PŚ w Willingen: Eggenhofer wygrywa kwalifikacje

  • 2009-02-06 19:33

Markus Eggenhofer wygrał kwalifikacje do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Willingen (HS145). W zawodach zobaczymy wszystkich czterech Polaków.

Eggenhofer skoczył na odległość 131,5 m, za co otrzymał notę 117,2 pkt. Drugie miejsce zajął Roar Ljoekelsoey. Norweg, czterokrotny Mistrz Świata w lotach, uzyskał 129,5 m i stracił do zwycięzcy 4,6 pkt. Tuż za nimi uplasował się bardzo dobrze spisujący się na treningach Daiki Ito, dzięki skokowi na 127 m. Odległości dłuższe niż 125 m odnotowali także: Emmanuel Chedal (127,5 m), Tom Hilde (126,5 m) Jakub Janda (125,5 m), Adam Małysz (125,5 m) oraz Michael Neumayer (126 m).

Do głównych zawodów oprócz Orła z Wisły awans wywalczyli także pozostali nasi reprezentanci. W miarę dobre skoki oddali: Kamil Stoch (120 m) i Rafał Śliż (115,5m). Rzutem na taśmę, z wynikiem 110,5 m, w czołowej "50" znalazł się Stefan Hula.

Na rozbiegu niemieckiej skoczni Mühlenkopf nie pojawili się Gregor Schlierenzauer oraz Simon Ammann.

PŚ w Willingen - kwalifikacje
L.p.ZawodnikKrajOdlNota
1.EGGENHOFER MarkusAUT131.5117.2
2.LJOEKELSOEY RoarNOR129.5112.6
3.ITO DaikiJPN127.0108.1
4.CHEDAL EmmanuelFRA127.5108.0
5.HILDE TomNOR126.5106.2
6.JANDA JakubCZE125.5105.4
7.MALYSZ AdamPOL125.5104.9
8.NEUMAYER MichaelGER126.0104.8
9.KUETTEL AndreasSUI124.0100.2
10.HOCKE StephanGER124.099.2
11.BARDAL AndersNOR122.096.6
12.KASAI NoriakiJPN121.596.2
13.ULMER ChristianGER120.093.0
14.STOCH KamilPOL120.092.5
15.KOUDELKA RomanCZE120.092.0
16.KORNILOV DenisRUS119.591.6
17.ROSLIAKOV IljaRUS119.091.2
17.TOCHIMOTO ShoheiJPN119.091.2
19.KOFLER AndreasAUT118.090.4
20.KARELIN PavelRUS119.089.7
21.SKLETT VegardNOR118.089.4
22.WATASE YutaJPN117.588.5
23.FREUND SeverinGER116.586.7
24.KIURU TamiFIN116.085.8
25.CIKL MartinCZE115.584.4
26.MEZNAR MitjaSLO117.084.1
27.SLIZ RafalPOL115.583.9
28.DESCOMBES SEVOIE VincentFRA115.083.5
29.ROMOEREN Bjoern EinarNOR114.581.6
30.LAZAROVYCH OleksandrUKR114.580.6
31.PETERKA PrimozSLO113.580.3
32.DAMJAN JernejSLO113.078.9
32.KOROLEV AlexKAZ113.078.9
34.VACULIK OndrejCZE112.578.5
35.EVENSEN Johan RemenNOR112.077.1
35.OKABE TakanobuJPN112.077.1
37.KEITURI KalleFIN111.576.2
38.HULA StefanPOL110.574.4
39.CHOI Yong-JikKOR109.573.1
40.BOYD-CLOWES MackenzieCAN110.073.0
41.KOVALJEFF KaiFIN109.071.7
42.BOSHCHUK VolodymyrUKR109.070.2
43.KARPENKO NikolayKAZ108.069.4
43.ALEXANDER NicholasUSA108.069.4
45.CHOI Heung-ChulKOR107.068.1
46.ZHAPAROV RadikKAZ106.065.8
47.YUMOTO FumihisaJPN115.562.9
48.KALTENBOECK BastianAUT105.062.0
49.READ StefanCAN104.061.2
50.MUSIOL JulianGER102.058.1
51.GRIMHOLM IsakSWE101.054.3
52.KARAULOV IvanKAZ99.051.2
53.KIM Hyun-KiKOR100.550.9
54.KRANJEC RobertSLO99.548.6
55.SHUMBARETS VitaliyUKR96.044.8
56.HUGHES BlakeUSA93.540.3
57.KANG Chil GuKOR87.026.6
PQJACOBSEN AndersNOR128.5 
PQHAUTAMAEKI MattiFIN121.0 
PQOLLI HarriFIN134.0 
PQVASSILIEV DimitryRUS133.5 
DNSLARINTO VilleFIN  
PQSCHMITT MartinGER128.5 
PQMORGENSTERN ThomasAUT125.5 
PQLOITZL WolfgangAUT120.0
DNSAMMANN SimonSUI 
DNSSCHLIERENZAUER GregorAUT 


Maciej Mikołajczyk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (19262) komentarze: (145)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Matylda weteran
    @Fanka

    Z dużym prawdopodobieństwem masz rację:
    Odmulanie "przymulonego" w ostatnim sezonie (przez H. L. ;-) Adama pokrzyżowało adekwatne przygotowanie do przedolimpijskiego sezonu. A rzecz to niebywale ważna, gdyż nie sposób przygotować się wszechstronnie do tej wielkiej sportowej imprezy za pięć dwunasta. Wszystkie liczące się ekipy przepracowały ostatnie lato z myślą o ZIO w Kanadzie i konia z rzędem temu, który zwerbuje nam wiosną Schoedlera, Schustera bądź Horngachera, by zadowolić oczekiwania kibiców, a rzeczonym trenerom wytrącić ich atuty w postaci dobrze rokujących skoczków z ręki.

    Gdzie się nie przyłoży ucha, tam słychać, że na przykład Ammann dokonał latem drobnych korekt w sylwetce, Schmitt w odróżnieniu do poprzednich lat położył szczególny nacisk na przygotowanie fizycznie, Wasiljew ćwiczył do znudzenia perfekcyjne lądowanie itd. itp. Takich rzeczy nie można zostawić na ostatni dzwonek. W ten sposób wypracowane schematy będą doskonalone w przyszłym sezonie, by wypaść w Whistler jak najlepiej.

    Natomiast u nas jest dalej wielka niewiadoma, i to zarówno w przypadku Adasia jak i jego kolegów. Nie pozostaje nam nic innego, jak żywić głęboką nadzieję na rychłą poprawę. Serce pragnie medalu w Libercu ale rozum podpowiada wstrzemięźliwość. Reasumując: cieszmy się skokami Adama, bo jeszcze nie tak dawno przebąkiwał o zakończeniu kariery.

    Pozdrufka na to Twoje jedenaste pięterko :-)

  • anonim

    @Matyldo

    Każdy ma swoją teorie tego co tak naprawdę było przyczyną iż Adasia nam rozregulowano.
    Moja tak sugestia i to co zauważyłam, to ogólnie tak, owszem, Adam musi być nieco oszczędzany ale nie aż tak, aby zaczynać dopiero przygotowania do sezonu w lipcu, bo właśnie w jego przypadku tak było, pierwsze skoki jakie oddał u.lata było to w Hinterzarten, na zgrupowaniu.
    Uważam, ze to zbyt póżno bo jeśli coś szwankuje w technice, to kiedy to można poprawiać jak nie latem?
    Zimą raczej czasu jest na to już nie wiele a startować trzeba.
    Ja rozumiem oszczędzanie zawodnika ale w swoim czasie, natomiast w Adama przypadku te przygotowania były zbyt póżno.
    Ogólnie skoki Adama wyglądają już całkiem nieżle, jak rozplanuje mu trening od nowego sezonu Hannu tego nikt nie wie, ale mam nadzieję, że nie zbyt póżno to wszystko będzie, a LGP powinni wszyscy nasi zawodnicy tego roku potraktować jak najbardziej powaznie i tam eliminować jakieś ewentualne błędy.
    Takie luzy nikomu nie służą.
    Pozdrawiam:)

  • anonim
    Cytat:

    autor: Matylda , 07 lutego 2009, 12:41
    @ROCO.S.
    .... Natomiast Ameryki odkrywać nie miałam najmniejszego zamiaru z bardzo prozaicznego i chronologicznego powodu: Dokonał tego 12 października roku pańskiego 1492 niejaki Cristoforo Marco Polo. ;-)
    ****

    A ja zawsze myślałem, że to Kolumb odkrył Amerykę właśnie w 1492 roku choc wcześniej na tym kontynencie był Marco ( Marco Polo umarł 8 stycznia 1324 r.) ale oficjalnie Kolumb.
    Czy user tej stronki @Marco Polo to potomek jaki? Bo ma od czasu do czasu odkrywcze myśli nie uznawane za oficjalne :)

  • Wako doświadczony
    autor: motz (*233.adsl.highway.telekom.at), 07 lutego 2009, 13:11

    Jak według Ciebie czwarte miejsce to nie czołówka światowa to Ty chyba sam nie wiesz co piszesz.

    A swoją drogą to bardzo ostrożnie podchodzisz do typowania miejsc Adama. 4 - 20?

    Weż postaw lepiej na 1- 50 ,będziesz pewniejszy.

  • Matylda weteran
    @ROCO.S.

    Cieszę się ze zgody między nami. :-)
    Moje wywody w uzupełnieniu Twoich okrasiłam osobą H. L., o czym Ty w grudniu jeszcze nie mogłeś wiedzieć, skoro Adaś pierwszy telefon do Pana z krainy reniferów wykonał dopiero 2 stycznia tego roku. Natomiast Ameryki odkrywać nie miałam najmniejszego zamiaru z bardzo prozaicznego i chronologicznego powodu: Dokonał tego 12 października roku pańskiego 1492 niejaki Cristoforo Marco Polo. ;-)

  • anonim
    co niektorzy z was potracili rozum

    Adam jest po intensywnym programie szkoleniowym, oddał bardzo dużą ilość skoków, jeszcze nie do końca są one technicznie idealne, natomiast jest zmeczony, jesli forme ktoś ocenia na podstawie tych treningów bądź będzie oceniał na podstawie zawodów to ma coś nie pokolei z głową, forme będziemy oceniać na MŚ, nie wiem jak jest ułożony program ale wiem jedno, jeśli bedzie ukończony to wtedy oceniajmy forme a nie w trakcie!

  • anonim
    adaś i reszta

    wydaje mie sie ze Adam juz niewiele pokaze, ale przeciez to zadna tragedia. Ciagle twierdze ze bylby fantastyczny jako
    czlonek zespolu, zawsze mozna by bylo liczyc na jego dobre rowne skoki. Niestety wszyscy chca zeby znow wygrywal.
    Nikt nie mysli o przyszlosci. Trzeba zaczac tworzyc zaplecze, ktore Adama zastapi. Ciagle sie jednak wszyscy czepiaja Adama, a Adas nie ma wlasnego zfdanie i daje sie wkrecic.
    Ja ciagle twierdze, ze nie o to chodzi,ze Adas nie zasluguje na dobrego trenera, on zasluguje na wszystko, problem jest taki ze on tak naprawde nie potrzebuje juz morderczych treningow, tylko madrej polityki. Przeciez moglby wystapic tylko w MS i w wybranych zawodach PS.
    I spokojnie przygotowywac sie do IO.
    Ale wszyscy go wkrecaja w co sie da. Nawet w Puchar Prezesa Podbeskidzia.

  • Matylda weteran

    Powolne dochodzenie Adama do formy jest niezbitym dowodem na to, że jednak zaniedbania okresu przygotowawczego były duże i nadal rzutują na jego dyspozycję. Najbardziej niewybaczalnym i niezrozumiałym mankamentem letnich treningów był brak imitacji skoków, co też w sposób negatywny przełożyło się na technikę. Udział w konkursach w pierwszej połowie sezonu utrwalał sukcesywnie złe nawyki, których wyrugowanie jest nie lada wyzwaniem. Obecne zmagania Adama można porównać z krawiectwem: o wiele łatwiej jest uszyć nowy płaszcz, niż przerabiać już gotowy ale za szeroki i zbyt długi. Gdyby Adam zaraz po powrocie z Lahti zaczął z lekkością wskakiwać na podium, jak to się marzy wielu kibicom, znaczyłoby to, że Ł. Kruczek & Company nie popełnili (prawie) żadnego błędu, a Mistrzowi potrzebny był jedynie bawidamek Adamka w osobie Hannu L. :-)

    Wobec powyższego najlepszym dradcą dla kibiców jest cierpliwość, bowiem postępy potrzebują swego rytmu rozłożonego odpowiednio w czasie. Adaś nie Wańka-Wstańka, co po intensywnych treningach w różnych warunkach pogodowych i z pewnymi uciążliwościami ze strony wiślańskich widzów podnosi się natychmiast i fascynuje jak za dawnych lat. Do liczby jednostek treningowych z H. L. należy doliczyć jeszcze wszystkie zgrupowania naprawcze z Ł. K. Wtedy wyjdzie nam, że tak naprawdę okres przygotowawczy do sezonu odbywa się w trakcie jego trwania, co jest rzeczą niedopuszczalną i wystawia złe świadectwo rodzimemu sztabowi szkoleniowemu.

    Adaś swoją decyzją powrotu do H. L. rozplanował swoją przyszłość i personalną obsadę odnośnie zakończenia kariery. Najważniejsze by on sam nie zaczął powątpiewać w słuszność tej drogi już po konkursach w Willingen i Klingenthal, tym bardziej, że sam trener nadmienił o możliwości gorszego wyniku od tego w Kanadzie. Wydaje mi się, że sprawiedliwym będzie odłożenie oceny pracy duetu Małysz-Lepistoe do końca marca 2009, a dla bardzo cierpliwych i umiejących czekać do końca marca 2010. Nawet w przypadku rezultatów odbiegających od zakładanych trudno będzie mi sobie wyobrazić Adamowe odwrócenie się plecami do Fina po ostatnim konkursie w Planicy tego roku. Choć w sporcie sentymenty nie odgrywają większej roli a sukcesy są priorytetem, tak w tym przypadku odprawienie z kwitkiem szkoleniowca przybywającego w środku sezonu na ratunek wzbudziłoby z całą pewnością mieszane uczucia.

  • MarcinBB redaktor
    ile skoków Małysza?

    Adam nie skakał po 12 razy dziennie. Przepraszam jeśli swoją wcześniejszą wypowiedzia na ten temat wprowadziłem kogoś w błąd. Tak sobie wyliczyłem, biorąc pod uwagę, że do południa skakał najczęściej po 6 razy a dziennie miał po dwa treningi. Ale w popołudniowych skakał dużo mniej. Dziennie to było raczej 8 skoków, nie 12. W niedzielę - dzień zawodów - tylko 4. Więc te dane komentatorów Eurosportu to chyba trochę przesadzone.
    Tak czy owak trochę tych skoków było, do tego zajęcia na sali i ze sztangą z tego co wiem też. Więc nogi mają prawo byc zmęczone. Tak jak pisałem - nie martwię się, jeśli w Willingen będzie słabiej, niż w Vancouver. Ale w Klingenthal Małysz już powinien walczyc o podium. Jeśli tak się nie stanie, to dla mnie będzie to oznaczac, że trening z Lepistoe niewiele pomógł i przed Libercem nie będę żywił zbytnich nadziei.

  • Wako doświadczony
    kwalifikacje na eurosporcie

    Dziś tez komentator dał popalić.
    Podczas skoku Bardala z którego to sam zawodnik nie był zadowolony. I uderzał rękami o uda.

    Komentator walnął- że już tak od końca tamtego sezonu i od początku tego sezonu Bardal uderza się w lędżwie, wyrażając w ten sposób swoje niezadowolenie.

  • anonim
    Analiza!!!!

    Sytuacja przedstawia się następująco:
    Anders Jacobsen a potem długo długo nic, jedynie Schlirenzauer jest w stanie z nim powalczyć jeśli po Japoni zachował jeszcze siły, ale jak to w Willingen swoje trzy grosze dorzuci pewnie wiatr więc mogą być niespodzianki. Drużynowo Austria przed Norwegią
    PS: Na Morgiego raczej bym nie liczył

  • czarnylis profesor
    @lolo

    "Mówiąc szczerze ,spodziewałem sie lepszych skoków Adama. 60 skoków w ciągu tygodnia to juz pokaźna dawka , która powinna byla sie przelozyc na lepsze wyniki."
    ***
    Sorki @lolo, ale sam sobie przeczysz. Otóż, to jest tak duża dawka iż człowiek (nawet Małysz, choć czasami wątpię czy na pewno jest człowiekiem) może odczuwać popularnie zwane- zmęczenie. Dla uproszczenia. Wyobraź sobie cztery zmiany w pracy jedna po drugiej. Później pół godziny przerwy i daj z siebie wszystko podczas piątej zmiany. Życzę super wyników.

  • lolo stały bywalec

    Mówiąc szczerze ,spodziewałem sie lepszych skoków Adama. 60 skoków w ciągu tygodnia to juz pokaźna dawka , która powinna byla sie przelozyc na lepsze wyniki. Martwi mnie fakt, ze tak wolno to idzie do przodu ,a porównując z Vancouver tak naprawde wógole nie ma progresji. Odnosze wrazenie ze wypowiedzi Lepistoe o spodziewanej słabszej dyspozycji Adama to nic innego jak furtka bezpieczeństwa. Nie chce byc złym prorokiem ale osobiście uwazam , iz na Liberec "Małysz team" nie zdąży przygotowac formy , a co do reszty sezonu tez mam duze wątpliwosci. Oczywiscie jak kazdy kibic chciałbym sie mylic . Po prostu nie umiem na siłe tłumaczyc Adama.

  • Kat stały bywalec
    Schlierenzauer się oszczędza, Amman też

    Po podróży do Japonii Austriacy chuchają na formę Gregora.
    Wiedzą, że musi się oszczędzać, by utrzymać dyspozycję na mś, zwłaszcza po tylu zmianach czasu. Sądzę, że jutro jeśli będą równe warunki to Schlierenzauer wygra w cuglach. Amman nie ma szczytowej formy i też się oszczędza, co jest bardzo dobrym posunięciem. W przeciwieństwie do wyprawy do japonii (błąd szwajcara). To jedyna dla niego szansa, by za mocno nie odstawać od gregora, właśnie się oszczędzając.
    Adama forma ma jeszcze czas na eksplozję. Oby ona nastąpiła. Na mś o złoto obok schlierego będą walczyć Olli, Jacobsen i Morgenstern, których forma dopiero idzie w górę. Loitzl i Amman mogą mieć już za mało paliwa w baku.

  • anonim

    Czytam tak wasze komentarze i wydaje mi się,że każdy ma trochę racji.Musimy trochę poczekać,choćby do Klingental,aby zobaczyć czy Adam łapie świeżość po trudnych i ciężkich treningach pod okiem Hannu.Jak już wielokrotnie pisałem Ada nie zdobędzie medalu w Libercu,będzie w ścisłej czołówce,ale podium nie osiągnie.Co do pozostałych to prawda jest taka,że mamy na dzień dzisiejszy dwóch pewniaków,wiadomo Adam i Kamil.Reszta to dla mnie ogromna niewiadoma.Kandydatami są:Śliź,Hula,Kot,Rutkowski.

  • anonim
    Fanka , 06 lutego 2009, 18:57

    Dlatego napisałem ,ze mi coś nie gra i , ze to niemożliwe.
    Twoje wyliczenia trzymają się sensu.
    Ile tak tak skoków mógł oddać ze 60 ?

    Ale muszę Ci powiedzieć ,ze sprawozdawcy pełen Szacun do Małysza.
    To nie to co niektórzy tu oneciarze.

  • anonim

    ROCO.S

    Oni chyba wzięli to z kosmosu:)
    Czegoś takiego nie było.

    Adam w Lahtii skakał dość mało bo pogoda na to nie pozwoliła, raczej było więcej tych imitacji, na skoczni też był, ale bodajże dwa dni na to pozwoliły.
    W Wiśle od środy do piątku oddał 36 skoków.
    Sobotę miał wolną.
    W niedzielę startował w tych zawodach o pietruchę.
    W poniedziałek pojechał z Lepistoe do Zakopanego aby zmienić skocznię, tam skakał ok 6 skoków.
    W tym samym dniu wrócił z lepistoe do Wisły i we wtrorek odbyli ostatni trening, o ile mnie skleroza:) nie myli było to ok 12 skoków.
    I teraz widzimy go w Willingen.
    Ale to jasne, ze ma w nogach te skoki, ale Lepistoe mówił, wyraznie, zę startować w zawodach też trzeba, tyle, zę w Willingen może być gorzej niż w Kanadzie.
    Ale świerzośc pownna przyjść na następne zawody gdzie Adam jedzie.
    Potem MP i start na MŚ
    Ufffffffff :)

  • anonim
    autor: kolesio , 06 lutego 2009, 18:49

    Jest możliwe,ze Maciek krotko skorzystał z uwag Lepistoe, ale Niemieccy komentatorzy wyraxnie mówili ze skakał razem z Małyszem w Wisle. Znam dobrze niemiecki.

    Napisałem pod newsem o MŚJ,ze zyczyłbym sobie aby Maciek kot został jakims cudem właczony do tego ala Temau Małysz, bo to inteligentny rezolutny i utalentowany skoczek. Szkoda byłoby go zmarnowac.

  • kolesio weteran
    @ROCO.S.

    rachunki Niemców się zgadzają - też to słyszałem.
    jak dodać skoki z Lahti, Wisły i Zakopanego - 12/dzień to wychodzi coś k. setki.
    Co do Macka to własnie nie wiem - ale chyba coś pokręcili. Wiadomo że Maciek jest postrzegany jako odkrycie Lepistoe i pewnie stąd tak połaczyli fakty. Bo raczej Maciek trenował z Celejem i Fijasem.

  • anonim
    Cytat

    autor: woio.org (*erz.ds.pg.gda.pl), 06 lutego 2009, 18:40
    -
    coś słabawo Małysz skoczył
    ***
    Skocz w ciagu 10 dni z 80 razy zobaczysz czy w ogóle na nogi staniesz :)

    Nie wymagam od Małysza nic w Wilingen a nawet w Libercu medalu czy cós. Ma zajefistym akcentem zakonczyc skoki w PŚ a to mi podpowie ,że na Igrzyskach bedzie dobrze.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl