Adam Małysz: "Nie mogłem zawieść kibiców"

  • 2010-02-28 20:45

Po sobotnim konkursie Pucharu Kontynentalnego na skoczni HS 134 w Wiśle-Malince zorganizowana została konferencja prasowa, którą zdominowały pytania do podwójnego srebrnego medalisty Igrzysk Olimpijskich w Vancouver - Adama Małysza.

Dlaczego Pan wystartował w zawodach niższej rangi?

Adam Małysz:
- No cóż, nie miałem wyboru, bo mój start ogłoszono, zanim się na niego zgodziłem, więc nie mogłem zawieść kibiców (śmiech). Ale dla takiej publiczności warto skakać. Zresztą była to bardzo miła forma przywitania mnie po Igrzyskach. Start uzależniałem od pogody. A że się poprawiła, warunki były fajne, a skocznia dobrze przygotowana to ani trochę nie żałuję, to była dobra decyzja. Poza tym cieszę się, że pomogłem drużynie (dzięki zwycięstwu Małysza limit zawodników na PK w następnym periodzie wynosi aż 7 – przyp. red.).

Czy udało się odpocząć?

Adam Małysz: Ciężko było. Prawdziwe urwanie głowy. Wywiady, spotkania, rozmowy. Choć musze przyznać, że w piątek udało mi się wyrwać do Bielska do kina. Więcej troszkę relaksu było. Oglądaliśmy „Randkę w ciemno”.

Ludzie Pana nie zaczepiali?

Adam Małysz: Nie, było nas na sali może z 10 osób. Żeby nie robić antyreklamy filmowi, dodam, ze pora była jak na kino dość wczesna (śmiech).

Teraz kolejne starty, a treningi?

Adam Małysz: Tylko na sucho, w domu. Trochę siły, dziś ten start, by nie wypaść z rytmu i od poniedziałku treningi kondycyjne, na podtrzymanie. Jutro nie startuję (zawody i tak się nie odbyły z powodu wiatru – przyp. red.) zasłużyłem sobie na trochę wolnego. Rzadko kiedy mam wolne niedziele, w końcu za tydzień kolejne zawody w Skandynawii.

A jak oceni Pan swoje skoki?

Adam Małysz: Ten drugi był bardzo fajny. Pierwszy był taki próbny, bo na zawody skrócono tu próg o 60 cm, ( z powodu kłopotów z mrożeniem w sytuacji mocnej odwilży) strasznie się tego bałem bo na Malince i tak przejście i próg są dosyć krótkie. I było w sumie ciężko przelecieć nad bulą, bo parametry się jednak zmieniły. Tory też były trochę głębsze. Miałem nawet wrażenie, że jeden tor był trochę płytszy i trudno było równo się odbić, ale może to tylko takie wrażenie po Vancouver. Nie skakałem w treningu, więc słabiej czułem skocznię.

Świeżość była?

Adam Małysz: Ciężko mówić o świeżości po 30-to godzinnej podróży. Jestem trochę przytłumiony, choć zmęczeniem dużym bym tego nie nazwał.

To jak się teraz skacze po tych medalach olimpijskich?

Adam Małysz: Dla takiej publiczności z ochotą. Takich kibiców niejeden kraj by nam pozazdrościł, bo nie wszędzie tyle ludzi przychodzi na Puchar Świata co u nas na Kontynentalny. I dla nich przede wszystkim wystartowałem. Skakało się fajnie i na pewno tej decyzji nie żałuję.

Jak Pan się czuje ratując honor polskich sportowców na Igrzyskach?

Adam Małysz: Ale ja wcale nie uważam, że ratowałem honor polskich sportowców! Nie ja sam zdobywałem medale, których zresztą przywieźliśmy najwięcej w historii! Każdy kto jedzie na Olimpiadę bardzo się stara i daje z siebie wszystko. Słyszałem ostatnio jak nasz kulomiot, pan Majewski mówił w radio po występie naszej łyżwiarki figurowej, że na Olimpiadzie nie powinno już być wycieczkowiczów. Ja jestem przekonany, że to chyba jakaś nieścisłość wypowiedzi, bo na pewno nikt tam nie jedzie na wycieczkę, tylko walczyć. Ja też byłem na Igrzyskach w Nagano pod wielką presją i typowany na faworyta, bo rok wcześniej wygrałem na tej samej skoczni. I choć całą zimę skakałem słabo, to cały czas mi to przypominano. Wiedziałem, że będzie bardzo ciężko, ale bardzo się starałem. Zająłem fatalne miejsca, ale byłem zadowolony, że nie brakło mi chociaż siły walki. I często tak jest, że im bardziej się starasz, tym gorzej wychodzi. Szczególnie w skokach. A co do samej Olimpiady, to już mamy cztery medale, Justyna jeszcze dziś startuje i na pewno pokaże, co potrafi (rozmowa odbyła się przed zdobyciem medali przez Justynę Kowalczyk i panczenistki). Wiem, że i co do naszej drużyny oczekiwania były większe. Ale chyba nikt nie sadzi, że myśmy specjalnie źle skakali? Jestem pewien, że każdy z nas dał siebie wszystko. Moi koledzy nie byli w optymalnej formie. Jak jesteś w formie, to nawet jak skok trochę zepsujesz, to jesteś w stanie osiągnąć dobry wynik. A jak bez formy – to chęci mogą być wielkie, ale wyników nie będzie. A ta Olimpiada jest – przypominam, najlepsza w historii polskich sportów zimowych. To może zadajcie teraz jakieś pytania chłopakom, bo mnie to byście maglowali do rana a oni tu mają tylko siedzieć?

Kamil StochKamil Stoch
fot. Vicktoria Murawska
Manuel FettnerManuel Fettner
fot. Vicktoria Murawska


Wróćmy jeszcze do Pana powrotu z Olimpiady, nie bał się pan tego całego szumu, zgiełku, fetowania?

Adam Małysz:
No trochę się bałem, bo już w samolocie słyszałem że jakaś scena i nie wiadomo ile to potrwa, ale na szczęście podróż była spokojna i nie byłem za bardzo zmęczony. Na samym początku rozbawił mnie Szymon Majewski, który wpadł na scenę z tymi kiełbasami, więc humor mi się na starcie poprawił Potem tez było bardzo sympatycznie. Ja naprawdę nie lubię hucznych powitań i ceremonii, staram się koncentrować na sporcie. Takie zamieszanie kosztuje dużo sił i nerwów.

Akcja „Moje Vancouver” zakończona, ale w tym sezonie jest jeszcze coś do wygrania?

Adam Małysz: Bardzo się cieszę, że taka akcja została zorganizowana. Ja swoje Vancouver wygrałem. Co prawda nie mam złota, ale mam dwa srebra a przegrałem z prawdziwym supermanem. Nie wyszło, bo był tam człowiek, który grał w zupełnie innej lidze. Nie do pokonania. I co najważniejsze, nie odpuściłem. Walka o medale była na serio, z całych sił.

Puści się Pan w pogoń za Ammanem? Puchar Świata jest już chyba przesądzony, ale może da się z nim jednak raz lub dwa wygrać?

Adam Małysz: Na pewno spróbuję. Zresztą nie tylko ja. Myślę, że w Lahti zdarzy się coś niesamowitego: większość zawodników pojawi się z zapięciami podobnymi do zapięć Ammanna. Kazdy chciałby skakać tak jak on. Jestem zresztą przekonany, że te zapięcia coś mu tam dały, ale do tego trzeba jeszcze dobrze skakać. Same zapięcia to za mało. Jemu wszystko idealnie spasowało.

A Pan będzie jednym z tych zawodników?

Adam Małysz: Na razie to ja to od was usłyszałem (śmiech). Może Hannu coś tam ma, ale ja o tym nic jeszcze nie wiem. To nie jest zresztą takie proste. Austriacy zrobili w zeszłym roku badania, z których wynika, że te wiązania dają dużą powierzchnię nośną, ale opór nart wobec powietrza tak wzrasta, że na skoczniach mamucich narty bardzo źle się już prowadzą. Na skoczniach mamucich, mogłoby to się skończyć groźnymi upadkami, bo można by stracić nad nimi kontrolę. Jeśli Austriacy z tego zrezygnowali, to coś musiało być na rzeczy, musiały być jakieś powody.

Ale w Lahti to nie będzie mamut.

Adam Małysz: I dlatego jestem przekonany, że w Lahti niejeden tego spróbuje.

U prezydenta stół był suto zastawiony a Pan wciąż w okresie startowym, dieta obowiązuje. Co Pan jadł?

Adam Małysz: Byłem tak zajęty rozmową z panem prezydentem, że nawet nie jestem pewien, co jadłem. Na pewno jadłem oscypka, jakieś jajko, ominąłem kołacza, ale wypiłem dwie kawy.

Podobno dostałeś przed wylotem wyjątkowy prezent od swojej żony.

Adam Małysz: Tak, to prawda, Iza dała mi różaniec poświecony osobiście przez papieża Jana Pawła II. Właściwie to ja go dostałem jakiś czas temu od któregoś biskupa. W mojej wierze nie uznajemy różańców, więc to był raczej prezent dla niej. Ale przed wyjazdem żona dała mi go na szczęście. Dostałem też parę innych rzeczy – znajomi dawali mi też czterolistne koniczynki, jednogroszówki i tym podobne. Nie jestem przesądną osoba, ani tych rzeczy ani różańca nie traktuje jak talizmanów. To były dla mnie raczej takie rzeczy, które mi przypominały, że są ludzie, którzy we mnie wierzą, dobrze mi życzą, i ta wiara mi pomaga. Różańca jeszcze żonie nie oddałem.

Czy przed Mistrzostwami Świata w Lotach w Planicy trening jakoś się zmieni?

Adam Małysz: Nie, trening się nie zmienia, wszystko jest tak, jak było już dawno temu ustalone.

A czy czujesz się mocny przed tymi mistrzostwami? Jesteś w stanie walczyć też na mamucie?

Adam Małysz: Mam nadzieję, że tak. Zresztą że nie tylko ja, ale i koledzy z drużyny. Mamut to trochę coś innego. Czasem się wydaje, że jacyś zawodnicy nie mają predyspozycji do lotów a okazuje się, że potrafią daleko zalecieć. Czuję się bardzo dobrze fizycznie a to dobry znak.

Mimo że bohaterem konferencji był Adam Małysz, dziennikarze nie zapomnieli także o Kamilu Stochu oraz Manuelu Fettnerze, którzy również stanęli na podium sobotniego konkursu w Wiśle.

Kamil, w drużynówce pierwszy skok zawaliłeś, drugi miałeś świetny. Czego Ci wciąż brakuje, by tych świetnych było więcej?

Kamil Stoch: Faktycznie, na Igrzyskach brakowało mi przede wszystkim regularności. Treningi pokazywały, że forma faluje. Jak przyszły konkursy, to raczej skoki były gorsze. Tego się nie da wytrenować. Jeden dziennikarz mi już powiedział, że tyle lat trenuję i ciągle ten brak stabilności. To nie jest kwestia psychiki. Po prostu tak jest, że czasem uda mi się regularność osiągnąć, a czasem nie. Tak się w sporcie zdarza.

Pytanie do Manuela Fettnera -czy się nie przestraszyłeś tak mocnej konkurencji na skoczni? A może właśnie miałeś wielką ochotę pokonać wicemistrza olimpijskiego?

Manuel Fettner: Nie, nie wystraszyłem się rywalizacji z podwójnym srebrnym medalistą z Vancouver. Ale to był zaszczyt konkurować z nim i sprawdzić, jak wypadam na jego tle. Adam skacze fantastycznie i wygrał bezapelacyjnie, ale było fajnie zobaczyć, ile mi do niego brakuje. I brakowało mi mniej, niż myślałem. Dla mnie to drugie miejsce to jak zwycięstwo, bo przecież Adam nie jest skoczkiem z Pucharu Kontynentalnego.


W taki razie pytanie do Kamila, czy zaskoczy nas dobrą formą, jak zwykle na zakończenie sezonu?

Kamil Stoch:
Nie liczę na żadne dobre wyniki. Z Igrzysk wracam bardzo zawiedziony. Miałem nadzieję, że będzie zupełnie inaczej. Teraz chcę po prostu wrócić do dobrego skakania. Wykonywać zadania jak najlepiej. I tylko tyle mogę obiecać – skakać najlepiej, jak potrafię w tym momencie. Nie mogę tracić wiary w siebie.

Korespondencja z Wisły, Marcin Hetnał


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11371) komentarze: (47)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    C.D cz.2

    Dlatego uważam ja jako kibic i miłośniczka tego sportu, że to Adam Małysz jest nadal jednym z najwybitniejszych sportowców w sportach zimowych w naszym kraju, pomimo, że nie ma tego wypominanego przez niektórych ludzi złota olimpijskiego, to nadal najwybitniejszy sportowiec, który nie tak prędko zostanie pobity w dokonaniach tego sportu.
    Te dwa srebrne medale o jakie przyszło mu walczyć, zdobyte zostały okupione ciężka pracą, w tym srebrze zapisane są długie godziny na treningach, to srebro odzwierciedla jego hart ducha, wytrwałość i konsekwentność w dążeniu do celu, te dwa srebra wyskakane są dzięki jego postawie, dzięki dwom dalekim i pieknym skokom, gdyż nie przypadkowo zawsze był drugi po pierwszych seriach.Pokonanie w dzisiejszych czasach i tym sporcie tak młodych skoczków było nie lada wyczynem przez niego a przygotowanie formy właśnie na ten cel następnym wyczynem.
    Dlatego uważam, że te dwa srebra są nie mniej warte niż złoto, ba, są więcej warte, Adam dokonuje rzeczy nie mozliwych, z góry skazany przez niektórych na porażki, on sie nie poddaje i wciąz udowadnia, że jest w gronie najlepszych na świecie.
    I nikt mi nie wmówi, że jego całokształt w tym sporcie mało znaczy przy jednym złocie olimpijskim, bo to czego on dokonał to więcej warte niż to jedno złoto.
    Jest wybitny, najwybitniejszy i jeszcze nie jeden raz wszystkich zaskoczy a ci, którzy wciąż mu czegoś ujmują niech lepiej dokładnie zapoznają się z dokonaniami w jego przypadku, bo chyba anie wiedzą o czym mówią.
    Adam to człowiek z innej bajki.

  • Anka Małyszomanka bywalec

    Zobaczcie www.skocznia- narciarska.eu (bez odstępu). Dzisiaj dodali już 5 newsów. Z czego dwa o wynikach PK kobiet i FIS Cup. Przeczytajcie.

    Macie linki:
    http://www.skocznia-narciarska.eu /news,1700, pk_pan_iraschko_pokonana_graessler_wygrywa.html ( bez odstępu)

    http://www.skocznia-narciarska.eu/news,1699, fc_w_zao_brodauf_wygrywa_ziobro_6.html (bez odstępu)

    Oprócz tego wywiad z A.Małyszem oraz info o kadrze na Lahti!

    Komentujcie ja wchodzę i komentuje i nie jestem w redakcji! ;)

  • asdsa początkujący
    Adam Małysz

    Adam Małysz jest najlepszym sportowcem w Polsce.Adam Małysz to niesamowity sportowiec zawsze lubił spokój nigdy się nie wywyszał i taki powinien byc sportowiec.Muszę przyznac że nigdy nigdy nie spodziewał bym sie że po tylu wspaniałych chwilach które dał nam Adam tak go teraz traktują.Mam wrażenie że jedynym dziennikarzem który został z Adamem jest Włodzimierz Szaranowicz dziękuje mu za to bo zawsze towarzyszył Małyszowi i wołam do kibiców prawdziwych kibiców wy też z nim zostancie.

  • Malyszomaniak profesor
    Złoto Srebro Dywagacje Barnaba riposta.

    Czy prawdziwego sportowca poznaje się tylko po zwycięstwach ? Czy Prawdziwego człowieka najlepszego określają tylko tytuły medale.

    Adam ma coś więcej niż tytuł medal puchary srebra czy złota.
    On potrafi przegrać ma klasę . Potrafi się podnieść z kolan i powiedzieć potrafię mogę umiem więc chcę a chcę to potrafię. Tak jak Justyna kiedy się zaweźmie nie popuści bo ona chce bo musi bo im pokażę choć nie jest przy tym tak skromna czy układna ale to nie dżentelmen tylko góralska baba co to nie jednego faceta by potrafiła ustawić na odpowiednie tory.

    Adam jest swojski miły ale i zadziorny ma ostry dowcip ale jest też ludzki co niestety wielu wykorzystuje.

    To jakim Adam jest człowiekiem daje mu palmę pierwszeństwa . Mimo tego że go psujemy stale i nieustannie psujemy go nasza własną miłością do niego do tego co sobą reprezentuje swoimi pragnieniami i marzeniami. A on dalej pozostaje człowiekiem normalnym zwykłym bliskim każdemu bo swoiskim. Takim naszym Adamem naszym chłopakiem naszym Panem Wołodyjowskim Panem Michałem, a przecież Pan Michał Wołodyjowski to fikcja ! a my tą fikcje widzimy w rzeczywistości a właściwie urzeczywistniamy w osobie Adama. A jak go zabraknie krzykniemy : "Dla Boga, panie Wołodyjowski! Larum grają! wojna! Nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz! szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu? zaliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?"
    "- Kościoły, o Panie, zmienią na meczety i Koran śpiewać będą tam, gdzieśmy dotychczas Ewangelię śpiewali. Pogrążyłeś nas, Panie, odwróciłeś od nas oblicze Twoje i w moc sprosnemu Turczynowi nas podałeś. Niezbadane Twoje wyroki, lecz kto, o Panie, teraz opór mu stawi? Jakie wojska na kresach wojować go będą? Ty, dla którego nic nie jest w świecie zakryte. Ty wiesz najlepiej, że nie masz nad naszą jazdę! Która ci, Panie, tak skoczy, jako nasza skoczyć potrafi? Takichże obrońców się pozbywasz, za których plecami całe chrześcijaństwo mogło wysławiać imię Twoje? Ojcze dobrotliwy! nie opuszczaj nas! okaż miłosierdzie Twoje! ześlij nam obrońcę, ześlij sprosnego Mahometa pogromcę, niech tu przyjdzie, niech stanie między nami, niech podniesie upadłe serca nasze, ześlij go, Panie!..."

    Czy wtedy Stanie tak jak Sobieski kolejny Skoczek na miarę Adama Małysza ? Oby kiedyś stanął tak jak stanął Sobieski.

  • anonim
    Adam jest WIELKI

    Gdy czytam wypowiedzi ludzi , że Pan Adam miał zdobyć złoto to mnie takie odpowiedzi drażnią. Pan Adam jest fenomenem od 10 lat jest na najwyższym poziomie. Zdobył w tym sporcie wszystko co można osiągnąć. Dla mnie jest Wielki.Jak ktoś pisze, że nie ma złota to jest to osoba ,która w życiu nic nigdy nie ćwiczyła(uprawiła sportu) , a często bywa tak , że osoby które to piszą to w jednej ręce mają chipsy , a w drugiej piwko. Sam uprawiam sport i aby osiągnąć jakiś poziom amatorski to muszę bardzo się postarać. Panie Adamie dla mnie Pan jest Wielki, podziwiam Pana i bardzo Szanuje!

  • anonim

    Adam jest przecież poczwórnym mistrzem świata

  • Piotr S. weteran

    Faktycznie, pytań do Kamila i Manuela Fettnera było zbyt mało. To chyba jednak nie najlepiej świadczy o dziennikarzach, że skoncentrowali się niemal wyłącznie ona Adamie. Rozumiem, że przeciętnego Kowalskiego najbardziej interesuje Adam, ale trzeba też umieć zauważyć też innych.

  • Snoflaxe weteran

    @_hapo , 01 marca 2010, 16:51
    Oczywiście, że pisze w ciągu minuty i to najpierw pisze drugą część (2) i w ciągu tej minuty wymyśla pierwszą (1) ... ;) Chyba nie czytałeś/aś dokładnie tego co napisał @Barnaba skoro nie widzisz różnicy między czytaniem pierwszej i drugiej strony a czytaniem drugiej i pierwszej ;)
    A o pomówienie o kopiowanie bym się oburzył ;)

  • anonim
    @Barnaba

    Nie sądzę aby takie piękne i długie teksty napisałeś w ciągu 1 minuty!
    Skąd to kopjujesz?
    ----------------------------------------
    Redakcja i moderatorzy
    Barzdzo przepraszam za wczorajszy komentarz.

  • anonim
    -

    Królowa Jadwiga miała oficjalny tytuł Króla Polski:) (to do moda).

    ---
    Mod :
    Tytuł to nie nazwa :
    "Jadwiga z Bożej łaski królowa Polski, pani i dziedziczka ziemi krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej, łęczyckiej, Kujaw i Pomorza."

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(2209), 2010-03-01 22:50:32 ***

  • Barnaba doświadczony
    Król nart: nienasycenie, mój niedosyt? (1)

    Powiadają do trzech razy sztuka, z tym jednak do końca zgodzić się nie mogę. Młodziutki Adaś zapłacił frycowe na ZIO w Nagano. Po drugim, udanym olimpijskim występie w SLC, mocno sposobił się do ZIO w Turynie. Szanse na zdobycie złota w trzecim olimpijskim podejściu, oceniając realnie były niemalże stuprocentowe. Niestety pogrzebały je austriackie interesy sportowo-finansowe, w których srebrny i brązowy medalista poprzednich zmagań o najwyższy laur Olimpu w określonym zakresie był aktywnym uczestnikiem. Przykre to i bolesne, ale prawdę to trzeba kiedyś przecież wygarnąć. Trudno puścić w zapomnienie skoro taka możliwość, zdobycia złotego medalu już nigdy się nie powtórzy, minionego czasu nikt nie przywróci. Możemy tylko, ciesząc się z sobotniego zwycięstwa Justyny w Whistler, nie rozdrapywać już dawno zabliźnionej rany, neutralnie połajać na niełaskę losu i wszystko tłumaczyć metafizycznie przeznaczeniem.
    W tymże odniesieniu, radować się na forum z powodu Adasiowego podwójnego sukcesu osiągniętego po ośmiu latach, jakby spełnionym snem, o wydarciu równorzędnym konkurentom dwóch cennych medali i przy sposobności usprawiedliwiać wspaniałomyślnie obdarowanie najcenniejszymi trofeami innego zawodnika z góry namaszczonego przez niebiosa.

  • Barnaba doświadczony
    Król nart: nienasycenie, czy niedosyt? (2)

    Nie będę się wdawał w polemikę, ale w tej olimpijskiej ambrozji brakuje mi najbardziej ekscytującego smaczku, bez jakiegokolwiek kompleksu, takiej do końca walki o olimpijskie złoto, które w przypadku skoków narciarskich powieszono na szyi zwycięzcy jeszcze przed rozegranymi konkursami. Nie jest to z mojej strony nienasycenie, czy taka prostacka żądza sukcesu za wszelka cenę, lecz chodzi mi o klimat niby olimpijskiego spokoju, a w rzeczy samejo godzenie się z wyimaginowanym przeznaczeniem.
    W dwu konkursach na czwartej olimpiadzie, Adasiowi przecież też się złoto nie udało. To rodzi u mnie niedosyt.
    Nie przeżywam tego jakby odczytać sugestię tytułu jednego z postów, jednakowoż nie spełniły się moje pragnienia.
    Gdyby Justyna, stając do bezpośredniej rywalizacji z Marit Bjoergen, trzykrotną mistrzynią olimpijska i zdobywczynią brązowego medalu na nie zakończonych wtedy Igrzyskach , pogodziła się z niekwestionowaną supremacją rywalki nie mielibyśmy, jedynej złotej medalistki ZIO w Vancuover.
    Nikt chyba nie neguje sukcesu Adasia. Na pewno jest sportowcem wybitnym, WIELKIM, osobowością w życiu prywatnym i publicznym wyjątkową, niemniej królową nart została trzykrotna medalistka, zdobywczyni piątego miejsca indywidualnie oraz wyprowadzającą drużynę biegaczek na szóste miejsc w olimpijskim finale, Justyna Kowalczyk.
    Monarsze insygnia: korona i berło Królowej Nart, Jej - łącznie czterokrotnej medalistce ZIO, w tym mistrzyni olimpijskiej - bezspornie przysługują.
    Czy Adaś jest Królem Nart? Mniemam nie jest. Korona nałożona przez użytkowników portalu by Go uwierała. Adaś jest sławnym i Wielkim Sportowcem. Jego sława nigdy nie uwiera. Na tę, Wielkość ciężko zapracował.To ceńmy i uwzględniajmy rozdając na naszym forum honory i zaszczyty.

  • granda bywalec
    DLA KIBICÓW!!!

    Byłem w sobotę na skokach i dla nie było wspaniale!Adam po skoku podał rękę i dla Mnie Już było pięknie!w środę kupiłem bilety na trybunę boczną i nie spodziewałem się że zrobią w tym miejscu wąskie schódki dla zawodników.ADAM NIE ZAWIÓDŁ!JEST WIELKI!TERAZ MŚ na Velikance(Planica) I ŻYCZĘ KOLEJNEGO MEDALU!ADAŚ LEEEEĆ!

  • anonim
    Nie przeżywajcie tak bardzo braku tego złota.

    Za rok Ammann kończy karierę, więc już w Soczi nie będzie nam przeszkadzał. ;)
    Igrzyska w Soczi mają w dacie cyfrę 4 (2014r.), poza tym będą to XXII igrzyska, czyli 2+2=4. ;)
    Tak więc przed Adamem jeszcze świetlana przyszłość. Jeśli oczywiście zdrowie, fizjologia i rodzina pozwoli, bo nie sądzę, by Adam sam z siebie stracił motywację i chęć do skakania. Skoki- to nie tylko Jego zawód, to także pasja- to prawie całe Jego życie.

  • anonim
    Adam nie jest królem?

    Oczywiście, że jest.
    1. On jest przecież Królem Holmenkollen. Koronacji dokonali sami Norwegowie w obecności króla Norwegii Haralda V, jego rodziny oraz asysty. Nikt nie zgłosił veto.

    2. Z Onetu:
    "Prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner, na łamach Dziennika Polskiego podsumował występy Polaków na igrzyskach w Vancouver i wypowiedział się na temat stanu polskich sportów zimowych:
    Igrzyska olimpijskie w Vancouver były wyjątkowe. Polacy zdobyli na nich niemalże tyle medali, co dotychczas podczas wszystkich występów od 1924 roku.
    '- Za tymi sukcesami kryje się co najmniej czteroletnia, ciężka praca. Poza tym, dzięki wcześniejszym wynikom Adama Małysza do kas PZN wpłynęło więcej pieniędzy.
    Te środki mogliśmy wykorzystać, aby wesprzeć grupy biegowe, także samą Justynę. Bez sukcesów Adama Małysza, bez tych pieniędzy i sponsorów nie moglibyśmy Justynie stworzyć tak dobrych warunków, które pomogły jej osiągnąć tak wiele.'"

    3. Ja pójdę dalej:
    Na centralnej części sklepienia Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie Michał Anioł umieścił słynny fresk "Stworzenie człowieka", na którym Bóg poprzez dotknięcie palcem palca Adama tchnął w niego życie. Wydaje mi się, że nieprzypadkowo Adam Małysz nosi imię pierwszego człowieka, albowiem Jego fenomen przyciągając do skoków narciarskich tłumy widzów, sponsorów, a także młody narybek, w pewnym sensie dał polskim skokom nowe życie. Jak z pktu 2. widać, nie tylko rozwojowi swojej dyscypliny Adam pomógł i nadal pomaga.

  • Malyszomaniak profesor
    Przypominam

    Przypominam ,że to czy jest Królem czy nie jest, nie jest tematem tego artykułu więc nie zbaczajcie z tematu.

    [..]

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(2209), 2010-03-01 09:58:12 ***

  • fan profesor

    Jestem szalenie ciekaw czy teraz prezydent na sniadanie zaprosi Justyne Kowalczyk.Co do wywiadu moglo byc wiecej pytan do Stocha a nie 2 linijki.Pomruczal tam o braku formy i nic konkretnego nie powiedzial.Dobrze ze chociaz nasza wielka gwiazda skokow jest "zawiedziona" bo gdyby byl tam np Rutkowski czy Mietus to by cieszyli mordy i mowili "jestem zadowolony z Igrzysk i ciesze sie z 37 miejsca".

  • Maciek5052 profesor

    Dla niektórych Adam jest Królem (składa się na to wiele czynników) a dla innych nie , zależy kto jak na co patrzy , co jest dla niego najważniejsze itp.

    A wywiadzik przyjemny , zresztą jak zwykle :)

  • Maciek5052 profesor

    "dziennikarze nie zapomnieli także o Kamilu Stochu oraz Manuelu Fettnerze, którzy również stanęli na podium sobotniego konkursu w Wiśle."


    No cóż , tych pytań w szczególności do Kamila mogło się więcej jednak pojawić : D

  • anonim
    -

    Aby być "królem" nie potrzeba berła i tej korony specjalnie napisałam "król " w cudzysłów bo słowo "król " a Król mają inne znaczenia.
    Ale dla mnie i dla wielu tysięcy ludzi w Polsce Adam na tym tronie zasiadł już dawno, sam, nikt mu tego tronu nie dał w prezencie, sam się na niego wdrapał swoją ciężką pracą, solidnością i sumiennością w wykonywaniu swoich obowiązków.
    Nic a nic nie otrzymał w prezencie, sam na wszystko zapracował i wiele tysięcy kibiców w Polsce jak i poza granicami naszego kraju szanują go i doceniają za to czego dokonał.
    [..]
    Te dwa srebrne medale jak powiedział Wojciech Fortuna są tak samo warte jak złoto, bo mając 32 lata, Adam ciężko je wyskakał, przygotował się do IO na bardzo wysokim poziomie i gdyby nie nowy sprzęt Ammana i jego bardzo dobra dyspozycja to dziś Adam byłby dwu krotnym Mistrzem Olimpijskim.
    W skokach różne zbiegi wydarzeń i okoliczności decydują o zdobyciu medalu i doskonale o tym każdy wie.
    Adam wspiął się znowu na wyżyny i pokazał światu, że można sięgnąć po medale IO.
    Każdy medal zdobyty na IO przez jakiegokolwiek Polaka jest bardzo cenny, miejsca na podium są tylko trzy więc każdy wręcz marzy o tym aby się tam znaleźć.
    Dla mnie najważniejsze jest, że Adam Małysz po raz kolejny udowodnił światu, że i w tym wieku można stawać na podium IO.
    Polacy doceniają to czego dokonał w swojej całej karierze Adam [..]
    Adam to nie kwestionowany Mistrz skoków od wielu lat w naszym kraju.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(2209), 2010-03-01 11:12:27 ***

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl