„Solidny występ” – Zniszczoł ósmy w Lahti

  • 2024-03-02 09:46

Aleksander Zniszczoł po raz piąty tej zimy zameldował się w czołowej „10” Pucharu Świata. 29-letni reprezentant Polski w Lahti zajął 8. miejsce – po lotach mierzących 124,5 oraz 126,5 metra. W ogólnym zestawieniu sezonu nasz rodak zajmuje 23. lokatę z dorobkiem 276 punktów.

– To był solidny występ. Skok treningowy był na wyczucie obiektu, a reszta była w zakresie moich możliwości. Skoki były fajne, na wysokim poziomie. Jak najbardziej jestem zadowolony po tym konkursie, ponownie znalazłem się w czołowej „10”. To były dobre skoki. W zależności od warunków, bo w pierwszej serii nie trafiliśmy z nimi, nie ma co mówić – relacjonuje Aleksander Zniszczoł, który był polskim jedynakiem w punktowanej „30”. 

– To też nie była wina kolegów, trzeba było mieć szczęście. Ja sobie jakoś poradziłem, skoczyłem bardzo dobrze. W rundzie finałowej miałem fajne warunki, ale coś mnie rozchwiało. Powietrze było dziurawe, natomiast same skoki były bardzo fajne – kontynuuje.

Po pierwszym skoku konkursowym Zniszczoł spędził sporo czasu w kontenerze, w którym Christian Kathol sprawdza sprzęt zawodników.

– Bardzo sympatyczne spotkanie! Rozmawialiśmy też po prostu o skokach. Po próbie treningowej poszedłem sprawdzić kombinezon, czy są jakieś zastrzeżenia. Był jeden punkt, zmierzyliśmy to z Mathiasem Hafele, zmieniliśmy i podczas konkursowej kontroli wyszło na to, że jest dobrze – opowiada Zniszczoł.

Przed Lahti nasi skoczkowie mieli okazję nabrać sił w domowym zaciszu, po raz pierwszy od wylotu do Lake Placid, Sapporo i Oberstdorfu.

– Byłem naprawdę zmęczony po Oberstdorfie. Finałowy skok wykonałem już ostatkami sił. Emocje opadły po kolejnych wyzwaniach. W samochodzie w drodze na lotnisko zeszła ze mnie adrenalina i dopadło zmęczenie. Pierwszy dzień w domu minął bardzo spokojnie – mówi.

W sobotę Aleksander Zniszczoł będzie zamykał skład reprezentacji Polski, skacząc w czwartej grupie konkursu drużynowego.

– Chyba stawiam na klasyczne drużynówki, choć duety też są ciekawe, ale w postaci trzyseryjnego konkursu, a nie dwóch prób, jak w Oberstdorfie. Chyba zadebiutuję w Pucharze Świata na czwartej zmianie – kończy.

Początek sobotnich zmagań zespołowych zaplanowano na 16:15 czasu polskiego.


Dominik Formela, źródło: PZN
oglądalność: (2891) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Marco0891

    Nie, bo teraz Zniszczoł należy do "czwórki wielkich". :-)

  • Marco0891 początkujący

    Od sezonu 98/99 zawsze najlepszym z Polaków na zakończenie klasyfikacji generalnej PŚ był ktoś z "czwórki wielkich" : Małysz, Stoch, Kubacki, Żyła. Od sezonu 11/12 już tylko ktoś z ostatniej trójki. Teraz gdyby najlepszy okazał się Zniszczoł byłoby to swoiste przełamanie tej hegemonii.

  • Arturion profesor

    "Po próbie treningowej poszedłem sprawdzić kombinezon, czy są jakieś zastrzeżenia."
    A Kathol pomyślał, że to pomysł na uniknięcie kontroli w konkursie i skontrolował na wszelki wypadek... ;-)

  • King profesor
    @Tomek88

    Olek zachowując proporcje to prezentuje chyba słynne spokojne wejście w sezon jak swego czasu Stoch za Kruczka. Za rok nie zaskoczyłoby mnie gdyby znowu na swój najwyższy poziom wszedł od okresu TCS.

  • Tomek88 profesor

    Dobrze się ogląda Olka w tym sezonie. Mam nadzieję, że okres przygotowawczy do kolejnej zimy zostanie dobrze przepracowany a Zniszczoł będzie skakał na wysokim poziomie nie od połowy lecz od początku sezonu. Wtedy top 15 klasyfikacji generalnej jest jak najbardziej realne.

  • Franciszek bywalec

    A reszta primadonn nie stanęła do wywiadu? Co jak nie poszło to już nie jesteśmy mili? Trzeba umieć przegrywać a Stoch i Żyła nie umieją przegrywać i na każdym kroku to przypominają.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl