Co słychać u Jana Mazocha?

  • 2010-10-28 16:29

Gdy w 2007 roku upadał po makabrycznie wyglądającym upadku na bulę Wielkiej Krokwi, cały świat skoków narciarskich wstrzymał na chwilę oddech. Szybciej jednak niż się wydawało Jan Mazoch, bo o nim mowa, wrócił do zdrowia, a wkrótce potem na skocznie...

Latem 2007 roku po kilkumiesięcznej przerwie znów stanął na rozbiegu skoczni w oficjalnych zawodach. W konkursie Pucharu Kontynentalnego w Villach zajął dobre siódme miejsce. Niestety zima nie była dla niego udana. Mimo ciężkiej pracy nie zdołał osiągnąć satysfakcjonującej go formy. Najlepszym rezultatem, jaki uzyskał, była 10 pozycja w zwodach PK w Kranj. Wobec braku zadowalających wyników podjął w sierpniu 2008 roku trudną decyzję o rozstaniu ze skokami. Czym dziś zajmuje się Jan Mazoch?

- W ubiegłym miesiącu zmieniłem pracę. Pracuję obecnie przy produkcji silników elektrycznych – opowiada Honza – Ze skokami nie straciłem jednak kontaktu. Mam z nimi do czynienia głównie w klubie, gdzie staram się pomagać przy zawodach. Co zaś się jednak tyczy reprezentacji to wiem o kadrze tylko tyle, ile usłyszę od brata (Jiri Mazoch – przyp. Red.) albo od Kuby Jandy.

- Cały czas staram się obserwować, to co się dzieje na światowych skoczniach. Z zaciekawieniem patrzę na postępy poszczególnych zawodników, zmiany, jakie mają miejsce w zawodach, ale śledzę to wszystko głównie poprzez telewizję, internet i to trochę za mało być mieć obecnie pełen obraz tej dyscpliny. Można powiedzieć, ze oglądam skoki jak każdy kibic, z tym wyjatkiem, że wiem trochę więcej na temat pewnych technicznych niuansów – tłumaczy były czeski skoczek.

- Pewnie, że czasami czuję ochotę aby wrócić na skocznię i może kiedyś oddam jeszcze parę skoków. Ale nie jest to na tą chwilę takie proste. Przybrałem w ostatnim czasie na wadze, nie pracowałem dawno nad techniką. Byłby to problem, mimo że ze skokami jest trochę tak jak z pływaniem, raz się nauczysz, to już nie zapomnisz - przyznaje Mazoch.

Poproszony o podsumowanie minionego sezonu letniego i prognozy na zimę Mazoch zaznacza, że wyciąganie daleko idących wniosków z sezonu igelitowego nie jest wskazane:
- Letnie skoki nie dają jasnego obrazu sytuacji, nie można się sugerować za mocno wynikami uzyskiwanymi na igelicie, bo skoki to sport zimowy. Reprezentacje wykorzystują ten czas na dogranie różnych technicznych kwestii, Często jest tak, że ten kto dobrze skacze latem, w okresie zimowym nie błyszczy i odwrotnie. Niemniej jednak nie dało się nie zauważyć postępu Polaków, którzy prezentowali fantastyczne skoki i uzyskiwali bardzo dobre wyniki. Chciałbym żeby w tym przypadku zimą było podobnie i mam nadzieję, że Polacy będą w dalszym ciągu deptać po piętach najlepszym – zakończył popularny Mazda.

Jan Mazoch urodził się 5 września 1985 roku w Celadnej. Jest wnukiem Jiriego Raski, mistrza olimpijskiego z Grenoble. Największym jego sukcesem jest brązowy medal Mistrzostw Świata Juniorów, wywalczony w 2003 roku w Solleftea. Najwyższą lokatą w zawodach Pucharu Świata było 15 miejsce uzyskane w Zakopanem w 2007 roku podczas zakończonych dla niego tak pechowo zawodów (druga seria została odwołana i jako końcowe uznano wyniki pierwszej, po której Mazoch był właśnie 15.). Wielokrotnie stawał na podium konkursów Pucharu Kontynentalnego i FIS Cup, notował też wyniki w pierwszej "10" konkursów Letniej Grand Prix.


Adrian Dworakowski, źródło: informacja własna
oglądalność: (16328) komentarze: (35)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Jan Mazoch

    Jan Mazoch ur.5.09.1985

    2001/2002 - bez pkt PŚ
    2002/2003 - 78 miejsce - 4 pkt - 3 Czech
    2003/2004 - 74 miejsce - 3 pkt - 3
    2004/2005 - 75 miejsce - 9 pkt - 4
    2005/2006 - 76 miejsce - 5 pkt - 3-4
    2006/2007 - 57 miejsce-16 pkt - 5
    2007/2008 - bez pkt PŚ

    Wyniki J.Mazocha w PŚ:

    2001/2002 - 41
    2002/2003 - 27,48,47
    2003/2004 - 28,42,47,42,39,38,42
    2004/2005 - 37,38,46,45,43,22
    2005/2006 - 45,DSQ,47,44,26,44,46
    2006/2007 - 15(Zakopane - jedna seria)
    2007/2008 - 54(Liberec) - odpadł w kwalifikacjach

    Jak widać wyniki słabiuteńkie - tylko po jednym razie punktował w sezonie!
    W Zakopanem osiągnięcie życiowe - paradoksalnie "dzieki" upadkowi.

  • piotr186 profesor
    alfons6669

    no możne i tak.. Jak to telewizja potrafi w błąd wprowadzić...
    ja bym chciał widzieć "ten prawdziwy" upadek Ammana z Willingen żeby wiedzieć jak wyglądał.

  • Snoflaxe weteran

    @piotr186
    To dokładnie to, o czym pisze @Boy. W TVP wyemitowano reportaż, w którym pokazano niegroźny upadek Ammanna z Neustadt (po igrzyskach, w których zdobył dwa złota) podając, że jest to ten upadek z Willingen sprzed igrzysk.

  • piotr186 profesor
    boy

    Nie na youtube, tylko kiedyś właśnie przy upadku Mazocha, był materiał w telewizji o upadkach w skokach i tam między innymi był upadek z Willingen pokazany, czy go pomylili z innym upadkiem Ammana tego nie wiem. ale w telewizji chyba wiedza co robią.

  • JPW2 weteran
    Anja1980

    No ku woli scislosci Ammann walnal sobie dwa zlota w 2002 roku bo wtedy byly Igrzyska :)

  • Boy profesor

    @piotr186
    A widziałeś w ogóle upadek Ammanna z Willingen? Może oglądałeś go na YouTube, gdzie pomylono ten upadek z jego upadkiem w Titisee-Neustadt?

  • olenkus9 początkujący
    -

    pamiętam upadki Morgiego i Mazocha....dla mnie były one okropne i straszne...a że faszerują ich lekami to chyba normalka....

  • piotr186 profesor
    anja

    dziewczyneczko, Morgi to skoczył na cztery łapy:) miał sporo szczęścia bo jego upadek wyglądał gorzej niż Mazocha a nic musię poważnego nie stało prawie.

    Co do Ammaana - jego upadek tak groźnie wcale nie wyglądał (
    tak w ogóle to byl upadek przy lądowano) I skąd takie bzdury że był w śpiączce farmakologicznej? Ale masz racje nafaszerowali go lekami i potem zdobył dwa medale IO.

  • Anja1980 doświadczony

    Szkoda Janka ale, takie życie nie każdy potrafi się pozbierać.
    Chociaż są dwie osoby obecnie skaczące i to świetnie, a też bardzo źle te upadki wyglądały. Thomas Morgerstern i oczywiście Simi Ammann - ale Ammann to był tydzień w śpiączce farmakologicznej - następnie wrócił jeszcze nieco obolały i 2001 roku machnął sobie 2 złote medale na IO. A co.

  • Snoflaxe weteran

    @Leonek24
    Kobelev rzeczywiście nieźle skakał w sezonie, w którym miał ten upadek (1998/99), i chociaż dwa kolejne sezony miał słabsze, to sezon olimpijski 2001/02 miał na prawdę dobry - zdecydowanie najlepszy w karierze.
    Jussilainen miał niegroźny upadek w Neustadt w 2001 roku, a do końca tego sezonu z pierwszej dwudziestki wypadł dwukrotnie. Owszem, skakał nieco słabiej niż w Kuopio i Neustadt, ale wielu skoczków ma wahania formy w trakcie sezonu i nie wydaje mi się szczególną sytuacja, gdy ktoś w pierwszej części sezonu skacze dobrze, a w drugiej źle, czy na odwrót. Nie sądzę, więc, żeby była to wina upadku. Po tym sezonie praktycznie przez dwa kolejne go nie było, ale wrócił w sezonie 2004/05, który był bardzo dobrym w jego wykonaniu (chociażby kilkukrotnie stawał na podium).
    I piszesz, że "po takich ciężkich upadkach skoczkowie już nie są tacy sami". Czasem to się sprawdza, jedni skaczą lepiej, jedni gorzej, a akurat co do Mazocha, to nie uważam, aby jego poziom się po tym specjalnie zmienił.

  • piotr186 profesor
    JPW@

    Roglic miał więcej szczęścia i kariery póki co nie zakończył...

  • JPW2 weteran

    A jak jestesmy przy pechowcach sezonu 2006/2007 a dokladniej z 2007 roku to wszystkiego najlepszego dla Primoza Roglica :)

  • Leonek24 weteran

    @Boy
    jak zwykle niezastąpiony:)

    ja nie mam tak dobrej pamięci do dat. no ale sens wypowiedzi pozostaje ten sam:)))

  • Boy profesor

    @Leonek24
    Valery Kobelev upadł oczywiście w Planicy, ale już w marcu 1999 roku.

  • Leonek24 weteran

    tak to bywa ze skokami. po takich ciężkich upadkach skoczkowie już nie są tacy sami. Pamiętam świetnego Rosjanina Walery Kobieliev się nazywał. był naprawdę niezły, razem z Vasilievem na pod koniec lat 90 i na początku nowego wieku trochę mieszali, i potem gość tragicznie upadł. Nie pamiętam gdzie to było, pamiętam tylko gest Martina Schmitta, który opłacił mu leczenie.... I Jussilainen też się tak skończył chyba,

    Najważniejsze, że Janek żyje dalej, znalazł sobie inne zajęcie i wszystko u niego gra. Sportowcom często ciężko jest się przestawić na normalny tryb życia. Taki Garrincha był jednym z najlepszych piłkarzy w historii tego sportu, a skończył jako bezdomny alkoholik w slumsach Rio....

  • JPW2 weteran
    Jan Mazoch

    #Puchar Świata:
    - sezon 2001/2002: niesklasyfikowany - 0 pkt.
    - sezon 2002/2003: 78 - 4 pkt.
    - sezon 2003/2004: 74 - 3 pkt.
    - sezon 2004/2005: 75 - 9 pkt.
    - sezon 2005/2006: 76 - 5 pkt.
    - sezon 2006/2007: 65 - 16 pkt.
    - sezon 2007/2008: niesklasyfikowany - 0 pkt.

    # Igrzyska Olimpijskie:
    Indywidualnie:
    2002 Salt Lake City (USA) - 35 miejsce (K-90), 36 miejsce (K-120)
    2006 Turyn (ITA) - 36 miejsce (K-95)

    Drużynowo:
    2002 Salt Lake City (USA) - 12 miejsce

    # Mistrzostwa Świata:
    Indywidualnie:
    2003 Predazzo (ITA) - 48 miejsce (K-120), 44 miejsce (K-95)
    2005 Oberstdorf (GER) - 28. miejsce (K-90)

    Drużynowo:
    2003 Predazzo (ITA) - 8 miejsce
    2005 Oberstdorf (GER) - 7 miejsce (K-90), 8 miejsce (K-120)

    # Mistrzostwa Świata w lotach:
    Indywidualnie:
    2002 Harrachov (CZE) - 26 miejsce
    2004 Planica (SLO) - 36 miejsce

    Drużynowo:
    2004 Planica (SLO) - 9 miejsce

    # TCS:
    2004/2005 - 54

    # Turniej Nordycki:
    2001 - 59

    # Mistrzostwa Świata juniorów:
    Indywidualnie:
    2002 Schonach (GER) - 9 miejsce
    2003 Solleftea (SWE) - brązowy medal

    Drużynowo:
    2003 Solleftea (SWE) - 7 miejsce

  • Antek doświadczony
    Powodzenia Janek!

    Ważne, że ułożył sobie jakoś życie, a nie lata po stacjach telewizyjnych i analizuje skoki, jak to robią niektórzy byli zawodnicy :)

  • Boy profesor

    Dla Mazocha ten upadek był o tyle zły, że przypadł na okres jego wzrastającej formy. Po serii dobrych występów w Pucharze Kontynentalnym dostał szansę występu w PŚ i całkiem dobrze radził już sobie w treningach i kwalifikacjach. Potwierdzeniem było 15. miejsce po pierwszej serii (owszem w loteryjnym konkursie, ale skakał nieźle cały czas). Więc nie wiadomo czy gdyby nie upadł w drugiej serii to nie przesunąłby się jeszcze wyżej i później skakał jeszcze coraz lepiej. A tak jego kariera właściwie się zakończyła. Szkoda.

  • JPW2 weteran

    No Pan Jan Mazoch napedzil nam wiele strachu swoim upadkiem. Dobrze, ze nic sie nie stalo i gosciu uklada sobie jakos zycie :) Powodzenia Janek :)

  • piotr186 profesor
    feniks

    Należny ignorować takich trolli jak ty. Więc tylko napisze dwa słowa i nie licz więcej na zwrócenie uwagi na siebie: jesteś zerem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl