Skocznia w Gdańsku będzie odbudowana?

  • 2008-07-14 14:21

Powstała w 1932 roku skocznia w gdańskiej Dolinie Radości przez wiele lat w zapomnieniu popadała w ruinę. W tym roku przypomniano sobie o niej za sprawą badacza historii Oliwy, Oskara Kruszyńskiego. Zaczęto zastanawiać się nad możliwością reaktywacji martwego praktycznie obiektu...

W Dolinie Radości rozgrywano kiedyś imprezy o zasięgu ogólnopolskim, i to nie tylko w skokach, ale także w kombinacji norweskiej i biegach. Ponieważ bardzo długo leżał tu śnieg tradycją stały się wiosenne konkursy skoków. Niegdyś zawody w skokach odbyły się tu 30 kwietnia! Obiekt, którego rekord wynosi 39 metrów wykorzystywany był prawdopodobnie do początku lat 60-tych. Dziś nie ma już śladu po drewnianym rozbiegu, pozostały po nim jedynie porozrzucane wokół skoczni bale. O tym, że skakano tu niegdyś na nartach przypomina zeskok oraz stosunkowo dobrze zachowany (biorąc pod uwagę ponad 70-letnią historię skoczni) próg. W okresie międzywojennym na skoczni zginął niemiecki skoczek narciarski, Ernst Becker-Lee, jego nagrobek znajduje się naprzeciw zeskoku.

W tym roku w Gdańsku zaczęto rozważać możliwość ponownej budowy skoczni narciarskiej w bardzo malowniczo położonej Dolinie Radości. Gdański magistrat nakazał Zarządowi Dróg i Zieleni sprawdzić co można zrobić w kwestii odbudowy obiektu. Jego przedstawiciel, Andrzej Dąbrowski zakomunikował jednak, że nie jest to sprawa, którą powinna się zajmować gmina, lecz gospodarz terenu leśnego, którym jest Nadleśnictwo Gdańsk.

Marek Zeman z Gdańskiego Nadleśnictwa do kwestii tej odniósł się dość sceptycznie:
- Wymaga to przede wszystkim zgody Ministra Środowiska oraz zmiany w planie przestrzennego zagospodarowania miasta Gdańska. - oznajmił.

Wiadomo, że budowa skoczni w celach sportowych nie obejdzie się bez infrastruktury. Musiałyby powstać drogi dojazdowe, szatnie, trybuny czy parkingi. Na to jednak nie zgadza się Trójmiejski Park Krajobrazowy, na terenie którego znajduje się skocznia.
- Gdyby teraz odbudować tę skocznię to ona obrosłaby w ogromny biznes, który spowodowałby zakłócenia w środowisku i problemy natury turystycznej - twierdzi Marcin Wilga z Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

Należałoby się zastanowić ponadto jaki sens miałoby wybudowanie skoczni w mieście, które nie posiada adeptów tej dyscypliny, zaplecza trenerskiego ani żadnych szans rozwoju skoków. Wszystkie te argumenty sprawiły, że wycofano się z pomysłu budowy obiektu w celach sportowych, cały czas jednak rozważana jest inicjatywa odrestaurowania drewnianej skoczni jako atrakcji turystycznej. Co na to mieszkańcy Oliwy?
- Pomysł odbudowania skoczni narciarskiej w Oliwie jest doskonały. Byłby to ewenement, gdyby nad Bałtykiem powstała skocznia. Przecież odwiedzający nasze miasto mają już chyba dość oglądania Żurawia, Neptuna i Westerplatte - mówi Damazy Sudoł, mieszkaniec Oliwy.

W Trójmieście znajdują się ponadto dwie inne skocznie. Jedna, o nazwie Tomac, zlokalizowana jest w lesie na granicy Wrzeszcza i Oliwy, druga znajduje się na Łysej Górze w Sopocie. Jednak na odbudowanie któregoś z tych obiektów nie ma z kolei żadnych szans.


Adrian Dworakowski, źródło: TVP Gdańsk, twojagazeta.pl, inf. własna
oglądalność: (15350) komentarze: (36)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @Pite

    Oczywiście, że masz , ale nie ma co marzyć o PŚ czy IO. Możesz startować potem na MŚ weteranów (tam często skaczą amatorzy) i na zawodach krajowych (w różnych krajach)

  • anonim
    witam was

    czy mam szanse skakać w skokach narciarskich jak mam skończone 16 lat

  • kibic_malysza profesor

    Na pewno na tej skoczni nie trenowałaby nasza kadra A bo to mijałoby sie z celem. Przejechać przez całą Polskę po to zeby potrenować. Większość zawodników - skoczków jest z okolic Zakopanego więc nad Bałtykiem skocznia to tylko chyba jako ozdoba.

  • Davidsson doświadczony

    jak bedzie tam igilelit to może jakis sens jest zreszta fajnie jakby ja zrobili tylko ciekawe za ile lat....

  • anonim

    ja myśle że to bardzodobry pomysł. jestem za odbudowaniem tej skoczniizrobieniemtam zawodów na otwarcie.

  • surowa początkujący
    @ Adrian D.

    Zgodze się z Tobą choć nie do końca. Wiadomo że budowa skoczni po prostu nie ma szans na realizacje. Zamiast odbudowania w celu czysto turystycznym, postawilabym jakas tablice pamieciowo - informacyjna. Nie bedzie wymagalo to przekopania doszczetnie pobliskiego terenu, a bylby to właśnie pewien hold .

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2008-07-16 14:55:34 ***

  • anonim

    Myslę, że to zły pomysł.

    Jeśli wiąże sie to z wyrąbem lub wycinka tam drzew i niszczeniem natury, to pytam ! Po jaką ch....... tam w tym parku ma być skocznia ?
    I kto bedzie na niej tam w mieście skakał ?
    Lepiej niech to przemyslą.

  • Adrian D. redaktor
    @surowa

    Wyobraź sobie moja droga, że autor tekstu (czyli ja) był tam niejednokrotnie. Przeczytaj sobie mój poniższy komentarz! A Bale po skoczni są, widziałem ich kilka na samej górze.

  • karoliina początkujący

    utarło się ze skoki jest to sprt który można rozgrywać tylko w górach. a tu prosze - zupełnie inaczej :) pomysł dziwny i zaskakujacy ale baaardzo dobry :) kto wie czy może właśnie tam w przyszłości odnajdziemy jakiegoś drugiego Adama ? :)

  • surowa początkujący

    Widać, że osoba pisząca artykul nie była w opisywanym rejonie. Belek nie ma juz od dawna, a odbudowa jest fizycznie niemozliwa. To jest Park Krajobrazowy, skocznia jest w srodku lasu, wokol jest pelno starych drzew i nie ma mozliwosci ich wyciecia w TAKIM celu.

  • alesia początkujący

    Nie raz bywałam w tamych stronach, bo mieszkam niedaleko . Byłabym w siódmym niebie gdyby wybudowali tam skocznie - nawet jeżeli byłaby wybudowana w celach turystycznych . Uwierzcie mi, że w Gdańsku mamy kilka pagórków godnych skoczni .

    Poza tym czemu dzieci z północy kraju nie mogłyby trenować skoków tylko dlatego, że wszystkie skocznie są na południu .

    A problemy dojazdu zawsze można rozwiązać . Nie widze problemu .

  • anonim

    w sumie ciekawy artykuł.. i jeszcze świadomość że stoi tam naprzeciw zeskoku grób zmarłego na tej skoczni przed wojną niemieckiego zawodnika, chyba żeby każdy skoczek widział, a skocznia położona w głebokim lesie zwanym ponoć ,,Dolina Radości'' A całość dzieje sie nad morzem.. ten artykuł brzmi jak scenariusz jakiegos nowego gatunku

  • anonim

    Tworzenie sztucznej skoczni nie ma sensu. Tworzenie zywej jak najbardziej ma. Co za problem skleic z K-30 jakas K-10 jak to ma miejsce np w Ljubnie. Wspólny zeskok osobne rozbiegi i jazda. A zreszta jeszcze 3 lata temu Zakopiańczycy zaczynali skoki na K-35! A zawody? A kto powiedział że często musza startować/ Popatrz na klub poroniski. Niby dzieci maja blisko na inne skocznie a jeszcze chyba w żadnych zawodach tego lata nie skakały! Jak takie dzieic naucza sie skakac i urosna to moga iśc do gimnazjów do Zakopanego czy Szczyrku i trenowac juz na serio na wiekszych skoczniach. Chodzi o sam początek, by dziecko uczace sie skakać miało skocznie blizko domu, dlatego sa nam potrzebne malutkie skocznie rozsiane po całym kraju o ile chcemy sie stać potęga w skokach narciarskich.

  • Adrian D. redaktor

    Tę skocznię można by odbudować stosunkowo niskim nakładem sił i środków, byłem tam kilka razy i wiem co mówię. Ale wydaje mi się, że powinna być odtworzona wyłącznie w celach turystycznych. Ta skocznia położona jest naprawdę głęboko w lesie, trudno mi sobie wyobrazić miejsce na szatnie czy trybuny, po prostu nie byłoby ich gdzie wcisnąć. Nie byłoby tez miejsca na mniejsze skocznie, K-10 czy 15, a trudno sobie wyobrazić żeby dzieciaki z Pomorza zaczynały swoją przygodę ze skokami od 30-tki. A nawet gdyby udało się tam utworzyć jakiś klub (co naprawdę jest marzeniem ściętej głowy) to wymagałby on bogatego sponsora, który skoczkom z Pomorza musiałby fundować częste wycieczki na południe tak by mogli brać udział w zawodach. Ten projekt nie ma najmniejszych szans powodzenia. Natomiast jestem gorącym orędownikiem odtworzenia dawnej skoczni jako atrakcji turystycznej i złożenia w ten sposób hołdu dawnym miłośnikom skoków narciarskich z Gdańska.

  • anonim
    Skocznie

    skocznie powinny być budowane czmu miały by byc tylko w górach?

  • anonim
    -

    Cyba was (***). Skocznia w Gdansku? Przecież to tak jak by postawic skocznie w Wielkiej Brytani albo gdzies w Afryce. To nie jest zimowa miejscowosc.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2008-07-15 08:48:51 ***

  • anonim

    Wzedzie skocznie. Budowac ale igielit klasc. Malysz poprze jak droge do Zakopanego. Zimy juz ni bedzie ale na igielcie jest pewne skakanie. Budowac gdzie tylko mozna bo to super sport i bezpieczny, choc nie wszysce w to wierza.

  • anonim

    Aby zbudowac skocznie wystarcza pagórki. W Estonii czy Finlandii gór przeciez nie ma a sa i skocznie i skoczkowie. Pagórki na pojezierzach i w środkowej Polsce są wyższe niz pagórki w Finlandii.
    A skocznie niedaleko Szczecina w Bad Freienwalde? Gdzie tam jakies góry? A w sierpniu otwieraja K-60 a sa plany budowy nawet K-90 i K120 (a juz dosyc dawno istnieja tam mniejsze skocznie).
    Aby zbudowac skocznie wystarcza dobre chęci i zaangazowanie miejscowych władz a skoczkowie? Nie martwcie sie , znajda sie natychmiast...

  • anonim

    Popieram odbudowanie skoczni jako atrakcji turystycznej, chociaż byłoby to lekkim paradoksem skakać nad morzem...Ciekawe, ciekawe...:)

  • anonim

    Skocznia w Gdańsku. Dziwne bo gdzie tam góry, ale ja jestem za rozszerzaniem skoków

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl