Łukasz Kruczek: "Warunki nas nie zaskoczyły"

  • 2014-11-27 23:44

Trener Łukasz Kruczek przyznaje, że w serii kwalifikacyjnej do piątkowego konkursu Pucharu Świata w Kuusamo, niektórzy nasi reprezentanci popełnili błędy, które wykluczyły ich z udziału w jutrzejszych zmaganiach.

- Zawodnicy, którzy nie awansowali do konkursu po prostu skoczyli słabiej, nie spisali się tak samo jak chociażby na treningach. Nie do końca mieliśmy też szczęście do warunków wietrznych, ale to tylko jeden z czynników i myślę, że przy dobrych skokach i gorszym wietrze dało się uzyskać taką odległość, aby się zakwalifikować. Tak było chociażby w przypadku Piotrka Żyły, który trafił na bardzo kiepskie warunki, ale walczył i jest w konkursie - mówił po czwartkowych kwalifikacjach Łukasz Kruczek.

- Gdy zawodnik dostanie tu zaraz za progiem podmuch mocno w plecy to od razu się usztywnia, walczy o utrzymanie wysokości i nie ma wówczas odpowiedniej aktywności w locie, aby ulecieć lepsze metry. Sam próg jednak też nie był w przypadku Janka Ziobry na tyle czysty, aby uzyskać lepszą odległość - ocenia szkoleniowiec.

- Można być zadowolonym z postawy Krzyśka Bieguna, Olka Zniszczoła, a na plus należy także ocenić dziś postawę Dawida, bo skakał równo, i bardzo podobne skoki. Stefan popełnił błąd zaraz za progiem i stąd brak kwalifikacji - kontynuuje Kruczek.

- To jest Kuusamo i warunki na tej skoczni nas w żaden sposób nie zaskoczyły. Wszyscy byli przygotowani, że jeśli będzie nawet niewielki wiatr to będzie mocno wpływał na wyniki. To jest konkurs, w który wpisane jest to, że warunki odegrają tu swoją rolę. Są takie zawody w kalendarzu - zakończył trener Polaków.

Korespondencja z Kuusamo, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5863) komentarze: (32)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • IchBinDa weteran
    bardzostarysceptyk

    Twoja wypowiedź przypomina mi wąsatego Apolla, który jakiś czas temu odnośnie stanu polskiej kombinacji norweskiej powiedział coś w stylu "nie mamy materiału ludzkiego, czekamy na zdolnych chłopaków". W tym samym czasie najzdolniejsze pokolenie w historii polskiego dwuboju, pokolenie zawodników, którzy jako dwunastoletni skoczkowie rywalizowali z dwunastoletnim Diethartem jak równy z równym i którzy jako osiemnastoletni kombinatorzy na MŚJ uzyskiwali wyniki na poziomie zawodników, którzy później stawali na podium PŚ - to pokolenie ginęło i w najlepszym razie ciułało pojedyncze punkciki. Oczywiście w skokach sytuacja jest inna, tutaj kadry nie prowadzi szwagier prezesa, tylko kompetentny fachowiec, a o naszych zawodnikach nie można mówić, że zginęli. Ale jak ktoś mi pisze, że "potencjał" naszych zawodników to rzecz wydumana i nic nie można od nich oczekiwać, to mnie się chce wyć.
    Zresztą ja nie pisałem o potencjale, wypisałem Ci rzeczywiste wyniki. Do sprawdzenia w FIS-owskich PDF-ach, nawet w cioci Wikipedi.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Panowie, litości .

    Nie znęcajcie się nad mną hasłem o POTENCJALE. Potencjał to coś co każdy sobie może wyobrazić i do tego każdy co innego.
    Jak po raz setny przeczytam tu o potencjale, to chce mi się wyć. O wielkim potencjale polskich skoczków, o zniszczonym potencjale przez trenerów, jak Polak zabulił to zawsze znajdzie się ktoś kto zapyta co się stało z jego potencjałem.
    Niektóre potencjały, jak Klemensa, stały się wręcz sławne i dyskusja o nim trwa od lat.
    Potencjał to figura retoryczna, rzecz niematerialna, objekt marzeń i nadziei. A w realu są WYNIKI.
    Sokół i Pono (chyba nowy nick, mnie nie znany) w czterozdaniowej wypowiedzi stworzył modelowy przykład marzeń, złudzeń, rozczarowań a zwłaszcza mit nad mity, o olbrzymim potencjale polskich skoczków, gdzieś zawieruszonym, zgubionym a nawet o zgrozo zniszczonym, jak popularna w poprzednich sezonach teza o psuciu skoczków, którzy dostali się do rąk Kruczka.

  • anonim
    @ sledzik16

    Rożnica między skijumping a wp polega na tym, że na skijumping wchodzi się po to by przeczytać artykuł, obejrzeć wywiad zrobiony przez tada, a na wp wchodzi się po to by przeczytać nagłówek i kpiące z wypocin tamtejszych redaktorków komentarze.

  • Zwei doświadczony

    Naśnieżają skocznię w Wiśle, będą mogli poskakać przed Lillehammer, co teoretycznie, powinno pomóc w osiągnięciu lepszych rezultatów. Takie treningi przez Titisee czy Engelbergiem dały dobre wyniki. Oby tylko mróz się utrzymał :)

  • sledzik16 weteran

    W tych newsach to wg nie ma prawdy. Oni pisza je tylko po to bo ludzie zobaczą tytuł np " Kamil Stoch wraca" i większość od razu klika nawet nie czytając artykułu ale wejść trzeba bo jak by to było.

  • affaf bywalec

    Racja w sumie to lepiej poczekać na potwierdzone info.

  • anonim

    WP i inne portale żyją z takich newsów, ale ile w nich prawdy?

  • sledzik16 weteran

    W Kussamo tuż po zawodach w Klingenthal pisało że Kamil też wystartuje i cóż ?? Nie ma go więc może poczekajmy do środy i wtedy będziemy wiedzieć lepiej czy pojedzie czy nie.

  • affaf bywalec
    Tak z innej beczki

    Na wp piszą że jest decyzja w sprawie startu Kamila Stocha w lille i ma wystartować.

  • dejw profesor
    @bardzostarysceptyk

    Nie chodzi o wymaganie od wymienionych zawodników wysokiej formy, żeby skakali jak natchnieni w każdym weekendzie. Chodzi o skoki choćby zbliżone do ich rzeczywistych możliwości. Kot to nie był i raczej nie będzie zawodnik typu "killer skoczni". Jego głównym atutem w ostatnich dwóch sezonach była solidność. Bardzo regularne punkty, meldowanie się w "10", dwa, trzy razy otarcie się o podium. I to właśnie Maciek jest tym zawodnikiem, który najbardziej zjechał w dół ze swoim optymalnym poziomem (symptomy tego były już w lecie, tylko że wtedy mało kto się tym przejmował...)
    Nie mogę się też zgodzić z nazwaniem Piotrka "prawie średnim". Jego stać na regularne punktowanie w "10", lub w tych okolicach. I jak słusznie napisał @IchBinDa w końcówce 2012/2013 Żyła to był absolutny TOP światowych skoków. Można? Można.
    Co do Huli i Kubackiego to tutaj się zgadzam. To przeciętniacy.

  • anonim

    Panie Kruczek, a może pan powie jak to się stało, że Stoch zwichnął nogę? Przecież w czasie skakania na skoczni albo snu to niemożliwe, chyba, że miał upadek albo spadł z łóżka. Czy nie stało się to czasem podczas tych "relaksujących" gierek w siatkówkę, które pan zaleca drużynie?

  • anonim
    @ bardzostarysceptyk

    Typowo polskie podejście. Nie mamy to sobie wyszkolmy. Niemcy i Austriacy sobie wyszkolili, a tak się z nich śmiano porównując ich młodzież do naszej, bo byli tylko nasi i Słoweńcy. I gdzie się to podziało? Przecież to Niemcy mają przeciętniaków (przerobionych na mistrzów), a my mamy talenty najcięższej wody (zdegradowanych do rangi nielotów). Smutne to, ale prawdziwe.

  • IchBinDa weteran
    bardzostarysceptyk

    Żyła w końcówce sezonu 12/13 był chyba w trójce najlepszych zawodników świata. Kot w styczniu 2013 to była ścisła światowa czołówka. Nie jestem w stanie zaakceptować w ich przypadku tłumaczeń "nasi poza Kamilem to nieloty". Jeśli nie potrafią się zbliżyć do takiego poziomu, to coś komuś nie wyszło.

  • Luk profesor

    @bardzostarysceptyk

    Kubacki pewnego poziomu nie przeskoczy, ale potrafił już dobrze skakać np. latem 2010. Sam nie wiem, jak. Miał wtedy inną technikę czy co? Bo to jest nienormalne że latem 2010 był 5 w klasyfikacji a zimą 2010/2011 nie był sklasyfikowany.
    Kot jest obecnie bez formy i gwiazdorzy, ale trzy poprzednie sezony miał dobre. Można powiedzieć, że był w szerokiej czołówce. Do pełni szczęście brakowało jeszcze miejsca na podium, choć jednego.
    Nie wiem natomiast co sądzić o Ziobrze. Nigdy nie skakał dobrze poza Engelbergiem. To jest podejrzane że tam zajął 1 i 3 miejsce a w pozostałych konkursach miał kłopoty z wejściem do 30. Co do tego zwycięstwa to miał też szczęście, bo mu podwyższyli belkę, dlatego tak daleko skoczył. Poza tym miał sporo dodanych punktów, co jeszcze spowodowało większą przewagę nad drugim Stochem. To Kamil powinien wtedy wygrać.

  • bardzostarysceptyk profesor

    1. Już od dawna czytam wypowiedzi p. Łukasza by z czymś głupim nie wyskoczyć, a nie dlatego by się czegoś dowiedzieć, poza oczywiście informacjami organizacyjnymi.
    2. Ten portal zmusił (albo może odwrotnie było, któż to wie) Kruczka do wypowiedzi po każdym konkursie, ba nawet po eliminacjach. Tak więc proszę się nie dziwi, że wypowiedzi są mało odkrywcze. Trudno powiedzieć coś nowego wypowiadając się 3 razy na tydzień w sezonie.
    3. We własnym gronie, trener może nawet rzucać grubym mięsem, oczekiwania, że zacznie publicznie krytykował zawodników to ... no naiwność, zniszczyło by to całkowicie zaufanie. Bo mistrzowie czy nieloty, muszą trenerowi ufać, że nie wystawi ich na pośmiewisko.
    4. Pisałem przed sezonem i w Klingenthal. Poza Kamilem my nie mamy dobrego skoczka. Mamy prawie średniego Żyłę a reszta to zawodnicy przeciętni i słabi. Jakże niesprawiedliwe są pretensje do Kota, Huli czy Kubackiego. Domaganie się od nich wysokiej formy. A kiedy oni byli w wysokiej formie ? i co takiego osiągnęli ? Jedyne pretensje do Ziobry są jakoś uzasadnione, bo pokazał już, że potrafi nawet zwyciężać.

  • anonim
    @ PGr

    Wybacz, ale ja tylko podsumowałem dziwne i moim zdaniem niebezpieczne dla polskich skoków wypowiedzi trenera. W żadnym wypadku nie chodzi mi o rozwałkę składu. Chodzi o ustalenie i trzymanie się twardych zasad ala Schuster, Kojonkoski, Mikeska. Tego naprawdę brakuje mi w polskiej ekipie. Wciąż mam wrażenie, że trener nie mówi, dałeś tyłka, gdy ktoś nawalił, że mówi wspaniale, gdy ktoś był na tle mistrzów przeciętny itd. To się powinno zmienić. Tak samo miejsce w składzie, pewne powinien mieć tylko aktualny lider lub Kamil Stoch z racji obrony tytułu, reszta powinna o niego walczyć i naprawdę nie martwi mnie nieobecność Kota, Kubackiego czy Ziobry, nawet wieloletnia. W Pucharze świata powinni skakać najlepsi, bez względu na wiek. Równie dobrze w drużynie może być dwóch emerytów i dwóch kompletnych juniorów, a reszta może się włóczyć po kontynentalach jeśli nie odskakuje. Mowy o przyzwyczajeniu, wynikach uzyskiwanych na samych treningach lub o doświadczeniu nie przekonują mnie.

  • anonim
    Trener Kruczek...

    ...miał dużo szczęścia, że kwalifikacje nie były pierwszą serią konkursową. Do II serii nie zakwalifikowałby się żaden skoczek kadry A. Jedynym skoczkiem byłby ...Biegun.
    Może w końcu trener Kruczek raczy zauważyć, że są zawodnicy, którzy bardzo dobrze skaczą na treningach i fatalnie na zawodach i są tacy zawodnicy, którzy fatalnie skaczą na treningach i bardzo dobrze na zawodach.
    Biegun od dawna jest pomijany przy ustalaniu składu na zawody PŚ a, zwłaszcza w trudnych warunkach wietrznych, skacze bardzo dobrze.
    Zamiast Bieguna na zawody jeżdzi Hula, który jest bardziej ustabilizowany i którego miejsce w konkursie łatwo przewidzieć.
    Ja bym stawiał na tego bardziej nieprzewidywalnego.
    Trener Kruczek jest ciągle zaskakiwany.
    Może i w konkursie zostanie zaskoczony, czego mu życzę.
    PS. Proponuję pozostać w Kuusamo do niedzieli a nawet do poniedziałku i na przygotowanej skoczni przeprowadzić solidny 5-6 skokowy trening z belki niższej niż będzie w konkursie.

  • PGr doświadczony
    Poczekamy-zobaczymy...

    @Sokół i Pono,
    Z takim podejściem jak Twoje, to w żadnym kraju ta dyscyplina by nie istniała. Zamiast coś budować, byś wszystko rozpi...

    Ci co teraz są w formie, do T4S już nie będą.
    Nasi za 2 tygodnie powinni stopniowo piąć się w górę.

    Większość portalowych wyjadaczy zachowuje spokój i wyważone słowa, albo woli wcale się nie wypowiadać. To jeszcze nie czas na panikę, tylko jak już wyważoną krytykę.

  • anonim

    Schuster po dzisiejszych kwalifikacjach nie broniłby zawodników tylko cofnął ich z kadry, bo lista jest krótka i nie mówimy tu o zapchajdziurach skaczących w rodzinnym kraju. Nie łapiesz się do czołówki, jedź do domu i potrenuj. Niech skacze Biegun i Żyła, reszta do domu. Tak to powinno wyglądać. Nie mówcie Polaka nie Niemcy. Niemcy są silne dlatego, że mają mentalność zwycięzcy, coś jak Krzysztof Biegun, który sam z siebie ma taki charakter, ale taki charakter można też kształtować. Niedopuszczalne jest celować nisko i poklepywać po plecach. Gdzie jest Pan Kubacki, a gdzie Pan Wellinger? Trener Będąc szczery powinien powiedzieć do Dawida, wracaj do mamusi dziewczynko.

  • anonim
    @ dejw

    Sugerujesz, że trenerka to pijar i polityka, a na samokrytykę nie ma tu miejsca? Sadzę, że fachowiec jest o wiele bardziej ceniony gdy umie się przyznać do błędu, gdy jest szczery w tym co robi i nie owija w bawełnę. O wiele bardziej wolałbym zobaczyć trenera Kruczka, mówiącego, kurcze, tu i tu jest źle, ale postaramy się to poprawić, bo to by była merytoryczna dyskusja, a nie to wieczne lanie wody. Dawid skoczył dobrze itp. On skoczył słabo, co najwyżej przyzwoicie. Rzeczy trzeba nazywać po imieniu, a nie tworzyć oddzielnej, polskiej skali. Trzeba wyniki zestawiać z najlepszymi, a nie mówić było bardzo dobrze, bo zazwyczaj jest tragicznie, a teraz jest ciut lepiej choć wciąż tragicznie. Posłuchaj wywiadów trenera Schustera, on jak jest źle mówi co jest do bani, a jak mówi że jest dobrze to rzeczywiście to słowo na to zasługuje, bo jest dobrze, a nie, że ktoś się zakwalifikował i goni tyły, a ten zadowolony. Mentalność jest problemem polskich skoków, zawodników i trenerów. Rzeczy trzeba nazywać po imieniu, chwalić i ganić równo jeśli ktoś sobie zasłuży, a nie wieczny parasol i przyzwolenie na mierność.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl