MP w Zakopanem: Małysz Mistrzem, Rutkowski ze srebrem!

  • 2009-10-11 15:39

Adam Małysz został Mistrzem Polski na Wielkiej Krokwi. W niedzielnych zawodach nasz najlepszy skoczek osiągnął 128 i 131m. Srebrny medal wywalczył Łukasz Rutkowski (125 i 133,5m), a brąz przypadł Grzegorzowi Miętusowi, który prowadził po pierwszej serii (130 i 123,5m).

W serii finałowej niesamowitym skokiem popisał się Łukasz Rutkowski, który w bardzo dobrym stylu zaleciał aż na 133,5m, co było najlepszym wynikiem całych zawodów.

Mimo czterokrotnemu siadaniu na belce startowej, zimnej krwi w drugim skoku nie stracił Adam Małysz, który osiągnął 131m.

Presji nie wytrzymał, prowadzący na półmetku Grzegorz Miętus, który w drugiej próbie uzyskał zaledwie 123,5m i musiał zadowolić się trzecią lokatą.

Tuż za podium uplasował się Krzysztof Miętus (124 i 127m), a piąta lokata przypadła Dawidowi Kubackiemu (124,5 i 122m). Czołową szóstkę zamknął Kamil Stoch, osiągając 120 i 125m.

Na podkreślenie zasługuje również dobra postawa 16-letniego Tomasza Byrta, który uplasował sie na 9. miejscu (118 i 121m) oraz 10. lokata weterana polskich skoków, 33-letniego Wojciecha Skupnia (119,5 i 119m).

Niedzielne Mistrzostwa Polski zakończyły okres startowy na igelicie  dla polskich skoczków. W najbliższych tygodniach kadrowicze będą koncentrować się na treningach, a już pod koniec listopada wystartują w inauguracyjnych zawodach PŚ w Kuusamo.

Pełne wyniki zawodów w formacie PDF >>


Wyniki czołówki MP w Zakopanem na Wielkiej Krokwi:

1. Adam Małysz         128,0m i 131,0m (264,7 pkt.)
2. Łukasz Rutkowski    125,0m i 133,5m (261,8 pkt.)
3. Grzegorz Miętus     130,0m i 123,5m (256,3 pkt.)
4. Krzysztof Miętus    124,0m i 127,0m (249,8 pkt.)
5. Dawid Kubacki       124,5m i 122,0m (239,7 pkt.)
6. Kamil Stoch         120,0m i 125,0m (238,5 pkt.)
7. Marcin Bachleda     121,5m i 122,0m (234,8 pkt.)
8. Stefan Hula         118,0m i 121,5m (228,6 pkt.)
9. Tomasz Byrt         118,0m i 121,0m (225,7 pkt.)
10. Wojciech Skupień   119,5m i 119,0m (225,3 pkt.)


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (21683) komentarze: (167)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • kibic_malysza profesor

    @Fanka

    Być może pomyliłem sytuacje ale chodzi mi o rok 2004 i 2005 - w obydwu latach przed PŚ w Zakopanem Adam musiał szukać pomocy, w 2004 na PŚ w Zakopanem Adam się specjalnie przygotowywał i wystrzelił z kapitalnymi skokami podczas konkursów. Później niestety nie było już tak różowo, poraz kolejny gdzieś zrobiono błąd w treningach.

  • F@n weteran

    Mój skład na PŚ narazie z tego co widzę:
    Adam Małysz
    Kamil Stoch
    Łukasz Rutkowski
    Stefan Hula
    I na te 2 miejsca to wymienie kilku skoczków, którzy tą szansę mają:
    Grzegorz Miętus, Marcin Bachleda, Krzysztof Miętus, Dawid Kubacki i Rafał Śliż.
    Mam nadzieję, że nasze kotki się odrodzą i Bachleda chociaż utrzyma tą formę.

  • anonim

    @kibic

    Czy aby coś nie kitraczysz ? :)
    Pomocy u Szturca szukał w sezonie olimpijskim.
    Czyli 2005/06.
    To wtedy po raz pierwszy wycofał się z TCS bo nasz geniusz trener K. nie wiedział co się dzieje z nim.

  • kibic_malysza profesor
    @alfons6669

    No właśnie Małysz nie był w wielkiej formie przez cały sezon 2004/2005, jakby miał super forme to nie szukałby pomocy u Jana Szturca.

  • anonim

    Fakt.
    Wówczas był 9 razy na podium i zaliczył 4 zwycięstwa w tym konkurs PŚ w lotach wygrał.
    Klasyf.generalna, 4 miejsce.
    Nie było wówczas żle.
    Następny sezon to była klapa:(
    Sezon olimpijski:(

  • Snoflaxe weteran
    @kibic_malysza , 14 października 2009, 15:00

    Słabych występów w sezonie 2004/05?! Kilka pierwszych i ostatnich konkursów tego sezonu może nie było najlepszych, ale Adam był cały czas w bardzo wysokiej, równej formie!

  • anonim

    A ten mecz tez oglądałam:)
    Ogólnie już grali nie co lepiej.
    Szkoda niewykorzystanych szans na bramki.
    I przykre, że naszej drużyny nie będzie na MŚ:(

  • anonim

    @Kuba

    To arcy ciekawy materiał o wielu sprawach pojęcia nie miałam ale się teraz dowiedziałam.
    Ile pracy i wysiłku należy włożyć w umiejętne wyszkolenie zawodnika w dodatku trzeba to robić z głową.I wielu trenerów obecnie korzysta właśnie z pomocy fizjologa z tego co wiem nasi też go mają ale za choinkę nie wiem za czyją sprawą w ub.sezonie tuż przed inauguracją sezonu tyle razy skakali po kilkadziesiąt skoków w tak krótkim czasie.
    Byli przymuleni prawie pół sezonu.
    O ile pamiętam w styczniu testy wykazały, że mocy mają aż za dużo ale kompletnie posypała się technika.
    Ale po tym co mi napisałeś teraz rozumiem dokładnie co mogło mieć na to wpływ.
    Zostało półtora miesiąca do rozpoczęcia PŚ bardzo jestem ciekawa jak ten czas wykorzystają mam nadzieję, że nie tak jak w ub.roku.
    To wszystko jest bardzo ciekawe poczytam sobie to jeszcze raz bardzo dziękuję za odpowiedż nigdy nie przypuszczałam, że to wszystko takie skomplikowane.
    Dziękuję i pozdrawiam.

  • ZKuba36 profesor
    @Fanka

    Ćwiczenia zwiększające siłę ogólną skoczka powinny być zakończone ok 1 miesiąc przed początkiem sezonu i powinny nam wystarczyć przez cały sezon. Siła ogólna będzie już tylko podtrzymywana lądowaniami po skokach (każde lądowanie to w pewnym sensie ćwiczenie wzmacniające siłę).
    Problem polega na tym, że ćwiczenia z dużymi ciężarami powodują pogrubienie przekroju poprzecznego mięśni co odbywa się m.in. kosztem przekształcenia najszybszych cienkich włókien w mięśnie silniejsze ale wolniejsze.
    Do dobrego odbicia na progu skoczni, potrzebne są mięśnie najszybsze i właśnie te mięśnie decydują o mocy skoczka. Właśnie dlatego przez kolejne 2 tygodnie ćwiczenia siłowe powinny być ograniczone do "ciężarów" 10-15 kg a kolejne 2 tygodnie to ćwiczenia bez obciążeń, skoki przez płotki, siatkówka i różne gry zwinnościowe i szybkościowe, zwiększające refleks zawodnika. Dopiero w tym czasie ma tak naprawdę sens rozpoczęcie treningów na skoczni. Przypomnę, że przed minionym sezonem, gdy nasi skoczkowie w pocie czoła harowali na skoczni, wykonując polecenie skoczenia 50X i przyswajając sobie złe nawyki braku odbicia na progu, okazując objawy zmęczenia już w połowie zgrupowania (słowa Kota), to Austriacy wyjechali sobie do Egiptu, gdzie z cała pewnością nie ma skoczni a Ammann przed Kuusamo oddał zaledwie kilka skoków. Uczmy się od najlepszych. Uff... Pozdrawiam.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2009-10-16 19:02:48 ***

  • ZKuba36 profesor
    @Fanka

    Masz rację, że 16 letni zawodnik nie może tak samo ćwiczyć jak 20 letni. Moim zdaniem przed rozpoczęciem ćwiczeń siłowych powinien zostać zrobiony test wskazujący jaką aktualnie siłą dysponuje zawodnik. Może to być np przysiad przy sztandze a następnie powstanie ze sztangą do pełnego wyprostu tułowia i nóg, przy opuszczonych rękach trzymających sztangę(martwy ciąg), może to być np położenie gryfu sztangi zawodnikami na barkach a następnie wykonanie przysiadu i powrót do pozycji wyjściowej (przez zawodnika a nie przez tego kto mu kładł sztangę!) lub np w pozycji leżącej pod przyrządem sprawdzenie jaki ciężar potrafi zawodnik wypchnąć nogami.
    Ćwiczenia należy prowadzić maksymalnie z ok 60% obciążeniem w stosunku do siły skoczka ustalonej na teście. Ćwiczenia można wtedy prowadzić seriami, w każdej serii po 3-4 powtórzenia. Juniorzy powinni mieć znacznie zmniejszoiną ilość serii oraz liczbę powtórzeń w serii. Należy pamiętać, że intensywne ćwiczenia ciężarów mogą bardzo negatywnie wpłynąć na normalny rozwój kośćca młodego skoczka. Sprawę należy traktować indywidualnie, biorąc pod uwagę typ budowy zawodnika.
    Na szczęście ze skoczkami narciarskimi jest sprawa bardzo uproszczona gdyż wymagają wytrenowania tylko mięśni czterogłowych ud (to te mięśnie, które gdy usiądziesz na krześle są od strony sufitu - mięśnie dwugłowe są od strony podłogi) oraz wiązadeł stawu kolanowego. Po zakończeniu okresu przygotowania siłowego, powinien być powtórzony test aby dowiedzieć się jak skuteczne były treningi i o ile % wzrosła siła zawodnika. Nazwijmy to siłą bezwzględną skoczka. Jeżeli siłę tę podzielimy przez ciężar skoczka dowiemy się o ile wzrosła siła względna. Siła ta jest niezbędna do bezpiecznego lądowania skoczka, zwłaszcza gdy trzeba będzie bezpiecznie lądować w okolicach punktu HS, i ma bardzo niewiele wspólnego z mocą zawodnika. Cdn.

  • ZKuba36 profesor
    @Fanka

    Odpiszę Ci w godzinę po meczu. Przepraszam.

  • anonim

    To chyba rozległy temat, tak mi się wydaje to ćwiczenie na siłowni i rozumiem, ze tego tak sie nie da wytłumaczyć.
    Ale jestem po prostu ciekawa.
    Domyslam się, ze np: zawodnik 15 sto letni nie może ćwiczyć tak ja ten co ma lat 20.
    I tu jest chyba ta różnica.

  • anonim

    @Kuba

    OO tak, masz tutaj całkowitą rację wiem doskonale co to przetrenowanie i dokładnie jest a raczej było tak jak to napisałeś.Pamiętam to doskonale jak zagonione na treningu przez równy tydzień non stop włącznie z niedzielą na wtorkowych zawodach była totalna klapa:(
    Mieliśmy tylko jeden dzień wolnego a to nic nie dało.
    Miałam w sumie 4 rech trenerów, każdy z nich miał inne metody potem takich klap bylo już bardzo mało.
    Ale tamtej wpadki nie zapomnę:(
    Po prostu na zawodach brakło oddechu, siły ogolnej i wytrzymałości, która powinna być przecież ale nie było.
    A, ze to były zawody międzynarodowe całą nasza druzyna miała wpadkę po czym trener stracił posadę.
    Potem dopiero naszą ekipę objął trener młody i bardzo doświadczony były olimpijczyk, który sam jeszcze był czynnym sportowcem, do pomocy otrzymał drugiego trenera już nie czynnego w sporcie i starszego.
    Wszystko zaczęlo iść do przodu, ten mlody bardzo doświadczony jeszcze zawodnik, potrafił na własnych doświadczeniach przekazać nam to czego sam doświadczał w tym sporcie.
    Mieliśmy wyniki i było co raz lepiej.
    Ale troszkę to trwało.
    No i jak trzeba było to i ciężary się dżwigało ale już nie przed żadnymi zawodami.

    Wiem co napisałeś, rozumiem to, ja trochę się rozpisałam niżej o czymś innym, ale wierzę, że takiej głupoty po raz drugi już mam nadzieję nie zrobią.
    Interesuje mnie jedna sprawa bo nie wiem jak to jest w skokach narciarskich chodzi mi własnie o trening siłowy.A konkretnie o ćwiczenia nóg gdyz w tym sporcie nogi chyba są najważniejsze prawda ?
    Chciałabym wiedzieć, kto ustala ciężar w kg u danego zawodnika na nogi ? Wiesz o co chodzi, nie wiem jak to wyrazić, czy to zależy od tego kto ile da radę udżwignąć ? czy to ustala trener indywidualnie dla danego zawodnika.
    I jak długo może trwać taki trening chodzi mi o czas w ciągu jednego dnia np.
    Czy po prostu idą sobie na siłownię i dżwigają ile wlezie i co popadnie.
    To ustala trener ?
    Wiem jak to było u mnie ponieważ tu wszystko musiało grać i ręce i nogi bo sport, który trenowałam składał się z ćwiczeń na 4 rech przyrządach i każdy z nich miał swoje wymagania, nogi, ręce cały tułów, skoczność wszystko sie liczyło.
    A jak to jest w skokach ?

  • ZKuba36 profesor
    @Fanka

    Bardzo ładnie opisałaś sekwencję bardzo korzystnych zmian jakie nastąpiły po zatrudnieniu Lepistoe. Chyba jednak nie do końca się rozumiemy. Zacytuję Ciebie:..."to był jeszcze styczeń, wszystko się sypało, Adam skakał bardzo żle..." Ja nie neguję faktów i tego co nastąpiło póżniej.
    Ja staram się wyjaśnić DLACZEGO wszystko się sypało, dlaczego Adam skakał bardzo żle i dlaczego kadra młodzieżowa praktycznie nie istniała przez cały sezon, tracąc wszystkie, wypracowane wcześniej limity startowe.
    Nie piszę tego dlatego aby krytykować któregokolwiek z trenerów ale dlatego że z moich obserwacij wynika, iż niektórzy trenerzy (a może i zawodnicy) korzystają z moich wskazówek i dobrze na tym wychodzą. Piszę również dlatego aby wreszcie przełamać polską tradycje, fatalnego początku sazonu, niezależnie od tego który trener jest (był) trenerem reprezentacji.
    Piszesz, że trenowałaś jakąś dyscyplinę sportową. Myślę, że jeżeli trenowałaś na poziomie wyczynowym to słyszałaś o takim zjawisku jak przetrenowanie zawodnika, znużenia treningami, zniechęcenia do dalszych treningów, zwłaszcza gdy na treningach dajesz z siebie wszystko a wyniki są fatalne. Wiesz chyba jakie są perspektywy takiego zawodnika w sezonie w porównaniu z zawodnikiem, który miał jakąś przerwę w treningach i teraz z treningu na trening robi coraz większe postępy. Pozdrawiam

  • TAMM profesor

    U mnie zima się już zaczęła, więc trzeba coś napisać w związku z najbliższym sezonem.

    Wydaje się, że na razie przygotowania Adama do sezonu idą bardzo dobrze.
    Jednak przed nami okres w którym nie można tego wszystkiego zniszczyć.
    I mam nadzieję, że się to nie stanie.
    Nauka z lat poprzednich na pewno nie poszła w las. ;)

  • anonim

    Domyślam się tylko jednego, zę trener jak ma indywidualne podejście do danego zawodnika i pracuje tylko z jednym to taka praca przynosi efekty.
    Co widzimy tego lata w związku z Adamem, wyłączony 3 tygodnie ze skakania i treningów on na świeżości wraca i wygrywa dwa razy MP.Wniosek ? wypracowali wcześniej to co było do wypracowania, bo z tego co pamietam już ćwiczył również na siłowni ale nie zaniedbali przy tym techniki czyli robił dzesiątki imitacji, samych skoków na skoczni oddał mnóstwo i odbicia poprzez grę w siatkówkę ale nie tylko i technika Adama na skoczni wygląda już zupełnie inaczej, parabola lotu , samo wyjście z progu jest prawie idealne.
    Ale pozostaje też inna grupa zawodników trenowana przez Łukasza Kruczka , sztab cały i psychologa.
    ON jako mlody trener widać potrafił dotrzeć do zawodników do każdego ma indywidualne podejście i tak powinno być.
    Skaczą lepiej, potrafią rywalizować z Mistrzem a to dobry znak na zimę i przed IO.
    Ale lepiej nie zapeszać, zobaczymy.
    Oby ta zima była dla nas piękna:)
    I tak jak @Kuba tutaj pisze mam też nadzieję, że na PŚ w Kuusamo pojadą na świeżości.

    W Zakopanem gdyby już położyli siatki to mogliby skakać już na śniegu tonie Zakopane w śniegu.

  • kibic_malysza profesor

    @Zkuba36

    Zgadzam się co do tych ciężarów, to zawsze preferował Heinz Kuttin i to była główna przyczyna słabych występów w sezonie 2004/2005 Adama. Na dowód tego jest choćby 2 tygodniowy(lub tygodniowy) trening Adama z wójkiem Szturcem tylko na skoczni(najpierw mniejszych poxniej większej)przed PŚ w Zakopanem 2004 czy też 2005. Sytuacja powtórzyła się w obydwu latach bo Adam był "zajeżdżany" sposobami Kuttina. Ale może tak miało być, kto wie..może późniejsza dobra forma Adama już w środku lata 2006 właśnie skutkowała po czasie, może te siłownie dały skutek ale w późniejszym terminie, a może poprostu zmienił się szkoleniowiec i zmienił metody i od razu wszystko się poukładało.Tego nie da się jakoś racjonalnie wyjaśnić, można tylko domniemywać.

  • ZKuba36 profesor
    Dmucham na zimne./2/

    TEGO NIE WOLNO ROBIĆ:
    1. Ćwiczeń siłowych z dużymi ciężarami z jednoczesnym skakaniem na skoczni.
    Uzasadnienie: wielokrotne powtarzanie ćwiczeń z dużymi ciężarami powoduje zmęczenie mięśni, które nie będą zdolne do szybkiego zareagowania na progu skoczni. Zawodnik straci czucie progu w związku z czym odbicie będzie zbyt wczesne lub (częściej) spóżnione. Efektem tego będzie przekonanie zawodnika i trenera, iż należy zwiększyć liczbę skoków (Adamie, nie rób tego!) i bardziej popracować nad techniką. Jeżeli na dodatek te skoki będą dalekie lub bardzo dalekie, to przy lędowaniu zwiększy się jeszcze bardziej zmęczenie mięśni i całego układu kostno- stawowego i kółeczko się zamknie. To będzie bardzo ciężka, syzyfowa praca, która nie przyniesie żadnego efektu.
    To był podstawowy błąd w sezonie przedstartowym.
    Należy zakończyć ćwiczenia z dużymi ciężarami, popracować przez ok. tydzień nad ćwiczeniami na szybkość i refleks i dopiero wtedy zacząć skakać na skoczni a problemy z techniką znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki.
    2. Skakać na treningach z wysokich belek.
    Uzasadnienie: nowe przepisy, pomyślane w trosce o zdrowie skoczków i zmniejszenie przypadkowości, jak to dawno przewidziałem, całkowicie zmieniają wymagania stawiane skoczkom. Nie będzie dużo przesady w stwierdzeniu, że wkrótce zawody nie będą polegały na tym kto dalej skoczy ale kto daleko skoczy z jak najniższej belki.
    Skoki z wysokich belek powodują bardzo zły, trudny do wyeliminowania nawyk, braku mocnego odbicia na progu. Zawodnicy niejako mijają próg, "zapominając" (Kot) się odbić.Ponadto 2-3 skoki na treningach dłuższe niż pkt HS, daleko bardziej obciążają skoczka niż 5-6 skoków krótszych niż pkt K. Liczba skoków powinna być dostosowana do potrzeb i przygotowania konkretnego skoczka, a nie odgórnej decyzji Prezesa PZN.

  • ZKuba36 profesor
    Dmucham na zimne./1/

    Na wstępie wyjaśnię, że nie mam zamiaru krytykować któregokolwiek z trenerów. Przeciwnie, składam im serdeczne gratulacje, bo widzę olbrzymi postęp, zwłaszcza w szkoleniu młodych zawodników. Bardzo podoba mi się również polityka startowa co zaowocowało nie spotykaną wcześniej liczbą refundowanych miejsc w PŚ.

    Jest jednak pewien problem. Obawiam się, że do chwili obecnej, żaden z trenerów (Lepistoe, Kruczek, Celej) nie wie na czym polegał błąd w przygotowaniach do ostatniego sezonu zimowego. Zbyt dobrze pamiętam całkowitą bezradność trenera Kruczka i panikę Adama, podczas występów w TCS. Nagle wszyscy Polacy oduczyli się skakać ? Leczono objawy "choroby", zupełnie nie zastanawiając się nad jej przyczyną, z wiarą, że ciężki trening doprowadzi do odbudowania formy. Nic bardziej błędnego. Przyczyny słabej formy skoczków opisałem już na początku sezonu a przewidziałem taką sytuację jeszcze w czasie przedsezonowego zgrupowania, gdy telewizja pokazała co robią zawodnicy a jednocześnie ukazała się informacja o tym, że dr Żołądż zabronił gry w siatkówkę i skoków przez płotki. Obecnie wiadomo już, że trener Lepistoe dużo zmienił ale czy wszystko? Wątpię, gdyż rok wcześniej sam popełnił błąd szkoleniowy bardzo podobny do błędu trenera Kruczka.
    Celem uniknięcia tych błędów opiszę na czym one polegały i czego nie należy powtarzać. cdn

  • anonim

    Dawno nie zaglądałem w komentarze na forum, z braku czasu przebierałem tylko w ciekawszych artykułach. Widzę, że na forum wrze jak w kotle. Bardzo podoba mi się natomiast sposób argumentacji @pawlaf1 szczególnie ten komentarz z godz. 11.04 - rzeczowo i na temat. W tym poście możnaby zrobić kilka korekt w niektórych lekko "kąsających" wyrażeniach i mógłby posłużyć jako wzorzec do naśladowania dla tych, którzy chcą uniknąć forumowo-jesiennych chandr i awantur.
    A na temat zawodów krótko: gratulacje dla Adama! Zastanawiam się, czy zbliżający się sezon zimowy nie okaże się sezonem braci Miętusów ze wskazaniem na brata G. (czasem dobrze jest coś takiego napisać, żeby potem w razie czego mięc możliwość triumfalnego obwieszczenia na forum: "A nie mówiłem!") :)
    Pozdrawiam wszystkich, życze wytrwałości i spokoju - jakoś przetrzymamy tą paskudną jesień. Zostało raptem trochę ponad 6 tygodni.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl