Skoczkowie o nowym systemie rozgrywania zawodów

  • 2014-07-30 13:29

Zawody Letniego Grand Prix w Wiśle były pierwszym testem sprawdzającym funkcjonowanie nowego systemu rozgrywania zawodów. Czy został on zaliczony? Opinie są podzielone, jednak większość zawodników twierdzi, że nowa formuła jest nieczytelna dla widzów.

Jednym z nich jest Dawid Kubacki. - Wielu ludzi, od około trzech lat nie rozumie tego, co dzieje się w skokach narciarskich. Wprowadzane zmiany są niezrozumiałe dla widzów - mówi.

Jego zdanie podziela również niemiecki skoczek Andreas Wellinger, który podczas konferencji prasowej po sobotnich zawodach w Wiśle, powiedział: - Uważam, że ten system nie jest dobry. Można to było zaobserwować na przykładzie Kamila Stocha, który nie miał szansy, aby awansować do ostatniej serii. Moim zdaniem powinno się ponownie przemyśleć te zmiany.

Również jego reprezentacyjny kolega, Karl Geiger nie jest przekonany do nowej formuły rozgrywania zawodów. - Do dziś nie wiem, jak to dokładnie funkcjonuje - mówi 21-latek - Co prawda nadal trzeba skakać jak najlepiej, ale wydaje mi się, że widzom trudno odnaleźć się w tym nowym systemie.

W braku przejrzystości dla widzów problem widzi także Szwajcar Gregor Deschwanden. - Ostatecznie zawsze będzie jeden wygrany i wielu przegranych, jednak może się tak stać, że kibice stracą orientację podczas oglądania konkursu - mówi.

Z kolei pozytywnie do nowych zasad odnieśli się norwescy skoczkowie. - Nowa formuła jest świetna i o wiele bardziej sprawiedliwa - uważa Rune Velta, a z jego opinią zgadza się kolega z zespołu, Tom Hilde. - Myślę, że to dobry pomysł. Dzięki temu jest mniej zawodników w serii finałowej i każdy skoczek ma do dyspozycji więcej czasu - podkreśla.

Podobnego zdania jest Niemiec Marinus Kraus. - Pomimo tego, że nie do końca mi ten system odpowiada, uważam, że jest on całkiem atrakcyjny dla oglądających zawody - twierdzi.

Oszczędny w opiniowaniu nowych reguł jest Austriak Gregor Schlierenzauer. - To może być interesujące, ale trzeba poczekać i zobaczyć, jak się to rozwinie - mówi.

Na temat nowej formuły rozgrywania zawodów wypowiedział się również dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich - Walter Hofer. - Teoria i praktyka to dwie różne rzeczy. Byłoby dobrze, gdyby udało nam się lepiej pokazać, że następuje grupowy podział zawodników, wynikający z rezultatów osiągniętych podczas kwalifikacji - mówi Hofer i dodaje - Przed nami jeszcze dużo pracy, ale otrzymaliśmy również wiele pozytywnych komentarzy i będziemy robić wszystko, aby ten system ulepszyć.


Katarzyna Skoczek, źródło: skispringen.com
oglądalność: (6419) komentarze: (34)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    I w czym niby ma to pomóc?

    będę szczery po obejrzeniu konkursu w Wiśle z tym nowym systemem zacząłem się zastanawiać skąd wzięły się noty skoro skoczek nawet nie zdążył oddać jeszcze skoku a potem zrozumiałem że liczą się noty z kwalifikacji, o ile dobrze zrozumiałem ma to wyeliminować przypadkowych zwycięzców i wskazać tego najbardziej równego czy tak? Zamiast zawracać głowę tym systemem powinni się wziąć za te punkty za wiatr, wiem że powtarzam to ciągle ale skoro tak im niby zależy na równości to po co te punkty skoro każdy niemal wie że i tak są przy tym manipulacje. Podsumowując niech się lepiej wezmą za ulepszanie tego co jest a nie, wprowadzać następny absurd, tyle ode mnie.

  • dervish profesor
    kolos

    3 skoki dają bardziej obiektywny obraz niż dwa, tak stanowią nauki ścisłe.
    Ruletka pogodowa w dowolnej z trzech serii nie ma na to żadnego wpływu, ponieważ prawdopodobieństwo wystąpienia w danej serii wietrznej loterii jest dla każdej serii i dla każdego skoczka i skoku takie samo. Jeżeli masz dwie serie i jedna z nich będzie w warunkach zmiennych a druga w stałych to prawdopodobieństwo wypaczenia klasyfikacji generalnej będzie w tym konkursie większe niż w konkursie trzyseryjnym z jedną serią w warunkach zmiennych. Mało tego, wypaczenia klasyfikacji we wspomnianym konkursie dwuseryjnym będą większe niż w konkursie trzyseryjnym w którym wszystkie serie rozegrane zostaną w warunkach loteryjnych. Im więcej prób tym bardziej sprawiedliwy konkurs, bez względu na warunki gdyż im większa liczba prób tym bardziej uśredniony jest stosunek szczęścia do pecha dla dowolnego skoczka i tym większy wpływ na wynik skoczka ma jego klasa.
    Mówiąc bardziej obrazowo, bardzo rzadko zdarzy się aby jakiś skoczek w trzech loteryjnych skokach miał trzy razy duże szczęście albo 3 razy dużego pecha, za to z dużym prawdopodobieństwem dobry skoczek odda trzy dobre skoki a bardzo slaby 3 skoki bardzo słabe. Stąd prosty wniosek, ze im większa liczba skoków tym większy wpływ na wynik względem innego skoczka mają jego umiejętności, a mniejszy warunków atmosferycznych.


    Nie jest istotne czy konkurs jest rozgrywany w loteryjnych warunkach tylko to czy uśredniony stosunek szczęścia do pecha dla każdego skoczka był porównywalny. Trójseryjny loteryjny konkurs wcale nie musi być mniej sprawiedliwy niż dwuseryjny rozgrywany w idealnych warunkach.

  • EmiI profesor
    @Kolos

    To że 3 serię nie zawsze będą bardziej sprawiedliwe od 2 to nie znaczy że będą bardziej sprawiedliwe w zdecydowanej większości przypadków. Zawsze większa próba zmniejsza element losowości, a hipotetyczne 1000 serii by ją zmniejszyło do poziomu zupełnego zera. Co znaczy "wyrządzić krzywdę klasyfikacji PŚ" Jak ktoś zawali jakiś skoki np kwalifikacyjny to tylko wina zawodnika. Ktoś mu kazał zawalać? Ktoś przyłożył Stochowi pistolet do głowy że miał słabo skoczyć? A gdzie tam.

  • Kolos profesor
    Pavel

    Obiektywizm jak obiektywizm. Trzy serię są bardziej obiektywne od dwóch tylko pod warunkiem równych warunków we wszystkich trzech seriach. A takie to są tylko latem. zimą mało kiedy.

    Nie było widac we Wiśle tej "zwiększonej" sprawiedliwości dzieki trzem seriom. Przeciwne łatwiej wskazać poszkodowanych tym systemie (Kamil Stoch) niż tych którzy cokolwiek zyskali...

    Jak już mówiłem - jestem umiarkowanym sceptykiem nowego pomysłu. Jako dziwna ciekawostka podczas konkursów lotów wielkiej krzywdy w klasyfikacji PŚ raczej nie wyrządzi i niech już jest. Ale jeśli są zakusy aby coś takiego prowadzić na wszystkie konkursy Ps to jest to już groźne.

    A skoro nawet Hofer nie pieje z zachywtu nad w końcu swoim pomysłem to znaczy że trzy serie konkursowe to jednak zły kierunek zmian.

  • xyz stały bywalec

    Wydaje mi się, że głównie dlatego niezrozumiały dla tych, którzy nie mogą i nie mają gdzie oglądać kwalifikacji. Jest to zwykle piątek. Dla niektórych praca. Czasem jeszcze szkoła sks a otwarte TV tego nie pokazują. Później trzeba wchodzić na internet a starsi ludzie, którzy mogli oglądać kwaliikacje a nie mają Eurosportu czy TVP Sportu nie mają internetu i później się dziwią w konkursie co to jest. Ja stwierdziłem po sobotnim konkursie, że miejsce w pierwszej 5 daje prawie 100% szans na awans do drugiej serii. I to jest głupie/

  • dervish profesor

    Dyskusje o tym jak sobie wyobrażamy tę dyscyplinę są bez sensu, bo to są mrzonki i niekoniecznie mądre mrzonki.
    Po co rozprawiać o czyichś mrzonkach? Jest realny temat czyli nowy system. Warto wskazywać jego wady i zalety. Z merytorycznej dyskusji może coś wyniknąć, z czczej gadaniny na pewno żadnego pożytku nie będzie. Wiec może, darujmy sobie wymyślanie swoich własnych systemów, bo w zalewie spamu umykają glosy merytoryczne czyli te dotyczące ocen nowego systemu.

  • Pavel profesor
    @Quavertone

    Nie, 3 skoki to sporo większy obiektywizm i nie ma co decydującej walki toczyć na jeden skok.

    Tak samo zrobiłbym IO czy MŚ, jako 2-dniowe zawody z 4 seriami jak loty. Coby ukrócić oszustów typu żaba-Ammann czy farciarzy jak Kitell (tak wiem, ze się inaczej pisze).

  • anonim

    Oglądając skoki w tym systemie, to tak jakby zaczynać mecz piłki nożnej od wyniku 1:0 albo siatkówki od 1:0 w setach dla jednej drużyny.
    Bez sensu.

    Idąc tym tropem niech nie będzie konkursów o MŚ czy Igrzysk, bo to przecież niesprawiedliwe że tylko 2 czy 3 skoki decydują. Niech decyduje cały sezon!

  • tlen doświadczony

    Podzial na grupy? Ok, ale.. piec gru po 10 zawodnikow. Skacza według kolejności z kwalifikacji, ale.. bez punktów. Z każdej grupy awansuje pieciu najlepszych, plu 5 Lucky Luzerow, czyli zawodnikow z najlepszymi wynikami z miejsc powyzej 5 w grupie. Proste,mczytelne, Atrakcjne

  • anonim
    _

    Nowy system to moim zdaniem porażka. Po pierwsze jak znaleźć czas na oglądanie trzech serii skoków pomiędzy codziennymi obowiązkami w tym pracą (trwa to za długo), poza tym kwalifikacje ustawiają konkurs są bardzo ważną jak nie najważniejszą serią która telewizja to wszytko pokaże? No i najważniejsze czterech pierwszych skoczków w każdej grupie nie ma po co skakać bo i tak nie awansują do kolejnej rundy przeskoki punktowe pomiędzy nimi są za duże, a sześciu najlepszych przegranych i tak nie oddaje swoich skoków w drugiej serii. Mam nadzieje że system jak najszybciej odejdzie w zapomnienie....

  • lena_s początkujący
    ...

    To, że nowy system powstał do lotów, jest tym gorsze, bo to moim zdaniem najpiękniejsza i najbardziej widowiskowa część PŚ. Zdecydowanie straci na czytelności. Może nie dla kibiców przed telewizorami, ale na pewno namiesza tym, którzy będą pod skocznią. Ja osobiście jestem za tym, żeby wrócić do starego sytemu, bez dodawanie czy odejmowania punktów za wiatr, bo jest on i tak niedopracowany (patrz: uśredniony wynik wskazany przez wiatromierze - jakim cudem ma oddać rzeczywiste warunki na skoczni?). Kiedyś skoczkowie tak skakali i koniec końców zawsze Kryształową Kulę zdobywał najlepszy. Poza tym walka z żywiołem to nieodłączny element tej dyscypliny i w tym tkwi jej urok i piękno. Nagle wszyscy chcą ten sport zmatematyzować i cała magia znika.

  • sopel bywalec

    Wprowadzenie de facto trzeciej serii to kolejny, po rekompensatach za wiatr, krok w stronę bardziej sprawiedliwych zawodów. Odbija się to niestety na czytelności konkursów no bo jak to że Miętus przegrywa za Schlierenzauerem, mimo że skoczył 10m dalej (nieważne, że z huraganem pod narty) albo czemu Stoch nie miał szans na awans do finału (bo w Q UFO zabroniło mu skoczyć lepiej) i jakoś wypadałoby to wszystko wyważyć.
    Wg mnie podział na grupy to trochę sztuka dla sztuki i zbędne, nie przynoszące korzyści komplikacje. Kwalifikacje potraktowac jako 1.serię, i w konkursie pięćdziesiątka niech skacze po prostu z zachowaniem not, w odwróconej kolejności, i 30 z nich do finału i gra gitara.

  • anonim
    Niepotrzebny system

    Moim zdaniem powinni wymienić złych sędziów, robić konkursy zgodnie z prognozami pogody i może wymienić Hoffera, bo chyba przyssał się za bardzo do stołka, skoro akceptuje te nowe cuda. Zmienia się sprzęt, technika, skocznie. Po co zmieniać zasady ? Nie wiadomo. Albo z nudów albo ktoś komuś dobrze płaci za wdrażanie takich bzdur.

  • anonim
    @papa_s

    Podniesienie poziomu kwalifikacji nie jest idea nowego systemu. Poczatkowo kwalifikacje nie mialy sie liczyc do noty a tylko i wylacznie do rozstawienia grup. To polska ekipa z Kruczkiem zlozyli wniosek zeby kwalifikacje tez sie liczyly, a FIS to zaakceptowal. Nowy system jest tylko do lotow i powstal tylko i wylacznie ze wzgledu na urozmaicenie zawodow, zeby kazde rozgrywki roznily sie od siebie:

    Puchar Swiata - 2 serie (50+30)
    TCS - system KO
    MS w lotach - 4 serie (40+30)
    PS w lotach - nowy system

  • anonim

    Najlepiej by było gdyby nie było tego nowego systemu oraz przeliczników za wiatr i belkę. Kiedyś wygrywał ten kto skakał najdalej, a teraz zwycięzca może skoczyć nawet 10m bliżej od drugiego i wygrać. Krzysztof Miętus gdy skoczył 145m w Klingenthal był 7. po pierwszej serii, a Schlierenzauer który skoczył 136m był 2. Czyli Miętus musiałby skoczyć ok 155m w dobrym stylu by wyprzedzić go, a to jest niemożliwe. Skoki stają się coraz bardziej dziwne i niesprawiedliwe.

  • anonim

    Mnie się bardzo ten system podoba. Już przed laty miałem jakieś podobne pomysły, ale były tylko w mojej głowie, bo i tak nie mam wpływu. Znaczy wszystko jest lepsze niż zwykłe "50 po kolei i 30 po kolei". Trochę urozmaicenia być powinno a kwalifikacje jak najbardziej liczyć się powinny, ale moim zdaniem lepsze by było aby brali POŁOWĘ punktów z kwalifikacji.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl