Łukasz Kruczek: "To był najgorszy występ tej zimy"

  • 2009-12-29 22:47

Łukasz Kruczek po dzisiejszych zawodach w Oberstdorfie przyznaje, że był to najgorszy konkurs w wykonaniu polskiej drużyny tej zimy. Nastroje przed noworocznymi zawodami w Garmisch są jednak dobre i nasi zawodnicy zamierzają powalczyć tam o wysokie lokaty.

"Dzisiejszy konkurs był dla nas bardzo nieudany. Zmiany wiatru były wprost koszmarne. Dla Adama szczęśliwie się to wszystko skończyło, bo nie ma dużej straty do najlepszych. Sprawa walki o czołowe lokaty w Turnieju jest nadal otwarta, straty do czołówki są bowiem niewielkie. Być może, gdyby tę pierwszą serię doprowadzono do końca wyszlibyśmy na tym lepiej, zarówno w przypadku Stefana, jak i Adama" - mówił po konkursie Łukasz Kruczek.

"Skoki Adama są cały czas z tendencją do lekkiego spóźniania wybicia, ale widać moc i nogi dobrze pracują, jest dynamika. Drugi skok Stefana był taki sam jak ten pierwszy, ale warunki nie pozwoliły mu odlecieć. Mamy duży niedosyt, bo on skacze aktualnie na poziomie 25-35 miejsca, powinien regularnie punktować. Krzysiek skoczył dzisiaj troszkę słabiej. On potrzebuje trochę korzystnego wiatru, bo jednak pod względem mocy nie dorównuje starszym zawodnikom. Przy bardzo mocnym tylnym wietrze jest mu trudno, a dodatkowo te skoki dziś też nie były zbytnio udane" - uważa trener polskiej kadry.

"Jeśli warunki mają wszyscy takie same, wówczas Ammann, Schlierenzauer czy Adam skaczą podobnie, bo są na tym samym poziomie. Jeśli jednak dany skoczek ma pół metra na sekundę lepszy wiatr, robi się różnica od razu nawet do dziesięciu metrów. To pokazuje jak wypaczone są skoki przez wiatr" - kontynuuje szkoleniowiec naszych skoczków.

"Ten konkurs był dla nas bardzo nieudany, w wykonaniu naszej drużyny był to najgorszy występ tej zimy. Następny konkurs jest w nowym roku, więc z nadzieją i wolą walki jedziemy do Garmisch" - zakończył Kruczek.

Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12943) komentarze: (194)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Snoflaxe weteran

    @Anika
    Wydaje mi się, że wiatr tak samo oddziałuje skoczków. Tylko obecnie poziom skoków na świecie jest bardzo wyrównany, są nowe technologie, kombinezony, smary, metody szkolenia i kiedy jakiemuś zawodnikowi coś przeszkodzi to automatycznie spada on daleko za tych, którzy np. skakali w równych warunkach.
    W Trondheim w 2001 roku gdy były od pewnego momentu straszne warunki i żeby wejść do drugiej serii wystarczyło niecałe 80 metrów, Adam skoczył wtedy 116 i był czwarty. Uważam, że jego ówczesny poziom niesamowicie wyprzedził całą czołówkę światową i dlatego wyniki wyglądały tak, a nie inaczej. Z gorszymi warunkami radził sobie lepiej, bo był po prostu w znakomitej formie, która biła wszystkich o głowę.
    Podobnie w tym samym roku w pierwszym konkursie w Willingen. Pod koniec pierwszej serii były bardzo złe warunki i Schmitt zajął jedno z ostatnich miejsc, a Adam był ósmy. Jego wielka forma pozwalała mu zajmować wysokie lokaty, nawet, gdy skakał w dużo gorszych warunkach niż inni. Obecnie sytuacja jest inna, jeśli ktoś ma gorsze warunki to nie ma szans na najlepsze miejsca, bo wszystko się tak wyrównało. Nie ma tego dominatora, który przeskakiwałby wszystkich o kilkadziesiąt punktów.
    To nie jest tak, że ktoś leci najdalej z wiatrem w plecy, mimo, że inni mieli ten wiatr pod narty. Podobnie było z Adamem. Praw fizyki nie oszukasz. Jeśli ktoś skoczy najdalej przy tylnym wietrze, to znaczy, że inni nie mieli tego wiatru korzystnego, a właśnie mieli z tyłu.

  • Emil profesor

    teraz na nowych skoczniach rządzi wiatr. A jak jest identyczny dla wszystkich to kombinezon jest najwazniejszy, a jak juz wszyscy maja identyczne kombinezony to liczy sie powierzchnia nośna skoczka a nastepnie technika wybicia (kiedyś trzeba było wybicie kierowac ku górze teraz płaska) a najmniej ważna jest moc na progu. Jakby chcieli Adamowi na złośc zrobić :/

  • Anika profesor

    Wydaje mi się, że skoki idą w złym kierunku. Coraz większy wpływ ma wiatr! Kiedyś tego nie było. Skakano nawet przy wietrze 3m/s i nie miało to tak ogromnego wpływu na długość skoku. Teraz wystarczy lekki niekorzystny wiatr, aby skok był dużo krótszy.
    Czy nie można powrócić do tej niezależności od wiatru?

    Jeżeli to sprawa kombinezonów, to może FIS powinien wziąć przykład z pływaków - tam wycofano nowe kostiumy.
    Jeżeli to sprawka nowych profili skoczni, to zupełnie nie rozumiem, dlaczego zaprojektowano je w taki sposób, że wiatr na nich "rządzi".

  • anonim

    Panie trenerze co sie Pan łamiesz, wszak to nie koniec sezonu i wiele konkursów jeszcze i wszystko może się wydarzyć jak i bardzo dobre występy naszych chłopców.

  • anonim
    @Czarnylis

    Ty kiedyś chwaliłeś moje wiersze. A poza tym chyba jakoś trzeba zaskarbić sobie sympatię Polaków. A jak inaczej? :)
    A tak poważnie, to nie bądź taki skromny. Jak Adaśko.

  • Snoflaxe weteran

    @niewidzialny
    Zawodnicy w pierwszej "30" PŚ za kadencji Lepistoe (nie licząc Małysza):
    Stoch: 28 razy w tym 2 razy w "10"
    Hula: 6
    Żyła: 4
    Mateja: 1
    Bachleda: 1
    Skupień: 0
    Śliż: 0
    Kot: 0

    Zawodnicy w pierwszej "30" PŚ za kadencji Kruczka: (nie licząc Małysza):
    Stoch: 15 w tym 4 w "10"
    Hula: 5
    Miętus: 5
    Rutkowski: 5
    Bachleda: 4
    Śliż: 2
    Żyła: 2
    Kot: 0

    Dla mnie różnica jest widoczna, oczywiście na korzyść Kruczka, który dopiero rozpoczął z naszymi zawodnikami drugi zimowy sezon. Punktuje więcej zawodników i częściej, a jeszcze mamy 17 konkursów w tym sezonie.

  • Piotr S. weteran
    @niewidzialny

    Zgoda. Masz rację. Jest jednak pewna różnica. Za Łukasza Kruczka punkty zdobyło dużo więcej naszych skoczków niż poprzednio. W klasyfikacji generalnej w 15-ce mamy teraz Adama i Kamila. Wcześniej tak nie było. Jeżeli trener będzie "twardo stąpał po ziemi" to może być jeszcze lepiej.

  • czarnylis profesor
    @Espaniola

    Z życia :)
    A tak poważnie, to chyba trochę przesadzasz z tymi komplementami, choć nie ukrywam, że miłe słowa przyjemnie łechtają me kibicowskie serce :)
    Pozdrawiam

  • anonim
    @ El Zorro Negro

    Zdradź mi proszę swoją tajemnicę, skąd bierzesz natchnienie, do takich komentarzy i taką dawkę npoczucia humoru.

  • anonim

    Ja myślę że TCS wygra Stefan Read (Kanada).

  • Barthelemew stały bywalec
    @niewidzialny

    Za Kruczka jest progres w drugim sezonie, za Lepistoe drugi sezon był beznadziejny i to jest różnica...

  • czarnylis profesor
    Pierwszy konkurs

    Zacznę od komentatorów. Kamil na początku był trochę niewyraźny, można powiedzieć nieśmiały i od czasu do czasu coś burknął pod nosem, ale z upływem minut rozkręcał się, aż jego komentarz stał się bardzo interesujący, a historyjki ciekawe i zabawne. Szczęsny nie jest tak tragiczny jak to wynika z komentarzy forumowiczów. Owszem, myli się często (Szaranowicz również), serwuje non stop schematy słowne, lecz jak trochę okrzepnie, nabierze rutyny będą z niego ludzie.
    Sam konkurs był kiepskim widowiskiem. Wiejący wiatr, spóźnione decyzje jury, co najmniej dyskusyjne, spowodowały iż zawody miały mało wspólnego z czystą, sportową rywalizacją. Nie jestem zwolennikiem spiskowych teorii, ale gdyby Niemcy (szczególnie Martin) zaliczyli dłuższe skoki za pierwszym razem, to seria nie zostałaby przerwana. Cieszę się, że zbliżają się periody w których zostanie zastosowany nowy system, i w których sprawiedliwość nabierze bardziej wyrazistych kształtów. Jednak, podobnie jak Krwisty, zaczynam marzyć o halach. Ogólnie to był najgorszy konkurs ze wszystkich w tym sezonie.
    Adasiowi wiatr raczej nie przeszkodził, ale i zbytnio nie pomógł, a pozycja jaką zajął, jest adekwatna do obecnej formy, więc tu jest na zero. Wypowiedź z "jajami" zabawna, ale nie wszyscy kumają humor i pisząc "prostak" pomylili siebie z Adamem, przy okazji obrażając człowieka, który absolutnie sobie na to nie zasłużył.
    Przerwa reklamowa między Adamem i farciarzem, przepraszam, Janne Ahonenem była w scenariuszu i nie ma podstaw aby wietrzyć spiski antymałyszowskie. Po prostu doszło do drobnej pomyłki z listą startową.
    Stefan Hula miał pecha po raz kolejny. Jeśli teoria mówiąca o równowadze pecha i szczęścia jest prawdziwa, to teraz będzie już tylko lepiej. Podobnie Krzysiu Miętus. Nie miał szans odlecieć. Kamil Stoch nie skacząc wczoraj skreślił się z pierwszej piętnastki turnieju. Szkoda, ale może chociaż w pojedynczym konkursie zajmie wysokie miejsce.
    Bardzo podobała mi się grafika przedstawiająca wiatr na skoczni, tylko nie podobał mi się tak krótki czas jej prezentacji. Te informacje powinny pojawiać się podczas każdego skoku.
    Czekam na Ga-Pa z nadzieją na lepsze wyniki naszych i na bezwietrzną, słoneczną pogodę z lekkim mrozem.

  • anonim
    Piotr S

    za kadencji Hannu Lepisto Stoch był ok. 4 razy w 10-ce a i inni skoczkowie wchodzili do 30-stki duzo razy

  • Barthelemew stały bywalec
    ekhm...

    "i znowu Ekspert bedzie mial racje..." Nie nazywaj siebie Ekspertem, bo nawet nie potrafisz uzasadnic swojego zdania. Ja mogę napisac "Cześc! Jestem ekspertem i uważam, że Małysz wygra, drugi będzie Stoch, a na trzeciej pozycji będą razem Miętus i Hula!" I co? Ty piszesz na odwrót i ja między taką osobą a Tobą postwiłbym znak równości. I jeden i drugi o skokach nie wie praktycznie nic, albo ma za zadanie jedynie kompromitowac własną osobę. Więc proszę Cię, jeżeli masz jakąś wiedzę o tej dyscyplinie to podziel się nią z nami i nikt nie będzie miał pretensji...

  • Snoflaxe weteran

    Nie przesadzałbym z aż takim wywyższaniem Kruczka. Wykonuje dobrą pracę, ale przecież nie tylko jego zasługa w dobrych wynikach naszych skoczków. Nie jest on przecież ich pierwszym trenerem. To co robili przecież z Kuttinem i Lepistoe nie poszło na marne. Gdybym poszedł do Kruczka i zaczął z nim trenować to nie zrobiłby ze mnie od razu dobrego skoczka, prawda? :) Każdy poprzedni trener dołożył do zawodnika jakąś "cegiełkę" i każdy poprzedni trener Kamila może się po części przypisać do tego na dzień dzisiejszy zajmowanego 15. miejsca w PŚ.

    @malyszomanka12 (kotek7107@wp.pl) gg: 10381135, 30 grudnia 2009, 17:12
    Nie sądzę, żeby było to związane z psychiką. W sezonie 2006/2007 w Innsbrucku był poza dziesiątką, ale podobno rzeczywiście miał wybitnie niesprzyjające warunki - ten słaby wynik sprawił, że równiejszy Jacobsen go pokonał. W kolejnym sezonie fantastycznie skakał Ahonen, na dodatek w Bischofshofen Gregor nie wszedł do 30-stki z powodu bardzo złych warunków - kilku świetnych skoczków wtedy też się nie zakwalifikowało. W poprzednim sezonie wielka forma Loitzla i Ammanna, po prostu byli lepsi.
    W Libercu Loitzl też był równiejszy i lepszy, Schlierenzauer przecież skakał bardzo dobrze. Na dużej skoczni wiemy, że karty rozdawał wiatr.

    @malyszomanka12 (kotek7107@wp.pl) gg: 10381135, 30 grudnia 2009, 17:00
    W poprzednim sezonie Schlierenzauer leciał zawsze najdalej bez względu na wiatr? Dobre sobie :) To w takim razie czemu nie wygrał wszystkich 27 konkursów i nie zdobył dwóch tytułów? ;)))

  • Piotr S. weteran

    Rzeczywiście Łukasz Kruczek jest dobrym trenerem. On się rozwija razem z naszymi skoczkami. Jeszcze nie przed TCS można było wystawiać 6 skoczków. Żeby nie anulowano drugiej serii w ostatnim konkursie w Engelbergu można byłoby mieć 5. Poza tym za kadencji poprzednich trenerów oprócz Adama rzadko inny nasz skoczek zdobywał punkty. Nie pamiętam by wcześniej dwóch naszych skoczków było w 15 Pucharu Świata.

  • TAMM profesor
    @kazuki99

    Wystawiają.
    Felix Schoft, Severin Freund, Tobias Bogner, Christian Ulmer, Julian Musiol, Maximilian Mechler.

  • anonim
    viks

    prosze nie posadzać mnie o jakis kuriozm muwie to z czym sie zgadzam jezeli ma być obiektywne to forum to takie a inne wypowiedzi powinne być umieszczane a nie kółko wzajemnej adoracji w tedy traci to sens i obiektywizm ze strony ( skijumping.pl.) mogę tylko się zgodzić do usuwania przekleństw

  • malyszomanka12 stały bywalec

    Najlepiej będzie jak drektorem zawodów zostanie człowiek u którego w kraju skoki są mało znane, leczy żeby on znał się na nich bardzo dobrze. ;) A tak wogóle to Adam mógłby zostac drektorem PŚ. ;) Hehe. ;)

  • anonim

    Tak czy owak ale zmiany w skokach muszą nastąpić. To już 4 raz w tym sezonie jak Hofer anulował serie. Nie jestem za tym tylko dla tego iż to nasi skoczkowie stracili na tym posunięciu, ale jaki jest sens oglądania zawodów które w każdej chwili mogą być anulowane. Po co wysiłek tych skoczków, jak tak może yury nie spodobać się ich wynik. Takie skoki mnie tylko W-----ą . Kto korzysta na takim systemie rozgrywania zawodów.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl