PK Pań w Zakopanem: Niespodziewane zwycięstwo młodej Amerykanki

  • 2009-02-07 20:33

Zaledwie 14-letnia Amerykanka - Sarah Hendrickson zwyciężyła w jednoseryjnym konkursie Pucharu Kontynentalnego Pań na Średniej Krokwi w Zakopanem.

Zwyciężczyni oddała skok na odległość 79 m i pewnie wyprzedziła Juliane Seyfahrt z Niemiec (77,5 m). Na najniższym stopniu podium stanęła Lindsey Van (71,5 m).

Na ostatnim, 45. miejscu sklasyfikowana została jedyna Polka - Joanna Gawron (46 m).

Organizatorzy zdecydowali się przerwać zawody po groźnym upadku Słowenki Mai Vtic.

O tym, że wyniki rywalizacji wypaczyła pogoda, można się przekonać po odległych pozycjach faworytek. Liderka cyklu Anette Sagen uzyskała zaledwie 55,5 m, co dało jej dopiero 39. lokatę. Nieco lepiej spisała się Ulrike Graessler. Niemka wylądowała na 64 m, co pozwoliło jej na zajęcie 21. miejsca.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki po I serii konkursu »
Zobacz końcowe wyniki konkursu »
Zobacz aktualną klasyfikację generalną CoC Pań...»


Maciej Mikołajczyk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7690) komentarze: (29)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Emu doświadczony
    cz. 2

    Moja opinia jest taka, że po pierwsze mężczyźni powinni startować także na skoczniach normalnych (w kombinacji są Małe Kryształowe Kule za sprint, za co mają dostawać Małe Kule skokany, jeżeli pozbawiono ich konkurencji "skoki na skoczni normalnej"?). Jeżeli skocznię normalną uznaje się za zbyt małą i "nieciekawą" do męskiego PŚ, siłą rzeczy utrwala się hierarchia, w której skocznia normalna jest czymś gorszym, ergo - kimś gorszym są osoby skaczące niemal wyłącznie na skoczniach normalnych, zupełnie przypadkowo obdarzone płcią uznawaną za gorszą.
    Po drugie - byłabym bardzo za tym, żeby - może na koniec sezonu - skakajki miały szansę startu na dużej skoczni. Najwyżej nie wystartują te wszystkie najmłodsze, ale starsze i bardziej doświadczone miałyby pełnoprawny konkurs na dużej skoczni. Oprócz tego - bardzo źle się dzieje w kwestii lotów kobiet. Nie jestem stuprocentowo pewna, jak to dokładnie jest, bo nie ma żadnej głośnej afery, ale zdaje się, że od 2004 r. (słynna afera, kiedy Yggeseth usiłował uniemożliwić Sagen, Jahr, Olsson i Van przedskoczkowanie w Vikersund, zaś po sezonie zauważył że nawet w niekoniecznie uwielbiającym skakajki FIS-ie jest skrajny w swej nieprzychylności i podał się do dymisji) nie pozwolono żadnej kobiecie przedskoczkować na mamucie. To nie ma żadnego uzasadnienia - nie mówię, żeby organizować zawody w lotach kobiet, puszczać piętnastolatki na mamuta (na co zresztą nie pozwalają przepisy) - ale nie ma żadnego usprawiedliwionego powodu, by uniemożliwiać najlepszym zawodniczkom na świecie start w roli przedskoczka. Pamiętacie Helmuta Kaina, gościa, który postanowił w kilka miesięcy z podskakiwacza na malutkich skoczniach stać się "lotnikiem"? Skakał ponad 120 m na dużych skoczniach (wprawdzie z wysokich belek), był dopuszczony jako przedskoczek w Bad Mitterndorf... i w ostatniej chwili nie pozwolili mu na start ze względów bezpieczeństwa. Swoją drogą szkoda mi go - rzeczywiście poczynił wielkie postępy i sam pisze, że dzięki intensywnemu treningowi wydoroślał, uznał, że najważniejsze są rodzina i sport, a nie zabawa - ale skoro skakajek nie dopuszcza się z tego samego powodu, zostają postawione na tym samym poziomie. Kto jest lepiej przygotowany - gość, który trenuje skoki od roku czy osoba z wieloletnim doświadczeniem w dużych zawodach, przypadkiem należąca do dyskryminowanej płci?

  • Emu doświadczony
    cz. 1

    Bo zdaniem FIS kobiety to wątłe, kruche istoty, którym w dodatku ze względu na poprawność polityczną nie można zabronić skakać, więc przynajmniej zepchną je na mniejsze skocznie. Od kilku lat nie ma żadnych konkursów kobiecych na dużych skoczniach (kiedyś było Holmenkollen), kobiety mogą skakać na dużych skoczniach tylko w ramach treningu (i nie każdy wie, że Wielka Krokiew nie jest obrzydliwą skocznią nietkniętą nartą kobiety. Prawdopodobnie Line Jahr była pierwszą kobietą na tej skoczni, na zgrupowaniu kadr Norwegii 2005).
    Swoją drogą ze względu na specyfikę skoków kobiet jako konkurencji podwójnie młodej - młodej jako względnie niedawno uznanej i młodej wiekiem (zawodniczek w okolicach trzydziestki jest garstka, dziewczyny około 24 lat to już weteranki, skaczące prawie od początku oficjalnych zawodów, cały czas startuje mnóstwo nastolatek, nawet dziewczynek ok. 12-15 lat) - zawody na Wielkiej Krokwi powodowałyby, że obsada byłaby dużo mniejsza. Jeżeli nawet takie młodziutkie dziewczyny skakały już z dużej skoczni, to raczej na zasadzie eksperymentu i na pewno nie byłyby gotowe do startu na takiej skoczni. To się będzie zmieniać, ale powoli - choćby im więcej zawodniczek (a niewątpliwie JEST ich coraz więcej), tym trudniej będzie się przebić dzieciom (ale to już zależy od kraju - np. w Niemczech 12-latce trudno o szansę startu, w Czechach dużo łatwiej, bo i tak mają same młodziutkie zawodniczki, nawet Vladka w tym roku kończy dopiero 17 lat), tym wyższa będzie też ranga zawodów (podobno po MŚ chcą wystąpić o podniesienie PK kobiet do rangi Pucharu Świata).

  • Gall stały bywalec
    @nieznany (*218.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    MŚJ było zorganizowane dobrze, bo wiedzieli że to będzie doskonała okazja do pokazania, że należą nam się Mistrzostwa Świata. Ale i tak nie obyło się bez problemów technicznych. Natomiast cykliczne zawody - PŚ, LGP, PŚ w kombinacji (już odebrany) to jedna wielka prowizorka, patrząc na zawody w Niemczech, Austrii i Norwegii widać doskonałą organizację, a Zakopane trzyma się jedynie dzięki kibicom, których i tak jest coraz mniej. Ten konkurs CoC nie powinien się wcale odbyć. Kilka zawodniczek z czołówki nie skakało i podejrzewam, że same dobrowolnie zrezygnowały. P.S. Bez "debili" mi tu proszę.

  • krzycho doświadczony

    nizatorzy zawodów Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem podjęli decyzję o odwołaniu dzisiejszego konkursu. Przyczyną były, jak to zwykle bywa, niekorzystne warunki atmosferyczne.

    Przypomnijmy, że w Zakopanem od wczoraj szaleje silny wiatr, który teraz ponownie daje się we znaki. Ponadto niewielki deszcz i dodatnie temperatury sprawiają, że trudno jest utrzymać skocznię w należytym stanie.

    Organizatorzy zdołali przeprowadzić serię próbną i rozpocząć konkurs, jednak po skokach ok. 25 zawodników zawody odwołano.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl