Adam Małysz: "Kilka rzeczy zrobiłbym inaczej"

  • 2015-03-27 16:49

Przed kilkoma dniami za pośrednictwem strony redbull.com Adam Małysz odpowiedział na pytania zadane przez jego fanów. Nie zabrakło zagadnień związanych ze skokami narciarskimi. Poniżej prezentujemy wybrane pytania i odpowiedzi mistrza.

Gdybyś mógł się cofnąć w czasie i jeszcze raz skakać na nartach, to co chciałbyś przeżyć jeszcze raz?

Wiele było fantastycznych chwil w moim życiu, które chciałbym przeżyć ponownie. Ale gdybym miał wybrać dany okres, to na pewno byłyby to lata od 2001 do 2003 roku. Zacząłem wtedy odnosić największe sukcesy. Byłem młody, miałem 24-26 lat. Byłem w gazie. Trzy razy z rzędu wywalczyłem Kryształową Kulę i zdobyłem trzy złote medale na MŚ, w Lahti i Val di Fiemme. To było coś wspaniałego. Teraz mam o wiele większe doświadczenie niż wtedy i kilka rzeczy, pomimo sporych sukcesów, zrobiłbym inaczej.

Co byłoby dla ciebie ważniejsze – złoty medal olimpijski czy zwycięstwo w Rajdzie Dakar?

Jest to bardzo ciężkie pytanie, na które nie jestem w stanie odpowiedzieć. Gdybym miał się cofnąć w czasie, to najważniejsze dla mnie byłoby złoto olimpijskie. Teraz startuję w rajdach terenowych i fajnie byłoby kiedyś triumfować na Dakarze. Oba te cele są piękne, więc postawiłbym między nimi znak równości.

Czy planujesz jeszcze kiedyś oddać skok na skoczni?

Na pewno takie coś się kiedyś wydarzy, ale nie teraz. Taki plan był od razu, jak zakończyłem karierę skoczka narciarskiego. Oczywiście będzie to na luzie i będzie miało jakiś fajny cel. Z lataniem na nartach jest trochę jak z jazdą na rowerze. Tego się nie zapomina, ale o dalekich lotach nie ma mowy. Ważę teraz więcej niż kiedyś i nie skakałem od lat. Skocznia nie mogłaby być za duża.

Jak większość twoich kibiców, chciałbym się dowiedzieć, czy planujesz napisanie swojej autobiografii? Jeżeli tak, to kiedy?

Powstało już kilka książek na mój temat, w których pojawiały się moje wypowiedzi i przy których współpracowałem. Nie było jednak nigdy takiej stuprocentowo mojej, przy której bym pracował od początku do końca. Sporo ludzi mnie do tego namawia i mam coś takiego w planach, ale są one bardzo odległe. Wiem, że kiedyś przyjdzie taki czas, że to zrobię, ale to melodia dalekiej przyszłości.

Czy myślałeś kiedyś o starcie w wyborach do władz MKOL, FIS czy PZN?

Nie myślałem o tym na razie, bo cały czas jestem czynnym sportowcem i moja głowa zajęta jest innymi sprawami. Znam środowisko, mam swoje przemyślenia i pomysły, jak poprawić kilka rzeczy. W przyszłości nie wykluczam jednak, że może będę chciał współpracować z jakimś związkiem. Na chwilę obecną jednak nie ma tematu. Koncentruję się na rajdach terenowych i to jest dla mnie najważniejsze.

Cały zapis "rozmowy" Adama Małysza z fanami dostępny jest tutaj


Adrian Dworakowski, źródło: redbull.com
oglądalność: (11413) komentarze: (175)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    @artjonc

    Mylisz się, ale byłeś blisko. Reprezentuję federację Kazachstanu i próbuję podkupić najlepszego trenera na świecie Łukasza Kruczka, z najlepszym prezesem Apoloniuszem Tajnerem w pakiecie.

  • Aaabbbb profesor
    errata

    mistrzowskich (ach to wino!)

  • Aaabbbb profesor

    Polski Związek Sportu Lotniczego (zwany Aeroklubem Polskim) ma troszkę więcej osiągnięć medalowych, mianowicie 52 medale imprez miatrzowskich... zdobyte w 2014 roku :).

    Czyli w XXI wieku pewnie zdobyli z sześćset (nie, nie będę liczył), ale to nie umniejsza sukcesów PZN.

    Jak to mówią: niech się nazywają złodziejami, byle tylko nie kradli :). Oby nam się w skokach wiodło.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    Oczywiście, że nie ujmuję zasług Tajnerowi. Ma ich sporo.
    Zwłaszcza w trudnym czasie.
    Tylko wiesz, nie mam ołtarzyka i nie oddaję kultu... i widzę też co nie wyszło.

  • Aaabbbb profesor

    Każdy sport jest po troszę loteryjny, faktem jest, że te, uzależnione od warunków wietrznych bardziej niż inne.

    Nie rozumiem istoty sporu: nie doczytałem się deprecjonowania działań PZN-u (jako całości), czy trenera/prezesa, raczej uwagi, że może nie jest aż tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.

    Nieważne, Polska zremisowała i ten mecz też pokazuje jak względne mogą byc oceny: gdyby to nasza Repra wyrównała w 93 minucie, Polska oszalałaby z radości, a tak... wino na smutno :). No, umiarkowanie smutno :).

    Jestem zły na Kolegę Artjonca, że mi nie odpisał, i jako słynny Kibol deklaruję, że od dziś gadam tylko z Kolegą Dervishem :))))).

    U nas, w środowisku kiboli i netchuliganów jest taka przyśpiewka: jak wygramy to pochlamy, jak przegramy to pochlamy, jak zremisujemy to się naj...emy :)). I jeszcze powiedzenie na koniec dnia: piwo smakuje tak samo w czwartej lidze :)).

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    No popatrz. Mikeska - taki słaby trener a takie wyniki. W czasach "partyzantki"...

  • Niemily stały bywalec
    @artjonc

    PZLA mówi ci to coś? czy tylko PZN widzisz

  • anonim
    @czarnylis

    Twój ostatni post potwierdza poświęcenie i świetną pracę wykonaną przez Tajnera.

    Terapia szokowa w latach 90-tych dotyczyła większości związków i nie tylko w Polsce ale w sporym kawałku Europy, więc wszyscy byli w podobnej sytuacji.

    Niemniej to PZN jest obecnie najlepszym polskim związkiem z 28 medalami IO i MŚ w tym wieku.

  • anonim
    @salaka

    Mikeska? No sorry, ale małyszomania zaczęła się parę sezonów po jego odejściu. Potem pracował w Czechach i też wyszło na to, że Janda swoje dwa kapitalne sezony też miał kilka lat po odejściu Mikeski. Chcesz mieć sukcesy wywal Mikeskę. Potem Mikeska obejmował coraz mniej prestiżowe posady. Troszkę słabo jak na kogoś lepszego od Tajnera i Kruczka. Przypomnę, że Tajner ma 10 wielkich sukcesów trenerskich (2 medale IO, 4 medale MŚ, 3 KK i 1 TCS) a Kruczek 6 wielkich sukcesów (2 złota IO, złoto + 2 brązy MŚ, KK).

    Sądząc po nicku i uwielbieniu dla Mikeski jest podejrzenie, że jesteś agentem wrogiego wywiadu wysłanym tutaj z misją dywersyjną przez południowego sąsiada, który nam zazdrości.

    Co do potencjału, to PZN zdobył w półtorej dekady 11 medali olimpijskich, 17 medali MŚ, 9 Kryształowych Kul, 1 TCS i 4 TDS. Jeśli to jest 50% potencjału to wynika, że powinien zdobyć 22 medale IO, 34 medale MŚ, 18 KK, 2 TCS i 8 TDS.

    No i kwota startowa na LGP powinna wynosić 10...


    I jeszcze dwie sprawy. W PZN jest tak fatalnie, że PZSnow postanowił się rozwiązać i przytulić do PZN-u.

    Biathloniści mieli Wierietielnego przed PZN-em i też spadł im niespodziewany sukces i tu dopiero zostało to zmarnowane. Sztafeta mężczyzn obecnie nie kończy zawodów z powodu zdublowania. Przyszły sukcesy kobiet ale powstały od zera i nie mają już nic wspólnego z Wierietielnym.

    A nasza sztafeta kobiet na MŚ zajęła świetne piąte miejsce i zapracowała na to cała drużyna a nie tylko Justyna. Doszedł medal w sprincie drużynowym, w którym wkład Justyny i Sylwii można ocenić po 50%, czyli też nie Kowalczyk + jak najmniej stracić, ale dwie równorzędne partnerki.

    Tak więc PZN potrafił wykorzystać Wierietielnego do zbudowania czegoś więcej niż tylko jednej perełki. A dodam, że biegi są mniej loteryjną dyscypliną niż skoki i biathlon, więc każdy sukces trzeba mozolnie wypracować, bo się nie przyfarci, jak to może się zdarzyć w bardziej losowych i nieprzewidywalnych skokach i biathlonie.

    Tak wiec mamy tu dwa dowody na to, że PZN lepiej się postarał niż dwa inne zimowe związki sportowe.

  • czarnylis profesor

    Lata 90 -te to był dla związków sportowych okres który nazywam "szokowym". Nagle trzeba było samemu sobie zadbać o finansowanie i okazało się, że Mikeska (Tajner też dokładał, zresztą to on znalazł Mikeskę który się zgodził pracować praktycznie za darmo) musiał dokładać do wyjazdów na zawody z własnej kieszeni, a na wyjazd Małysza na TCS składała się cała Wisła.
    To była partyzantka.
    Ówczesne wyniki były szczytem marzeń.

    Jak to porównywać do obecnej ery w której kadrowicze mają wszystko, a skład kadr został wyłoniony z odsiewu tysięcy dzieci, które szturmowały kluby od 2001 roku. To tak jakby porównywać gospodarkę Korei Północnej z Południowej.

    Wracam do meczu. Na razie 1-0 do przerwy!!!

  • sakala weteran

    @artjonc

    Nie oglądasz meczu? ;)

    Ja oglądam, więc odpowiedź będzie krótka. Nie: ,,Tajner, Tajner, Tajner, Kruczek, Tajner, Tajner, Tajner, Kruczek itd.'', ale ,,Małysz,Małysz,Małysz,Kowalczyk,Kowalczyk,Kowalczyk, Stoch, Stoch, Stoch, Wierietielny, Wierietelny, Wierietelny, Mikeska, Mikeska, Mikeska i dopiero Tajner i Kruczek''.

    Gdyby nie te wymienione w pierwszej kolejności nazwiska to mielibyśmy dzisiaj wielkie g., a nie narciarstwo.

    Trafiło im się jak ślepej kurze ziarno i moim zdaniem nie wykorzystali tego potencjału nawet w 50 procentach. Pracę wykonaną przez Kruczka ciężko będzie zweryfikować, bo wszystko wskazuje na to, że innego trenera kadry A w najbliższych latach nie będzie chociażby się wszystko waliło.

    Natomiast Tajnera ocenimy sobie za te 8-10 lat. Wtedy zobaczymy co takiego trwałego zbudował. Mam tylko nadzieję, że nie będziemy zmuszeni tęsknić za ,,spalonym polem'' lat 90-tych.

  • anonim

    Czyli w ciągu dekady naliczyłem 6 miejsc w dziesiątce i żadnego podium najważniejszych klasyfikacji (IO, MŚ, PŚ) we wszystkich dyscyplinach pod opieką PZN-u.

    Prawdziwy wunderteam. To pewnie po tych sukcesach w sportach zimowych powstało przekonanie na świecie, że u nas po ulicach chodzą niedźwiedzie polarne. Kraj, który miał tyle dokonań na śniegu w latach 90-tych musiał mieć dużo białego puchu i białych miśków.

    Dla porównania w tym (fatalnym wg niektórych, a wg mnie po prostu nie tak dobrym jak poprzedni rekordowy) sezonie mamy:
    - brąz drużyny MŚ w skokach (4 zawodników)
    - brąz drużyny sprinterek MŚ w biegach (2 zawodniczki)
    - 4 miejsce Justyny MŚ w biegach
    - 8 miejsce Ziobry MŚ w skokach
    - 9 miejsce Żyły MŚ w skokach
    - 9 miejsce Stocha w KG PŚ w skokach.

    Nie wiem czy wliczałeś sztafety, bo doszłoby jeszcze 5 na MŚ, ale to detal, w tamtych czasach drużynowo nie istnieliśmy, jeśli byłoby miejsce w dziesiątce to pewnie z powodu małej konkurencji. Nieważne.

    Zatem mamy w tym sezonie 2 medale i 6 miejsc w dziesiątce najważniejszych imprez (MŚ i PŚ).

    Jak więc widać obecny sezon bije na głowę całe lata 90-te.

    W ciągu dekady zdobyliśmy tylko 4 miejsca punktowane. Za Tajnera potrafiliśmy w ciągu paru tygodni zdobyć 5 medali olimpijskich. Od czterech igrzysk z każdych oraz z 7 z ostatnich 8 MŚ PZN wraca z medalem.

    Progres jest kosmiczny. W latach 90-tych miejsce w dziesiątce było wypadkiem przy pracy. W XXI wieku sezon bez medalu jest wypadkiem bez pracy.

  • sakala weteran

    @czarnylis

    Mnie też się widocznie przyśniły wszystkie te konkursy oglądane spod Krokwi sprzed ery Małyszomanii. ;) Ciężko mi teraz będzie znaleźć świadków, bo przychodziło na nie może z 3000 ludzi - część pewnie już nie żyje, a część pozapominała.

  • sakala weteran

    @artjonc

    ,,Aaaa, to był ten najlepszy sezon w karierze ABC III, gdy zajął 63 miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ i jednocześnie to był jego jedyny sezon gdy skończył w generalce w pierwszej setce.

    Kraje alpejskie drżały wtedy przed polską potęgą.

    Weź się nie ośmieszaj. Kubacki osiągnięciami przewyższa syna Ałusia.''

    _ _ _

    To ty się właśnie ośmieszyłeś, bo jak widzę nie rozumiesz kompletnie specyfiki narciarstwa alpejskiego. Zawodników wszechstronnych startujących we wszystkich konkurencjach zawsze było od kilku do kilkunastu. Reszta ma swoje specjalizacje. W historii tego sportu było wielu wybitnych slalomistów, którzy nie startowali nawet albo startowali rzadko w gigantach.

    Andrzej specjalizował się w slalomie, i był w tej konkurencji swego czasu 25. na świecie. Oczywiście swoje PB w PŚ ma lepsze niż Kubacki.

    Gdyby nie leśne dziadki z PZN to kto wie jak potoczyłaby się dalej jego kariera. Bo o tym, że talent miał ogromny nikt w światowym środowisku alpejskiego nie wątpił.

    Benjamin Raich (37 lat) czy Mario Matt (36) startują z powodzeniem do dzisiaj.

    Bachleda swoją karierę był zmuszony zakończyć w wieku 28 lat (sezon później pojawił się jeszcze kilka razy na stoku dla zabawy).

    Szczerze życzę Dawidowi żeby w PjongCzang (też będzie miał wtedy 28 lat) zajął 5.miejsce i był do tego czasu np. raz 5 w PŚ na T4S, bo Wengen, gdzie Andrzej zanotował swoje PB w PŚ to jedna z ,,mekk'' narciarstwa alpejskiego (piszę, bo pewnie nie wiesz).

    Oczywiście tak czy tak będą to wyniki nieporównywalne ze względu na większy zasięg międzynarodowy i popularność alpejskiego.

    BTW: dla ciebie to pewnie nawet 25 na listach światowych biegacz na 100 metrów jest słabszy od Kubackiego, bo przecież w lekkoatletyce nie mieści się w czołowej ,,500''.

  • IchBinDa weteran

    @artjonc
    "Choć pewnie o biegach, wchodzących w skład kombinacji, też całkiem nie zapomniał i pewnie stąd nasze sukcesy w biegach"

    X'DDDD
    Wzruszyłem się.

    "Nad Holmenkollen mgła rzednieje
    Gdzieś w dole, w Oslo pieje kur
    A czterej młodzi przyjaciele
    Przed startem wiodą cichy spór

    Rzekła Justyna: 'Świta w dali,
    Już wkrótce zagrzmi armat głos
    A w studiu Apoloniusz Tajner
    Nad biegiem czuwa pełen trosk'
    A Adam na to 'Niezłe skocznie
    Powstają w Polsce wzdłuż i wszerz
    Podobno Apoloniusz Tajner
    Do pracy tej przykłada się'

    'Dojrzewa młodzież...' - w szczerej trosce
    Cichutko westchnął Kamil Stoch
    'Na pewno w swoim Goleszowie
    Sam Prezes zbiera szczodry plon'

    Wschód słońca niby błysk rakiety
    Oświetlił widok białych pól
    Z okrzykiem biegowe sztafety
    I skoczków roje poszły w bój.

    Wtem Tonio Tajner żwawo bieży
    W bitewnym zgiełku, w huku trąb
    I woła: 'Patrzcie! Z nami Prezes!
    Na samym przedzie - oto On!'"

  • Stinger profesor
    Aaabbbb

    Chętnie, pogadać na temat piłki, a tym bardziej o Leo i CR zawsze mogę.
    Również pozdrawiam.

  • sakala weteran

    I jeszcze parę wyników z lat 90-tych, kiedy to rzekomo polskiego narciarstwa w ogóle nie było:

    1988/89 PŚ KG (KN): 13.Stanisław Ustupski
    1990/91 PŚ KG (KN): 20.Ustupski
    1991/92 PŚ KG (KN): 17.Ustupski
    1992 IO Albertville (KN): 8.Ustupski
    1992/93 PŚ KG (KN): 28.Ustupski
    1993 MŚ Falun (biegi): 7.Bernadeta Bocek
    1994 IO Lillehammer (biegi): 14. i 16. Małgorzata Ruchała
    1994 IO Lillehammer (biegi): 18. i 22.Bocek
    1995 MŚ Thunder Bay (skoki): 10. i 11.Adam Małysz
    1995 MŚ Thunder Bay (skoki): 17. i 26.Wojciech Skupień
    1996/97 PŚ KG (skoki): 10.Małysz
    1997 MŚ Trondheim (skoki): 5. i 16.Robert Mateja
    1997 MŚ Trondheim (skoki): 14.Małysz
    1997 MŚ Trondheim (skoki): 18.Skupień
    1998 IO Nagano (narciarstwo alpejskie): 5.Andrzej Bachleda
    1998 IO Nagano (skoki): 11.Skupień
    1999 MŚ Vail (narciarstwo alpejskie): 11.Bachleda

    Jak się czegoś nie wie, to lepiej wpierw sprawdzić zanim się zacznie bez sensu trollować.
    Tym bardziej, że okazuje się tym samym brak szacunku zawodnikom, którzy godnie reprezentowali nasz kraj na najważniejszych imprezach.

    Mamy tutaj przegląd 10 kolejnych sezonów i 7 różnych nazwisk. To mniej więcej tyle ile uzbierałoby się w ostatnich 10 latach zawodników z podobnymi bądź większymi osiągnięciami.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    No więc te dobre wyniki Skupnia, Matei i Małysza sprzed ery Tajnera to wynik "podwiania pod narty"... hahahahaha

    Jeśli dla ciebie dość oczywiste obalenie tezy o spalonej ziemi jest pianiem z zachwytu to spoko, nie mam więcej pytań. Wszak to ty jesteś ekspertem od piania z zachwytu, a z wybitnym ekspertem w tej dziedzinie nie będę polemizował.

    Cytat
    "Zobaczymy kto będzie następcą Tajnera w PZN. Może akurat trafi się jakiś alpejczyk, snowboardzista lub freestajlowiec. Zobaczymy wtedy czy uda mu się wbić na światowy poziom dyscyplinę, z której się wywodzi"

    Tajner jako zawodnik był kombinatorem. Jego pierwsza praca w PZN to 6 lat trenowania kombinacji norweskiej.
    Żebyś jak (nomen omen) kombinował Tajner wywodzi się z kombinacji, a światowy poziom polskiej kombinatorów jest wszystkim znany.

    Tak, niewątpliwie sukcesy w biegach to zasługa tego, że prezes nie zapomniał iż zaczynał od kombinacji i biegi są bliskie jemu sercu...

  • anonim
    @sakala

    Aaaa, to był ten najlepszy sezon w karierze ABC III, gdy zajął 63 miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ i jednocześnie to był jego jedyny sezon gdy skończył w generalce w pierwszej setce.

    Kraje alpejskie drżały wtedy przed polską potęgą.

    Weź się nie ośmieszaj. Kubacki osiągnięciami przewyższa syna Ałusia.

  • anonim
    @czarnylis

    Aż tyle uzbierało się w całej dekadzie lat 90-tych? Głowa pęka jaka to wielka podstawa by śnić o potędze.

    Skoki to tak loteryjna konkurencja, że każdemu czasem powieje.

    Mówiliśmy tu o tradycjach a nie skoku życia, który w przypadku Skupnia prawie wystarczył do miejsca w dziesiątce na IO.

    Ja przypomnę, że w tym roku zdobyliśmy na MŚ dwa medale w konkurencjach drużynowych a na podium stało sześcioro naszych zawodników i zawodniczek i płaczesz jaki to fatalny sezon. Jednocześnie wyskakujesz z jednym piątym i jednym jedenastym miejscem w ciągu dekady na imprezach mistrzowskich i piejesz z zachwytu jakie to wspaniałe tradycje mieliśmy przed przyjściem Tajnera.

    W drugiej kwestii. Małysz też zaczynał od kombinacji, jednak nikt nie mówi, że z kombinacji przeszedł do rajdów. Każdy za młodu próbuje i szuka swojej drogi, natomiast fakty są takie, że Tajner skupił się na skokach, w nich odniósł największe sukcesy jako trener i to ze skoków przyszedł do PZN-u. Choć pewnie o biegach, wchodzących w skład kombinacji, też całkiem nie zapomniał i pewnie stąd nasze sukcesy w biegach.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl