Jan Szturc: "Trenujemy z duszą na ramieniu"

  • 2010-08-31 15:02

Klub Wisła Ustronianka chce wyremontować skocznie w Wiśle-Centrum. Brakuje jednak na to pieniędzy. Działacze, wspierani przez władze PZN i samego Adama Małysza zapowiadają cierpliwą walkę o fundusze i tłumaczą, jak ważny jest remont kompleksu, na którym wychowywało się wielu kadrowiczów z Adamem Małyszem na czele.

Najlepszy w tej chwili, jesli chodzi o skoczków narciarskich, klub w Beskidach ma z powodu stanu skoczni poważne problemy ze szkoleniem juniorów. "Największą wadą tych skoczni są przestarzałe profile. Pochodzą z lat 80 zeszłego wieku, czyli mają prawie 30 lat. Od tamtego czasu były modernizowane tylko kosmetycznie, doraźnie. Od kilku lat trenowaliśmy tam z duszą na ramieniu, by się coś komuś nie stało. Skocznię K-40 już w ogóle wyłaczyliśmy z użytkowania, w tym roku nikt na niej nie skakał i pewnie nie będzie, bo to jest po prostu niebezpieczne" - mówi Jan Szturc, trener Wisły Ustronianki.

Szkoleniowiec przypomna też, że rozbieg jest zniekształcony, a wiele desek przegnitych. W tym roku skakano na dwóch mniejszych skoczniach, ale i one nie spełniają już norm bezpieczeństwa. "Niby można w kółko wymieniać spróchniałe deski i łatać ubytki w igelicie, ale nie ma to większego sensu, jeśli te skocznie są już niezgodne z przepisami. Na przykład K-17 i K-23 mają w całości wspólny zeskok. Według przepisów zeskoki muszą być dziś oddzielne, dopiero odjazd może być wspólny" - argumentuje Szturc.

Według nowego projektu powstanie skocznia HS 10 która będzie miała odrębny zeskok i będzie nieco przesunięta. Dlatego trzeba też wybudowac nową wieżę sędziowską. "W Polsce jeszcze nie ma tak małej skoczni. w Czechach mają nawet skocznię HS 7 we Frensztacie, a w Rożnowie HS 10. Na takich skoczeńkach mogą trenować nawet czterolatki. Jeśli będziemy zaczynać szkolenie w młodszym wieku, to wzrośnie szansa na wychowanie większej ilości jeszcze lepszych skoczków. Dziś nie ma szans by pięciolatek skoczył na K-17 bo się po prostu boi" - wyjaśnia Jan Szturc.

Skocznie narciarskie w Wiśle - Centrum zostały wybudowane w latach 1962-1964. Inicjatorami budowy byli Lepopold Tajner (były olimpijczyk, Ojciec Apoloniusza Tajnera) oraz wiślański nauczyciel WF-u pan Bańczyk. Swój wkład w powstanie skoczni mieli też Rudolf Kowala oraz inny słynny narciarz - Jan Raszka. Skocznie przeszły ostatnią większą modernizację w 1997 roku. We wrześniu 2005 skocznia K23 otrzymała nowe tory najazdowe z płyt ślizgowych. Rekordzistą największej skoczni jest Paweł Słowiok. Obecny kombinator norweski podczas zawodów o Puchar Fundacji Małyszów, 26.02.2004 skoczył na niej 46,5 metra. Pobił wtedy 44-metrowy rekord Adama Małysza.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8128) komentarze: (40)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Emu doświadczony

    Boy - K-15 w Zaku nie jest drugą najmniejszą skocznią w Polsce, jest jeszcze K-14 w Gilowicach. Ale ogólnie z mojej strony wielkie brawa dla Szturca i wszystkich, którzy przypominają o potrzebie małych skoczni. A mojej koleżance potrafili w żywe oczy gadać bzdury, że "takich małych skoczni się w ogóle nie buduje"...
    Dla mnie najbardziej fascynującym przykładem jest (liczba pojedyncza, bo po czesku to rodzaj żeński, a nie liczba mnoga) Lomnice nad Popelkou. Z mniejszych skoczni mają tam K-14 i K-7 (naprzeciwko większych skoczni, w tym skądinąd cudnej K-70 w "koronie"). I co? I najwyraźniej uznali, że K-7 to jeszcze za duża skocznia, bo kiedy byłam tam w grudniu 2007 r., obok dobudowana była ze śniegu malusieńka skoczeńka rzędu K-3. W Polsce promuje się pogląd, że to śmieszne i niegodne skakać z czegoś mniejszego niż K-15...

  • anonim
    urzednicy!

    Nie rozumie tylko jedego dlaczego gmina nie wspiera tego przeciez sciąga z osrodków wczasowych,pensjonatów podatki ,to przeciez iwestycja która napedza sie jak koło zamachowe jeżeli będą sukcesy będa wieksze pieniądze do kasy gminy,nie iwem ale gmina Gilowice skąd pochodzi Adamek fundneła sobie diwe malenkie skocznie a ponoc igielit stary z zakopca sciagli mają aule na festyny ciagle iwestują-a przecież Wisła to o wiele potężniejsza miejscowość,może niech pani Małyszowa z ambony trochu nagłsni sprawę też coś się zżucą dla wspólnego dobra nie tylko mąż niech lata,a co do sms-ów to naprawdę mogło by odpalić ,tylko czy ktoś się tym zajmie czy tylko pan A,T -umie sie nadal podpisywać pod sukcesami Małysza czy Kowalczyk?

  • Boy profesor

    Bardzo mądrze Szturc mówi odnośnie tych małych skoczni. W Polsce najmniejszą profesjonalną skocznią jest K10 w Zagórzu, ale jest ona w Bieszczadach, a to trochę daleko. Drugą pod względem wielkości profesjonalną skocznią jest K15 w Zakopanem. Niby wydaje się, że to mała skocznia, ale gdyby ktoś ją zobaczył na żywo i usiadł na belce to od razu zmieniłby zdanie. Brakuje u nas mniejszych skoczni. W innych krajach bywają nawet skocznie K5 i to nie ulepione ze śniegu, tylko w pełni profesjonalne. I taką skocznię bądź też K7 powinien mieć KAŻDY kompleks skoczni i dopiero wtedy można powiedzieć, że dany kompleks jest kompletny i można na nim trenować zawodników na każdym etapie rozwoju. Puszczanie dzieci od razu na skocznię K15 jest bardzo ryzykowne.

  • anonim

    :)) wiem, bo czytam wpisy i ludzie myślą, że Klimek to nadal małe dziecko:)
    A chłopak tak wyrósł, że za pannami się ogląda i za nim one też :)
    Ogólnie wydoroślał bardzo tylko patrzeć jak następny chłopak nam wystrzeli z formą i wskoczy do kadry A , czas szybko biegnie:)

  • fanskokow bywalec
    Pomóżmy Małyszowi

    W innym temacie @krwisty podał dobry pomysł o smsie.
    Może ktoś z redakcji zająłby się i załatwił to jakoś. Zamiast na xlaski słałbym smsy na skocznię :)

  • anonim

    Już zabrał się za tę sprawę sam nasz Mistrz gdyż już patrzeć nie może na te skocznie w takim są złym stanie.
    Myślę, że on ma dar przebicia i środki się znajdą.
    I nikt nie musi sobie pensji obniżać ta aluzja jest nie potrzebna bo nie tędy droga.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl