Wisła-Centrum: Coś się wreszcie ruszy?

  • 2010-08-26 18:05

Skocznie, na których swoją karierę zaczynał Adam Małysz, popadają w ruinę. Od wielu lat wszyscy mówią, że pilny jest generalny remont, ale na słowach się kończyło. Czy wreszcie uda się je wyremontować?

Przed piątkowym konkursem odbyła się w Wiśle konferencja prasowa. Podczas niej został uroczyście zaprezentowany projekt nowych skoczni. Bo remont nie ograniczy się do liftingu. Powstaną zupełnie nowe obiekty. Istniejące skocznie HS 40, HS 20 i HS 19 zastąpione zostaną nowymi: HS 40, HS 20 i HS 10.

"Nigdzie w Beskidach nie ma tak małej skoczni jak HS 10. A taka skocznia jest bardzo potrzebna, by najmłodsi skoczkowie nie bali się zaczynać przygody ze skokami w wielu wczesnoszkolnym" - wyjaśnia Donat Zniszczoł, wiceprezes KS Wisły Ustronianki. Nowe obiekty mają spełniać wymogi FIS, mieć bezpieczne profile. Będą to wyłożone igelitem konstrukcje na stalowych dźwigarach. Mają posiadać ceramiczne tory, podnoszone belki startowe, przeźroczyste bandy od strony platform trenerskich i system zraszania igelitu.

Trzeba będzie wybudować nową wieżę sędziowską. Stara zostanie wyburzona, by dać miejsce skoczni HS10. Cały teren zostanie ogrodzony i zagospodarowany na nowo. Powstaną nowe platformy trenerskie. Zeskoki ponownie zostaną utworzone w ten sposób, by nie wejśc w paradę torom kolejowym przebiegającym prostopadle do kompleksu skoczni.

Taka gruntowna przebudowa oznacza spory koszt. "Jeszcze dokładnie nie wiemy, ale szacujemy, że na pewno kilka milionów złotych. Właśnie zaczęliśmy poszukiwanie funduszy. Myślę, że jak zapewnimy sobie kilka źródeł finansowania, to już w przyszłym roku ten remont możnaby przeprowadzić. Ale trzeba dużo dobrej woli ludzi z różnych firm, instytucji" - uważa Apoloniusz Tajner, prezes PZN.

"Najwyższy czas coś zrobić. Na tej ruinie nikt skakał nie będzie. Udało nam się w końcu ruszyć z tematem dzięki silnemu poparciu Adama Małysza, który jest w pewnym sensie ambasadorem tego przedsięwzięcia. Obiecał nam, że pomoże przekonać zarówno urzędników jak i tych, którzy mogą wyłożyć pieniądze, że czas najwyższy to zrobić. W pierwszej kolejności chcemy się zwrócić do władz miasta. Przecież skocznie to nie tylko obiekty, ale też swego rodzaju wizytówka – mówi Zniszczoł.

Nad stanem skoczni nie raz już załamywał ręce Adam Małysz. Od jakiegoś czasu ponawia apele do wszystkich, którzy są w stanie pomóc. "Zróbmy coś wreszcie z tymi skoczniami. To obraz nędzy i rozpaczy. Nawet ja bałbym się tam skoczyć. Od tylu lat nic się tam nie dzieje. Wstyd. Chce mi się płakać, kiedy to widzę" – mówił Małysz podczas konferencji.

Skocznie w Wiśle-CentrumSkocznie w Wiśle-Centrum
fot. Natalia Konarzewska


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11208) komentarze: (26)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Emu doświadczony
    cz. 2

    Nie przeczytałam dokładnie wszystkich odpowiedzi, to teraz dodaję drugą swoją...
    1. Autograf - obawiam się, że nawet Ci się nie uda wysłać za granicę koperty z ważnymi tam znaczkami. (A pisze się, pisze o kopercie zwrotnej, tylko nie myśli się o tym, że to bardzo trudne w przypadku korespondencji międzynarodowej.) Jest co najwyżej coś o uroczej nazwie "międzynarodowy kupon pocztowy" - załączasz to do koperty i adresat może iść na pocztę i bezpłatnie wymienić kupon na znaczki. Tyle że cena jest na wszelki wypadek zawyżona, więc można się bardzo wykosztować, wysyłając takie kupony do większej liczby osób.
    2. Co do Lubawki i Karpacza. Lubawka o dziwo jeszcze jest czynna (jeżeli jest tu ktoś, kto bliżej zna tę skocznię, mam pytanie: w jaki sposób sędziowie wchodzą na wieżę? Byłam tam, a żadnych schodów na wieżę sędziowską nie zauważyłam). Natomiast zwłaszcza Karpatka to historia wręcz żałosna: w 2003 r. tę skocznię odnowiono i na pewno PRZYNAJMNIEJ NA JEDNE ZAWODY była w stanie używalności. Półtora roku później (luty 2005) zdecydowanie wyglądała na nieużywaną. Taki słomiany ogień wczesnej małyszomanii - odnowiono skocznię na jedne zawody, a potem nikt już się o klub nie troszczył.
    3. A jeżeli chcemy pomarzyć o ROZWOJU skoków narciarskich w Polsce, to warto pomyśleć jeszcze o paru ośrodkach. Po pierwsze południowy wschód: Zagórz chce budować większą skocznię i nie ma jak, nawet z utrzymaniem obecnych ma kłopoty. Skocznie w Iwoniczu to casus Karpatki - onowione na chwilę; dwa lata temu K-20 wyglądała jeszcze na ewentualnie skakalną, za to K-40 już ma dziury w rozbiegu. Wstyd.
    I jeszcze Podhale - samo jedno Zakopane nie da rady, już teraz tam panuje "masowy przerób na skoczniach". Może warto wyremontować jakieś inne skocznie w okolicy, żeby odciążyć Zakopane? Takie ośrodki jak Chochołów, Poronin...

  • Emu doświadczony

    Boy - ha, zgadłeś. ;) Brawo dla Wisły. Wreszcie ktoś poważnie traktuje małe skocznie. A wszędzie indziej powtarzają, że po co, że "takich małych skoczni się nigdzie na świecie nie buduje" (bzdura), że skakajce same nie chcą na takie małe skocznie... Może i prawda, ale po pierwsze: co z tymi, którzy zaczynają nie w wieku jakichś 7 lat, tylko raczej 5? Taki szkrab, jeżeli ma już zaczynać, tym bardziej potrzebuje malutkiej skoczni. I po drugie: a co z tymi, którzy się jednak boją? Wolałabym, żeby jednak mieli szansę, a nie zostali pozostawieni samym sobie, żeby taki nie dość odważny zawodnik siedział w domu i czuł się bezwartościowym tchórzem.
    Tylko ciekawe, co zrobią z tą lokalizacją, bo tam rzeczywiście trudny teren... (Poniekąd wcale nie prostopadle do torów, one biegną raczej ukośnie do wybiegu.) Moim zdaniem żeby choć trochę ograniczyć niezbędne roboty ziemne, można zrobić taką ciut dziwną rzecz i wkopać się w zbocze tak, żeby trochę "obrócić" skocznie. Wtedy zaraz zyskuje się trochę miejsca (nowy wybieg przebiegałby niejako na skok przez obecny), a tam nie jest aż tak mało miejsca, da się zatrzymać przed siatką... tylko oczywiście gorzej, jeżeli ktoś nie zdoła się zatrzymać, a to też się tam zdarza.
    Ciekawe, co dalej z Łabajowem... Z tego, co wiem, oddali swój igelit (który dawno temu dostali z Zaka i nigdy nie założyli na skoczniach) do Łodzi - pierwsza amatorska skocznia igelitowa i pierwsza skocznia igelitowa, która oficjalnie nie istnieje? Za to co z pomysłami przebudowy obiektu? Zwłaszcza ciekawi mnie, w jaki sposób zamierzają rozwiązać problem drogi na wybiegu - estakada? Bo chyba nie sztuczny przeciwstok jak na Malince, to za drogie... Skocznie z drogą na wybiegu były plagą tamtych okolic, ale po przebudowie Malinki i Skalitego oraz rozbiórce Biłej liczba takich kompleksów skoczni spadła do zaledwie jednego.

  • anonim

    PODAJCIE NUMER TELEFONU NA KTÓRY MOŻNA WYSYŁAĆ SMS-Y
    A JA WYŚLE ICH 10.I PIENIĄDZE Z TEGO ZEBRANE PRZEKAŻCIE NA BUDOWE NOWYCH SKOCZNI W WIŚLE CENTRUM.MYŚLE ŻE NIE JEDEN KIBIC WYSŁAŁBY TAKICH SMSÓW KILKA.BARDZO PROSZE ZA WASZYM POŚREDNICTWEM PRZEKAŻCIE TO CZOŁOWYM DZIAŁACZOM PZN.
    KIBICE TEŻ CHĘTNIE POMOGĄ.

  • anonim

    Nowy projekt wygląda imponująco.
    Mam nadzieję, że skoro sam Adam się za to zabrał to te skocznie w końcu powstaną.
    Im ich więcej u nas tym lepiej a malutkie skocznie są bardzo potrzebne.
    Powodzenia.

  • krwisty weteran

    Ja wzorem dawnej epoki, mogę jechać społecznie popracować przy tych skoczniach. zawsze jakaś sobotę w miesiącu wygospodarować i potem cieszyć się, że mogłem pomóc. Nawet za darmo.

  • anonim

    Prosze o odpowiedz - na wielu oficjalnych stronach skoczkow (konkretnie z Niemiec, Austrii i Szwajcarii) sa podane adresy na prosby o autograf.

    Co trzeba wyslac, by autograf dotarl do mnie do domu? Czy na kopercie z moim adresem musze miec znaczki zwrotne, czy tez nie sa potrzebne?

  • nanu początkujący
    małysz

    Adam Małysz na ten konferencji mówił jeszcze, że kiedyś podczas jakiegosśzałamania formy, przyjechał do wujka Szturca i prosił go o pomoc. Wujek wysłał go więc na tę najmniejszą skocznię i kazał na niej skakać. Adam Małysz śmiał się, że o mało fikołka nie zrobił, bo był już przyzwyczajony - jak to powiedział "że wychodzi z progu i dostaje wiaterek pod narty i je tak podnosi", a tu już trzeba było lądować. Dodał, że to mu bardzo pomogło, bo skakał jakby od podstaw i takie skocznie nie są więc potrzebne tylko tym najmłodszym ale jak się okazuje dojrzałym skoczkom również.

    swoją drogą od tylu lat oglądam tę skocznię - podstawówka była na przeciwko - i też mi żal. Przecież tak naprawdę to tam zaczęło się wszystko! Tam zaczął treningi skoczek który tak rozsławił skoki narciarskie!

  • anonim
    skocznie

    a co ze skoczniami w Karpaczu i Lubawce dalej będą stać niedoinwestowane.W latach siedemdziesiątych XX wieku w Karpaczu były skocznie igielitem pokryte i miały oświetlenie. A teraz z tego terenu jest konstruktor/planista/projektant i Bóg wie kto jeszcze i nawet jest we władzach PZN-u i nic się tam nie dzieje a chłopcy z Sudetów skaczą w Czeskich klubach.Wstyd i porażka mając obiekty i nie umieć tego doinwestować a przecież kiedyś był w Sudetach mocny region w skokach narciarskich. Obecny stan -skocznia w centrum Karpacza K-30 zarośnięta chaszczami , Orlinek K-85 używana jako "Małpi Gaj" skocznia w Lubawce K-85 ze swoim rozbiegiem drewnianym przechylona i w miejscach zbotwiałych dziurawa, wali się. Tyle dobrych skoczni do trenowania i na żadnej nie ma możliwości żeby młodzi skoczkowie mieszkający w Karpaczu, Lubawce czy też w sąsiedzkich miastach i wioskach mogli spokjnie popracować nie jeżdżąc po kilkadziesiąt (80-120km) w jedną stronę na skocznie do Czech i Niemiec. Wstyd, żenada, i itd. i to w dobie sukcesów Adama i jego kolegów skoczków z naszej reprezentacji. Apeluję aby obódzić ten region naszego kraju i nie dać aby skocznie znikneły z krajobrazu Karpacza i Lubawki. Ludzie walczcie ze mną w imię skoków narciarskich na Dolnym Sląsku

  • kibic_malysza profesor

    Naprawde te skocznie są w opłakanym stanie, na żywio wyglądają jeszcze gorzej niż na zdjęciu. Szkoda, bo stoją w ścisłym centrum Wisły i aż żal patrzeć na takie skocznie w mieście Mistrza Małysza. Mam nadzieje, że Wisła wreszcie coś pomyśli, ale jak to możliwe, że przez tyle lat skocznie nie mają nawet igelitu...

  • motylek_ja weteran

    miejmy nadzieję, że wreszcie się coś ruszy
    te skocznie byłyby bardzo przydatne i rzeczywiście stanowiłyby ładną wizytówkę centrum Wisły, bo teraz to wygląda wręcz koszmarnie

  • Davidsson doświadczony
    www.lodz-ski-team.pl

    skakałem w tym roku na tych skoczniach i tylko ta mała sie jakos trzyma. ogolnie przy upadku wypada zawsze kilka płatów igielitu itp. mogliby juz sobie darowac niektore rzeczy jak nowa wieża sędziowska bo ta nie jest juz taka tragiczna, napewno zmniejszyło by to koszta. mam nadzieje ze w przyszłym roku cos ruszy !

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(42), 2010-08-27 22:31:49 ***

  • adamnowak76 początkujący

    Mam nadzieje, ze plany dojda do skutku. Moze nawet pierwszy skok, na otwarcie obiektow, oddalby Adam Malysz.

    Wiem, ze to co napisze, to troche nie na temat, ale chcialbym sie spytac, czy ktos z was ma zarejestrowana transmisjebz tegorocznych zawodow w Hinterzarten? Jesli tak, to prosze, napiszcie o tym...

  • MarcinBB redaktor
    @widz

    Nie klubowi, tylko ministrowi - w końcu to chyba ministerstwo przyznaje klubowi kasę na skocznię a nie odwrotnie?
    I to nie żadna sugestia, tylko żart, ale wystarczy sobie przypomnieć czemu minister Lipiec przestał być ministrem...

  • Boy profesor

    Istniejące skocznie na pewno nie mają punktów HS usytuowanych na 40, 20 i 19 m, bo same ich punkty konstrukcyjne są większe lub równe.
    Skocznie w Wiśle-Centrum to K40, K23 oraz K17, poza tym i tak nie mają homologacji, czyli na dobrą sprawę nie mogą mieć ustalonego punktu HS.

  • MarcinBB redaktor
    min. Lipiec

    No jeśli najbardziej o kasę dobijali się za ministra Lipca, to się nie dziwę, że tak długo to trwało. LKS nie miał na tak dużą łapówkę... :-)

  • anonim
    Zakończenie inwestycji

    Działacze z Bystrej zabiegali o środki przez siedem lat. Łącznie z Ministerstwem sportu i ministrem Lipcem. Jeśli działacze z Wisły będą tak załatwiać ten remont jak do tej pory to w 2017 roku może zakończą.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl