Bośniacki fenomen

  • 2015-02-18 01:12

Choć bośniackie skoki narciarskie od czasu wojny w Jugosławii przestały istnieć, a wszelkie plany ich odbudowy rozbijają się od lat o brak finansów w kraju tym jest jedno miejsce, gdzie tradycja okazuje się być silniejsza od wszelkich problemów, a miłośnicy zimowej adrenaliny raz do roku zbierają się, by rywalizować w amatorskich zawodach, każdorazowo gromadzących tłumy widzów.

Gdy w 1984 roku Sarajewo gościło zimowe igrzyska olimpijskie, a na terenie dzisiejszej Bośni i Hercegowiny funkcjonowała także m.in. skocznia normalna w miejscowości Travnik, kilkukrotnie goszcząca zawodników rywalizujących w Pucharze Europy wydawało się kwestią czasu będzie nie tylko pojawienie się miejscowych skoczków na arenie międzynarodowej, ale wręcz wyraźne zaznaczenie przez nich swojej obecności w światowych skokach. Plany te jednak szybko zderzyły się z brutalną rzeczywistością lat 90. i wojną w Jugosławii. Wówczas to sport w niemal całej dawnej Jugosławii, a w szczególności dyscypliny, w których przedstawiciele poszczególnych państw, które uzyskały wówczas niepodległość, nie odnosili sukcesów, zszedł na dalszy plan. Dla skoków narciarskich, które w Jugosławii były domeną niemal wyłącznie Słoweńców, był to prawdziwy cios, po którym już się nie podniosły i, prawdopodobnie, jeszcze długo się nie podniosą.

Bośnia i Hercegowina jest tylko jednym z kilku państw dawniej wchodzących w skład Jugosławii, gdzie w XXI wieku pojawiły się plany reaktywacji dawnych obiektów i budowy skoków narciarskich w poszczególnych krajach właściwie od zera. Niestety, podobnie jak w innych państwach, także i w Bośni plany te w zderzeniu z finansowymi realiami i innymi potrzebami nie miały większych szans na realizację.

Wydawać by się mogło, że w takich okolicznościach nie ma szans na podjęcie jakichkolwiek oddolnych działań, które mogłyby zmienić ten stan rzeczy, a nawet gdyby ktoś taki się pojawił to jego wysiłki spełzną na niczym, bowiem nikt się nimi nie zainteresuje. W Bośni i Hercegowinie znalazła się jednak grupka zapaleńców, która w 2003 roku postanowiła spróbować przypomnieć swoim rodakom o skokowych tradycjach. I chyba nikt z nich nie spodziewał się, że ich inicjatywa spotka się z takim odzewem.

Licząca około tysiąca mieszkańców wioska Vikići, położona nieopodal miasta Bihać, tuż przy granicy bośniacko-chorwackiej nie wyróżnia się niczym z setek podobnych miejscowości. Ba, nieduży dystans dzielący ją od wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i stanowiącego jedną z perełek chorwackiej turystyki Parku Narodowego Jezior Plitwickich, powoduje, iż raczej nie kojarzy się ona ze sportami zimowymi.

Mimo to wspomniani wyżej zapaleńcy, zgromadzeni w organizacji "Skijaški skokovi Vikići 2003", w 2003 roku zorganizowali w wiosce Vikići pierwszy amatorski konkurs skoków narciarskich. Zawody na usypanej ze śniegu tymczasowej skoczni umożliwiającej oddawanie skoków nawet na odległość ponad 20 metrów przyjęły się z miejsca, stając się lokalnym hitem, który rok w rok gromadzi coraz więcej widzów i zawodników. Oprócz Bośniaków na "trybunach" pojawia się też sporo gości z pobliskiej Chorwacji.

Mimo iż organizatorzy nie posiadają żadnego specjalistycznego wyposażenia, przez co rokrocznie uzależnieni są od panujących warunków atmosferycznych, a rywalizujący amatorzy nie mają profesjonalnego sprzętu to od 2003 roku co roku zawody dochodzą do skutku, dzięki czemu 14 lutego 2015 roku widzowie mieli okazję śledzić tę rywalizację już po raz 12. z rzędu.

Co ciekawe zawody w Vikići, dzięki swej popularności, zyskały wsparcie ze strony Urzędu Miasta Bihać, a także tamtejszym odpowiedniku miejskiego ośrodka sportu. Dodatkowo w 12-letniej historii, dzięki pomocy ze strony firmy energetycznej, amatorzy skoków narciarskich mieli możliwość rywalizacji przy sztucznym oświetleniu!

Ambicją organizatorów jest popularyzacja skoków narciarskich i przyciągnięcie jak największej liczby chętnych. Skocznia przygotowywana jest z reguły 5 do 7 dni przed zawodami i wszyscy chętni mają okazję na niej potrenować, by móc odpowiednio przygotować się do rywalizacji. Na starcie stają zarówno dorośli, jak i dzieci – z reguły w sumie ponad 20 śmiałków, a najlepsi z nich otrzymują skromne gratyfikacje finansowe i pamiątkowe puchary.

Tegoroczna rywalizacja zgromadziła około 2000 widzów i toczyła się tradycyjnie w atmosferze lokalnego festynu, połączonego z występem lokalnej grupy muzycznej. Pierwszą pozycję, po skoku na odległość 27 metrów, zajął Sanel Handanović, który w nagrodę otrzymał 150 marek zamiennych (około 75 euro), drugi był Senijad Handanović, który dostał 100 marek zamiennych, a trzeci Nedžad Nadarević (otrzymał 50 marek zamiennych) – cała trójka została także nagrodzona pucharami. Widzowie w zdecydowanej większości ocenili całą imprezę jako bardzo udaną.

Film z tegorocznych zawodów >>>


Paweł Borkowski, źródło: novovrijeme.ba + vikici.net
oglądalność: (12001) komentarze: (38)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Baciar stały bywalec
    Chciałbym zobaczyć Bośniaka i Chorwata na Fis-Cupie

    Szkoda,że tam nie ma tradycji i pieniedzy na skoki ale zapaleńców do uprawiania tego sportu nie brakuje ;-) Super by było zobaczyć Bośniaków na zawodach fisowskich .. Może doczekam takich czasów .. Oby ;) Super artykuł !! Czekam na inne o skokach w krajach "egzotycznych" jeśli chodzi o ski jumping ;)

  • Stinger profesor

    Sporo widzów i niezłe nagrody. Może by tak któryś z tych Bośniaków zdecydował się skoczyć co najmniej w FC? Oczywiście nie teraz ale fajnie by było.

  • anonim

    To wyniki zawodów amatorskich w Bośni są podawane z dokładnością 10 cm, a zawody najwyższej rangi mają dokładność 50 cm. :D

  • Kolos profesor
    borek99

    Tak mi się właśnie wydawało:) ale na wikipedii te łączne 46,9 m Hadzicia jesy podane jako rekord bośni w skokach narciarskich...

  • borek99 doświadczony
    @Kolos

    To są wyniki łączne z dwóch skoków ;). W tamtej edycji musieli rozegrać zawody nieco inaczej, bo zgłosiło się tylko 10 osób i byłoby zbyt mało skoków w konkursie przy tradycyjnej formie.

    Zolić wygrał w 2009 roku i skoczył wtedy 28 metrów, wyników zawodników z kolejnych miejsc nie podawano.

  • Kolos profesor
    borek99

    Wygrzebałem wyniki z 2013 roku:

    1. Mersad Hadžić 46,9 m
    2. Amel Vikić 45,1 m
    3. Ahmet Zolić 43,8 m

    (za: http://www.klix.ba/magazin/zanimljivosti/vikici-kod-bihaca-u-dzemperima-i-trenerkama-na-improviziranoj-skakaonici/130130146)

    Zolic był o ile się nie mylę zwycięzcą edycji z 2009 roku.

    Swoją droga niezłe wynik uzyskali wtedy jak na zupełnych amatorów skaczących na zwykłych nartach czterdzieści-kilka metrów to dużo.

    Spróbuję coś jeszcze wygrzebać.

  • sakala weteran
    Kwalifikacje w COC

    @borek99

    Jeśli dobrze pamiętam to kwalifikacje w omawianym sezonie były, ale gdyby w nich wystąpił i zajął nawet dalsze miejsce to i tak startowałby w konkursie głównym (kwalifikowało się top 50 plus po jednym najwyżej sklasyfikowanym zawodniku z federacji, które nie miały nikogo w ,,50'').
    Przy okazji gratuluję kolejnego udanego artykułu i dużej wiedzy. Pozdrawiam.

  • pepeleusz profesor

    brawo

  • ZiomekSKI początkujący

    router

    na EYOF 2017 w Bośni, były plany reaktywacji skoków, przy okazji skoczni w Sarajewie, ale kasy niestety nie ma..

  • anonim
    bosnia

    Az 26 amatorow wystartowalo w tym konkursie vikici. Moze zaczna w koncu szkoliclodych skoczkow. A propo tego selvera to czytalem ze otworzyl jakis klub skokow i trenuje mlodych adeptow na prowizorycznej k-15 w igmanie

  • borek99 doświadczony
    @BastiFantasti

    Edycja była 12, któraś się nie odbyła, tylko nie wiem w którym roku.

  • anonim
    drobny błąd

    Taki mały niuans - jeżeli zaczęli skakać w 2003 roku, to w 2015 zawody odbyły się po raz 13 z rzędu, a nie 12:)

  • ZiomekSKI początkujący

    http://www.abc.ba/novost/26975/bosanac-koji-je-letio-128-metara-zeli-obnoviti-olimpijske-skakaonice-na-igmanu

    Kolejny artykuł o tym gościu, ciężko mi cokolwiek powiedzieć, ale raczej nie wygląda to fejk, pewnie jakiś skok treningowy i to wszystko..

    Co ciekawe ten gościu jest z tego co wywnioskowałem trochę z artykułu, jest trenerem, i prowadzi jakieś treningi.. ciekawe ciekawe

  • anonim
    Poprawka

    Oczywiście "Selver" nie "Selber". Obsunął mi się palec na klawiszu...

  • anonim
    Selber Merdanović himself - na wizji

    Na ile zrozumiałem - także tutaj wypowiada się nt. tego skoku w Zakopanem w 1989, także bardzo niejasno:
    https://www.youtube .com/watch?v=-X3OGgOQka8 [bez spacji]

    Co ciekawe, występuje w kurtce z emblematem Bośniackiego Komitetu Olimpijskiego (?).

  • DamjanFras doświadczony
    Borek

    perełka wśród redaktorów forum :)
    Świetne pomysły na artykuł, świetny wywiad z braćmi Lock, teraz to..
    Super, super Borek, czekamy na więcej takich perełek :)

  • xxx doświadczony

    @borek99
    Będę na miejscu, to postaram się tam zajechać i sprawdzić, jak wygląda sytuacja. Na FB mają własną stronę (Orły Darnawa), ale faktycznie od około dwóch lat aktualizacji brak. A że FB nie mam, to sam zagadać nie mogę...
    Co do biegania - trening czyni mistrza, powoli, a do przodu. Widzimy się na Maniackiej! :)
    Możesz pozdrowić rodziców (parę razy z nimi rozmawiałem, więc może by mnie skojarzyli). ;)

  • Trojan początkujący
    @borek

    To chyba jedyne możliwe wyjaśnienie tego rekordu (mam nadzieję że to jednak prawda) :D Póki co nie mam odzewu więc nic nie mogę 'oficjalnie' powiedzieć.

  • Trojan początkujący
    @nieznany

    Też tak sądzę ;) aczkolwiek poczekam na oficjalną wypowiedź pana Selvera.

  • nieznany weteran
    @Trojan

    "Na zawodach w Polsce, w Zakopanem w 1989 roku, skoczyłem 128 m i to jest oficjalny rekord BiH."
    O ile mi wiadomo, nie było w 1989 zadnych zawodow na Wielkiej Krokwi (nawet MP były w Wisle, a Memorial Czecha i Marusarzowny nie odbyl się), co powoduje, ze to oświadczenie jest jeszcze bardziej niewiarygodne.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl