Teatr jednego aktora? – Calgary 1988

  • 2014-01-15 19:56

Kanadyjczycy chęć goszczenia u siebie Zimowych Igrzysk Olimpijskich wyrażali niemal nieprzerwanie od 1932 roku. Kolejne kandydatury Montrealu, Calgary, Banff i Vancouver przegrywały jednak boje o organizację tej imprezy. Pomimo porażek Kraj Klonowego Liścia nie poddał się i w końcu dopiął swego.

W walce o organizację XV Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1988 roku, Kanadyjski Komitet Olimpijski wystawił kandydaturę Calgary. Jej przeciwnikami były oferty włoskiej Cortiny d'Ampezzo i szwedzkiego Falun. Wybory gospodarza odbyły się w ramach sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Baden-Baden w 1981 roku. W pierwszej turze Calgary uzyskało 35 głosów – o dziesięć więcej od Falun. W finale kanadyjska oferta stosunkiem głosów 48:31 pokonała Szwedów. Tym samym ziściło się marzenie nie tylko Calgary, ale i całego kraju o organizacji ZIO.

Gospodarze mieli przed sobą postawiony jeden główny cel – igrzyska nie mogą zakończyć się finansową klapą. Świeżo w pamięci Kanadyjczyków była sytuacja z letnich IO w Montrealu w 1976 roku, które skończyły się ekonomiczną klęską, zaś zaciągnięte długi w celu wybudowania olimpijskich aren zostały spłacone dopiero po trzydziestu latach. Tym razem miało być inaczej. Komitet organizacyjny otrzymał ogromne przychody z praw do transmisji telewizyjnych w Stanach Zjednoczonych, które wyniosły ponad 300 milionów dolarów. W efekcie po zakończeniu igrzysk, w kasie komitetu pozostało jeszcze ponad 100 milionów dolarów. Tę kwotę przeznaczono na utrzymanie aren ZIO w Calgary. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę, albowiem z każdych kolejnych zimowych igrzysk Kanadyjczycy przywozili coraz większy worek olimpijskich medali.

Ceremonia otwarcia XV Zimowych Igrzysk Olimpijskich odbyła się 13 lutego 1988 roku na McMahon Stadium w Calgary. Do Kanady przyleciało 1423 sportowców z 46 państw. Po szesnastu latach przerwy do rywalizacji powróciły Filipiny, po dwudziestu – Dania i Indie, po trzydziestu sześciu – Portugalia, zaś po pięćdziesięciu dwóch - Luksemburg. Na zimowych igrzyskach zadebiutowały z kolei zespoły Antyli Holenderskich, Fidżi, Guamu, Gwatemali, Jamajki i Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych. W porównaniu z zawodami w Sarajewie, do Calgary nie przybyły ekipy Brytyjskich Wysp Dziewiczych, Egiptu i Senegalu. W Kanadzie zameldowała się również 33-osobowa reprezentacja Polski. Chorążym naszej drużyny był wybitny polski hokeista, Henryk Gruth. Znicz olimpijski zapaliła 12-letnia dziewczynka, Robyn Perry.

Po raz pierwszy w historii w ramach Zimowych Igrzysk Olimpijskich zaplanowano trzy konkursy skoków narciarskich. Do olimpijskiego programu dołączono konkurs drużynowy na dużej skoczni. Według przepisów, do noty zespołu wliczane były trzy najwyżej punktowane skoki w serii spośród czterech startujących zawodników. Tym samym regulamin umożliwiał start trzyosobowych drużyn. To jednak nie koniec nowości w ramach olimpijskich konkursów na Alberta Ski Jump Area. Postanowiono wprowadzić udogodnienie dla kibiców, mające także uatrakcyjnić widowisko. Tym samym zawodnicy startowali w drugiej serii w odwrotnej kolejności wobec klasyfikacji po pierwszej rundzie. Głównym faworytem zawodów w Calgary był Matti Nykaenen. Latający Fin zdominował olimpijski sezon, triumfując w Turnieju Czterech Skoczni oraz odnosząc osiem wygranych w Pucharze Świata, w którym pewnie zmierzał po czwartą wygraną w klasyfikacji generalnej. Wśród rywali Nykaenena upatrywano Jensa Weissfloga, Vegarda Opaasa, Andreasa Feldera, Ernsta Vettoriego oraz Pavla Ploca. Wielką nadzieją gospodarzy był natomiast Steve Collins. Polskie barwy reprezentowało dwóch skoczków – doświadczony i myślący już o sportowej emeryturze Piotr Fijas i debiutujący na igrzyskach Jan Kowal. W Calgary zameldowało się 65 skoczków narciarskich z 19 państw. Po ośmiu latach powrócili do rywalizacji reprezentanci Szwecji, zaś swój debiut zaliczyła Wielka Brytania w postaci wyczynów Michaela „Eddiego” Edwardsa.

Pierwszy konkurs, rozegrany 14 lutego na normalnej skoczni, rozpoczął dalekim skokiem na 85 metr Rajko Lotric. Półtora metra bliżej skoczył Steve Collins. Kanadyjczyk przegrywał z Jugosłowianinem o 2,9 punktu. Błysnął z kolei Austriacki 17-latek, Heinz Kuttin, który poszybował na 87 metr. Z powodu niższych not za styl przegrywał jednak z Lotriciem różnicą 0,3 punktu. Metr dalej od Austriaka pofrunął Jiri Malec. Czechosłowak otrzymał jednak uznanie od sędziów i objął prowadzenie w zawodach. Wyczynu swojego rodaka nie był w stanie powtórzyć faworyzowany Pavel Ploc, który uzyskał w swojej próbie odległość 83,5 metra. Pół metra dalej wylądował medalista igrzysk w Lake Placid i Sarajewie, Jari Puikkonen. Niespodziewanego lidera wyprzedził dopiero wielki faworyt, Matti Nykaenen. Fin przeskoczył swoich rywali, lądując na 89,5 metra. Wyprzedził Maleca o 7,9 punktu. Zawiódł Jens Weissflog. Obrońca tytułu oddał skok na odległość 81,5 metra i na półmetku rywalizacji zajmował dopiero 18. miejsce. Lepiej spisał się Piotr Fijas, który skoczył trzy metry dalej i był jedenasty. Polak otrzymał jednak ponownie niższe noty za styl, w przeciwieństwie do Mirana Tepesa. Jugosłowianin skoczył pół metra bliżej od Fijasa, ale dzięki wysokim ocenom sędziowskim, znajdował się po pierwszej serii na medalowej, trzeciej pozycji. Prowadził Matti Nykaenen z dużą przewagą nad Jirim Malecem. Tuż za czołową trójką znajdowali się Ulaga, Lotric, Puikkonen oraz sklasyfikowani ex-aequo na siódmej pozycji Kuttin i Ploc.

Druga seria to próba rehabilitacji Jensa Weissfloga. Mistrz olimpijski z Sarajewa ląduje na 80 metrze, co pozwala mu objąć prowadzenie. Już jednak skaczący zaraz po Niemcu, Staffan Taellberg skoczył metr dalej, co pozwoliło szesnastemu na półmetku Szwedowi na wyprzedzenie obrońcy tytułu. Jeszcze lepiej spisał się Jiri Parma. Trzynasty po pierwszym skoku, reprezentant Czechosłowacji tym razem uzyskał odległość 82,5 metra i wyprzedził Taellberga o 5,7 punktu. Skoczkowi naszych południowych sąsiadów nie dał rady Piotr Fijas. Polak doleciał do 80 metra i znalazł się na czwartej pozycji. Swoich kibiców zawiódł Steve Collins. Dziesiąty po pierwszej rundzie Kanadyjczyk tym razem nie przeskoczył granicy 80 metrów. Lot na 78 metr odebrał Collinsowi szansę na ukończenie konkursu w czołowej dziesiątce. Ponownie udaną próbę oddał Heinz Kuttin. Nastolatek z Austrii uzyskał w finale 80,5 metra i po swoim skoku przegrywał tylko z Parmą. Swoich kibiców nie zawiódł Pavel Ploc. Gwiazda czechosłowackich skoków pofrunęła na 87 metr i została liderem olimpijskich zawodów. Siedem metrów bliżej od Ploca lądował Jari Puikkonen. Zaczęli zawodzić wysoko sklasyfikowani na półmetku Jugosłowianie. Rajko Lotric (74 m) i Primoz Ulaga (72 m) wypadli tym samym z czołowej dwudziestki konkursu! Presję wytrzymał jedynie Miran Tepes, który po próbie na 83,5 metra znalazł się na drugiej pozycji ze stratą 1 punktu do Ploca. Wielką sensację sprawil Jiri Malec. Czechosłowak wytrzymał psychicznie i poszybował na odległość 85,5 metra! Tym samym sklasyfikowany został na drugiej pozycji. Dwóch reprezentantów Czechosłowacji miało pewny medal, a w czołowej piątce znajdował się jeszcze Jiri Parma! Nasi sądziedzi byli największą rewelacją tego konkursu. Ale zwycięzca mógł być tylko jeden. Matti Nykaenen znów pofrunął dalej od swojej konkurencji, ponownie lądując na 89,5 metrze. Tuż za Latającym Finem znaleźli się Ploc i Malec. Piotr Fijas ostatecznie był dziesiąty. Dramat przeżywali Austriacy. Co prawda, Heinz Kuttin zajął nieoczekiwanie szóstą pozycję, ale główni pretendenci do medali – Andreas Felder i Ernst Vettori – sklasyfikowani zostali dopiero na 12. i 24. miejscu.


XV Zimowe Igrzyska Olimpijskie Calgary 1988 - konkurs na normalnej skoczni:

Calgary, skocznia Alberta Ski Jump Area K-89, 14 lutego 1988:


1. Matti Nykaenen (Finlandia) – 229,1 pkt. (89,5/89,5 m)

2. Pavel Ploc (Czechosłowacja) – 212,1 pkt. (84,5/87,0 m)

3. Jiri Malec (Czechosłowacja) – 211,8 pkt. (88,0/85,5 m)

4. Miran Tepes (Jugosławia) – 211,2 pkt. (84,0/83,5 m)

5. Jiri Parma (Czechosłowacja) – 203,8 pkt. (83,5/82,5 m)

6. Heinz Kuttin (Austria) – 199,7 pkt. (87,0/80,5 m)

7. Jari Puikkonen (Finlandia) – 199,1 pkt. (84,0/80,0 m)

8. Staffan Taellberg (Szwecja) – 198,1 pkt. (83,0/81,0 m)

9. Jens Weissflog (NRD) – 196,6 pkt. (81,5/80,0 m)

10. Piotr Fijas (Polska) – 195,4 pkt. (84,5/80,0 m)

34. Jan Kowal (Polska) – 174,3 pkt. (79,0/77,0 m)


Po dziewięciu dniach skoczkowie powrócili do olimpijskiej rywalizacji na dużej skoczni. Jako pierwszy bardzo dobry skok oddał startujący z drugim numerem Matjaz Debelak. Jugosłowianin wylądował na 113 metrze. Ponownie swoją dobrą formą wykazywał się Heinz Kuttin, który uzyskał o metr krótszą odległość od Debelaka, ale wygrał z nim dzięki wyższym notom sędziowskim. Jeszcze większe uznanie w ocenach za styl zyskał Matjaz Zupan. 19-latek z Jugosławii został liderem konkursu, pomimo krótszej próby na 111,5 metra. I prowadził w zawodach aż do skoku Thomasa Klausera. Reprezentant RFN doleciał do 114,5 metra i wyprzedził Zupana o 1,7 punktu. Ponownie swoich kibiców rozczarował Jens Weissflog. Skok na odległość 104,5 metra pozwolił mu na zajęcie dopiero 27. pozycji na półmetku konkursu. Startujący tuż po nim Pavel Ploc poszybował 10 metrów dalej i objął prowadzenie w zawodach. Metr bliżej lądował Andreas Felder. Austriak uplasował się na trzecim miejscu, za Plocem i Klauserem. Nastał moment próby Mattiego Nykaenena. Obrońca tytułu z Sarajewa pofrunął na odległość 118,5 metra, dając wyraźnie do zrozumienia, kto jest najlepszym skoczkiem igrzysk w Calgary. Fin wyprzedził Ploca różnicą 8,1 punktu. Skaczący tuż po Nykaenenie, Piotr Fijas wylądował na 107,5 metrze i ostatecznie znalazł się poza pierwszą dziesiątką. Nadzieją dla gospodarzy stał się Horst Bulau. Kanadyjczyk uzyskał 112,5 metra i do drugiego Ploca tracił 3,3 punktu. W czołówce namieszał jeszcze Erik Johnsen. Reprezentant Norwegii doleciał do 114,5 metra i awansował na drugą pozycję. Po pierwszej serii prowadził Nykaenen przed Johnsenem i Plocem. Tuż za czołową trójką sklasyfikowani byli Klauser, Felder, Zupan, Bulau i Kuttin. Piotr Fijas był piętnasty.

Druga seria przyniosła jeszcze słabszą próbę Jensa Weissfloga. Skoczek z Oberwiesenthal osiągnął zaledwie 93,5 metra i ostatecznie spadł z 27. na 31. pozycję. Awans z kolei zanotował Piotr Fijas. Biało-czerwony po próbie na 102 metr podniósł się z piętnastej na trzynastą lokatę. Do walki o medale włączył się natomiast Matjaz Debelak. Dziewiąty zawodnik po pierwszej serii, tym razem poszybował na 108 metr i pewnie wyszedł na prowadzenie. Swojej szansy nie wykorzystał Heinz Kuttin. Austriak doleciał tylko do 99,5 metra i finalnie wypadł z pierwszej dziesiątki konkursu. Faworyt Kanadyjczyków, Horst Bulau uzyskał 99,5 metra i plasował się na drugim miejscu ze stratą 10,1 punktu do Debelaka. Metr bliżej, lecz gorzej stylowo, lądował Matjaz Zupan, który po swojej próbie sklasyfikowany był na czwartej pozycji. Granicę stu metrów złamał Andreas Felder. Austriak poszybował na 103 metr i był tuż za pewnie prowadzącym Jugosłowianinem. Pozycję lidera zaatakował Thomas Klauser. Niemiec uzyskał odległość 102,5 metra, ale przegrał z Debelakiem różnicą 2,6 punktu. Wicemistrz olimpijski z normalnej skoczni, Pavel Ploc nie wykorzystał szansy na drugi medal. Czechosłowak wyrównał rezultat Klausera i spadł na trzecie miejsce. Tym samym Debelak był już pewny medalu. Wicelider na półmetku zawodów, Erik Johnsen, skacze na odległość 102 metrów. Wystarcza to Norwegowi na wyprzedzenie lidera o 0,2 punktu. Na koniec kolejny daleki lot oddał Matti Nykanen. Próba na 107 metr pozwoliła mu zostać pierwszym skoczkiem narciarskim w historii, który zdobył dwa złote medale olimpijskie na jednych igrzyskach. Nykaenen został także pierwszym trzykrotnym mistrzem olimpijskim w skokach narciarskich.


XV Zimowe Igrzyska Olimpijskie Calgary 1988 - konkurs na dużej skoczni:

Calgary, skocznia Alberta Ski Jump Area K-114, 23 lutego 1988:


1. Matti Nykaenen (Finlandia) – 224,0 pkt. (118,5/107,0 m)

2. Erik Johnsen (Norwegia) – 207,9pkt. (114,5/102,0 m)

3. Matjaz Debelak (Jugosławia) – 207,7 pkt. (113,0/108,0 m)

4. Thomas Klauser (RFN) – 205,1 pkt. (114,5/102,5 m)

5. Pavel Ploc (Czechosłowacja) – 204,1 pkt. (114,5/102,5 m)

6. Andreas Felder (Austria) – 203,9 pkt. (113,5/103,0 m)

7. Horst Bulau (Kanada) – 197.6 pkt. (112,5/99,5 m)

8. Staffan Taellberg (Szwecja) – 196,6 pkt. (110,0/102,0 m)

9. Matjaz Zupan (Jugosławia) – 195,8 pkt. (111,5/98,5 m)

10. Miran Tepes (Jugosławia) – 194,8 pkt. (105,0/102,5 m)

...

13. Piotr Fijas (Polska) – 192,6 pkt. (107,5/102,0 m)

37. Jan Kowal (Polska) – 164,3 pkt. (102,0/93,0 m)

Dzień później rozegrano pierwszy konkurs drużynowy w olimpijskiej historii skoków narciarskich. Zakończył się on sukcesem reprezentacji Finlandii, której najlepszym zawodnikiem był, rzecz jasna, Matti Nykaenen. Podwójny mistrz olimpijski z Calgary sięgnął po trzeci złoty medal, oddając dwa najdłuższe skoki w całych zawodach – 115,5 i 114,5 metra. Tym samym został pierwszym – i do dziś jedynym – skoczkiem narciarskim w historii, których na jednych igrzyskach wywalczył trzy złote medale. Wraz z Nykaenenem na najwyższym stopniu podium stanęli Ari-Pekka Nikkola, Jari Puikkonen i Tuomo Ylipulli. Drugie miejsce bez problemu zajął zespół Jugosławii. Trzecie miejsce dla Norwegii, która szansę na wyższą pozycję straciła w pierwszym skoku Jona Inge Kjoeruma, który uzyskał zaledwie 78 metrów. W konkursie startowało 11 reprezentacji. W tym gronie zabrakło Polaków.

XV Zimowe Igrzyska Olimpijskie Calgary 1988 - konkurs drużynowy na dużej skoczni:

Calgary, skocznia Alberta Ski Jump Area K-114, 24 lutego 1988:


1. Finlandia (Ari-Pekka Nikkola, Matti Nykaenen, Tuomo Ylipulli, Jari Puikkonen) – 634,4 pkt.

2. Jugosławia (Primoz Ulaga, Matjaz Zupan, Matjaz Debelak, Miran Tepes) – 625,5 pkt.

3. Norwegia (Ole Christian Eidhammer, Jon Inge Kjoerum, Ole Gunnar Fidjestoel. Erik Johnsen) – 596,1 pkt.

4. Czechosłowacja – 586,8 pkt.

5. Austria – 577,6 pkt.

6. RFN – 559,0 pkt.

7. Szwecja – 539,7 pkt.

8. Szwajcaria – 516,1 pkt.

9. Kanada – 497,2 pkt.

10. Stany Zjednoczone – 496.8 pkt.


Matti Nykaenen był jedną z najjaśniejszych gwiazd igrzysk w Calgary. Trzy złote medale sprawiły, iż stał się bohaterem olimpijskich konkursów skoków na Ski Jump Area Park. Czy jednak jedynym? Tłumnie zgromadzona pod skoczniami widownia wiwatowała w trakcie „popisów” Eddiego Edwardsa. Skaczący zaledwie od dwóch lat, ważący 74 kg i mający okulary ze szkiełkami grubości denek słoików Brytyjczyk podbił serca kanadyjskiej (i nie tylko widowni). I choć dwukrotnie był ostatni z dużą stratą do bezpośrednio wyprzedzającego go zawodnika, to i tak był szczęśliwy. Spełnił swoje największe marzenie – wystąpił na igrzyskach olimpijskich. Innym, bardziej cichym bohaterem, był Jan Bokloev. Szwed, będący światowym prekursorem stylu V, ukończył z powodu zaniżanych ocen przez sędziów, indywidualne zawody w Calgary na 28. i 18. pozycji. Podczas kolejnych igrzysk, najlepsi będą zdobywać olimpijskie krążki kopiując nowatorski styl Bokloeva.

Biegi narciarskie zdominowała reprezentacja ZSRR. Ich zawodnicy wywalczyli pięć z ośmiu możliwych złotych medali. Największą gwiazdą była Tamara Tichonowa, triumfatorka biegu na 20 kilometrów oraz sztafety, a także srebrna medalistka w wyścigu na 5 km. W kombinacji norweskiej zadebiutowała rywalizacja drużynowa, którą wygrał zespół RFN. Indywidualnie mistrzem olimpijskim został Szwajcar Hippolyt Kempf.

W narciarstwie alpejskim błyszczała gwiazda Włocha Alberto Tomby. „La Bomba” okazał się najlepszy w konkurencjach giganta oraz slalomu. Identycznym dorobkiem medalowym mogła pochwalić się także Szwajcarka Vreni Schneider.

W biathlonie po dwa olimpijskie złota w biegach na 10 i 20 kilometrów sięgnął Frank-Peter Roetsch z RFN.

Polacy wypatrywali szans na dobry wynik w konkurencjach łyżwiarskich. Nasz brązowy medalista MŚ w łyżwiarstwie figurowym z Goeteborga, solista Grzegorz Filipowski ukończył olimpijski konkurs na piątym miejscu. Wśród panczenistów ponownie liczono na Erwinę Ryś-Ferenc. Ostatecznie skończyło się na piątej pozycji w biegu na 3000 metrów oraz miejscach 7.-8. na o połowę krótszym dystansie. Gwiazdą lodowej tafli była Yvonne van Gennip. Holenderka wywalczyła trzy złote medale w wyścigach na 1500, 3000 i 5000 m, bijąc dwukrotnie rekord świata i raz rekord olimpijski. Dwa tytuły mistrzowskie zdobył z kolei Szwed Tomas Gustafson, najlepszy w biegu na 5000 i 10000 m.

Nieoczekiwanie duże szanse na bardzo dobry wynik otworzyły się przed naszą drużyną hokejową. W pierwszych dwóch spotkaniach przegraliśmy 0:1 z Kanadą i zremisowaliśmy 1:1 ze Szwecją. W końcu rozgromiliśmy 6:2 Francję. Nastąpiła jednak kontrola dopingowa, na której wykazano u Jarosława Morawieckiego podwyższony poziom testosteronu. Na nic zdały się tłumaczenia naszego napastnika, jakoby zakazane środki zostały wsypane do barszczu z krokiecikami na spotkaniu polonijnym. Morawiecki został zdyskwalifikowany, a mecz z Francją zweryfikowany na 0:2. Ostatecznie polski zespół zajął dziesiąte miejsce, tuż przed... Francją. Triumfował Związek Radziecki, przed Finlandią i Szwecją. Kanada – ku rozpaczy gospodarzy – dopiero czwarta.

W historii igrzysk w Calgary zapisał się także występ jamajskiej czwórki bobslejowej. Ich zespół nie ukończył ostatniego, czwartego przejazdu, ale dla wielu kibiców stali się bohaterami. Na motywach ich prawdziwej historii powstał także film „Reggae na lodzie”.

W Kanadzie MKOl nagrodził również srebrnym medalem olimpijskim wybitnych himalaistów, zdobywców wszystkich ośmiotysięczników – Jerzego Kukuczkę i Reinholda Messnera. Włoch odmówił jednak przyjęcia tego wyróżnienia.

Podczas XV Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Calgary odbyło się 46 konkurencji w 10 dyscyplinach. Po raz pierwszy od 24 lat rozegrano dyscypliny pokazowe. Były to curling, narciarstwo dowolne, short track oraz narciarstwo osób niepełnosprawnych. Po porażce w Sarajewie, na szczyt tabeli medalowej powrócił ZSRR, których sportowcy wywalczyli 29 medali – 11 złotych, 9 srebrnych i 9 brązowych. W Kanadzie medale zdobywali reprezentanci siedemnastu państw. Ponownie ta sztuka nie udała się Polakom.

Igrzyska w Calgary dobiegły końca. Kanadyjczycy byli wyjątkowo gościnni, i nie chodzi tu tylko i wyłącznie o fantastyczną atmosferę jaką można było odczuć na każdej z olimpijskich aren. Reprezentanci gospodarzy wywalczyli tylko pięć medali, z czego ani jeden nie był złoty. Ku ich radości, impreza nie okazała się finansową klapą, a wybudowane obiekty i zainwestowane w ich dalsze użytkowanie pieniądze, doprowadziły do zwiększenia znaczenia Kanady w sportach zimowych. Calgary na zawsze będzie pamiętane z wielkich wyczynów Mattiego Nykaenena czy Yvonne van Gennip. Z drugiej strony, nie da się zapomnieć tak barwnych postaci jak Eddie Edwards lub jamajscy bobsleiści. Zimowe igrzyska w Kanadzie były też ostatnimi przed wielkimi zmianami politycznymi w Europie, które nastąpiły w 1989 roku.


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (21476) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Nie narzekajcie

    Autor wyraźnie wstawił do tytułu znak zapytania. To daje wiele do myślenia. Czy tym jednym aktorem był Nykaenen czy jednak Edwards. O samym Brytyjczyku jest niemal oddzielny akapit. A odległości? Chcecie dowartościować Kowala? :D

  • anonim

    Malecem?! Malcem... dlaczego boimy odmieniać czeskie nazwiska po naszemu? Tam też "e" znika.
    Trudno też mi się zgodzić, że Boklöv był akurat wówczas krzywdzony przez sędziów. Wystarczy spojrzeć na noty innych zawodników koło jego miejsc, porównać odległość i stwierdzić, że po prostu skakał przeciętnie. Bo co jak co, ale w tamtych czasach trudno uznać noty rzędu 15.0 czy 16.0 za wyjątkowo niskie, raczej były czymś powszechnym.

  • marro profesor

    No i ucieło komentarz
    Po raz kolejny widać, że skoczkowie którzy uzyskali lepszą odległość w obu skokach nawet o kilka metrów przegrywali notami za styl:

    2. Erik Johnsen (Norwegia) 207,9pkt. 114,5/102,0 m
    3. Matjaz Debelak (Jugosławia) 207,7 pkt. 113,0/108,0 m

    Ciekawe czy jakby cały czas był przepis o zaliczeniu skoków trzech najlepszych w druzynówce, Polacy nie mieli by medalu za czasów Małysza gdy czasami jeden zawodnik psuł nam konkurs.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl