Schmitt gotowy na LGP, krytykuje nowe zasady

  • 2009-08-03 18:27

Niemieccy skoczkowie aktywnie spędzają ostatnie dni przed inauguracją LGP trenując w Klingenthal. Już pierwszy dzień treningów pokazał, że podopiecznych Wernera Schustera stać na bardzo dalekie loty.

Z przebiegu przygotowań i swojej aktualnej dyspozycji zadowolony jest srebrny medalista MŚ w Libercu, Martin Schmitt - "Tego lata oddałem na dużych obiektach dopiero 20 skoków, ale wszystko układa się już jak najlepiej".

Po przerwie spowodowanej leczeniem kontuzji, na treningu pojawił się również Georg Spaeth. Niemiecka drużyna staje się tym samym silniejsza, ale to nie z powrotu reprezentacyjnego kolegi do rywalizacji w LGP i PŚ cieszy się najbardziej Martin Schmitt.

"Tego, że Janne Ahonen wróci do skoków nie mogłem się spodziewać. Najwyraźniej poczuł silną potrzebę znalezienia się jeszcze raz na samym szczycie, a jest w stanie tego jeszcze dokonać" - powiedział Martin Schmitt...

Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli z niepokojem patrzy na propozycje FIS odnośnie zmian w regulaminie, które w zamyśle mają sprawić, iż skoki będą bardziej bezpieczne, a wyniki konkursów sprawiedliwe.

"Pomysł, żeby zapewnić wszystkim równe warunki uważam za słuszny. Ale w tej sytuacji mam wiele wątpliwości. Przede wszystkim widzom będzie ciężko zrozumieć to, co dzieje się na skoczni. Obecnie jak zawodnik skacze daleko, to wszyscy już świętują. Przy tych nowych zasadach może być tak, że ktoś skacze daleko, kibice się cieszą, a nagle spiker ogłasza, że jednak nie było tak świetnie i zawodnik traci 10 punktów. W końcu skoki zostaną uśmiercone, bo ten sport żyje emocjami" - skomentował zmianę zasad Schmitt.

31-letni skoczek cieszy się już na myśl o zbliżającym się początku sezonu letniego.

"Jak na dyscyplinę zimową, skoki cieszą się również sporym zainteresowaniem w lecie. Nie możemy się na nic uskarżać. Letnia Grand Prix jest dobrym uzupełnieniem treningów i pozwala pozostać w rytmie zawodów. Również w lecie w Klingenthal jest świetna atmosfera" - przyznał Niemiec.

Schmitt liczy też na to, że uda mu się przełamać hegemonię Schlierenzauera w Klingenthal (Austriak zwyciężał tam aż czterokrotnie). "Trzeba to zmienić" - mówił z uśmiechem na twarzy Schmitt - "W lecie może jeszcze wygrać, ale w zimie - nie ma szans".


Paweł Guzik, źródło: senior-jumping.de
oglądalność: (6884) komentarze: (27)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Martin ma swieta racje.Skoki to przede wszystkim emocje.Ktore my,fani razem ze skoczkami przezywamy.Ale i tak mysle ze Maddinkowi moze udac sie wszystko,moze wiele osiagnac,bo moim zdaniem jet najlepszy.Nigdy nie bylo lepszego skoczka.

  • kamka weteran

    Bez przesady Kuettel wcale źle nie skakał przeież no dobra w oststnich kokursach może trochę gorzej , al eprzed MŚ tak nie było

  • Emil profesor

    ja tam wole poczekać na pierwsze zawody w Hiza. Przypomne ze na na ostatnich trzech mistrzostwach świata dwóch mistrzów było przypadkowych w tym jeden z nich Kuettel nie prezentował formy nawet na czołową dziesiątke. A wole już że jak Adam ma stracić złoty medal to przez to że nie skoczyl wystarczajaco daleko w super warunkach niz przez to że miał wiatr w plecy...

  • anonim

    Martin Schmitt ma racje

  • malyszomanka bywalec

    Martin ma racje.
    Wszyscy czołowi skoczkowie i zapewne nie tylko oni mówią, że to jest zły pomysł.! A ten bez mózg Hofer nadal tego nie rozumie! No co za człowiek! ; /

  • michałqvx początkujący

    Dobrze mówi

  • vipowice bywalec

    Janne Ahonen zaprezentował w Helsinkach swoją autobiografię "Królewski Orzeł". Przyznał w książce, że skok na odległość 240 metrów w Planicy w 2005 roku oddał na "ciężkim kacu po całonocnej zabawie".

  • bubosza początkujący

    Martin ma racje odnosnie nowych zasad. Do uroku tego sportu nalezy to ze czasem jest nieprzewidywalny. Ludzie przychodza na konkursy ogladac dalekie skoki, a nie jakies kalkulacje.
    Co do hegemonii Schlieriego, to mam nadzieje, ze to wlasnie Martinowi uda sie ja przelamac, bo zasluzyl sobie za wytrwalosc na zwyciestwo.

  • anonim

    Ten art.O Janne jest pod Hulą:)

  • maja88 stały bywalec

    Kolejny zawodnik krytykuje nowe zasady. W zupełności się z nim zgadzam i mam nadzieję, żę to nie przejdzie. To, co proponują jest bezsensowne.

  • strong return doświadczony
    Nie tylko Olli z Finów zabawowy.Sorry za offtop

    Właśnie Aho przyznał się do bycia ma rauszu w 2005 roku w Planicy,w drugim konkursie.Jestem trochę w szkoku. Zawsze Janne był jak dla mnie wzorem profesjonalizmu,ale przecież w drugim skoku przez swoją szarżę i brawurę naprawdę mół sobie coś zrobić.Miał podwójnego farta,druga część oczywiście polegała na tym,że nie wykryto tego swoistego procederu w całej kadrze.Ale za szczerość po latach i tak szacun...

  • anonim

    Nie rozumiem Hofera. Dlaczego? W sezonie 2008/2009 jedyną tak naprawde niespodzianką byl konkurs w Pragelato kiedy to wygrał Yumoto i to wszystko. A jezeli chodzi o Whistler to podium było jakiego mozna było sie spodziewac. Hofer niszczy piekno skoków.

  • anonim

    Oby to nie przeszło...

  • Sadzio105 doświadczony

    Jak Schlierenzauerowi się nie podoba, to ten system oceniania nie przejdzie.

  • David27 doświadczony

    czytając wasze opinie i Martina zastanawiam się czy to wszytko ma sens ? Dlaczego hofer swoim "genialnym pomysłem" chce zniszczyć skoki ;( za parę lat zniechęceni skoczkowie do nowych zasad zaczną wcześnie kończyć kariery , oglądalność spadnie ( TV pewnie zrezygnuje z transmisji ) na skoczniach będzie coraz mniej widzów i to doprowadzi do wycofania się sponsorów ;/ to jest czarny scenariusz i oby się nie sprawdził ale jeżeli FIS i pan Hofer nie zmienią swojej decyzji to kibice zrezygnują z oglądani skoków bo nie będą chcieli siedzieć przed telewizorem z kalkulatorem.... to tylko zły scenariusz oby się nie sprawdził i tego sobie i wszystkim życzę

  • anonim

    Życzę szczęścia Martinowi, bo jest to skoczek, który zasługuje na szacunek. Po sukcesach przyszło pasmo porażek, ale on się nie poddał. I teraz zaczyna na nowo zbierać plony swojej pracy i wielkiej cierpliwości.

  • anonim

    No właśnie każdy przygotowuje się tak żeby skakać daleko i ładnie ale co z tego, jak i tak może nie wygrać ? Bo przepisami ich udupią?
    I czy głosy zawodników wezmą pod uwagę ?
    Bo wątpię aby komuś się to podobało, że skoczy najdalej a nie wygra.

  • Anika profesor

    Hofer nie jest prezesem FIS, tylko dyrektorem Pucharu Świata.

  • JA :D doświadczony

    O proszę bardzo. Kolejny zawodnik krytykujący ,,fantastyczny'' pomysł Hofera, ale nasz kochany prezes FIS-u ma to pewnie w głębokim poważaniu.

  • patrycja381 weteran

    wcael mu si nie dziwie, ze krytykuje pomysł Hoffera...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl