Skocznia Tehvandi zostanie zmodernizowana

  • 2016-08-23 12:45

W ostatnich miesiącach polskie skoki narciarskie żyły przedłużającymi się procedurami przy modernizacji zakopiańskiej Wielkiej Krokwi. Podobnych problemów nie mieli za to Estończycy, którzy przygotowali się już do prac na swoim największym obiekcie, które ruszą pod koniec września.

Skocznia normalna K90/HS 100 Tehvandi w Otepää została otwarta w styczniu 2008 roku, zastępując wysłużoną i przestarzałą skocznię K70. Jej rekordzistami wśród mężczyzn są Estończycy – Artti Aigro (zimą) i Siim-Tanel Sammelselg (latem), którzy osiągnęli tu dystans 102 metrów, a wśród kobiet najdalej poszybowała Sara Takanashi (101,5 m).

Obiekt, który w 2011 roku gościł mistrzostwa świata juniorów przejdzie modernizację, której najważniejszym elementem będzie instalacja nowoczesnego systemu mrożenia torów najazdowych. Prace ruszą następnego dnia po zakończeniu tegorocznych letnich mistrzostwach Estonii (zaplanowanych na 24 i 25 września) i potrwają około 3 miesięcy.

Już w styczniu z wyremontowanego obiektu skorzystają kombinatorzy norwescy – 21 i 22 stycznia Otepää, po kilku latach przerwy, ponownie gościć będzie zawody Pucharu Kontynentalnego w tej dyscyplinie. Warto dodać, że najprawdopodobniej zawody rangi FIS na skoczni Tehvandi gościć będą częściej – obiekt znalazł się już bowiem we wstępnym kalendarzu Pucharu Świata w kombinacji norweskiej na sezon 2017/2018, a Estończycy wyrazili także chęć organizacji konkursów kobiet w kombinacji norweskiej w 2018 roku, gdy odbyć ma się debiutancki sezon kobiecego Pucharu Kontynentalnego w tej dyscyplinie.

Z prac na skoczni Tehvandi z pewnością skorzystają także estońscy skoczkowie, którzy, w związku z pogodą w okresie zimowym w poprzednich latach miewali problemy z dostępem do obiektu. Co ciekawe na obiekcie tym dość często ćwiczą również Łotysze, którzy nie posiadają odpowiednio dużych obiektów w swoim kraju i korzystają z gościnności swoich sąsiadów.

Kliknij, aby przeczytać więcej o skoczni Tehvandi w naszej bazie.


Paweł Borkowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6101) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • bardzostarysceptyk profesor
    Janeman

    Ja może za często nie piszę, ale dość dokładnie czytam, i artykuły i dyskusje.
    I nikogo sobie nie przypominam, kto twierdziłby, że Polskę nie stać na wyremontowanie / wybudowanie skoczni. Coś ci się pomyliło.
    Ale co z tego, że nas stać. Nie ma dwóch rzeczy. Systemu i woli politycznej by ten system powstał. Tak więc jest niemoc i dotyczy to rzeczy o wiele ważniejszych niż infrastruktura średnio popularnej dyscypliny sportowej.
    I ni biję tu w aktualny rząd, bo nic też nie zrobił poprzedni i poprzedni i jeszcze poprzedniejszy.

    Tak się zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że winny jest ... Balcerowicz. Bez żartów. Ratując bankrutujący PRL, zlikwidował też ówczesny system finansowanie sportu, może już nie wydolny, ale jednak był. I mając o wiele ważniejsze sprawy na głowie nie stworzył niczego w to miejsce. Polski sport wrócił do czasów II RP.
    Oczywiście popularne dyscypliny dostały zastrzyk kapitału, co pozwoliło im funkcjonować bez opieki państwa, chodzi mnie o kopaną, siatkówkę, żużel, może coś jeszcze. Pozostałe dyscypliny zawisły na garnuszku państwa i samorządów.
    Dlatego remonty / budowy skoczni idą jak po grudzie. Nie ma instytucji odpowiedzialnej. Brak systemu powoduje, że każda skocznia to oddzielny problem, najpierw z szukaniem środków, czasem kilka lat, później przetarg i na koniec budowa / remont. Teoretycznie infrastrukturę sportową powinny budować samorządy, które oczywiście nie maja pieniędzy. Ministerstwo sportu ma cały sport na swojej głowie, a fundusze ograniczone.
    I tak to biega. Corocznie oddajemy od kilkudziesięciu do kilkuset km autostrad i dróg ekspresowych. Budowanie tylko kilometra rocznie mniej (dwadzieścia kilka mln) zabezpieczyło by potrzeby klubów oraz remont i budowę skoczni.
    Ot taka myśl mnie przyszła do głowy. Ale o było możliwe w gospodarce planowanej a to przecież, a kysz, socjalizm a nawet o zgrozo komunizm.

  • MrRadzio doświadczony
    @Janeman

    Po prostu Polska to jeden wielki bajzel i dlatego nie mamy prawie żadnych skoczni. Dodatkowo spójrz na Czechy. W skokach raczej słabi a i pewnie fundusze mają skromne z tego właśnie powodu i co? I to że my mamy 3 kadry z łącznie 20 (+1 najbardziej wyróżniający się) a Czesi? Mają również 3 kadry ale z 23 skoczkami. Dodatkowo różnicę tą potęgują kadry Kobiet.

  • Janeman profesor

    Artykuł z dedykacją dla tych wszystkich , którzy uparcie tłumacza , że Polski nie stać na wyremontowanie i utrzymanie kilku skoczni normalnych a tragikomedia pod tytułem remont Wielkiej Krokwi to normalna sprawa.
    W kraju nieporównanie większym od Estonii , nie wspominając już o przepaści jaka dzieli te kraje jeśli chodzi o wyniki skoczków i zainteresowanie kibiców , pieniądze by się znalazły a problemem jest szeroko pojęte zarządzanie dyscypliną , co z resztą w polskim sporcie jest smutną normą.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl