Nick Fairall: "Moje życie jest teraz jak tabula rasa. Ode mnie zależy jak ją zapełnię"

  • 2016-01-06 14:57

Nick Fairall, po raz pierwszy od wypadku, odwiedził skocznię w Bischofshofen. To właśnie tam, rok temu, podczas kwalifikacji, doznał poważnego urazu kręgosłupa.

Nick FairallNick Fairall
fot. Tadeusz Mieczyński
Nick FairallNick Fairall
fot. Tadeusz Mieczyński

Na konferencji prasowej ze szczegółami opowiedział o tym, co odczuwał zaraz po upadku. - W momencie uderzenia, wiedziałem już że będę kontuzjowany, nie wiedziałem tylko w którą częścią ciała – wspomina - Odczuwałem spory ból w dolnej części kręgosłupa. Nigdy nie straciłem przytomności. Z butami skokowymi już tak bywa, że jak masz je na nogach przez dłuższą chwilę, zaczynasz czuć ból i jest dość niewygodnie. Pamiętam jak poprosiłem personel medyczny o ich zdjęcie, wtedy usłyszałem, że już je zdjęli. To był moment, w którym zdałem sobie sprawę z powagi sytuacji.

Niestety, było to zgodne z prawdą odczucie. Kilka godzin później zawodnik znalazł się na stole operacyjnym. Konieczna była szybka ingerencja chirurgiczna. Fairall doznał złamania dysku L1 z przemieszczeniem, co doprowadziło do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Oprócz tego miał złamane 2 żebra, pęknięte płuco, potłuczoną nerkę i krwawienie wewnętrzne. - Po rozmowie z lekarzami wiedziałem już, że wyjście z tego zajmie mi mnóstwo czasu – twierdzi.

Kolejny rok jego życia skoncentrował się wokół rehabilitacji. Ale nie tylko. Końcem lipca wybrał się, aby obejrzeć mistrzostwa USA w Park City. - Fajnie znów było zobaczyć przyjaciół ze skoczni – mówi. Z kolei we wrześniu pojechał nad jezioro Tahoe, gdzie ćwiczył "neuro kinetic pilates." - To było wspaniałe uzupełnienie mojej terapii. Wtedy tak naprawdę po raz pierwszy zauważyłem postępy. Jeździłem też na nartach wodnych, na monoski, grałem w golfa, uprawiałem skydiving, a także grałem w rugby na wózkach – wylicza sportowiec.

Jak na razie tylko w niewielkim stopniu, ale udało mu się odzyskać czucie w nogach. I jak mówi, nie zamierza się poddawać. - Moje życie jest teraz jak tabula rasa, ode mnie zależy jak ją zapełnię. Wszystko idzie w dobrym kierunku, a ja zamierzam nadal ciężko pracować, aby osiągnąć zamierzony cel – zapewnia.

A planów ma wiele. Chciałby wrócić do szkoły, zrobić licencję pilota oraz napisać książkę adresowaną do tych, którzy znaleźli się lub znajdą w podobnej do niego, trudnej sytuacji. - Konsekwencją wypadku był wybór, jaki został przede mną postawiony. Mogłem albo usiąść w fotelu, załamać się i litować nad samym sobą. Ale mogłem też wyjść do ludzi i robić rzeczy, na których mi zależy. I taką właśnie podjąłem decyzję. Bez względu na wszystko prę do przodu i cieszę się życiem. Zachęcam wszystkich, aby czynili tak samo – apeluje.

Jego największym marzeniem pozostaje powrót na skocznię. - Będę ciężko pracował, zrobię wszystko, aby tak się stało. Skoki to sport ryzykowny, każdy z nas zna ryzyko jakie niesie. Paradoksalnie jednak bardzo bezpieczny. Upadek był tylko i wyłącznie z mojej winy. Zawsze zdawałem sobie sprawę, że coś takiego może się zdarzyć, ale nie zamieniłbym go na żaden inny – kończy.

Poniżej filmik z konferencji prasowej z udziałem Nicka:


Katarzyna Skoczek, źródło: fis-ski.com
oglądalność: (12123) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    niektore

    rugby na wozkach ? no no, czegoz to ludzie nie wymysla...

  • anonim
    A o pomocy z Polski zapomniał?

    Mógłby chociaż wspomnieć o tym, że Wojciech Fortuna i nasza firma 4f mu pomogły.

  • anonim

    Cóż, przy takim urazie kręgosłupa to nie ma szans powrotu na skocznię, chyba że na K20?? Widziałem filmik jak "chodzi" o kulach z bezwładnymi nogami... :/

  • Bartek stały bywalec

    Tak,Nick Fairall upadł w zeszłym roku w Bischofshofen dwa razy.Najpierw podczas treningu(nic się nie stało)a potem miał ten fatalny upadek w kwalifikacjach.Wierzę,że Nick jednak wróci do skoków(choć może być bardzo trudne).

  • anonim
    upadł dwa razy?

    Nie pamiętam historii tego upadku sprzed roku, ale z tego co widzę z nagrań na YouTube, to co on upadł tam wtedy dwa razy? Pierwszy raz na treningu i później jeszcze raz tego samego dnia w kwalifikacjach? Nawet mechanizm upadku jest bardzo podobny... Jak ktoś pamięta lepiej to niech coś rozjaśni.

  • anonim

    Niesamowity czlowiek. Jesli go na skoczni juz nie zobaczymy, to osobiscie zapamietam go jako najbardziej pozytywnego sportowca, zawsze usmiechnietego niezaleznie od nienajlepszych wynikow czy fatalnego upadku.

  • skoku86 początkujący
    DZMISJA

    FLAGI PODCZAS KONKURSOW W ZAKOPCU
    Zawsze polskie flagi są "zaśmiecone" nazwami miejscowośći to zmieńmy to na szylda propagujace dymisje Tajnera bo nawet jak zmieni kruczka to przyjdzie taki Kuttin na rok-dwa i powie Tajner ze nic nie zrobil i wroci Kruczka albo Maciusiaka dadza na pierwszego trenera a nie wiemy jak by sie sprawdzil w tej roli. Kruczek jest wypalony, niech pracuje z reprezentacjami pokroju wlochy-francja , moze finlandi cos pomoze bo naszym juz raczej nie. I nawet jak wroci Ziobro do PS i Zyla i dobrze beda skakac to zawdzieczac to beda Fijasowi i Szturcowi a media tego nie powiedza , tylko beda naglowki typu"Wielki powrot polakow" itp. (Mysle tutaj o tym ze Ziobro i Zyla beda skakac na poziomie drugiej dziesiatki czasem wskakiwac do TOP10). Tak wiec ja i moi znajomi jedziemy na zawody z flagami i trzeba cos zaczac z tym robic , nawet jesli musimy wydac pare zl na flage ... ale wszyscy chcemy zmian bo dochodzi do sytuacji jaka miala miejsce w PZPN z G.Lato

  • asd weteran

    duzo duzo duzo zdrowia nick i wszystkiego najlepszego!

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Po odejściu Petera Frenette to on był najlepszy.Niech powróci na skocznie bo bez niego nie ma co liczyćna dobry wynik jakiegoś amerykańskiego skoczka .W tym roku najlepszym skoczkiem z USA jest Nick Alexander .W przyszłym roku ma powrócić Anders Johnson bo zawiesił kariere ciekawe jak mu pójdzie.

  • Firehunter doświadczony
    Najważniejsze żeby próbować iść

    bo tylko można zacząć do czegoś dochodzić. Jeśli nie będzie się tego próbowało, to się będzie tylko stało. A jak się spróbuje, to się tego nauczy i nawet jeśli będzie szedł w złym kierunku, to będzie w stanie go zmienić.

  • neonek18 weteran

    Moim zdaniem Nick Fairall do skoków już nie wróci ale od początku kontuzji życzę mu wszystkiego najlepszego :)

  • jakledw12 weteran

    Warto też wspomnieć o pięknym geście Wojtka Fortuny, który w zeszłym roku sprzedał swój złoty medal IO i wspomógł finansowo Nicka!

  • Major_Kuprich profesor
    Skoki to piękny skok

    Ale może być również tragiczny

  • jakledw12 weteran

    Ajajaj, szkoda mi go... Co prawda nic wielkiego w skokach nie osiągnął, ale naprawdę miał ogromnego pecha, bo to jest bardzo poważna kontuzja.

  • Nawrocik77 bywalec

    Podziwiam tego człowieka.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl