Kamil Stoch: "Latało mi się bardzo przyjemnie"

  • 2011-02-01 22:13

Kamil Stoch po dwóch dobrych skokach treningowych na skoczni w Klingenthal odpuścił kwalifikacje. 23-letni reprezentant Polski oszczędza siły na jutrzejsze zawody.

"Jestem zadowolony ze swoich skoków. Latało mi się bardzo przyjemnie i dały mi dużo satysfakcji. Oba moje skoki treningowe były naprawdę bardzo dobre, w drugim trochę tylko przyciąłem nad bulą, więc odległość nieco słabsza. Jak widać nadal ten obiekt naprawdę mi pasuje" - mówił po oficjalnym treningu Kamil Stoch.

"W kwalifikacjach nie wystartowałem, ponieważ trzeba się oszczędzać, moja forma jest stabilna, skoki są równe i dobre. Im więcej da się zaoszczędzić sił tym lepiej. Jeszcze nie wiem czy wystartuję w jutrzejszej serii próbnej" - kontynuuje 23-letni reprezentant Polski.

"Z pewnością powalczę jutro, natomiast o jakie miejsce to się okaże. Rywalizować o jak najlepsze loakty będzie przecież aż 50 zawodników" - zakończył Stoch.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10197) komentarze: (52)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Kamil to zawodnik, który wie co robić na skoczni i poza nią.

    Takich zawodników nam trzeba a nie gwiazdeczek i pociotków. Robi ciągle postępy i dlatego zajdzie daleko. Jednak pewne fanatyczki i fanatycy zazdroszczą mu, że staje się wspaniałym polskim skoczkiem. Ot polskie piekiełko.

  • anonim

    @starysceptyk
    To prawda masz rację.

    @J-23
    Mam więc taką nadzieję, że podporządkujesz się tej maksymie :)
    I wreszcie przeczytam coś mądrego w twoim wykonaniu:)
    Bo jak na razie ponownie nic nie wniosłeś do dyskusji:))

  • RosyjscyKombinatorzyNorwescy bywalec
    bywało

    Pamięta człowiek czasy gdy sukcesy opisywane były li tylko na tle sportowym.Cząstką życia było czekanie na zawody i dreszczyk emocji związany z występami naszych reprezentantów.
    O kulisach wydarzeń mógł człowiek doczytać w późniejszych wydaniach(kiedy emocje opadły) np.Olimpijczyk, Sportowiec itp.(pamiętam afera w Calgary, Elm Mexico;86 czy TCS-y i PŚ z lat 80-tych i kommentsy Pana Mrzygłoda).
    I choć nie żal, że czasy się zmieniają (cenzurę zniesiono i uchylono rąbki ba ogrom zdarzeń zza kulis) to jednak jakoś nie zazdroszczę młodemu kibicowi, który od początku widzi wygłupy na forach "sportowych".
    Cechy charakteru sportowca, jego życie rodzinne, kontakty, zjawiska paranormalne (spiski, pech) oto co interesuje obecnego (z wyjątkami) "kibica"- zachodzi mi to na fanatyzm i jest nacechowane arogancją, tandetą(niczym kolorowe pisma młodzieżowo-sportowe) i niczemu, w sporcie, niepotrzebną koniunkturą...
    Sport to sport liczą się wyniki i radość/smutek/złość jaką okazują zwycięzcy/przegrani/zawiedzeni.
    Nam pozostaje emocjonować się relacjami z zawodów, brać w nich czynny udział i ingerować w życie własne a nie "wchodzenie na kogoś, tak naprawdę obcego".

  • anonim

    do Fanka i starysceptyk - piszecie , piszecie co Wam tylko ślina na język przyniesie.Raz mądrzej ,raz bez sensu. Zapamiętajcie tą maksymę: "Najwięcej do powiedzenia ma zawsze ten, kto mówi najmniej."

  • starysceptyk doświadczony

    Fanka
    Tylko o tych "dobrowolnych" wywiadach.
    Nie mam w tej materi wiedzy, ale wydaje mi się że jeśli nie istnieje formalny obowiązek współpracy z mediami, to na pewno jest to niepisana reguła.
    Np jedna z lepszych polskich sitkarek, zastrzegła sobie w kontrakcie z klubem, że nie będzie miała obowiązku rozmawiać z mediami.

    Ale jeśli w skokach nie ma takego obowiązku i skoczek nie musi rozmawiać z dzienikarzami, to myślę że szybko mu uświadomią realia
    - Chłopie, fakt nie musisz gadać z pismakami, ale wtedy oni obrażeni (co ze mną nie chce rozmawiać), tak cię obsmarują (pyszałek, zadufek, woda sodowa itd), że lepiej nie podskakuj i z uśmiechem coś tam nawijaj.

  • anonim

    @starysceptyk

    Masz ogólnie rzecz biorąc rację.
    Ale jest jedno ale........przecież zawodnik nie musi się godzić na udzielenie wywiadu prawda ? Może powiedzieć,nie, ale skoro się na to godzi i go udziela, nie dla siebie w końcu ale dla kibiców głównie, to musi być przygotowany na wszystko nie tylko pochwały ale i krytyki związane z tym co mówi.
    Mnie ogólnie też jest obojętne co mówi i jak najważniejsze, że skacze i to dobrze na przykładzie Adama Małysza można doskonale zobaczyć, że do dziś jest rozliczany ze swoich słów i tego co mówi.
    Zawsze znajdzie się ktoś kto mu zarzuci np : " Od kogoś kto zrobił maturę, wymaga się poprawnego wysławiania się " .......to ktoś kto zawsze się przyczepi do tego co mówi, nawet jak nic nie mówi to i tak jest pretekst.
    A chodziło o skocznię w Wiśle, Adam stwierdził, że " Jest mi wstyd za tych ludzi " .........chodziło o utrzymanie tej skoczni.
    Długo nie trwało jak jeden stały krytykant Małysza wysmarował na forum, krytykę jego słów.
    I choć udowodniła mu to osoba znająca bardzo dobrze wysławianie się w naszym języku, że jest to forma "mi " poprawna to ten i tak swoje wiedział.
    Tak to już jest, że oceniamy ludzi nie tylko po czynach ale po tym co mówimy czy piszemy.
    Co do mnie Kamil może fikać koziołki na zeskoku po swoim skoku, byle był ten skok daleki i bardzo dobry.

  • anonim

    @pawelf1
    Oj mylisz się :)

    @pavel
    Też nie trafiłeś, bo takie Fanki zostaną tutaj nawet jak Adam zakończy karierę:)

  • starysceptyk doświadczony

    Tylko dlaczego Kamil Stoch ma być miły. Ja jako kibic polskich skoków chciałbym by dobrze, ba, bardzo dobrze skakał.
    Nie jestem jego żoną, bratem, dzieckiem, ani nawet kolegą. Co mnie obchodzi jego charakter, obsesje, nawyki, przyzwyczajenia. Niech sobie będzie mrukiem jak Ahonen, ale niech ma takie jak on sukcesy.
    Poczytajcie sobie kochani, nie upiększone biografie wybitnych postaci. Naukowców, malarzy, aktorów, kompozytorów itd itd. Bardzo wielu z nich to byli istni wariaci, z którymi nikt by nie wytrzymał. Ale pozostawili po sobie nieprzemijające wartości.
    A tutaj jakieś dziwaczne wymagania, ma być symatyczny, miły, uprzejmy, przeprowadzać staruszki przez jezdnię, brać aktywny udział w akcjach charytatywnych, ineligentnie ,ciekawie i oryginalnie odpowiadać na głupawe, ciągle takie same pytania dzienikarzy.
    Jednym słowem być wspaniałym skoczkiem i męską odmianą Matki Teresy.

  • anonim

    Przynajmniej będzie jedna pozytywna sprawa związana z końcem kariery Adama, skończą się takie Fanki :D

  • pawelf1 profesor
    Fanka (fanka4@onet.pl)

    Droga Fanko wykorzystasz każdą szansę (nawet tą wymyśloną w swojej głowie ) by kopnąć Kamila w tyłek ...... nie dziw się wię że tobie podobni , zapatrzeni tylko w jednego skoczka ,przy byle okazji, będą dogryzać Adamowi . Nie płacz wtedy , bo zachowując w ten sposób nie masz prawa wymagać czegoś lepszego od innych . Robisz to tylko w mniej arogancki i wulgarny ale za to wcale nie mniej złośliwy sposób.
    Swoją drogą , doczekaliśmy się dwóch zawodników w "10" PŚ i zamiast się cieszyć to widzę że robi się jakiś chory podział na szalikowców jednego i drugiego zawodnika , Może zróbcie sobie gdzieś jakąś "ustawke " i tam załatwcie "swoje " sprawy " .......... może w ten sposób uzyskamy trochę normalności i spokoju na forum..........))))))

  • piotr186 profesor
    adashhh

    Amman skakał z wiatrem 09, pod narty. Tuż to nawet worek ziemniaków spuszczony z rozbiegu przy takim wietrze skoczyłby 140 metrów.

    Schlierenzuer również nie jest taki mocny ale nie wątpliwe mu forma rośnie.

    Nie sadzę ażeby ktoś z tej dwójki zdobył złoty medal indywidualny na MŚ. Amman ma parszywe szczęście więc na jakiś medal się załapie ale na pewno nie złoty (ale prawdopodobne jest że wszyscy dostań wiatr w plecy a tylko on huragan pod narty tak jak wczoraj). No inie wykluczone że znowu będzie oszukiwał na wiązaniach o ile już tego nie robi.

  • REM stały bywalec

    Kamil "studzi' swego powera (żeby nie rozgorzał zanadto i ni zgasł za szybko) a Adam wręcz przeciwnie - swego "powerka" roznieca skokami treningowymi. I superrr! Różnorodność to rodzaj bogactwa. Cieszmy się, że mamy dwóch superskoczków, którzy są zupelnie inni ( i bardzo dobrze), bo niedługo będziemy (najprawdopodobniej niestety) tęsknić za takim stanem.

  • anonim

    Faworytami jutrzejszego konkursu na pewno są Amman, Morgi Schlierenzauer,Freund.Amman w tym sezonie może już nie dominuje tak jak w ubiegłym ale właśnie w Klingenthal załapał tą wspaniałą olimpijską formę którą utrzymał do końca sezonu i w tym roku może być podobnie.Po Schlirim widać że wraca do swojej optymalnej formy i że będzie mocny na MŚ w Oslo.Kamil oraz Adam mają szanse na miejsc w pierwszej szóstce ale o podium będzie bardzo ciężko no ale to tylko moje zdanie.

  • anonim

    Młody człowiek a już zmęczony ? czym :)
    Oszczędzać się.... też coś.... gdyby miał 50 lat to rozumiem ale młody wysportowany człowiek i mówi o szczędzaniu.

  • neonek18 weteran
    D.

    obojętnie jaki był system..zawsze od wiatru bedzie zalezał skok skoczka..
    owszem forma tez ma spore znaczenie przy skoku ..ale z naturą sie nigdy nie wygra

  • anonim
    @neonek18

    Nie o Kamila się boję. Raczej o to, że warunki mogą być nierówne dla wszystkich i moim zdaniem lepiej sprawdzić przed konkursem, jak tam z nimi jest. ;)

    Już się nie mogę doczekać jutrzejszego konkursu.

  • anonim
    -

    Liczę na Ciebie Kamil jutro , przy optymalnych i równych warunkach jestem pewien że stać Cię na podium a nawet zwycięstwo .Trzymam kciuki obyś był 1 a Adam 2.

  • neonek18 weteran
    D.

    ja jestem spokojny o Kamila..jest w formie,wie czego chce,nie spoczywa na laurach ma ambicje :)
    Jutro będzie Napewno dobrze ..jak dobrze..zobaczymy jutro :)

  • anonim
    Pieczu

    Jedynym poważnym uczestnikiem tej dyskusji jest absolutnie obiektywny Ekspert Skoków Zimowych, niestety reszta prezentuje poziom zapatrzonych fanów Stocha lub Małysza.

    A prawda jest tylko jedna.

    My staramy się trzymać faktów a nie życzeń. Kamil gra kogoś kim na razie nie jest! Takie jest moje zdanie i mam prawo je mieć i publicznie wyrażań na tej stronie.

    A teraz 3,2,1 słucham głosów sympatii wobec mojej osoby;)

    A teraz 3,2,1...słucham głosów

  • AdJ doświadczony
    Nazwijcie to arogancją

    Dla mnie jest to jednak dowcipny sposób zakończenia tematu ,,powiedz nam który będziesz jutro".
    I bardzo dobrze.
    Skacze i jak widać sprawia mu to (w końcu!) przyjemność.
    I tak trzymać!

    haha/hehe: powiedział ,,Jakichś 50ciu", co oznacza, że nie podaje konkretnej liczby. Tym bardziej nie wiadomo kogo miał na myśli, a kogo nie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl