Koniec marzeń o powrocie skoków do Sarajewa?

  • 2014-12-18 19:45

Gdy pod koniec 2012 roku Sarajewo otrzymało prawo organizacji Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy 2017, a komitet organizacyjny ogłaszał plany reaktywacji skoków narciarskich w tym miejscu wydawać się mogło, że Bośnia i Hercegowina doczeka się w końcu powrotu skoków narciarskich. Niestety wszystko wskazuje na to, że, przynajmniej w najbliższych latach, o realizacji tego planu możemy zapomnieć.

Skocznie w Sarajewie powstały w 1982 roku z okazji odbywających się dwa lata później w tym mieście zimowych igrzysk olimpijskich. Obok kompleksu dwóch skoczni olimpijskich, który przetrwał do dzisiaj, wybudowano wówczas także kompleks trzech mniejszych obiektów (K10, K25 i K40), który w czasie wojny domowej w dawnej Jugosławii został kompletnie zniszczony. Wojna nie oszczędziła również dwóch największych skoczni,. Nigdy nie wróciły już one do użytku.

Szerzej o olimpijskich konkursach skoków w Sarajewie w tym artykule

Po latach popadania w ruinę kompleksu Igman nieoczekiwanie w 2010 roku zaprezentowano wizję jego kompletnej przebudowy, doprowadzenia do najwyższych standardów i reaktywacji. Niestety projekt ograniczył się wyłącznie do planów i nie podjęto żadnych konkretnych działań w celach jego realizacji.

Pod koniec 2012 roku Sarajewo otrzymało prawo organizacji Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy 2017, czyli pierwszej większej imprezy w sportach zimowych od czasu Zimowych Igrzysk Olimpijskich 1984. Na fali entuzjazmu po tej decyzji organizatorzy ogłosili, iż planują wyremontować istniejące skocznie olimpijskie lub też wybudować w ich miejsce nowe obiekty. Dodatkowo powstać miały mniejsze skocznie, który umożliwiłyby miejscowym rozpoczęcie przygody ze skokami narciarskimi.

Niestety z szumnych planów, przynajmniej jeśli chodzi o skoki narciarskie, po 2dwóch latach niewiele zostało. Po dokładniejszych obliczeniach i szacunkach okazało się bowiem, że remont istniejących skoczni olimpijskich byłby bezcelowy, bowiem i tak nie spełniałyby one współczesnych kryteriów stawianych przez Międzynarodową Federację Narciarską, a na budowę nowych skoczni Bośniacy nie posiadają wystarczającej sumy pieniędzy.

W związku z powyższym komitet organizacyjny podjął decyzję o usunięciu z programu Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy 2017 konkursów skoków narciarskich. Podobny los spotkał również curling, który, tak jak skoki, nie miałby odpowiedniej areny do rozgrywania zawodów. O ile w przypadku curlingu decyzja ta nie jest w żaden sposób zaskakująca, bowiem w programie tych zawodów po raz ostatni znalazł się on w 2009 roku, o tyle w ostatnich latach wydawać się mogło, iż skoki narciarskie dołączyły do programu na stałe. Od momentu włączenia ich do zimowych olimpijskich festiwali młodzieży Europy w 1999 roku tylko dwukrotnie zabrakło ich bowiem w programie – miało to miejsce w 2005 i 2007 roku.

Decyzja organizatorów EYOWF'u 2017 jest jednak w pełni zgodna z regulaminem. Skoki narciarskie i curling, podobnie jak m.in. kombinacja norweska, są bowiem sportami opcjonalnymi, których przeprowadzenie nie jest wymagane. Każdy organizator jest zobowiązany do przeprowadzenia rywalizacji w od 7 do 9 dyscyplinach spośród katalogu przedstawionego przez Europejski Komitet Olimpijski. W programie Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy 2017, który odbędzie się od 11 do 18 lutego 2017 roku, znajdzie się 7 sportów, w których rozegranych zostanie w sumie 16 konkurencji, a na starcie pojawi się około 1500 młodych sportowców z blisko 50 krajów.


Paweł Borkowski, źródło: radiosarajevo.ba, turkey.setimes.com, inf. własna
oglądalność: (7380) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bartek stały bywalec

    HKS
    Amerykanie nie znikną bo nowoczesne skocznie jak te w Salt Lake City.Kanadyjczycy też nie bo mają skocznie w Whistler.Zagrożeni są bez wątpienia Bułgarzy którzy nie mają skoczni które spełniają wymogi FIS.Francuzi mają skocznie np.w Courchevel a Włosi w Val di Fiemme

  • jan bywalec
    po co

    dla czego nie będzie zawodow to na pewno fajna skocznia

  • anonim
    Bo nie są

    ale co będzie w przyszłości to tylko Bóg wie, no i może Kubacki z Murańką, ciągle się żegnają przed skokiem, a ostatnio w sumie Bóg ich uratował przed kontuzjami..
    Szkoda, że właśnie się takimi bzdurami zajmują nasi skoczkowie : Murańka tatuuje swojego guru JPII, Kubacki się bawi, Ziobro jeszcze nie w stolarni ??, Kot wizjoner szuka pomysłu, Biegun się szykuje na zawody dla dzieci, Wolny dalej ma wolne, Kłusek w wyscigu zbrojeń z Rumunami, Miętusy ledwo żyją, Hula = Bula.. W tym magicznym, cudownym, mitycznym Engelbergu Żyła i Zniszczoł sobie poradzą, reszcie nie wróżę rewelacji, ale nie znaczy to, że im nie kibicuje..
    No chyba, że odwołają bo coś z pogodą, deszczowo, ciepło i brak śniegu..
    Ale niech nie odwołują, bo potem Fuhrer Polo powie jak to nasi skoczkowie w tym legendarnym miejscu na Górze Aniołów byli fantastycznie przygotowani w znakomitej formie, ale zawody się nie odbyly, a w TCS wszystko wróci do normy..

  • Stinger profesor
    Damjan Fras

    Nic ci nie wciskam, po prostu uważam że nie są i nie będą póki co na poziomie Polski.

  • anonim
    Stinger

    tu nie chodzi o roznice zdań, tylko o rozumowanie..
    Napisałem, że Szwajcarzy i Rosjanie MOGĄ być na wyższym poziomie niż Polska za kilka lat, a Ty mi wciskasz, że napisałem, że SĄ na wyzszym poziomie..
    To nie jest roznica zdań tylko kłamstwo z Twojej strony..
    Róznica zdań to coś takiego : Ja napisalem, że Szwajcarzy i Rosjanie mogą za kilka lat być na wyższym poziomie niż Polska, a Ty byś napisał, że nie mogą być na wyższym poziomie..
    To by była róznica zdań..
    Rozumiesz ??

  • sakala weteran

    @HKS
    Ja też abstraGuję zupełnie od wpływu na sytuację amerykańskich skoków dawnych kombinatorów i obecnie Pań.
    I o ile w Kanadzie, Bułgarii czy we Włoszech bywały już okresy, gdzie skoki chyliły się ku kompletnemu upadkowi o tyle w Stanach zawsze istniała liczna grupa skaczących zawodników, z których część prezentowała jako taki poziom.
    Przy tylu czynnych skoczniach jakie mają (chociaż Pan Szaranowicz powtarza np. jak mantrę, że w ,,USA nie ma gdzie skakać'') nie jest raczej możliwe, że skoki całkowicie znikną jak w państwach, gdzie wszystko opiera się na 1,2 czy 3 skokowych ośrodkach.

  • Stinger profesor
    Damjan Fras

    Fajnie że ty rozumiesz i nie dążysz do kłótni. Widzę że nie ma sensu z tobą rozmawiać bo jeśli ktoś nie zgadza się z twoim zdaniem to od razu rozpoczyna kłótnię i nic nie rozumie... Eh, szkoda że masz taki dziwny styl rozumowania. Skoro tak to masz rację i zgadzam się z tobą w 100%, bez odbioru bo to nie ma sensu.

    PS internet to nie jest miejsce do kłótni więc daruj sobie takie teksty.

  • HKS profesor

    @sakala
    Pisząc o USA kompletnie zapomniałem o damskich skokach bo ich specjalnie nie śledzę, więc trudno żeby to tak wszystko zaorali, natomiast mężczyźni na pomoc państwa nie mają co specjalnie liczyć. Jeśli sprawnie będą operować fundacją i swoimi pieniędzmi to mogą skakać ale jakoś mi się wydaje że będą się oddalać od czołówki, tym bardziej że sukcesów kombinatorów (Spillane, Lodwick, Demong) też powoli coraz młodsi kibice i zawodnicy nie będą pamiętać.

    Na pewno Amerykanie są specyficzni bo ta ich frekwencja i atmosfera na próbie przedolimpijskiej była szokująco dobra.

  • jakledw12 weteran
    -

    Lepsze te 5 państw niż jak jest w biegach, czyli Norwegowie, Szwedzi, Finowie, a dalej dłuuugo nic.

  • sakala weteran

    @HKS
    ,Nie zdziwi mnie jak za kilka lat na stałe zniknie ze skoków Kanada, USA, Bułgaria, Francja może nawet Włochy.''

    ---

    Amerykanie raczej nie znikną. Jest tam bardzo dużo skokowych ośrodków a w nich sporo zapaleńców, skocznie nie są wyburzane, nie popadają w ruinę. Zresztą na lokalne zawody przychodzi sporo kibiców. Myślę, że po części wynika to z fascynacji obywateli tego kraju różnymi sportami ekstremalnymi, a skoki pewnie traktują trochę w ten właśnie sposób.
    Co do reszty wymienionych przez Ciebie państw to zgoda.

  • anonim

    Samych igrzysk nie pamiętam. Z dzieciństwa tylko maskotkę z TV kojarzę. Jak jej było? Vuko? Wilczek darł się Sarajevooo!
    Igman, ech... Morze wody ognistej tam wypiłem. Skocznie, generalnie ruina, nad którą zamiast skoczków chinooki latały. Ale okolica piękna była. Jak w bajce. Las wokoło, jakieś resztki hoteli, stary cmentarzyk muzułmański i rozwalony T-34...

  • anonim
    Stinger

    Ty nic nie rozumiesz i dążysz do kłótni..
    Czy ja gdziekolwiek napisałem że Rosja czy Szwajcaria są w lepszym miejscu ??
    Umiesz czytać , czy trzeba cię wysłać z powrotem do podstawówki ??
    Napisałem, że mogą być w lepszym miejscu ( nie mylić z muszą , a nie, że są ludzie kiedy się czytać ze zrozumieniem nauczycie..

  • Stinger profesor
    Damjan Fras

    Tak wiem że MŚJ to nie wszystko ale jest to jakiś wyznacznik. Skoro praktycznie co roku Polska wraca z medalami to znaczy że mamy jakiś potencjał.
    To prawda że Polacy lepiej skaczą jako juniorzy niż seniorzy ale dlatego napisałem że jeśli odpowiednio się ich poprowadzi mogą coś w skokach osiągnąć.

    W Niemczech, Austrii czy Słowenii juniorzy walczą o najwyższe pozycje to prawda zgadzam się ale w takiej Rosji czy w Szwajcarii tak nie jest. Według mnie Niemcy, Austria, Słowenia czy nawet Norwegia są w lepszym miejscu ale na pewno nie Rosja i Szwajcaria. Mam wrażenie że gdyby Polacy skakali już "normalnie", a więc to co potrafią skakać i to co prezentowali w poprzednich sezonach nie było by takiego tematu.

  • anonim
    Stinger

    MŚJ to nie jest wspołczynnik do osiągania sukcesów w przyszłości, nie od dziś wiadomo, że nasze orły lepiej skaczą jako juniorzy niż seniorzy..
    Jedynie Wolny może odnieść znaczące sukcesy w przyszłości ( chodzi o sukcesy jak Adaś czy Kamil, nie pojedyncze zwycięstwo w PŚ jak Janek, Krzysio czy Piotrek), chociaz chciałbym się mylić..
    Wierzę w talenty Olka, Klimka i Krzysia Bieguna, no ale w innych krajach juniorzy skaczą w PŚ o najwyzsze pozycje, tylko u nas się mówi na 27-letniego Żyłe i Stefana, czy 24letniego Kota, czy nawet buloklepów Kubackiego i Miętusa " młode talenty " ..Ale powiem Ci Stinger, że przygotowałem się na taką ripostę hehe i zostawiłem sobie furtkę, dlatego napisałem, że mogą, a nie że muszą być w lepszym miejscu niż Polska ;)

  • Kolos profesor
    HKS

    Jesteś zwykłym chamem i idiotą.

  • HKS profesor

    Zgodnie z obietnicą użytkownikom Dervish i Kolos już nie odpisuję, także dziękuję za podzielenie się własnym zdaniem i pozdrawiam.

  • Stinger profesor
    Damjan Fras

    Według mnie nie ma co gdybać o Szwajcarii i Rosji. Fakt potencjał mają, warunki do skakania też i mogą być nie długo lepsi niższą obecnie ale to nie zmienia faktu że mimo wszystko Polska dalej jest od tych krajów lepsza. To że ten sezon zaczął się dla Polski fatalnie nie wiele znaczy ponieważ odjąć lidera Szwajcarów a więc Ammanna (u nas Stoch) i Szwajcarzy są daleko za nami. Rosja oczywiście w pełnym składzie też z nami przegrywa.

    Polska też ma talenty i nie jest powiedziane że Murańka, Zniszczoł, Biegun czy Wolny nie wystrzelą. Jak widać potencjał też mamy a patrzeć na ostatnie MŚJ to my a nie Rosja i Szwajcaria mamy póki co lepsze perspektywy, tylko pytanie jak to wykorzystamy.

  • Kolos profesor
    HKS

    We USA,Kanadzie,Włoszech i Francji skoki nie umrą po prostu zbyt długa tradycja uprawnia tam tej dyscypliny. I to nawet jak popularność tych krajach skoków jest słaba a w USA i Kandzie maja problemy finansowe... Entuzjastów skoków nie zabraknie

    A już Kazachstan to zupełnie kula w płot, nie wiem czy wiesz ale tam mają jedne nowoczesny kompleks skoczni a drugi budują. Chyba nigdzie skoki tam dynamiczne się nie rozwijają jak tam... To Kazachowie są najsolidniejszymi kandydatami do namieszania w skokach w przyszłości . moim zdaniem.

  • anonim
    @JankessPl

    to był dziwny sezon Ingebrigtsena jako junior skakał w kilku konkursach PŚ, kwalifikacje przeszedł tylko 2 razy w Willingen i chyba w Engelbergu ale zajął odległe miejsca..
    Potem przyszły MŚJ, gdzie Ingebrigtsen wygrał, niestety nie wiem jak na treningach mu szło, nie mam informacji, ale za złoty medal, pojechał jako młodzik do Thunder Bay..
    Norwegowie polecieli składem : Bredesen, Ottesen, Ljokelsoej, Vorvik, Brendryen i właśnie Ingebrigtsen.. Bredesen na dużej skoczni bronił tytułu, ale o tym poźniej..
    Z początku Ingebrigtsena mieli nie wystawić na konkurs na małej skoczni, ale jednak się zdecydowali po treningach, gdzie Ingebrigtsen z Małyszem ( tak tak dwaj juniorzy ) z vervą skakali daleko i byli wczołówkach treningów..
    Przyszedł konkurs i Tommy zajął 16 miejsce, ale był najlepszym z Norwegów ( Małysz był 10 )..
    Podczas treningów na dużej skoczni przed konkursem drużynowym Ingebrigtsen znowu szalał na treningach i znalazł miejsce w drużynie..
    Tam w pierwszym skoku skoczył daleko, najdalej ze wszystkich, ale w drugim skoku spadł na bule..
    Potem przed konkursem na duzej skoczni na treningach brylował Goldberger, Weisfflog, Funaki, Ingebrigtsen i Małysz..
    przyszedł konkurs, gdzie po pierwszej serii Tommy znajdował się tuż za Goldbergerem, jednak w drugiej serii Ingebrigtsen pobił rekord skoczni ( nie pamiętam odległości ) Goldi skoczyl dobrze, ale znacznie bliżej niż młokos z Norwegii i Tommy zdobył złoto z bardzo dużą przewagą punktową, nasz Adaś był chyba dwunasty.. Poza Tommym i Goldim na podium stanął Weisfflog.. W tym sezonie do PŚ już nie wrócił, ale to ze względu, że PŚ skonczył się przed Mistrzostwami świata zarówno juniorów jak i seniorów.. w następnym sezonie Tommy kompletnie sie posypal i skakał słabo :)

  • JankessPL doświadczony
    @Damjan Fras

    Apropo Ingebrigtsena,jak to wtedy było z Tommym w sezonie 1994/1995?Najpierw słabe starty w PŚ,potem MŚJ,a później wygrywa MŚ na dużej skoczni,jakiś skokowy weteran pamięta te wydarzenia(sakala,pepeleusz?)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl