Marcin Bachleda już w kraju

  • 2003-07-31 01:05
Polski skoczek nie zagościł jednak w Polsce na długo, gdyż już dzisiaj wybiera sie w podróż do Garmisch-Partenkirchen, gdzie w najbliższy weekend odbędą się kolejne konkursy Pucharu Kontynentalnego. Zapraszamy do przeczytania zapisu rozmowy, w której Marcin opowiada o swoich perypetiach na amerykańskich i kanadyjskich skoczniach, a także o...zakupach.

"Wrócilem zza oceanu strasznie zmordowany, w ogóle nie spalem w samolocie. Teraz to odsypiam.- powiedział Marcin Bachleda.- Ale mam powody do zadowolenia, choc moglo byc jeszcze lepiej W pierwszym konkursie w Calgary na skoczni K 90, w którym bylem 10., w pierwszym skoku trafilem na zle warunki atmosferyczne, niekorzystny wiatr i skoczylem troche za krótko. W drugim dniu bylo juz wszystko okej i wygralem."

- Potem byla olimpijska skocznia w Park City, na której Adam Malysz podczas igrzysk w 2002 roku wywalczyl srebrny medal...

- To swietny obiekt o nowoczesnym profilu. W pierwszym konkursie w 1. serii polecialem daleko na 126,5 metr, ale troche krzywo wyladowalem, uciekla mi narta i upadlem. Gdyby nie to, walczylbym o wygrana, a w najgorszym przypadku bylbym drugi. A tak bylem 16.

- W drugim konkursie wzial Pan pelny rewanz?

- Tak, warunki do skakania byly korzystniejsze, bylo lepsze noszenie. I w pierwszej serii polecialem na 134,5 metra, co, jak sie potem okazalo, bylo rekordem skoczni o pól metra lepszym od wyniku Austriaka Loitzla. Poniewaz skok byl bardzo dlugi, zrezygnowalem z ladowania z telemarkiem, spadlem na dwie nogi, stad nieco nizsze oceny za styl. Ale pokonalem Norcica o 0,7 punktu.

- Jakie nagrody odebral Pan w Calgary i Park City, czy takze pieniezne?

- Dostalem ladne, pamiatkowe medale i po 500 dolarów za zwyciestwo w kazdym konkursie.

- Co przywiózl Pan z Ameryki najblizszym, bo wiem, ze nigdy nie wraca Pan z pustymi rekami.

- Tak, kupilem najblizszym pare osobistych rzeczy, co - niech to pozostanie nasza tajemnica.

- A co kupil Pan dla siebie?

- Przywoze zawsze jakies plyty, kupuje tez gry komputerowe. W Calgary naszym przewodnikiem byl Tadeusz Bafia, nasz byly swietny narciarz, reprezentant kraju w kombinacji norweskiej. Pracuje w Calgary, szkoli tamtejsza mlodziez na skoczni. Poswiecal nam sporo czasu, zobaczylem troche Kanady, to piekny kraj. Nie moge tego powiedziec o USA, choc samo Park City jest ladna miejscowoscia.

- Co dalej? Jedzie Pan teraz w czwartek na kolejne zawody o Puchar Kontynentalny do Garmisch-Partenkirchen...

- Tak, moim glównym celem w sezonie letnim jest teraz Puchar Kontynentalny. W klasyfikacji generalnej jestem na 3. miejscu, chcialbym koniecznie utrzymac sie w pierwszej piatce, bo to oznaczac bedzie zwiekszenie limitu dla naszej reprezentacji na zimowy Puchar Swiata z trzech do czterech skoczków. Jade z dobrymi nadziejami, by walczyc o jak najwyzsze miejsca.

- Ale nie wystartuje Pan w Letnim Grand Prix, w którym stratuje cala czolówka swiatowa...

- Nie da sie lapac wszystkich srok za ogon. Nie moge startowac w Pucharze Kontynentalnym i Letnim Grand Prix. Trzeba pamietac, ze sezon letni jest tylko przygotowaniem do sezonu zimowego. Skoki zima sa najwazniejsze i wszystko, co teraz robie, ma zbudowac jak najlepsza forme na zimowe konkursy. Na razie ciesze sie z tego, ze w tym sezonie letnim skacze równiej niz przed rokiem. Jest pewna stabilizacja formy, to dobrze rokuje. Patrze wiec z optymizmem na zblizajacy sie sezon zimowy.

Rozmawiał: ANDRZEJ STANOWSKI (DP)

simimanka, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4989) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    pomocy!

    Jadę niebawem na wakacje i obawiam się, że nie pooglądam dwóch pierwszych LGP-ów:( co będzie dla mnie wielkim ciosem.
    Może są jakieś możliwości uzyskania wyników w miarę aktualnych przez jakiś serwis SMSowy, radiowy itp. Kochani ratujcie kolegę w depresji. Proszę o wieści, pomysły, domowe sposoby...
    Pozdrowienia

  • Redakcja redaktor
    smsy

    Cóż - mozesz poprosic znajomego zeby sledzil wyniki dla Ciebie - poza tym zawsze sa kafejki itp :P

    Kiedyś prowadzilismy serwis smsowy- z pewną firmą - płatny -ale nie bylo chetnych prawie zadnych...

  • anonim
    no ladnie

    Widze ze jestes rowniez dobrze przygotowany psyhicznie-to rowniez sie liczy.Czeka na dlasze sukcesy pana Marcina

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl