerów i instruktorów z różnych dyscyplin sportowych. Szkoda, że na tym kursie nie było nikogo z dyscyplin zimowych. Chyba nie ten poziom. Z l-a było nas 2.
    Dlatego twierdzę, że wszystko zależy od trenera a nie od zawodników.

  • Arturion profesor
    @ZKuba36

    Sam pisałeś, że byłeś trenerem lekkoatletyki (zwłaszcza skoki). Jakie tam sukcesy odniosłeś i z kim? Ukończenie najważniejszych nawet kursów nie czyni, także z trenera, świetnego trenera.
    Twoją karierę jako sportowca (skok w dal, dziesięciobój) pomijam, bo to nie ma znaczenia dla tematu.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    "źle skaczą wszyscy i weterani i młodsze i starsze zaplecze.
    Zniszczoł, Stękała, Kot i Murańka nie skaczą źle, tylko nie za dobrze. :-)

  • ZKuba36 profesor
    @King

    A skąd wiesz, czy kiedyś jakiejś kadry nie miałem trenować? A może ukończyłem z wynikiem celującym INTERDYSCYPLINARNY Kurs Doszkalający dla Wyróżniających się Trenerów i Instruktorów?

  • King profesor
    @ZKuba36

    Czemu jeszcze nie zostałeś trenerem jakiejkolwiek kadry? Marnujesz się :)

    To w takim razie Tschofenig to jakiś ewenement, że TT go nie zniszczył za juniora.

  • Janekx1 weteran

    Jak forma jest bardzo zła tak w obecnej sytuacji startowej i limitowej pozbawione sensu jest niewykorzystywanie kwoty. W tydzień czy dwa tygodnie nie nadrobi się zawalonych przygotowań do sezonu, ile myśmy to razy już przerabiali w historii?

  • ZKuba36 profesor
    @King

    W ubiegłym sezonie, trenowany przez Maciusiaka Zniszczoł, wywalczył w PK, dodatkowe miejsce w PŚ. Pod okiem TT, przez 2. miesiące nie zdobył w PŚ żadnego punktu. Wrócił do Maciusiaka i razem z trenowanym przez Maciusiaka Habdasem, w PŚ w Zakopanem zlali (poza Kubackim i Stochem) całą kadrę A trenowaną przez TT. Habdas został powołany na PŚ.wypadł źle i po powrocie na PK również zaczął skakać żle. W tak krótkim czasie TT "udało się" całkowicie rozregulować technikę Habdasa.
    Ten głupol TT, nie ma zielonego pojęcia o trenowaniu. Najstarsi skoczkowie, najbardziej doświadczeni jakoś sobie radzą z jego treningami, Mówią, że muszą opuścić kilka treningów bo są zmęczeni, chorują, lub udają, że chorują i jakoś to lecii. Młodsi skoczkowie pilnie trenują i po kilku treningach zaczynają mieć olbrzymie trudności z techniką. Jaka przyczyna?
    Odpowiedź jast oczywista, ale nie dociera do TT. Jest zbyt głupi. Jakim głąbem trzeba być aby nie zauważyć, że przyczyną fatalnych wyników całej kadry A są piątkowe, poranne treningi siłowe, które regularnie praktykuje TT, tuż przed skokami próbnymi i kwalifikacjami do PŚ.
    Nie ma treningu siłowego po którym nie wydużyłby sią czas reakcji mięśni na sygnał z mózgu (strzał startera).
    Już w XXw. stwierdzono (mierząc z dokładnością do 0,001s), że czas reakcji wzrasta o 0,05 d 0,1s. Do tego dochodzi kolejny trening siłowy w postaci dalekich lądowań w okolicach HS. Stąd biorą się "polskie niedziele", gdy zawodnicy w konkursie oddają 5 i 6 skok. Najlepiej widać to u Stękały i Kota. (0,1s=2,5m na progu). Co tu poprawiać technikę, gdy nie można w odpowiednim momencie odbić się na progu?
    Nasi "eksperci" w studio rozwodzą się nad kątami ustawienia tułowia i nóg, a nie widzą gdzie są podczas odbicia buty.
    Zwykle buty są już za progiem a nogi jeszcze są ugięte, czyli odbicie nie jest zakończone. To czym odbijają się polscy skoczkowie? Końcami nart? Bywa tak, że czuby nart są 20-30cm niżej niż tyły nart! To potężny hamulec!

  • fraki stały bywalec

    Paweł W i Dawid K niestety nie wystartują dzisiaj na MP z powodu choroby.

  • King profesor
    @ZKuba36

    Przecież on nawet nie miał styczności z Habdasem dłużej XD Na upartego raptem 2 tygodnie w okresie TCS-Zakopane.

    Rozliczać to go można z Wąska, Wolnego (tamten sezon), Zniszczoła (od momentu kiedy pojawił się na dłużej w PŚ) i Juroszka (obecny sezon) i tutaj póki co pozytywów brak.
    Zniszczoł jedynie robił powolny progres w zeszłym sezonie, ale jak będzie w tym po powrocie z PK? Zapewne gorzej niż rok temu.

  • ZKuba36 profesor
    @King

    Dla mie wyznacznikiem poziomu TT, jest to co zrobił z Wolnym, Wąskiem, Habdasem, Juroszkiem, Zniszczołem na początku ubiegłego i obecnego sezonu.

  • King profesor
    @Kolos

    Niemniej wielu tutaj chwyta się jak tonący brzytwy i powtarza jak mantrę "Thurnbichler to świetny trener bo rok temu miał wynik z Kubackim i Żyłą".

    Kto tak powtarza?

    Dla mnie wyznacznikiem poziomu trenerskiego TT jest na pewno to co robił z Austriakami m.in Tschofenigiem, który akurat dla ciebie nie jest żadnym talentem, więc wtedy wkład TT u niego jest jeszcze większy niż np. ja uważam :D
    Jeśli jakimś cudem metody TT doprowadzą do wyjścia z kryzysu (jak nie jeszcze w tym sezonie to w przyszłym oraz zaplecze pójdzie do góry) to myślę można by go było uznać w kontekście naszej kadry za trenera lepszego od Dolezala. Do Horngachera to już raczej nikt nigdy się nie zbliży, ale Dolezal jak popadł w kryzys to z niego nie wyszedł. TT jeszcze ma na to szansę, ale czy tak się stanie to się zobaczy.

  • Kolos profesor
    @janbombek

    Rozmawiał Małysz z Thurnbichlerem. Więc jak ktoś mógł się odblokować to tylko Thurnbichler względnie Małysz, tylko co to może dać? Od rozmowy forma skoczków się nie poprawi i nie pozwoli nadgonić braków technicznych (i sprzętowych też).

  • Kolos profesor
    @Janusz11

    Wielokrotnie pisałem, że temat Stocha/Żyły/Kubackiego jest de facto drugorzędny a pierwszoplanowym problemem jest totalny brak zaplecza. I zerowy progres przez cały czas kadencji Thurnbichlera.

    Niemniej wielu tutaj chwyta się jak tonący brzytwy i powtarza jak mantrę "Thurnbichler to świetny trener bo rok temu miał wynik z Kubackim i Żyłą". No skoro tak to teraz jest fatalnie i z tego należy rozliczać. Bo źle skaczą wszyscy i weterani i młodsze i starsze zaplecze.

    W sumie zabawne jaki ci sami co za Dolezala miażdzyli go jako trenera bo się wozi na wynikach tria a zaplecza brak, teraz wychwalają pod niebiosa Thurnbichlera za wyniki z przed roku... Kubackiego i Żyły. O Stoch zresztą zapominacie albo usprawiedliwiać ie wiekiem. Jakoś ten wiek za Dolezala usprawiedliwieniem nie był...

    To chyba coś nie tak.

  • janbombek doświadczony

    Myślę, że po tej rozmowie chłopaki się odblokują, W coś trzeba wierzyć, bo co innego nam zostało.

  • Arturion profesor

    Opis zdjęcia:
    Thurn do Małysza:
    - No i popatrz, Dawid trenował się sam...

  • ZKuba36 profesor
    Bardzo dobre zdjęcie do artykułu.

    Zdenerwowany Małysz podchodzi do TT i myśli: dać mu w mordę, czy jeszcze się wstrzymać?
    Przerażony TT odchyla się do tyłu aby uniknąć ew. uderzenia i mówi pokazując kciukiem wytatuowanei dłoni: to nie moja wina, to tamci, trenerzy z innych kadr są winni, że ich skoczkowie nie zdobywają punktów w PŚ.

  • dejw profesor
    @Pavel

    Ale i z tego poziomu da się wybić, co pokazał w zeszłym sezonie Zniszczoł - jedyny z tej ekipy z Finlandii, która nie chciała uczestniczyć w tym nagrywkowym cyrku.

    Wiele wskazuje na to, że smutny Pan Czech trafnie zdiagnozował problem za co plus dla niego. I jednocześnie jeszcze większy minus, że jako główna osoba odpowiedzialna za zaplecze nie potrafi nad tą hałastrą zapanować i zmusić ich, by zaczęli zachowywać się bardziej jak profesjonalni sportowcy, a nie jak żałośni pajace.

  • Pavel profesor
    @dejw

    Moim zdaniem trafił w środowisko mocno demotywujace i to go nauczyło minimalizmu. Ekipa wiecznych dzieci PK, potrafi pociągnąć każdego na swój poziom ;)

  • dejw profesor
    @King

    No tak, Habdas przeszedł szybką drogą, od bycia autentycznie załamanym po skokach na poziom V dziesiątki w mocno obsadzonym TCSie, po nagrywania na tik toku na totalnej chillerce występów swoich i kolegów w PK, kiedy sportowo to głównie kopią się po czołach i mają z tego bekę.
    Całkiem szczerze, to ja bym na miejscu decydentów, dałbym mu ultimatum - albo się w końcu ogarnie, albo wypada z hukiem z kadr i razem z Pilchem (dla niego nadziei już nie ma żadnej i w zasadzie to można go wywalić choćby dzisiaj) mogą się spokojnie dalej realizować już tylko jako marni influencerzy, a nie poważni sportowcy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl