„Wszystko może się jeszcze zdarzyć”. Kraft o walce o Złotego Orła

  • 2023-12-30 00:41

Stefan Kraft to jeden z pretendentów do sięgnięcia po tegorocznego Złotego Orła. Do Oberstdorfu przyjechał jako lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, z dużymi nadziejami na zwycięstwo w prestiżowym cyklu. W pierwszym konkursie musiał zadowolić się jednak najniższym stopniem podium.

Dwa dobre skoki, kolejno na 132,5 i 125 metrów, zapewniły Austriakowi najniższy stopień podium w sobotnim konkursie w Oberstdorfie. Na Schattenbergschanze od Krafta lepiej skakali tylko Andreas Wellinger i Ryoyu Kobayashi, a lider Pucharu Świata musiał uznać ich wyższość. 

– Obaj byli dzisiaj bardzo trudni do pokonania. Po prostu byli ode mnie silniejsi – zauważył, chwaląc jednocześnie sukces Niemca. – To było z pewnością jedno z najlepszych doświadczeń dla Andiego, wygrać u siebie przed taką publicznością. Czapki z głów, że mu się udało – gratulował rywalowi.

Austriak nie zamierzał narzekać na „dopiero” trzeci wynik i cieszył się ze 106. podium Pucharu Świata w karierze. – Jestem bardzo zadowolony, że jestem na podium, cieszę się z tego trzeciego miejsca. To też niezły sukces Nie były to idealne skoki, ale poziom był bardzo dobry – mówił 30-latek, przyznając jednocześnie, że spóźnił swój drugi skok, a przy pierwszym był zbyt spięty. – Mimo wszystko wychodzę stąd bardzo szczęśliwy. Jestem w pełni zaangażowany – podkreślił.

– Powiedziałbym, że to świetny początek turnieju. To było bardzo ekscytujące, a atmosfera była wspaniała – zauważył triumfator TCS z sezonu 2014/15, który ma nadzieję, że uda mu się powtórzyć ten sukces. – Wciąż jestem w wyścigu. Wszystko może się jeszcze zdarzyć – zaznaczył.

Na wciąż długą drogę do Złotego Orła zwrócił także uwagę trener Andreas Widhölzl, który chwalił swojego podopiecznego. – To były zawody na wysokim poziomie, a wiatr odegrał większą rolę, niż się spodziewaliśmy – przyznał. – Krafti wykonał swoją robotę. Nie były to jeszcze jego najlepsze skoki, ale konkursie radzi sobie dobrze. A turniej trwa jeszcze długo. Dziesięć punktów to niewiele – mówił, podkreślając stratę, jaką jego podopieczny ma do prowadzącego obecnie Wellingera (dokładnie 10,4 pkt).

Kolejną szansą na poprawienie sytuacji w „generalce” Kraft będzie miał 1 stycznia, podczas konkursu w Garmisch-Partenkirchen. Dzień wcześniej, 31 grudnia, rozegrane zostaną kwalifikacje, a choć Kraft i Grosse-Olympiaschanze nie mają kolorowej przeszłości, Austriak zapowiada, że dogoni na niej prowadzącego Niemca.


Kinga Marchela, źródło: nachrichten.at, kleinezeitung.at
oglądalność: (1744) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    Fajny artykuł.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl