Krystian Długopolski: "Straciliśmy 10 lat"

  • 2012-07-28 13:55

Brak Polek w międzynarodowych konkursach, rozwiązana kadra narodowa dziewcząt to obecnie stan skoków narciarskich kobiet w Polsce. Jedyną nadzieją na przyszłość są dwie grupy szkoleniowe zrzeszające najmłodsze dziewczynki z Beskidów i Tatr. Jednak ewentualne sukcesy w tej dyscyplinie to melodia odległej przyszłości.

- Początki są bardzo trudne - mówi Krystian Długopolski opiekujący się młodymi zawodniczkami z Tatr w rozmowie z Dziennikiem Polskim - Przed dwoma laty robiłem nabór, chodziłem po szkołach, na wywiadówki. I udało się mi namówić do skakania raptem 15 dziewcząt. Ale nie wszystkie podjęły treningi, dzisiaj trenuje ze mną siedem zawodniczek z rocznika 2000-2002 .

- Podobne problemy ma Wojtek Tajner w Wiśle, też ma na treningach skromną grupkę, około 10 zawodniczek. To bardzo mało, dlatego tego lata chcę dokonać kolejnego naboru. Paradoks, w Zakopanem, w zimowej stolicy Polski, mało dzieci jeździ na nartach. A co dopiero mówić o skokach. Trenujemy na Maleńkiej Krokwi, na skoczni K-35, zawodniczki ćwiczą dwa, trzy razy w tygodniu. Zazdroszczę innym krajom, które wcześniej wzięły się za skoki kobiet. My mamy stracone 10 lat - zakończył ze smutkiem Długopolski

Zarzuty, że PZN zbyt późno zajął się skokami kobiecymi odpiera prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner.

- To nie PZN, ale kluby mają zajmować się szkoleniem zawodniczek - uważa były trener Adama Małysza - Wiemy jednak, jak w klubach cienko jest z finansami, brakuje przede wszystkim trenerów, którzy zajęliby się szkoleniem skoczkiń. Przed rokiem, trochę na siłę, powołaliśmy kadrę w skokach kobiet, były w niej Joanna Gawron, Joanna Szwab i Magdalena Pałasz. Ale wyniki były bardzo kiepskie, więc kadrę rozwiązaliśmy. Zdecydowaliśmy się na szkolenie od podstaw. Wygospodarowaliśmy dwa etaty, Krystian Długopolski w Zakopanem i Wojciech Tajner w Beskidach zajęli się szkoleniem młodych zawodniczek. Na efekty trzeba będzie jednak poczekać co najmniej 5-6 lat. Na igrzyskach w Soczi na pewno nasze dziewczyny nie wystartują, ale liczmy, że stanie się to już na następnych, w 2018 roku.


Adrian Dworakowski, źródło: Dziennik Polski
oglądalność: (13808) komentarze: (150)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Malyszomaniak profesor
    Słownie kilka zawodniczek

    Takie śmieszne wypowiedzi są śmieszne.
    29 to nie kilka 9 reprezentacji to nie dwie czy trzy.
    Przyjmując 15 latki jako podstawę to musiały zacząć skakać mniej więcej 5 - 8 lat wcześniej a przynajmniej zaznajamiać się ze skokami. Czyli 91 - 94 rok. Ciekawe co u nas w tedy się działo w tej materii.

  • Malyszomaniak profesor
    @Ilość zawodniczek - skład reprezentacji

    1) Niemcy - 3
    2) USA - 5
    3) Austria - 4
    4) Japonia -2
    5) Słowenia - 1
    6) Szwecja -7
    7) Kanada -1
    8) Finladia - 4
    9) Norwegia -2

    łącznie 29 zawodniczek Gdyby Polska wystawiła 1-jedną zajęła by w najgorszym przypadku 30 miejsce. Kanada wcale nie wystawiała najwięcej zawodniczek ani też Norwegia nie brylowała a taka Słowenia wystawiła jedną.
    Rocznikowo to dziewczyny z przedziału
    Karla Keck - urodzona 1975 (24 lata)
    do
    Heidi Roth
    Line Jahr
    Lindsey Van
    Rocznik 1984 (15 lat)

  • Malyszomaniak profesor
    Historia

    9 Narodowych reprezentacji !
    1) Niemcy
    2) USA
    3) Austria
    4) Japonia
    5) Słowenia
    6) Szwecja
    7) Kanada
    8) Finladia
    9) Norwegia

    Polska a co to za kraj pewnie u nich baby nie skaczą tak by sobie dzisiaj można pomyśleć. I Polska chce być jednym z głównych graczy w skokach narciarskich jak z tego nurtu całkiem wypada.

  • Malyszomaniak profesor
    @piotr186

    Ty chyba nie wiesz o czym piszesz Mamy 2012 rok a zaraz będzie 2013.Od 1999 roku do 2000 roku FIS Ladies Grand Tournee, od 2000 roku FIS Ladies Grand Prix, od 2008 roku FIS Ladies Winter Tournee. Może zaczniesz poznawać historię skoro wiek i możliwości ci aby pamiętać nie pozwalają. I z kimś takim mam dyskutować ? Jak mu się nawet nie chce dowiedzieć jak było na prawdę i sugeruje bzdurne poglądy.

    "edycja FIS Ladies Winter Tournee, przeprowadzona w sezonie 1998/1999 na skoczniach w Niemczech i Austrii.

    Początek turnieju nastąpił 7 lutego 1999, podczas zawodów na skoczni w Braunlage. Następnie, 10 lutego 1999 rozegrano konkurs w Baiersbronn, a 13 lutego w Schönwaldzie. Po raz czwarty skoczkinie rywalizowały 17 lutego w Breitenbergu. Turniej zakończył się 19 lutego konkursem na obiekcie w Ramsau.

    Pierwszy konkurs wygrała Michaela Schmidt, w trzech kolejnych zawodach zwyciężyła Sandra Kaiser, a ostatnie zmagania wygrała Karla Keck. Pierwszą zwyciężczynią turnieju została Sandra Kaiser, która zdobyła najwięcej punktów w klasyfikacji łącznej FIS Ladies Grand Tournee. Na drugim stopniu podium w generalnej klasyfikacji turnieju stanęła Karla Keck, a na trzecim – Daniela Iraschko.

    W cyklu wystartowało łącznie 29 zawodniczek z dziewięciu narodowych reprezentacji, wszystkie zawodniczki zdobyły punkty do klasyfikacji generalnej FIS Ladies Grand Tournee."

  • Styrian weteran

    @Tamla : no "szok" :-)))) ale pozytywny to ja teraz przezylem ;-) .
    Pozdrowionka Tamla , napisz na maila co sie z Toba dzialo i dzieje ......... Pozatym mam znowu malenki plan - zobaczymy co sie z tego uda zrobic .

  • Tamla początkujący
    SZOK...

    Przeraża mnie i szokuję, że pomimo upływu tylu lat praktycznie nic się nie zmieniło...
    W 2006 roku były nadzieje, chęci i wparcia od prywatnych ludzi, trenera...
    Bo jak niby dziewczyny miały trenować na równych prawach, szkolić się skoro nie miały wsparcia od Związku i można powiedzieć, że były traktowane jako gorsze?

    No bo przecież kobieta nie nie powinna skakać... To jakiś ciemnogród totalny.

  • piotr186 profesor
    Malyszomaniak

    12 lat temu nie było zawodów FIS dla kobiet, raczej takie quasi-oficjalne, Czyli niby uznawane przez FIS ale jednak nie do końca. Wówczas skakało dosłownie kilka zawodniczek, a kłody pod nogi rzucano im wszędzie włącznie z FIS-em.

  • M_B profesor
    @Kuba

    Zależy jak się do nich czepiać, bo Kuba to od zawsze jak startuje to w sumie nie wiadomo za co, a Maciek jeśli chodzi o Puchary Kontynentalne akurat, to był wożony raczej słusznie, co do PŚ to się zgadzam, bo do zeszłego sezonu, w którym już startował regularnie jak najbardziej słusznie był w najwyższej lidzę po prostu beznadziejny.

  • anonim
    Nie ma kasy

    Panie Brojler co za bzdury Pan gadasz. Kocury były wożone po całym świecie mimo miernych wyników ale jeden z nich się w miarę wyrobił. No ale ich tatuś był fizjoterapeutą kadry

  • Malyszomaniak profesor
    @piotr186

    W jakim klubie skakały ? Na zachodzie nie robili problemów o czym ty piszesz gdzie robili jak wtedy w zawodach już skakały.

    "1999/2000 Anette Sagen zadebiutowała w zawodach rangi FIS."
    Czyli 12 lat temu w ZAWODACH zadebiutowała a nie w treningach !

  • Malyszomaniak profesor
    @pavel

    Bzdury gadasz i kłamiesz nikogo czyli ciebie bo mnie na ten przykład ale i paru innych interesuje . Nie kłam kłamco i oszczerco mnie twoje zdanie kompletnie nie interesuje. To możesz pojąc ?

  • anonim
    @Malyszomaniak

    Czy ty nie możesz tego pojąć, że ten sport nikogo nie interesuje? Nie ma kibiców, nikt tego nie chce trenować, a ty się kadr dopominasz, chłopie opanuje się lepiej kasę łożyć w kobiece biegi czy męskie skoki niż wywalać je w sport bez kibiców i zawodników.

  • piotr186 profesor
    Malyszomaniak

    No był jakieś 10 lat temu (ale wtedy we wszystkich krajach robili jeszcze problemy aby dziewczyny skakały, tam gdzie skoki kobiet istniały były ledwie tolerowane) choć i wtedy pewne dziewczyny skakały (siostry Kędziorówny, córka Jana Szturca).

    Przynajmniej od 2006 roku nie ma już większych przeszkód aby dziewczyny wstępowały do klubów i uprawiały skoki narciarskie.

  • Malyszomaniak profesor
    @pavel186

    w tamtym czasie np. pan Szturc wogole odmawial przyjmowania dziewczat ...........

    natomiast jesli w Gilowicach nie zrezygnuja z wozenia dziewczyn na zawody to za rok cza dwa beda nie gorsze niz inne dziewczyny w ich wieku. W innych krajach moga startowac czyli sie rozwijac i zbierac doswiadczenie , u nas do tej pory - dopiero teraz Gilowice , Szczyrk i Wisla jakby razem zaczely dzialac - nie wiem czy tak jest - ale te kluby biora razem udzial w zawodach zagranicznych - a to bardzo wazne , poprostu moga skakac na innych objektach - dla Luber K-60 w Bad Freienwald napewno bylo ok . K-35 w Czechach dla Anni Twardosz to tez jest nauka - inne tez skakaly :-)))) wiec je za to chwale .

  • Malyszomaniak profesor
    @piotr186

    Piszesz "Ty piszesz tka jakby zabraniali dziewczynom występować do klubów" I znów mijasz się z prawda to jest twoja wiedza czyli kłamstwo i nie wiedza. Był okres gdzie dziewczyn nie przyjmowano !

  • fankuba88 doświadczony
    @piotr186

    Wystarczy przypomnieć wypowiedź Piechniczka z ostatniej konferencji.

  • Emil profesor

    Szturc twierdzi że generalnie u nas brakuje trenerów. Nie tylko dla dziewczyn ale dla wszystkich. Pensję są strasznie niskie, wielu musi dorabiać jako nauczyciele WFu i mają mało czasu, a wielu zawodników po szkole w ogóle nie ma zamiaru pracować w tych fachu.

  • fankuba88 doświadczony
    @piotr186

    Jest jeszcze jedna ważna sprawa.Tajner powiedział,że brakuje trenerów do szkolenia dziewczyn.A czy nie jest w interesie PZN-u,aby ci trenerzy się znaleźli?

  • piotr186 profesor
    Malyszomaniak

    Ty piszesz tka jakby zabraniali dziewczynom występować do klubów a przecież one są w nich od lat. Co do startów to na jedno wychodzi czy będą klepać bule w kraju czy na zagranicznych zawodach. Przyjmij do wiadomości że OBECNIE zawodniczki mają nie najgorszy sprzęt mają treningi, mają swoje zawody, Po prostu brak jest chętnych do skakania co widać po artykule powyżej. Zresztą zawodniczki w pewnym monecie startowały regularnie w zawodach PK ze skutkiem miernym.

  • Malyszomaniak profesor
    @piotr186

    Może tak najpierw spytasz Styriana jak to było z tymi klubami i sprzętem a potem będziesz pisał nieprawdę.

    Mówisz " Czy naprawdę uważasz że mieli jakieś kłody pod nogami rzucane? " Tak własnie uważam miały i to nie jedną kłodę. Na zawody by nie pojechały gdyby ktoś im tego prywatnie załatwił. Bo kluby miały to głęboko w d.... Nie wspomnę o licencji od PZN.

    ty chyba z kosmosu piszesz twierdząc że miały lepiej gdzie i kiedy miały lepiej ?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl