Łukasz Kruczek: "Zobaczymy jak zawodnicy zareagują na skrócenie nart"

  • 2010-05-15 13:43

Już w poniedziałek polscy skoczkowie rozpoczną przygotowania do kolejnego sezonu. Pierwsze zgrupowanie naszej drużyny zaplanowane jest w Szczyrku.

"Przez ostatnie dwa miesiące skoczkowie zajmowali się głównie własnymi sprawami i odpoczywali - odrywali się od skoków. Większość uzupełniała zaległości w szkołach i na uczelniach, część przygotowywała się do matury, którą właśnie zdają. Ja niestety nie bardzo miałem czas na odpoczynek. Oderwać się zupełnie od skoków chyba już nie potrafię, trochę czasu spędziłem w domu, trochę na pracach przydomowych. Udało mi się tylko na jeden weekend wyskoczyć z rodzinką" - mówi Łukasz Kruczek.

"Decyzja o wymianie Piotrka Żyły na Dawida Kubackiego była podjęta na podstawie wyników w ubiegłym sezonie. Piotrek ma potencjał na skakanie, ale sezon w jego wykonaniu był słaby, nie wypełnił zadań przed nim postawionych i dlatego takie posunięcie. Rozważaliśmy również kandydaturę Grześka Miętusa, natomiast decyzja o tym, że pozostał w grupie młodzieżowej podjęta była na podstawie tego, co chcemy zrobić w sezonie przygotowawczym. Planujemy zwiększenie nieco obciążeń, a analizując jego rozwój fizyczny i to co do tej pory zrobił, uznaliśmy, że mógłby być to dla niego zbyt duży przeskok. W grupie młodzieżowej pozostaje na pozycji numer 1. Oczywiście, uprzedzając kolejne pytanie, jak najbardziej widzimy go jako zawodnika startującego w zawodach rangi PŚ - ten podział dotyczy tylko treningu" - tłumaczy trener polskiej kadry A.

"To czy się jest w grupie szkoleniowej, czy nie, nie ma bezpośredniego wpływu na starty. Jeśli dany zawodnik prezentuje dobrą dyspozycję dlaczego ma nie startować. Oczywiście istotne są też kwestie taktyczne, jak np. kwota, ale jak się dobrze skacze to tę "taktykę" łapie się automatycznie. Będziemy dużo trenować w kraju i na 100% będziemy się spotykać - wspólne treningi to też forma pokazania się" - zapowiada Kruczek.

"Pierwsze zgrupowanie zaczynamy w poniedziałek w Szczyrku, będziemy trenować do piątku. Oczywiście w planach jest skocznia, ale też sporo zajęć ogólnorozwojowych. W treningach najprawdopodobniej wezmą udział wszyscy zawodnicy. Maturzyści kończą jutro, na razie nie ma sygnałów, by komuś coś miało przeszkodzić w terminowym rozpoczęciu szkolenia. W porównaniu z minionym sezonem będzie nieco więcej obciążeń, szczególnie w zakresie treningu technicznego. Celem takiej zmiany jest poprawienie powtarzalności techniki" - dodał Łukasz Kruczek.

"Musimy jeszcze zobaczyć jak zawodnicy zareagują na skrócenie nart. Ta zmiana została wcielona w przepisy już w ubiegłym roku przed sezonem zimowym z zaznaczeniem, że wchodzi w życie od sezonu 2010/2011. Nie powinien być to duży problem, przynajmniej dla większości skoczków. Już w 2008 roku próbowaliśmy tego z Adamem - skakał na krótszych nartach i wielkiej różnicy nie było widać" - zakończył trener Kruczek.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6430) komentarze: (38)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Jestem bardzo ciekawa jak przebiegają treningi w Szczyrku naszej kadry a są tam ponoć od poniedziałku a tam wszędzie leje i walczą ludzie z powodziami.
    W TV mówią, że drogi i dojazdy do Szczyrku zalane ale jak oni się tam dostali ?
    W dodatku Adam rozpoczyna w poniedziałek tam treningi z Hannu.
    Wie ktoś jak sytuacja jest w samym Szczyrku ?
    To okropne co się dzieje z pogodą u nas i piekielnie mi żal tych ludzi na południu Polski.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Totalnym nieporozumieniem a wręcz głupotą jest stawianie Kruczkowi zadanie osiągnięcia szczytu formy na MŚ, a Celejowi na MŚJ. To nie jest takie proste! Oni zwyczajnie tego nie potrafią.
    Tego nie potrafi nawet trener Austriaków!
    Lepistoe osiąga to w sposób dość oryginalny, sztucznie powstrzymując przez wiele tygodni wybuch formy zawodników. Adamowi to bardzo odpowiada ale chyba zupełnie nie odpowiadało Austriakom.
    Podstawowym zadaniem dla kadry Kruczka powinny być dobre występy w zawodach PŚ a dla kadry Celeja (w sytuacji braku kadry B) - dobre występy w zawodach PK.
    Reprezentantów na MŚ i na MŚJ powinno się ustalać na podstawie aktualnej formy przed mistrzostwami.
    Jeżeli tak nie będzie to przez pierwszą połowę sezonu będziemy usprawiedliwiać brak postępów skoczków i oczekiwać na wyniki kluczowej dla danej kadry imprezy a póżniej cieszyć się każdym dobrym skokiem Polaka, mając nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie lepiej. Lata będą mijały a skoczkowie z obiecujących juniorów staną się podstarzałymi "nielotami".

    O wpływie nowych przepisów dotyczących nart nie wypowiadam się bo nie wiadomo jakie te zmiany będą. (Niektórzy pisali o skróceniu nart o 20cm, inni o 5cm). Tak czy inaczej, moim zdaniem Adam na ten temat nie powinien wypowiadać się, gdyż może na tych zmianach najwięcej zyskać.

  • Piotr S. weteran

    Na oficjalnej stronie Kamila jest druga część wywiadu - pytania zadane przez kibiców dotyczące między innymi podsumowania sezonu 2009 / 2010

  • anonim

    A zapomniałam własnie o tych nartach.

    Będą mieć wszyscy utrudnione zadanie w tym sezonie, skrócenie nart może mieć kolosalny wpływ na skoki nawet tych dominatorów z ub.sezonu, z tego co czytałam mają jeszcze wprowadzić jakieś zmiany dotyczące kombinezonów, czyli ? mają być jeszcze ciaśniejsze.
    Ale to się okaże po kongresie FISu 3 czerwca bodajże gdzie Adam chce poruszyć publicznie sprawę rygorystycznych przepisów jakie wprowadzają, bo to staje się niebezpieczne już.
    Nie wiem jak to jest ale czy skrócenie nart bardziej wpłynie na tych wyższych zawodników ? chyba tak nie ? nie wiem.
    Ci mniejsi mogą mieć mniej klopotów z przystosowaniem się, tak myślę.
    Okaże się podczas lGP jak sobie radzą.

  • anonim

    @Z.Kuba

    I teraz bardzo fajnie to opisałeś, tzn zawsze fajnie cos opisujesz i chętnie się dokształcam w tej dziedzinie bo mało jest jednak tutaj ludzi, którzy tak dokładnie to wiedzą.
    Ale to co napisałeś niże bardziej do mnie trafiło z czym tam ja się zgadzam bo tu możesz mieć rację aczkolwiek sam wiesz, że nie zawsze się zgadzam z twoimi teoriami :)
    Jednak w tym wypadku możesz trafić w dziesiątkę.
    Jakieś dwa lata temu napisałam gdzieś, że nadal wierzę w 5 KK u Adama bo może być tak, że jak zaskoczy od polowy sezonu to nie spuści z tonu do końca.
    On sam kiedyś mówił, że zawsze myslał iż jego liczba to trzy...........czyli trzecia KK i trzecie MŚ.
    Potem okazało się, że ta liczba to cztery................no i była 4 KK i czwarte MŚ............... jakoś tak się składa, że zawsze kiedy w sezonach sięgał po KK w tym samym sezonie zostawał MŚ czego nikomu nie udało się z taką regularnością tego powtarzać.
    Ja wierzę, ze jego liczba to 5 :)
    Podejrzewam, że założenia będą podobne od początku utrzymać się w dziesiątce tak aby na MŚ jechać jak najbliżej czuba potem ? nie wiem, nie będę zapeszać :)
    Wiesz co mnie najbardziej zastanawia i o czym ja marzę ?
    Dlaczego Kamil, który wyraźnie pokazuje na co go stać do tej pory nie stanął na podium w PŚ a moim marzeniem jest aby dwaj Polacy stanęli obok siebie na podium, kolejność obojętna a drużyna toczyła bitwę o podium w drużynówkach.
    Ktoś musi im wpoić, że to trzeba wydrzeć innym bo nikt im tego nie podaruje.
    To moje marzenie, które nie wiem kiedy się spełni,lata mijają a nasza drużyna tkwi w jakimś dziwnym zawieszeniu :)
    Fajnie napisałeś dzieki pozdrawiam

  • anonim
    Radek_239

    Radek ty masz za to zadatki na polonistę. ZACZOŁ byś się trochę uczyć polskiego

  • Anika profesor

    Ciekawe, czy z powodu wody, wszyscy dotarli do Szczyrku.

  • Radek_239 bywalec

    Według mnie kruczek ma zadatki na dobrego trenera ale jeszcze sporo mu brakuje.Wystarczy spojrzec jakie wyniki osiągął Adam kiedy ten zaczoł go trenowac.Jak dla mnie Kruczek potrafi w miarę dobrze przygotowac zawodnika ,tak aby zajmował miejsca 10-15.Mówi się ze kiedy Stoch zajmuje takie miejsca to doszedł do formy.jak dla mnie to takie miejsca powinny byc dla niego codzienoscią a czasem mógłby zajmowac nawet miejsca w czołowej 10.A i jeszcze na jedno chciałem zwrócić uwagę Kruczek nie potrafi odbudowac formy u zawodnika albo przychodzi mu to z wielkim trudem no bo proszę spojrzec na miejsca Bachledy dobry początek i do konca klapa z Miętusem to samo a Stoch praktycznie od oberzdorfu do Planicy też kiepsko.I jak dla ,mnie nie spodziewałbym się w następnym sezonie czegoś lepszego ale moze... zobaczymy jak pujdzie w LGP.Prawda niestety jest dosc brutalna Kruczek przespał najwazniejszą imprezę sezonu czyli igrzyska.A i zwrócę uwagę na jeszcze jedną rzecz a mianowicie efekty trningowe.Zaczną od Adama Małysza.W tamtym sezonie Adam opuscił start w kulm i pojechał trenowac do Lepistoe w lahti czego efekt mozna było zobczyć już w Zakopanym w tym sezonie Stoch i Mietus nie pojechali do Sapporo aby przygotowac sie do wystepu w Zakopanym jaki był tego efekt.Miętus nie wszedł nawet do 30-stki a stoch był po koniec 2 dziesiątki.Nie mówiąc już o tym ze od Zakopanego do Igrzysk nasza kadra A nie startowała w pś bo się przygotowywali specjalnie do igrzysk i jaki efekt w pierszym konkursie Stoch pod koniec 30-stki a pozostali nie awansowali,trochę lepiej było na K120 ale w drużynie zajeliśmy gorsze miejsca niż 4 latam temu pomimo ze teraz Adam był w formie a wtedy nie.Jakby nie oceniać Lepistoe to trzeba mu przyznac ze umię przygotowac zawodnika do najwazniejszych impres (mś w Sapporo) a kruczek nie potrafi najbardziej mnie wkurza jak ciągle zwala winę na wiatr.Wieczny pech do warunków co jest nie prawdą.Mamy teraz naprawdę utalentowaną młodzież i tu kolejny błąd- Adam celej ten człowiek mnie przeraza.Już dawno powinien zostac zatrudniony jakis fachowiec z zagranicy który wrescie porządnie by się tym zajoł.w zadnej fazie rozwoju nie mozna czegos zaniedbac bo te błedy będą mścić się w przyszłosci.

  • anonim
    Pewnie chodzi tobie o ten fragment :)

    "Małysz przyznaje, że coraz trudniej mu przychodzi walka z młodszymi zawodnikami. - Największa trudność tkwi w zmęczeniu. To już 25 lat moich treningów, właściwie bez żadnej przerwy. Organizm zaczyna odczuwać to wszystko. Trening jest coraz cięższy, bo młodzi zawodnicy szybciej się regenerują i dochodzą do bardzo wysokich wyników. Zawodnik starszy może bazować na swoim doświadczeniu, ale przede wszystkim musi dołożyć więcej sił, by dorównać młodym wilczkom."
    ..................................
    Przecież to prawda co on mówi, jesli się trenuje 25 lat wyczynowy sport to nie ma siły, zmęczenie się odczuwa czy tego się chce czy nie.To normalne.
    Gdyby narzekał na to, że ciężko trenuje /zależy jak to kto rozumie/ to już zakończył by karierę bo już by mu się nic nie chciało i stwierdziłby, że dalsza współpraca z Hannu lepistoe nie ma sensu.
    A on nadal ma chęci, lubi ciężką pracę, lubi pracę z Hannu i stawia sobie kolejny cel.
    Tego życzę pozostałym naszych zawodnikom, takiej wytężonej i ciężkiej pracy, która przynosi efekty.
    W tym sezonie będzie jeszcze ciężej bo znowu dopadają go kolejne zmiany w przepisach FIS, ponownie musi się dostosować tym razem do krótszych nart, wspomina coś też o zaostrzonych przepisach w związku z kombinezonami i chce to poruszyć na kongresie FIS w czerwcu.
    Komu jest łatwiej się dostosować do takich zmian ? starszym ? czy młodszym.Uważam, że starszy musi włożyć w to wszystko 10 razy tyle wysiłku co młody aby dorównać tym najlepszym.

  • anonim

    @Z.Kuba36

    Na jakim podsumowaniu Adam się skarży na cięzkie treningi ?Możesz mi to pokazać?
    Bo jeśli chodzi o ten wywiad na PZN to ja tam niczego podobnego nie widzę wręcz przeciwnie twierdzi, że "ciężka praca przynosi efekty " i zawsze podkreśla, że im zawodnik starszy tym więcej musi trenować aby dojść do czegoś.
    A zmęczony jest obecnie obowiązkami jakie na nim ciążą od zakończenia sezonu i wymienia je jakie to.
    Na razie intensywnych treningów nie rozpoczął , pracuje od jakiegoś czasu tylko nad kondycją a to nie jest jak na razie żadne obciążenie.
    @Kuba akurat Adam ma bardzo dobrego trenera i wie co robi.
    Sprawa dotyczyć powinna pozostałych naszych zawodników, których przez wiele lat nadal nie widać na podium PŚ.
    MI się wydaje, że to jest największy problem w skokach od lat, problemem nie jest Adam.
    POzdrawiam :)

  • anonim
    Co ty tu nabazgrałeś?

    heh.. jak dla mnie nie ma to sensu co ty tu napisałeś! jakiś wzór matematyczny z kosmosu! Po prostu niech trenuje ale niech się aż tak nie przeciąża! I tak dla nas będzie zawsze NAJLEPSZY! :)

  • ZKuba36 profesor
    Rada dla Adama i ...trenerów.

    Na piątkowym podsumowaniu sezonu Adam skarżył się, że jest zmęczony ciężkimi treningami i tym, że musi jeszcze zwiększyć intensywność treningów.
    Nie musi. Może je zmniejszyć i to dość znacznie.
    Wielokrotnie pisałem o wpływie ciężarów na technikę ale nie do wszystkich to dociera. Spróbuję to wyjaśnić łopatologicznie na abstrakcyjnym przykładzie.
    Załóżmy, że zawodowy kaligraf ma zamiar przystąpić do serii wielogodzinnych konkursów pięknego pisania. Zatrudnia trenera, który (słusznie!) zaleca wzmocnienie palców poprzez wykonywanie pompek opierając się wyłącznie na palcach. Rano pompki, po południu kaligrafia. Okazuje się, że literki nie są tak piękne jak powinny wyglądać. Należy więc zwiększyć liczbę godzin spędzonych na pisaniu liter. Mijają miesiące, postępy są ale jakieś takie dość powolne. Nadchodzi termin konkursów. Trener zmniejsza intensywność treningów i kaligraf wypada doskonale. Tak trenuje Adam.
    A teraz zastanówmy się co by się stało, gdyby kaligraf przez tydzień, czy nawet dwa trenował pompki 2X dziennie, całkowicie odpuszczając pisanie liter, póżniej przez tydzień wyłącznie gimnastykował palce, doprowadzając do sytuacji, że palce całkowicie "zapomniały" o pompkach i dopiero teraz zaczął pisać litery. Już po tygodniu okazałoby się, że litery są piękne a kaligraf jest w doskonałej formie.
    Jednoczesne ćwiczenie pompek i pisanie pięknych liter to ciężka, prawie bezowocna harówka.
    Tak właśnie jest w przypadku jednoczesnego ćwiczenia ciężarów i techniki skoków.
    O prawidłowym odbiciu na belce nie decyduje siła ale moc skoczka.
    W liczniku ułamka, określającego moc skoczka, jest siła ale w mianowniku tego ułamka jest czas wykonania pracy. Opóżnienie odbicia nawet o 0,01s (jedną setną! sekundy) może spowodować opłakane skutki, gdyż w tym czasie zawodnik jadący z prędkościa 90 km/h przejeżdza 25cm. Przyśpieszenie reakcji mięśni tylko o 0,01s jest daleko łatwiejsze niż przyrost siły o 10kg, nie wymaga harówki a korzyści mogą być znacznie większe.
    Jakoś jest to zbyt trudne do zrozumienia przez większość trenerów naszych Orłów.

  • anonim

    @Negrita

    Wiem i pamiętam to ale Adam już nie trenuje z Kruczkiem:)
    Więc nie ma o co się martwić.
    Ale wiem, że myslisz o pozostałych zawodnikach tak ?
    Ja też.
    Pozdrawiam cię

  • anonim
    Tu jest bardziej szczegółowy wywiad z Kruczkiem.

    http://sport.onet.pl/zimowe/skoki/ trzeba-bedzie-zmienic-technike-skakania,1,3225187,wiadomosc.html

  • Negrita stały bywalec

    @Fanka
    Przede wszystkim dziękuję Ci za odpowiedź. Rozmowy z tb to przyjemność. Chyba nie do końca mnie zrozumiałaś. Treningi siłowe są potrzebne, ale ich NADMIAR moze zaszkodzić. Pamiętasz sezon, kiedy Kruczek objął naszą kadrę, a Adam szukając ratunku poprosił Hannu o pomoc. Testy wykonane w Lahti potwierdziły, że Adam ma ogromną siłę, moc w nogach, a jednak jego skoki nie były najlepsze. Brakowało techniki i z technicznego punktu widzenia szwankował dojazd do progu. Adam wychodził zbyt agresywnie, biodra za szybko szły do przodu. Odkąd Adam jest pod okiem Hannu, nie ma juz z tym problemów. Za to chłopaki mają. Moim zdaniem moc jest, ale trzeba wyeliminować usterki techniczne. Ale trener Kruczek o tym nie wie...

  • anonim

    @Negrita

    To o czym mówisz zawodnicy muszą ćwiczyć czyli siłę.
    Jest ona potrzebna szczegolnie w nogach skoczka, bez siły nie ma mocnego odbicia.
    Problem w tym, że prawdziwy myślący trener musi wiedzieć kiedy ją wykonywać, wszystko trzeba robić w odpowiednim czasie.
    Na pewno nie tuż przed rozpoczęciem PŚ zimą bo to grozi katastrofą przez pół sezonu.
    Zawodnicy też muszą pracować na do kondycją co już od jakiegoś czasu robi Adam, nie czekając na rozpoczęcie swoich treningów.
    Kondycja to co innego potrzebna jest do tego aby wytrzymac trudy całego sezonu i w pewnym momencie nie oklapnąć z sił.
    Wszystko musi być robione systematycznie i w odpowiednim czasie.
    Obawiam się jednego, że sztab kadry "A" nie wyciągnął wniosków w sezonie IO kiedy to mówiono, że ich celem są IO, a na których zawodnicy Pana Kruczka zaliczyli klapę, teraz może być podobnie, cel ?MS w Oslo i tak co roku:)
    Ale obym sie myliła i wreszcie zawodnicy kadry "A" raz po raz zaczeli wskakiwac na podium PŚ , nie wiem dlaczego od tylu lat nikt poza Adamem jeszcze tego nie zrobił.
    I nie mam tu na mysli LGP kiedy Kamil wygrał jeden raz konkurs czy Rutkowski zajał 3 miejsce też raz.
    Ale PŚ zimą.

  • anonim
    O jest ! wypowiedź Rafała Kota!

    W sztabie szkoleniowym również mamy zmianę. Ze ścisłej współpracy z kadrą zrezygnował fizjoterapeuta Rafał Kot. Na tym stanowisku mamy teraz Łukasza Gębalę, który do tej pory pracował w COS w Szczyrku.

    Jak powiedział Rafał Kot, powodem rezygnacji były sprawy zawodowe. - Zrezygnowałem ze ścisłej współpracy z kadrą i będę pracował tu na miejscu w Zakopanem. Zadeklarowałem jednak, że w razie potrzeby będę naszym skoczkom w dalszym ciągu służył pomocą, ale już bez konieczności ciągłych wyjazdów"
    .....................................
    Hmmmm dziwne.
    A zazwyczaj jak nie bardzo wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.
    Może znaleźli tańszego na jego miejsce.
    Nie wiem ale szkoda Pan Rafał był bardzo lubiany przez zawodników.

  • Negrita stały bywalec

    Dwie sprawy:
    Po pierwsze- moim zdaniem (ekspertem nie jestem), zbyt duża dawka TRENIGU SIłOWEGO nikomu nie wyjdzie na dobre. Osobą, która propagowała trening siłowy był Heinz Kuttin i polskiej kadrze A na dobre to nie wyszło. Wydaje mi się, że lepiej popracować nad lepszą techniką skoku, za pomocą symulacji poćwiczyć odbicie i wyjście z pogu pod odpowiednim kątem, bo chyba z tym były problemy. Radzę się też skupić na lądowaniu, w przypadku Kamila
    Poza tym cytując pana Kruczka: Musimy jeszcze zobaczyć jak zawodnicy zareagują na skrócenie nart. Ta zmiana została wcielona w przepisy już w ubiegłym roku przed sezonem zimowym z zaznaczeniem, że wchodzi w życie od sezonu 2010/2011. Nie powinien być to duży problem, przynajmniej dla większości skoczków. Już w 2008 roku próbowaliśmy tego z Adamem - skakał na krótszych nartach i wielkiej różnicy nie było widać"
    Adam jest nie tylko bardziej utytułowany, ale też bardziej doświadczony od reszty kadry. To, ze dla niego jakaś zmiana nie stanowi problemu, nie znaczy, że tak będzie w przypadku innych. Znacznie inna może być reakcja Rutkowskiego czy Miętusa. Odwołując się do punktu pierwszego mojej wypowiedzi, należy tym bardziej poprawić odbicie, prędkość na progu, dojazd do progu i kąt odbicia. Przy chęci zachowania poprzednich odległości, przy krótszych nartach, te atuty będą szczegónie ważne. Poza tym, nie uważacie, iż w wypowiedzi pana Kruczka, za dużo jest niewiadomych:w stylu zobaczymy. Niestety wydaje mi się, że trener Kruczek jest zbytnim hurra-optymistą, a w przygotowaniach do MŚ w Oslo potrzebny jest konkretny plan i wiedza trenera, a nie eksperymenty.

  • anonim

    Witam! Już dzisiaj odbędzie się na czacie atrakcyjny quiz na temat skoków narciarskich! Chcesz wziąść udział? Do wygrania nagrody! Wejdź! Start o 15:00. Link do czatu: http://www.polchat.pl/chat.php?_room=skocznia

  • anonim
    To jak, kibice?

    Kolejny sezon radochy z dwudziestych piatych miejsc przeciętniaków polskich i głupkowatych filozofii dlaczego to jest tak a nie inaczej?:)))))

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl