Wypowiedzi Przemysława Kantyki i Stefana Huli po niedzielnym konkursie w Kranju

  • 2015-07-05 17:39

Stefan Hula i Przemysław Kantyka – najstarszy oraz najmłodszy z naszych reprezentantów w Kranju – punktowali w obu konkursach pierwszego weekendu Letniego Pucharu Kontynentalnego. Jak oceniają swoje występy i jakie mają plany na nadchodzące lato? Oto, co powiedzieli nam po zakończeniu zmagań w Słowenii.

Przemysław KantykaPrzemysław Kantyka
fot. Tadeusz Mieczyński

Przemysław Kantyka (14. miejsce):

– Jestem zadowolony. Troszkę dzisiaj były gorsze te skoki, bo nie mogłem trafić w próg, trochę było za wcześniej, ale jest ok. Tutaj jest taka specyfika tej skoczni, że zazwyczaj z rana wieje pod narty, a wieczorem w plecy. Dzisiaj były mniej więcej równe warunki dla wszystkich. W moim przypadku akurat nie było problemów ze sprzętem – mam dopasowany kombinezon. Koledzy też jak sprawdzali się w szatni, było wszystko ok. Nie wiadomo, co to tam jest. Są plusy i minusy tego systemu, ale trzeba jeszcze poczekać chwilkę, aż się to przyjmie i wszyscy się z tym oswoją. Myślę, że moja dyspozycja jest rosnąca, ze skoku na skok jest coraz lepiej. Sądzę, że stać mnie na dobre lokaty. Moim celem jest wystąpić w Letniej Grand Prix. Myślę, że moja forma pozwoli na to, żeby tam wystartować.

Stefan Hula (11. miejsce):

– Humor dzisiaj lepszy niż wczoraj. Tak jak wczoraj obydwa skoki był spóźnione, tak dzisiaj były obydwa w miarę trafione i od razu było lepiej. Bardzo małe różnice są, wystarczy troszeczkę dalej odlecieć i już robi się to miejsce już zdecydowanie lepsze. Co do warunków, wczoraj wiało mocno z tyłu, a dzisiaj już jest fajny wiaterek pod narty. Raz jest słabiej, raz jest mocniej i to też na pewno ma znaczenie. Ale jest w miarę dobrze.

– Pojawiają się przebłyski bardzo fajnych skoków, dzisiaj mogę powiedzieć, że oddałem takie dwa całkiem niezłe skoki, ale do optymalnej dyspozycji jeszcze brakuje. To jest początek lata, mamy ciężki trening, więc trzeba się skupić przede wszystkim na treningu. Nowe przepisy? Jest ostro, że tak powiem. Wystarczy minimalny błąd, trochę za mało ktoś sobie wyciągnie kombinezon i już, pa-pa. Jest to trochę stresujące, ale myślę, że z kolejnymi zawodami będzie każdy nabierał doświadczenia i będzie lepiej.

– Letni sezon chcę bardzo dobrze przepracować. Nie będę patrzył też jakość bardzo na wyniki, bo wiadomo, że może być super w lecie, a zima już nie będzie taka. Dlatego chciałbym być w optymalnej dyspozycji przed zimą i nad tym będę pracował, nad błędami, które popełniam, żeby je wyeliminować, i to jest mój cel na lato.

Korespondencja z Kranja, Tadeusz Mieczyński


Katarzyna Lipska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3968) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Oo Stefan zmienił narty

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl