Takanashi zapowiada powrót na szczyt. "Celem jest Kryształowa Kula"

  • 2023-07-11 16:20

Nowy team, nowy trener, nowa motywacja. Po najsłabszym, choć i tak zakończonym na wysokim dziesiątym miejscu klasyfikacji Pucharu Świata, sezonie w karierze, żywa legenda kobiecych skoków narciarskich Sara Takanashi planuje powrót na sam szczyt.

Żeby w pełni uświadomić sobie skalę dawnej dominacji Sary Takanashi w kobiecym Pucharze Świata warto przywołać choćby sezon 2013/14. Tamta zima składał się z osiemnastu konkursów najwyższej rangi, a Japonka ani raz nie zeszła wówczas z podium. Triumfowała 15 razy, dwukrotnie była druga i raz trzecia. Z dzisiejszej perspektywy brzmi to wręcz niewiarygodnie. Takanashi wygrała dotąd 63 konkursy PŚ, druga w tej klasyfikacji jest Norweżka Maren Lundby, która ręce w geście triumfu unosiła dotąd trzydziestokrotnie. Równie efektownie dla Japonki prezentuje się klasyfikacja "podiumowiczek". Sara w czołowej trójce pucharowych zawodów plasowała się aż 116 razy, druga w tym zestawieniu, Lundby dokonała tej sztuki 62 razy.

Ostatnia zima była jednak pierwszą w karierze Takanashi, podczas której Azjatka nie wygrała żadnych zawodów. Nawet w swoim debiutanckim sezonie, jako 16-latka, triumfowała w jednym konkursie - w Zao. Tym razem musiała się zadowolić dwoma trzecimi lokatami wywalczonymi w Willingen. Podczas światowego czempionatu w Planicy wystartowała tylko w jednej z czterech konkurencji - indywidualnie na skoczni normalnej. Zawody w Słowenii zakończyła na 20. pozycji - najgorszej w historii jej występów na mistrzostwach świata. Na starcie pozostałych konkursów zabrakło jej wskutek upadku, do którego doszło podczas sesji treningowej na 102-metrowym obiekcie w Planicy. 

- To był sezon, w którym trudno było znaleźć mi płynność - przyznaje Japonka. -  Nigdy wcześniej nie byłam kontuzjowana w trakcie sezonu i nie musiałam opuszczać zawodów, więc było to dość bolesne. Ale cieszę się, że w Pucharze Świata walczyłam do końca. Dodatkową trudnością tej zimy była kwestia zasad sprzętowych. Trudno mi było przystosować się do nowych nart - dodaje zawodniczka, która od tej wiosny trenuje w Teamie Roy razem z Ryoyu Kobayashim i Naokim Nakamurą. Trenerem ekipy został były szkoleniowiec reprezentacji Finlandii Janne Väätäinen.

- Oglądanie skoków moich kolegów z drużyny potrafi być bardzo inspirujące. Myślę sobie, że jeśli zrobię coś tak jak oni, to może zadziać. Pomysły pana Janne są bardzo interesujące. Odbyłam z nim długą rozmowę. Po niej zdecydowałam się trenować z myślą o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Chcę podnieść swój poziom do pułapu, który pozwoli mi do tego dążyć. Celem jest Kryształowa Kula - zapowiada odważnie wybitna skoczkini. 


Adrian Dworakowski, źródło: Article.auone.jp
oglądalność: (2694) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Ironiczny bywalec
    @Arturion

    Yyy ile masz lat?

  • Arturion profesor

    Pewnie wróci. Talent ma i stara nie jest. Życzę jej tego.

  • Ironiczny bywalec

    Jest najlepsza. Moja żona!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl