LPK w Klingenthal: Sukces Domena Prevca, Kot na podium

  • 2015-10-04 12:10

Kolejny z braci Prevców ma na swoim koncie zwycięstwo w zawodach z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego. Do starszych Petera i Cene dołączył dziś najmłodszy z tej trójki - Domen. Na podium finałowych zawodów w Klingenthal stanął jeden Polak - Maciej Kot. Pomimo dyskwalifikacji w dzisiejszym konkursie, tegoroczną edycję LPK wygrał Daniel Andre Tande.

Domen PrevcDomen Prevc
fot. Tadeusz Mieczyński
04.10.2015 - Podium klasyfikacji generalnej04.10.2015 - Podium klasyfikacji generalnej
fot. Tadeusz Mieczyński

Dla polskiej reprezentacji informacją dnia jest fakt, iż nasi zawodnicy wywalczyli maksymalną kwotę startową na początek Pucharu Świata 2015/2016. W trzecim periodzie WRL nasza ekipa będzie mogła wystawić siedmiu skoczków. Stało się tak za sprawą dobrych startów Macieja Kota i Dawida Kubackiego w drugim periodzie CRL.

16-letni junior w ostatnim międzynarodowym konkursie sezonu letniego 2015, popisał się kapitalnym awansem. Prevc po pierwszej serii, w której uzyskał 129 metrów zamykał pierwszą dziesiątkę, jednak lot na odległość 141,5 metra w finale wywindował go na najwyższy stopień podium. Drugie miejsce zajął Andreas Stjernen. Członek norweskiej kadry B oddał skoki mierzące 132,5 oraz 139,5 metra. Jego strata do Słoweńca wyniosła 1,6 pkt. Po raz czwarty w zakończonej edycji LPK na podium stanął wspomniany wcześniej Maciej Kot. Zakopiańczyk skoczył 135 metrów i 130,5 metra.

Miejsca w czołowej trójce nie utrzymał Bartłomiej Kłusek. Mimo to, piąte miejsce jest jego jednym z najlepszych w dotychczasowej karierze. Niedzielne wyniki 22-latka to 133,5 oraz 131,5 metra.

Sporej szansy na triumf w końcowej klasyfikacji generalnej nie wykorzystał Dawid Kubacki. Taka otworzyła się przed 25-latkiem, gdy Daniel Andre Tande został zdyskwalifikowany przed pierwszą próbą za nieprzepisowy kombinezon. W takiej sytuacji Polak musiałby wygrać niedzielne zawody. Niestety, zakończyło się na dziesiątej pozycji. Dla Kubackiego był to najgorszy start w LPK 2015.

Punkty zdobyli także pozostali Biało-Czerwoni. Odpowiednio 13. i 14. miejsce zajęli Stefan Hula oraz Andrzej Stękała, natomiast na 28. lokacie dzisiejsze zmagania zakończył Krzysztof Biegun.

Ostatecznie triumfatorem Letniego Pucharu Kontynentalnego został Tande. Przewaga 21-letniego Norwega nad Dawidem Kubackim wyniosła 59 punktów. Trzeci Maciej Kot stracił 101 "oczek". Łącznie w 14 konkursach punktowało aż 116 skoczków z 20 państw. W tym gronie znalazło się 16 Polaków, którzy okazali się najlepsi w nieoficjalnej klasyfikacji narodów.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz końcową klasyfikację generalną Letniego Pucharu Kontynentalnego 2015 >>
Zobacz nieoficjalną końcową klasyfikację generalną narodów LPK 2015 >>

Zobacz aktualny ranking CRL Pucharu Kontynentalnego >>
Zobacz końcową klasyfikację generalną 2. periodu CRL >>

FOTORELACJA


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (19691) komentarze: (105)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dejw profesor
    @artjonc

    Wiem że to nie o to chodzi w Twoim wywodzie na ten temat limitów, z którym generalnie się zgadzam, ale pozwolę sobie na małe sprostowanie w kwestii ich obliczania.

    "Jakiś kraj, który nigdy nie wystawiał skoczków i, co za tym idzie, ma minimalne kwoty (...) w pierwszym periodzie będzie miał prawo wystawić 2 zawodników w PŚ i 3 w COC. Ci zawodnicy są w stanie wywalczyć 4 miejsca z WRL (tych dwóch musi wskoczyć do top-55) oraz 3 z COC i już jest 7.

    Jeśli tylko dwójka wskakuje do 55 WRL, a trójka robi limit poprzez CoC, to limit na PŚ nie uzupełnia się do 7, tylko do 5. Kontynentalna lista periodu jest dopełnieniem listy światowej, a nie limitów wynikających z ilości zawodników w TOP55 WRL.

  • SerpensAntiquus bywalec
    @zibiszew

    Najmocniej Cię przepraszam. Nie chciałem robić z tego portalu jakiegoś forum prawnego, ale dyskusja zaszła już za daleko. Normalny człowiek, kiedy widzi, że jego argument jest słaby, zwyczajnie mówi "Przepraszam, masz rację", wycofuje się, ewentualnie szuka lepszych argumentów (co poniekąd się artjoncowi udało, niektóre jego zdania są sensowne). Ale jeśli ktoś rzuca argumentem " z czapy", na kontrargument reaguje "To tylko jedno zdanie na dekadę" albo wygaduje farmazony typu "czy milczenie jest dowodem - zależy od tezy", to po prostu nóż w kieszeni się otwiera. Czujesz, że lata studiów i codzienna praca idą na marne, bo ktoś zza monitora wie lepiej. Czujesz, że ktoś sobie robi z Ciebie jaja.
    Oczywiście, że brak czyjejś wypowiedzi może prowadzić do innych wniosków i cieszę się, że ktoś to zauważył. Jednak są tu ludzie, jak Ty czy Emil, którym nie jest obce posługiwanie się zdrowym rozsądkiem ;) To już definitywnie mój ostatni post pod tym artykułem, także możesz odsapnąć ;)

  • EmiI profesor

    A czy ktoś pamięta jakiś wywiad ze sportowcem, który był przeprowadzony na zasadzie, "mów Pan co Pana interesuje?". Małysz nigdy nie mówił o limitach pewnie z prostego powodu, że nikt się o nie nigdy go nie pytał.

  • zibiszew weteran
    Litości

    Uff...Przebrnąłem z czytaniem kilku poniższych komentarzy.Czas studencki mam przed oczami.Wtedy też musiałem nudą wiejące opracowania przyswajać.I tak wtedy jak i teraz stwierdzam ;W kilku prostych zdaniach można zawrzeć tą całą mądralińską gadkę.Małysz nie wypowiadał się w sprawie limitów bo albo go to nie interesowało,albo było mu wszystko jedno ze względu na sytuację w skokach,a być może że miał inny powód.Tylko jakie to ma znaczenie w komentowaniu dzisiejszych skoków? Nie wiem jak inni,ale ja wielokrotnie wolę ,jak to ktoś powiedział,konkretne "elaboraty" Derisha na temat skoków, niż jałową pisaninę poniżej.

  • Stinger profesor
    dejw

    Mimo że nie kibicuję Słoweńcom to będą kibicował żeby właśnie taka drużyna wystartowała na IO 2018.
    Domen Prevc - Cene Prevc - Anze Laniek - Peter Prevc

  • SerpensAntiquus bywalec

    @mmm
    Gdybyś przeczytał panegiryki artjonca na cześć Tajnera w komentarzach pod tym artykułem
    http://www.skijumping.pl/news.php?pokaz_news=19887
    to wiedziałbyś, że zgodnie z teorią gradacji autorytetów Tajner stoi ponad Małyszem. Który trener doprowadził Małysza do sukcesów? Który działacz utworzył specjalny team z myślą o Małyszu? Czyją zasługą jest, że Małysz nie spał w busie? Kto przyczynił się po wygranej Małysza w plebiscytach na najpopularniejszego sportowca? Ogólnie: kim byłby Małysz, gdyby nie Tajner?
    Ergo: słowo Tajnera jest ważniejsze niż Małysza.

    @lol
    Też się zastanawiam, dlaczego Tajner walczył o limity dla "buloklepów". Był ślepy? Nikt mu nie powiedział? Gdzie był wtedy artjonc? Chyba nie ośmielisz się zanegować słów "najwybitniejszego polskiego działacza sportowego XXI wieku (copyright by artjonc)? ;)

    @zibiszew
    Akurat kwestii limitów też jestem neutralny. Potrafię jednak rozróżnić, że gdy zawodnik nie jest w stanie zdobyć pucharowych punktów, to winien jest on sam (popełnia jakieś błędy) tudzież jego trener (źle go przygotował), a nie mityczny limit.
    Zabrałem głos nie tyle w kwestii limitów, ile w kwestii zdrowego rozsądku. Bo kpiną wobec czytelników portalu i ich zdolności umysłowych jest próba argumentacji typu "Bo Małysz nic na ten temat nie powiedział". Otóż argumentem jest FAKT, czynność, która zaistniała obiektywnie. Argumentem byłaby np. wypowiedź Małysza "Limity nie są ważne". I jako praktyk mogę stwierdzić z całą stanowczością, że argumenta ex silentio w prawodawstwie czy orzecznictwie sądowym nie mają ŻADNEJ mocy dowodowej. Natomiast nader chętnie korzystają z nich np. Świadkowie Jehowy.
    Pozdrawiam ;)

  • zibiszew weteran
    M_B (stały bywalec

    Pozwoliłem sobie zacytować Ciebie nie dlatego że krytykujesz limity.Wierz mi ,przeczytałem z uwagą co napisałeś.Komentarz uważam za bardzo rzeczowy.Chyba masz podobne zdanie jak ja.

  • M_B profesor
    @zibiszew

    Przeczytaj w pełni ten komentarz, to dojdziesz do wniosku że tych limitów to ja w gruncie rzeczy nie krytykuję...

  • zibiszew weteran
    Kmentarze

    Wchodzę sobie tutaj w przekonaniu że sezon ogórkowy czas zacząć.A tu taka niespodzianka!Ależ lektura:).I chociaż robota,to czytam.Jak napisał ktoś " I znowu limity, limity, limity... nuda......"Może to i komuś przeszkadza.Mnie akurat nie.Ja za limity ukamienować bym się nie dał.Czego wyraz dałem wtedy,kiedy poszedł hejt na Kruczka za to że NIE mamy sześciu w WRL i jak on śmiał...,Przecież obiecał .Już wtedy uważałem że 5 -tka jak na nasze warunki ,to świetny wynik.Nawet się chciałem w tym temacie założyć.Ale czy mając siedmiu na zawody zimowe ,to mam rozpaczać z tego powodu?Przecież nawet jeśli limit nie będzie wykorzystany to za to nie każą nam zapłacić.Mowa była o tym że tylko skrajne komentarze mają szanse się przebić?Uważam inaczej.Ja czytam prawie wszystkie ( oprócz tych gdzie mam włączony ignor,typu realista).Nie uważam się za skrajnie piszącego i być może nikt co piszę tego nie czyta.Natomiast,jestem pewien że wyważone komentarze np dejwa czy Emila czyta większość. Uważam tylko że skrajne wpisy też mają sens pd warunkiem że nie będzie takich wstawek jak"Czy tu naprawdę są sami sklerotycy, "Myślę że większość nie ma demencji:). Czy też"Jesteś głupi bo masz swoje zdanie","wywalić Kruczka bo on mi się nie podoba" . już widzę jak po takim wpisie zgraja naczelnych jak i przypadkowych hejterów pluje tutaj swoim badziewiem.Do zobaczenia w piątek w Szczyrku.

  • lol doświadczony

    No tak, wspominki, gdzie był tylko Małysz, czasem Mateja, a reszta buloklepy. No faktycznie jest co porównywać. Wtedy faktycznie limity nie były nam potrzebne.

  • mmm doświadczony

    @SerpensAntiquus

    Przecież artjonc pisał o Małyszu, nie Tajnerze.

  • SerpensAntiquus bywalec
    @artjonc

    "jedna wypowiedź na dekadę się znalazła"

    Gwoli ścisłości - szukałem od początku istnienia portalu (2000 rok), okres 2003-2014 pozostawiłem nietknięty. Ale jeśli chcesz, znajdę więcej ;)
    Na wypowiedź Tajnera trafiłem przypadkiem, w poszukiwaniu innych informacji.

  • anonim
    Młody Prevc

    On ma 16 lat (czerwca 2015).

  • anonim

    No i brawo, jedna wypowiedź na dekadę się znalazła. Z tym że nawet nie Małysza. Niemniej w dalszym ciągu moja pamięć mi podpowiada, że okres małyszomanii nie był zdominowany dyskusjami o limitach i jakoś ludzie nie byli nieszczęśliwi z tego powodu. A teraz osoby, którzy mają tysiąc razy mniejsze pojęcie o skokach od cytowanego Tajnera, próbowali sprowadzić to do sprawy najwyższej rangi. Znaj proporcjum, mocium panie.

    No ale cóż. sprawa limitów wymaga wiedzy na poziomie pierwszej klasy podstawówki, czyli umiejętności liczenia do sześćdziesięciu. Nie trzeba znać się na skokach ale można się powymądrzać.

  • SerpensAntiquus bywalec
    @artjonc

    "Małysz nigdy nic mówił o limitach, a on jak mało kto wie, co jest ważne w skokach."

    Rozumiem, że to miał być argumentum ad verecundiam... Słuchaj, mam coś lepszego. Specjalnie dla Ciebie sięgnąłem do tutejszego archiwum i nie uwierzysz, co znalazłem! Poniższe słowa - już 12 lat temu!!! - wypowiedział... nie zgadniesz, kto!

    "W związku ze zmianami regulaminowymi, także z tym, że Małysz i Mateja nie wystartują w Letnim GP na igelicie, będziemy musieli działać bardzo elastycznie. Np. CHCIELIBYŚMY, ABY BACHLEDA WYSTARTOWAŁ W LETNIM GP, JEST BLISKO PIERWSZEJ "50", W RAZIE DOBRYCH WYNIKÓW I "WSKOCZENIA" DO 50 NAJLEPSZYCH SKOCZKÓW ŚWIATA, WYWALCZY DLA NAS 4. MIEJSCE W ZIMOWYCH PŚ. BARDZO WAŻNE BĘDĄ STARTY W PUCHARZE KONTYNENTALNYM, BOWIEM NAJLEPSZA PIĄTKA Z TEGO PUCHARU PO KAŻDYM CYKLU AWANSUJE DO PŚ. Mamy gotowe plany, a będziemy je korygować na bieżąco w zależności od wyników naszych skoczków."

    (http://www.skijumping.pl/news.php?pokaz_news=987)

  • monia866 doświadczony
    Szkoda,ze Dawid nie wygrał całego cyklu LPK

    mógł byc kolejnym Polakiem po K.Stochu,A.Zniszczole i J.Wolnym,który tego dokonał(moze wczesniej byli jeszcze jacys;).Nieduzo my brakowało,a DSQ Daniela A.Tande zwiększała tę szansę(przynajmniej teoretycznie;).
    Drugie miejsce tez cieszy,ogólnie jako reprezentacja wypadlismy b.dobrze(zwłaszcza M.Kot,który,sądząc po wynikach odzyskał dobra formę,musi ją tylko w zimie podtrzmac;)

    Co do Norwega,nie wydaje mi się,ze jego cztery poprzednie wygrane w LPK,to skutek oszustwa...przeciez wczesniej by to wykryli i go zdyskwalifikowali,a nie dopiero teraz,na koniec;)

    Czy wywalczona kwota startowa sie przyda,to się dopiero okaze;)Mysle,ze nawet jak nie mamy tylu dobrych zawodników,którzy "zasługują" na wystepy w COC,to i tak sie ucieszą,ze dostaną taką szansę;)Chyba kazdy chce startowac w zawodach jak najwyzszej rangi(a nie cały czas w Fis Cupie)

  • dervish profesor

    Jeszcze to o czym wspomina Emil. Dzisiaj w PK walczy się również o kwoty do samego PK i o punkty które są niezbędne aby w ogóle mieć prawo do startów w PŚ. To wszystko a zwłaszcza ograniczenia związane z limitami kadrowymi sprawia, że dzisiejsze skoki są inną dyscypliną niż dawniej. Dzisiaj kwoty startowe są istotnym elementem rywalizacji. Dzis nie ma możliwości żeby w PK wystartowało 50 Japończyków o których wspomina Emil. Wystartuje ich tylko tylu na ilu pozwolą wywalczone kwoty.

  • dervish profesor
    JankessPL

    Wtedy były inne czasy i inne uwarunkowania. W ogóle to PK był inną impreza niż dziś. Dziś znaczenie PK znacznie wzrosło. PK został połączony w system z PŚ coś jak I i II liga. W podobną stronę ewoluuje FC, którego znaczenie w zwiazku z tym takze wzrasta.
    W dawnych czasach z braku innych możliwości PK mógł być traktowany tylko i wyłącznie jako dodatkowa arena zmagań dla zaplecza PŚ, czyli dla tych dla których zabrakło miejsca w PŚ. Dla rozwoju tej dyscypliny sportu ci skoczkowie musieli gdzieś startować. Dawniej PK był imprezą marginalną, mało kto poza samym światkiem skokowym i zagorzałymi kibicami zwracał na nią uwagę. Tam po prostu z punktu widzenia przeciętnego kibica nie za bardzo było o co walczyć. Dziś PK bardzo zyskał na prestiżu i wzbudza duże zainteresowanie głównie za sprawą łącza z PŚ jakim są kwoty ale nie tylko bo sa i inne aspekty. Po prostu są tu cenne nagrody do wygrania. Dzisiejszy PK łączy w sobie wszystkie funkcje jakie spełniał dawny PK (możliwość startu i rozwoju dla tych którzy nie mieszczą się w kadrach na PŚ) oraz rywalizacje najlepszych o cenne wejściówki do PŚ. Dla tych najlepszych awans do kadr na PŚ jest najważniejszy, a w zależności od zasad przyjętych w poszczególnych krajach, wywalczenie kwoty może dawać im automatyczne prawo startu w PŚ albo ułatwiać rywalizacje o awans do kadry, wszak łatwiej wygrać rywalizacje o miejsce w kadrze w sytuacji gdy tych miejsc jest więcej.

  • EmiI profesor
    @Kolos

    Już zabraniają. Za to FIS Cup może się odbywać w dwóch miejscach jednocześnie ale chyba takiego przypadku jeszcze nie było.

  • Kolos profesor
    Emil

    Zdaje się ze przepisy nadal nie zabraniają organizować zawodów w PK w dwóch miejscach równocześnie tylko ze nikt się w to nie bawi.

    A czy tego typu wolna amerykanka jak przed 2003 rokiem była dobra, trudno powiedzieć. Tak samo jak trudno powiedzieć czy lepsze jest 50 konkursów PK w jednym sezonie (jak to dawniej bywało) czy mniej wiećej 25 konkursów w sezonie tak jak jest obecnie...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl