Andrzej Stękała: "Zimą będzie już petarda!"

  • 2016-09-23 22:25

Andrzej Stękała tego lata nie zaliczy do udanych. 21-latek, który w zimowym Pucharze Świata był jednym z najjaśniejszych punktów polskiej drużyny, w tegorocznej Letniej Grand Prix punktował tylko w Wiśle i Czajkowskim. Mimo to sympatyczny skoczek z Dzianisza zapowiada, że to tylko chwilowy spadek formy i zima znów będzie bardzo dobra w jego wykonaniu.

Andrzej StękałaAndrzej Stękała
fot. Tadeusz Mieczyński

- Skąd takie wyniki? Po prostu słabo skaczę latem, wkradły się małe błędy, których ciężko się pozbyć. Na dodatek trochę wzrosła mi waga, co razem powoduje, że moja dyspozycja jest taka, jaka jest. Jestem jednak pewny, że zimą będzie już petarda! - mówi Andrzej Stękała.

- Zawsze latem skakałem słabo, ale sądzę, że jest to spowodowane tym, że co roku ten mój trening trochę się zmienia, prowadzą mnie inni szkoleniowcy. Z wagą problemu nie mam, poszła trochę do góry, ale potrzebuję jedynie trochę czasu i będzie dobrze - dodaje 21-latek.

- Pracuję nad tym, żeby skoki były coraz lepsze, a z trenerem Horngacherem współpracuje mi się naprawdę dobrze. Żeby być dobrym trzeba zawsze wprowadzać coś nowego, nie zawsze jest to łatwe, ale myśle że jak już się przyzwyczaję do tych zmian to może dać to naprawdę super efekt - zapowiada reprezentant naszego kraju.

- W Stams zostałem zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kask, ponieważ brakowało mi naklejki, będącej świadectwem jego homologacji. Kontroler FIS zauważył to na górze i kazał mi zejść z belki. Całą zimę skakałem w tym kasku i nigdy nie miałem w nim naklejki, ale nikt nie robił mi z tego powodu problemów. Poinformowano mnie, że nie jest ona niezbędna... - zdradza skoczek z Dzianisza.

- W drugim konkursie w Stams skakałem w kasku Krzyśka Miętusa, za co mu bardzo dziękuję, bo "uratował" mnie i dzięki niemu mogłem wywalczyć chociaż te trzy punkty. Gdyby się dało, to w ramach podziękowania, oddałbym mu te punkty, bo to wszystko dzięki jego kaskowi - śmieje się reprezentant klubu AZS Zakopane.

- Podejrzewam, że po sezonie letnim zostanę przesunięty do kadry B, bo jestem aktualnie najsłabszy w grupie, a od początku było powiedziane, że dwóch zawodników zostanie przeniesionych. Motywacji mi jednak nie brak i liczę na to, że zimą powalczę o najwyższe cele! - zakończył Stękała.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9408) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Gaczo stały bywalec

    hahaha

  • Kolos profesor
    bardzostarysceptyk



    A gdzie ty widzisz te buńczuczne deklaracje?? Ja tylko widzę że Stekała jest ambitny i mocno zmotywowany. Nic złego w tym nie widzę. żądnej przesady. Oczywiście (fałszywej) skromności też nie widzę. Ale w tym przypadku chyba dobrze.

  • krzychoSt weteran

    Dajcie chłopakowi szansę, zeszły sezon zimowy miał bardzo dobry, jego nazwisko wypłynęło znikąd więc należy się mu trochę cierpliwości a że za dużo gada, niech sobie pogada byle dobre skakanie wróciło. Mamy tylu skoczków którzy mogą coś pokazać w PŚ że kiedyś z połowy byśmy się cieszyli!! Dobre skakanie wcale nie musi oznaczać wskakiwanie na podium.

  • kasztelan doświadczony

    A później zaliczy debiut w PŚ dopiero w Wiśle spadając na sto metrów i się skończy petarda.

    Ta przepowiednia jest równie prawdopodobna, jak to, co powiedział Endrju. Niestety.

  • anonim

    Nowyskoczek5 ty nie trzymaj go za slowo,bo znowu powiedz, ze zawiódł chłopak. Wezcie przestancie tak ciagle pisać. Potem znowu będzie jak zwykle. Ale jest czterech co moze dobrze punktować : SToch,Kot,Stękała ... czwarty nie wiem ?

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Andzej trzymam cię za słowo .

  • anonim

    Stękała gada to samo co zawsze.Także przyzwyczajcie się do tego.W zeszłym sezonie zapowiadał zwycięstwo w TCS.

    To jest po prostu taki 21-letni Andrzejek.

  • anonim
    co jest?

    Co się dzieje z tymi polskimi skoczkami? Najpierw Ruda, teraz Stękała. Młodzi ludzie, którzy "coś" pokazali (oczywiście nie to, że Adam jest na poziomie Andrzeja, ale taki przebłyska jak na MP 2014 pownien stanowić dla niego ogromnego "kopa" motywacyjnego), a im "waga trchę skoczyła". Jeżeli Stękała nie ma jakiegoś obiektywnego wytłumaczenia (np. choroba) to trochę zalatuje to brakiem profesjonalizmu. Znowu, młody chłopak, objawienie zeszłego sezonu w naszej kadrze pownien mieć jeszcze więcej werwy do działania i pracować za trzech, a tymczasem takie "teraz jest słabo, ale zimą będzie petarda". To nawet brak szacunku dla nowego trenera, który dał u szanse na występy w kadrze A...

  • bardzostarysceptyk profesor
    Oj, Andrzej, Andrzej.

    Jest takie rosyjskie przysłowie - Ciszej jedziesz, dalej zajedziesz.
    Ile ja i czytający tę stronę, nasłuchali się mniej lub bardziej optymistycznych a nawet buńczucznych zapowiedzi.
    I bardzo dobrze, że jesteś optymistą, mnie to już dawno przeszło. Ale może lepiej być optymistą tak bardziej po cichu, a zapowiedzi jaki to ja będę królem nart, stonować.

    Zawsze, przynajmniej według mnie, lepiej, gdy przychodzą sukcesy specjalnie nie zapowiadane - Nic nie zapowiadał, a popatrz jakie wyniki !. Czyli zawodnik zaplecza w zapowiedziach, mistrz na skoczni. Gorzej i to znacznie, gdy jest odwrotnie, mistrz w zapowiedziach a nielot w realu.

    Ja wiem, że to trudne, szczególnie gdy człowiek ma otwartą, gadatliwą naturę. Ale umiejętność nie kłapania mordą bez potrzeby, jest, dla osoby publicznej, umiejętnością podstawową. Niestety, takie życie Andrzeju.

  • dejw profesor

    No nie do końca bym się zgodził z tym, że zawsze słabo skacze latem. Bo to właśnie od startów letnich w FC 14/15 (dwie wygrane, trzy podia) rozpoczął się jego szybki i co tu dużo mówić, nieoczekiwany marsz od niezbyt rokującego i mało utalentowanego juniora, poprzez członka kadry B notującego niezły wynik w debiucie w PŚ, aż do kandydata na zawodnika kadry A.
    Tegoroczne "totylkolato" było dla Stękały ważne. Wyselekcjonowano go do grona najlepszych ośmiu polskich skoczków. Był kandydatem do kadry A, a więc do najlepszych warunków treningowych, sprzętowych, finansowych. I z tego grona odpadł jako pierwszy, w kiepskim stylu.
    Cóż, będzie skakał w zapleczu, u Matei. A to właśnie pod jego wodzą wykonał olbrzymi skok jakościowy. Może to mimo wszystko jest jednak dobry znak.
    DSQ za brak naklejki lepiej pominąć milczeniem.

  • anonim
    błąd

    Punktował nie tylko w Wiśle, ale też w Czajkowskim, proszę poprawić :)

  • camdene profesor
    zdyskwalifikować zawodnika za brak naklejki

    na kasku..no to jest po prostu aż komiczne .. i liczę Andrzej że zimą serio będzie petarda.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl