Angielski skoczek wystąpi w Oslo!

  • 2011-02-10 12:46

Na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym startują nie tylko wielkie gwiazdy, ale i pasjonaci, ludzie chcący realizować marzenia, dla których sama możliwość startu jest już zwycięstwem. Jednym z nich jest bez wątpienia James Lambert, który wystąpi w Oslo w skokach narciarskich. To opowieść o Angliku, który mimo 45 lat na kartu już niedługo zadebiutuje w wielkich zawodach - informują Sportowe Fakty.

Jedyny taki team

James Lambert nie jest całkiem anonimową postacią. Co więcej, ci którzy kojarzą jego nazwisko wiedzą, że nie tylko skacze, ale jest również działaczem. To właśnie James jest prezydentem IMC, czyli zawodów International Masters Championships, w których skaczą weterani - w tym roku rywalizacja o mistrzostwo świata oldboyów odbędzie się na początku marca w Harrachovie. Ale praca działacza to jedno, a drugie, być może najważniejsze, to skakanie. W 2007 roku mający wówczas 41-lat James dołączył do British Masters Team. Od tego momentu jest ich czterech - oprócz Lamberta angielską drużynę weteranów tworzą pasjonaci tego samego pokroju co on, czyli Alan Donald James, Jason Weller i Alex Winterhalder. Cała czwórka pilnie trenuje, wszyscy ćwiczyli latem choćby w Lillehammer, a najważniejszymi zawodami są dla nich oczywiście IMC.

Spełniając marzenia

James Lambert to lider kadry, aktualny rekordzista Wielkiej Brytanii. I pewnie czekałby już na mistrzostwa w Harrachovie, gdyby nie decyzja, o której dowiedział się dwa tygodnie temu. Bo oto James, już 45-letni, otrzymał zgodę na występ na mistrzostwach świata w Oslo. Ma już tzw. FIS code, został zarejestrowany przez Międzynarodową Federację Narciarską i może startować w oficjalnych zawodach. On, amator, zmierzy się więc na jednej skoczni z Simonem Ammannem, Thomasem Morgensternem, Adamem Małyszem. Brzmi nierealnie? Bo i trochę nierealne jest, wszak najpierw Anglik musi przejść przez kwalifikacje, co będzie trudne. To jednak nie jest jego zmartwieniem, startując w kwalifikacjach i tak zaprezentuje się przecież na mistrzostwach. - Gdy się dowiedziałem, że wystąpię w Oslo, zacząłem skakać po całym pokoju, włączyłem muzykę. Dzwoniłem do każdego żeby mu o tym powiedzieć, do każdego kogo znam, nawet do mojej ciotki, która mieszka w Nowej Zelandii. Musiałem aż napić się piwa, żeby się nieco uspokoić - opowiada James. Wiadomo już, że w Oslo będzie oczywiście najstarszym skoczkiem narciarskim - Noriaki Kasai skończy w tym roku "tylko" 39 lat, jest więc młodszy od Lamberta o siedem lat, gdyż ten w czerwcu będzie obchodził swoje 46 urodziny.

Następca Edwardsa

Gdy spytać kogoś o skoki narciarskie w Anglii na myśl przyjdzie jedno nazwisko - Eddie Edwards. Na igrzyskach w Calgary w 1988 roku był najsłabszym uczestnikiem obydwu konkursów skoków, jednak publiczność go pokochała i Eddie do dziś jest popularny. W 1989 roku miał wrócić na skocznie i wystąpić w Lahti na mistrzostwach świata, jednak brytyjska federacja w obawie o to, że po którymś ze skoków może niebezpiecznie upaść, zawiesiła go akurat na czas mistrzostw, przez co nie pojechał do Finlandii i zakończył karierę. Na przełomie wieków na skoczniach pojawiał się okazjonalnie Glynn Pedersen, wystąpił nawet na igrzyskach w Salt Lake City, jednak szybko zrezygnował i angielskie skoki były już od tej pory czysto amatorskie. Teraz na wielkiej imprezie pojawi się James Lambert. - Eddie nie był skoczkiem, był kaskaderem. Śmiał się, machał do każdego. Do dziś w Anglii każdy go zna, a nikt nie wie na przykład, że Matti Nykaenen zdobył w Calgary trzy złote medale olimpijskie. Byłem w wielu miejscach, w San Diego, w Meksyku, i wszędzie znają tam Eddiego. Ale teraz jest bardzo, bardzo trudno skakać w Anglii, już po Edwardsie. Wszędzie gdzie idę wszyscy tylko mówią "Eddie The Eagle, Eddie The Eagle!". To bardzo przykre, że nikt nie traktuje skoków serio. Nie mam więc żadnych sponsorów, choć jestem rekordzistą kraju - mówi James.

Rekord w turkusowym kombinezonie


Rzeczywiście, to do niego należy rekord. Pierwszy raz bił go w 1994 roku skacząc 81 metrów. Wynik przetrwał do 2002 roku. Minęło siedem lat i 2009 roku James znów uzyskał rekordowy rezultat - na skoczni w Einsiedeln wylądował po pokonaniu 93 metrów. - Aktualny tylko do bieżącej zimy, bo przeskoczę sto metrów - podkreśla Lambert w napisanym przez siebie na Youtube komentarzu pod filmikiem przedstawiającym rekordową próbę z Einsiedeln. - Na treningach skakałem już ponad sto metrów, muszę więc tylko znaleźć odpowiednie zawody, żeby był to wynik oficjalny. Mam nadzieję, że to będzie niedługo. Na wspomnianym portalu z filmikami James ma kanał "brithopper", gdzie umieszcza skoki zarówno swoje, jak i kolegów z British Masters Team. Można więc obejrzeć jak skakał w Einsiedeln, w Lillehammer, czy w Kranju. Wszystkie skoki oddaje w tym samym turkusowym kombinezonie. Strój ma już trzy lata, jednak James bez sponsorów nie zaopatrzy się w nowy. Skacząc ma też zawsze tę samą bieliznę - bokserki Armaniego, które uważa za szczęśliwe. Założy je oczywiście również w Oslo. Nie będzie to dla niego pierwszy występ w stolicy Norwegii - na Holmenkollen skakał już w 1999 roku. - Skoczyłem tam raz. Ale to był krótki skok - przyznaje.

Kot Birger Ruud

Teraz czekają go skoki zarówno na nowej Holmenkollen, jak i na Midtstubakken, czyli średniej skoczni. James skakał na obu obiektach, przebywa bowiem już w Oslo i trenuje. Norwegii zresztą zbyt często nie opuszcza, gdyż mieszka w tym kraju i płynnie mówi w tamtejszym języku. Bliskie są mu więc również norweskie skoki narciarskie - kota swojej mamy nazwał ... Birger Ruud, na cześć wspaniałego norweskiego zawodnika z lat 30-tych i 40-tych. Ruud był niegdyś królem Holmenkollen. Na słynnym wzgórzu wystąpi teraz Lambert. - Początkowo bardzo się denerwowałem, gdy tylko myślałem o skakaniu przed takim tłumem kibiców i przed tyloma widzami oglądającymi transmisję w telewizji. Myślałem nawet, czy nie zrezygnować. Ale porozmawiałem z moim trenerem Tomem Erikiem Bjerkengenem i teraz już nie będę się skupiał na kibicach, tylko na tym, żeby oddać dobre skoki. Wiem, że przyjedzie moja rodzina, będą więc angielskie flagi. Będę się jednak dobrze czuł nawet gdybym zobaczył tylko flagi norweskie.

Po prostu to zrób!

Jak to się wszystko zaczęło? Narty przypiął do nóg w wieku 19 lat. Miał ich 24, gdy po raz pierwszy skoczył - było to w 1989 roku. - Nie mówię, że byłbym mistrzem świata, ale startowałbym w Pucharze Świata gdybym tylko zaczął w dzieciństwie - przekonuje. Przez wszystkie lata były momenty udane, jak ten gdy bił rekordy Wielkiej Brytanii, ale były też groźne. - Parę lat temu upadłem w Oberstdorfie. Zapomniałem założyć z tyłu wiązania i w powietrzu odpięły mi się obie narty. Złamałem wtedy przedramię w okolicach barku w trzech miejscach ... Prywatnie lubi piwo, choć przyznaje, że woli niemieckie niż angielskie. Jest fanem muzyki, a do jego ulubionych wykonawców należą bardzo różni wykonawcy - są to zarówno U2, jak i amerykański raper Eminem oraz ... Fryderyk Chopin. Różnorodne są także jego upodobania żywieniowe - lubi zarówno kuchnię włoską, jak i japońską. I nie różniłby się zapewne wiele od swych rodaków, gdyby nie skakał na nartach. Mottem życiowym Jamesa jest "Po prostu to zrób", co stara się konsekwentnie realizować. Pod koniec lutego znów wystąpi więc na mistrzostwach świata w skokach narciarskich. Tym razem nie będą to już jednak mistrzostwa weteranów, ale mistrzostwa z udziałem wszystkich największych gwiazd w stolicy Norwegii. Czy jeszcze niedawno komukolwiek mogło się śnić, że wystąpi na nich Anglik? James Lambert udowadnia, że jeśli czegoś chce to po prostu to zrobi. Zgodnie ze swoją dewizą.


M.H., źródło: Sportowe Fakty
oglądalność: (25777) komentarze: (110)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    he he

    James Lambert będzie chyba jedynym uczestnikiem mistrzostw świata, który... przeglądał tą stronę i nawet skomentował tutaj artykuł. Patrzcie:
    http://www.skijumping.pl/wiadomosci/4289/Skoki-narciarskie-w-Wielkiej-Brytanii/

  • pepeleusz profesor
    @Angelina

    ,,Anglik jako zawodnik PŚ" - nie tylko dawno tego nie było, ale i długo nie będzie.Jezeli ktoś z Brytyjczyków wystartuje w PŚ w ciągu njabliższych 8 lat to będzie to Oscar Jones(2%).Lambert natomiast nigdy nie wystartuje w Pucharze Świata, bo nie jest i nie będzie do tego uprawniony (musiałby wykombinować takie starty w zawodach Fis cup, a potem w COC gdzie na liście startowej będzie nie więcej niż 32-34 zawodników, a ci ponad ,,30" będą zdyskwalifikowani)

  • Angelina bywalec

    Podziwiam jego determinacje i odwagę. Życzę mu jak najlepszych skoków.
    Wow ; Anglik jako zawodnik PŚ - dawno tego nie było.

  • anonim
    http://www.youtube.com/watch?v=AaYDLzYGkGY

    W linku filmik z jego rekordem życiowym w Einsiedeln.

  • anonim

    śmiejecie sie z niego, ale realna jest sytuacja, że w kwalifikacjach nie zajmie ostatniego miejsca bo zajmie je któryś z polskich buloklepów...naszym naprawdę momentami niedaleko do Eddie'go, zazwyczaj robią za ogon, nie zdziwiłabym się, gdyby tak było i tym razem.

  • kkk stały bywalec

    fajnie ze wystapi ktos nowy. wiadomo ze zajmie w kwalifikacjach ostatnie albo przedostatnie miejsce, ale bedzie mozna zobaczyc zawodnika z kraju w ktorym nie ma skokow. jeszcze lepiej jakby skakal jakis murzyn hehe

  • anonim
    Złoty medal

    No to złote medale na średniej i dużej skoczni mamy już praktycznie rozdane ;) Reszcie pozostaje jedynie walka o srebro i brąz ;)

  • neonek18 weteran

    może dzięki temu skoczkowi w Anglii..ktoś zainteresuje się skokami..i kto wie..może za kilka lat będziemy widzieć Anglików na skoczniach świata np:w Fis Cupach

  • JacHOPPsen stały bywalec
    Zyczenia

    Panu Jamesowi Lambertowi nalezy zyczyc przede wszystkim ODWOLANIA KWALIFIKACJI! Wtedy spelni sie jego marzenie o starcie w konkursie! :)

    Chociaz... i tak bedzie znany. Eurosport bedzie transmitowal nie tylko konkursy i kwalifikacje, ale nawet TRENINGI! :))

  • neonek18 weteran

    na udział w konkursie nie ma żadnych szans,nie te lata,nie te umiejętnośc i pewnie słaby sprzęt...ale przynajmiej Anglia ma reprezentanta w Zimowych MŚ

    Hm."egzotyczni"sportowcy na olimpiadach i MŚ się zdarzają..np: w Turynie na IO w biegach narciarskich startował..Brazylijczyk

  • laurka początkujący

    Niezle. W pierwszej chwile myslalam ze to zart. Normalnie podziwiam faceta.. Ze chce mu sie skakac w tym wieku. Szkoda tylko, ze najprawdopodobniej nie zobaczymy go w oficjalnym konkursie.. Bardzo, ale to bardzo trudno bedzie mu przejsc kwalifikacje... Ale coz, zawsze bedzie mogl powiedziec ze widzial Malysza na zywo :PP

  • sakala weteran

    Szanse na awans do konkursu głównego = 0. (zerknijcie sobie w wyniki Norges Cup sprzed bodaj trzech tygodni- przegrana o blisko 100 pkt. ze swoim rówieśnikiem -sic!- z Norwegii). Przypuszczalnie: DSQ (chyba, że sędziowie przymkną oko, ale to są MŚ).
    Gość lekceważąco mówi o Edwardsie, nazywając go kaskaderem, ale obawiam się, że prezentuje jeszcze niższy poziom (Edwardsowi zdarzało się wyprzedzić paru skoczków w PŚ).
    Nieźle jak na reprezentanta Wlk.Brytanii spisywał się Pedersen, ale on uczył się skakania w Calgary.

    Mimo wszystko, cieszy mnie, że ten ,komediant pojawi się w Oslo :).

  • pepeleusz profesor
    @Mizugawa

    Co do żartobliwej uwagi o drużynie Anglików ,to jest to niemożliwe z takiego powodu, że Anglia nie ma fedaracji narciarskiej. Narciarstwo to nie piłka nożna, a Anglia nie jest państwem.
    Lambert będzie reprezentował Wielką Brytanię, a zatem pisanie o nim ,,Anglik" choć jest dopuszczalne(pod warunkiem , że ...nie jest on Szkotem lub Walijczykiem), to nie jest zbyt fortunne.

  • pepeleusz profesor
    @Lestek

    Zapewniam -Lambert nie ma absolutnie ŻADNYCH szans na awans do konkursu.

    A z tych krajów uważanych za ,,egzotyczne" to w Oslo zapewne będzie drużyna Kazachstanu, a realnie może być też drużyna amerykańska i koreańska oraz indywidualnie Remus Tudor.
    typ:13 drużyn, zawodnicy z 21 krajów

  • tomek_92 doświadczony

    Nigdy bym nawet nie pomyślał, że kiedyś zobaczę jakiegoś Anglika skaczącego razem z czołówką światową. Można tylko tego gościa podziwiać, że w takim wieku chce mu się skakać.
    Jak widać, jeśli się chce to nawet w wieku ponad 19 lat można zacząć karierę skoczka, ale tylko amatorsko. Ja też od zawsze chciałem skakać na nartach (amatorsko), bo kocham ten sport i jak widać nie trzeba tracić nadziei i może ja też kiedyś będę skoczkiem :)

  • anonim

    http://www.managerskokinarciarskie2011.fora.pl/

  • kojot83 doświadczony

    piotr186 - niedoświdczony jak sam powiedziałeś.Tak samo tutaj boczny wiaterek i narazie-a skocznia k20,40 a k120 to ogromna różnica.Ja tu nie mówie o biegach,gdzie w każdej chwili można zejść z trasy-tylko o prędkościach rzędu 160km/h slalom gigant,120bobsleje i sanki,100km/h i do tego w powietrzu -skoki.Pozdrawiam

  • piotr186 profesor
    kojot83

    Nie przesadzaj gruziński bobsleista nie był amatorem tylko zawodem pełną gębę. Był dość młody to fakt. Ale w tym wypadku na IO nie bylo jego winy wszyscy mówili że tor w Vancouver jest zbyt niebezpieczny, zbyt szybki. Miał może nie za duże niedoświadczenie ale w ogólnym rozrachunku nawet i to nie zaważyło na tmy że zdarzyła się taka tragedia. Skoki narciarskie śą od bobslejów bezpieczniejsze bo też od wielu wielu lat żaden śmiertelny przypadek w skokach nie miał miejsca. No był wypadek śmiertelny na skoczni Jermo Ribersa ale tu mieśmy do czynienia z 13 latkiem który dopiero zaczął się uczyć się skakać No i śmierci nie spowodował sam upadek na skoczni a uderzenie w boczną bandę.

    Skoki narciarskie są więc dość bezpiecznym skoczkiem

    Może nie wierz ale są organizowane Mistrzostwa świata weteranów gdzie skaczą nawet 70 latkowie a raz w Zakopanem w 2003 roku startował nawet 90 latek. Fakt że na małych skoczniach (rzędu K-20 - K40) skaczą ale jednak można i nie jest to niebezpieczne

  • Emil profesor

    @IDEA SPORTU Lichtenstein się nie zgodzi na takie coś. Kraj ma tradycje narciarskie i tamtejsza federacja może na nas krzywo spojrzeć. :) Musimy założyć własną federacje narciarską w jakimś egzotycznym kraju jak to zrobił kenijski biegacz narciarski Philip Boit. Jak będziemy sami zarządzać federacją to nikt nam nie będzie mógł skoczyć :)

  • kojot83 doświadczony

    Z tymi egzotycznymi krajami w niebezpiecznych sportach zimowych to bym się nie zgodził.Mieliśmy już przykład w tamtym roku Gruzińskiego bobsleisty i wiele innych upadków zawodników "amatorów" reprezntujących mało znane nacje zimowe.Teraz nie dość że to zawodnik emeryt to dotego skacze na bule na dużych skoczniach co jest bardzo niebezpieczne.Ja wiem marzenia marzeniami ale jakieś normy albo preeliminacje muszą obowiązywać.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl