Simon Ammann: "Nie zgadzam się z decyzją sędziów"

  • 2011-02-03 17:09

Kamil Stoch świętował swe pierwsze poza Polską zwycięstwo w Pucharze Świata. Wyprzedził Austriaka Thomasa Morgensterna i Szwajcara Simona Ammanna, który ani na podium, ani na konferencji prasowej nie krył swojej irytacji z powodu wydarzeń na skoczni. Aktualny posiadacz Pucharu Świata przegrał drugie miejsce o 0,7 pkt.

Simon Ammann: "Nie pokazałem w konkursie pełni swych możliwości. Moje skoki nie były idealne. Ale również nie zgadzam się z decyzją sędziów oceniajacych styl. Wiązania Thomasa Morgensterna otwarły się przy lądowaniu. Nie rozumiem, jak mógł od niektórych jurorów dostać noty po 19 pkt. to kosztowało mnie drugie miejsce".

"Zawsze mówiłem, że to nie jest jedna z moich ulubionych skoczni, ale czasy się zmieniają. To były bardzo trudne zawody. Mój pierwszy skok był bardzo dobry i zająłem dobre miejsce. Dzięki temu mogłem się jeszcze poprawić w drugiej serii. Jestem zadowolony, szczęśliwy. To dla mnie kolejny, ważny krok naprzód" - powiedział Morgenstern, który pewnie zmierza po Puchar Świata. Na sześć konkursów przed końcem cyklu ma 441 punktów przewagi nad Ammannem i 534 punkty przewagi nad kolegą z drużyny, Andreasem Koflerem. To jedyni skoczkowie, którzy mają jeszcze teoretyczną szansę, by wyprzedzić lidera.

"W 1999 roku pobiłem tu rekord skoczni*. W październiku wygrałem konkurs LGP, a teraz PŚ. Klingenthal to dla mnie dobre miejsce. Drugi skok był lepszy od tego z pierwszej serii, ale i pierwszy był niezły. Cieszę się też, że cała drużyna skacze teraz dobrze" - powiedział zwycięski Kamil Stoch.

Liderem na półmetku był z dużą przewagą Michael Uhrmann, jednak w drugiej serii zawiódł własną publiczność i ostatecznie spadł do drugiej dziesiątki. "To lepiej, niż gdybym uzyskał dwa skoki po 130 metrów i był 13. Rekord skoczni jest mój", skomentował Uhrmann.

Jury, po rekordowym skoku Uhrmanna, zdecydowało się o obniżenie najazdu o dwie belki. Z tego powodu, przy dodatkowym wietrze w plecy, awansu to finału nie wywalczyli tacy zawodnicy jak Bjoern-Einar Romoeren, Johan Remen Evensen, Anders Bardal, Daiki Ito i Wolfgang Loitzl. Zły na decyzję sędziowską był również Gregor Schlierenzauer, który świetnie spisywał się w treningach czy kwalifikacjach. Dopiero siedemnasty po pierwszej serii, w drugiej awansował na piąte miejsce. Tym większe brawa należą się zatem Kamilowi Stochowi - ze skoczków skaczących w trudnym warunkach i niskiej belki, zaprezentował się najlepiej.

*) Mowa o rekordzie skoczni K-60 (HS 65). Od 2005 roku rekord należy do Piusa Paschke (68,5 m), a kobiecy do Anette Sagen (63 m w 2003 roku).


Marcin Hetnał, źródło: www.skijumping-news.com
oglądalność: (23397) komentarze: (175)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • qwert początkujący

    oczywiście, że Ammann ma rację nie wiele przecież brakowało a Stoch też stałby się "ofiarą" skandalicznych 19 Morgensterna i wtedy mielibyśmy te same pretensje. Może końcu ktoś tą krytyką przyczyni się do normalnego oceniania Austriaka.

  • kojot83 doświadczony

    MarcinBB
    Danke schon meine liebe freunde haha.
    Dziękuje za wyczerpującą odpowiedź-praktycznie odpowiedziałeś mi na wszystko,nawet na pytania które chciałem zadawać w trakcie odpowiedzi :D.Nie mam więcej pytań...podziękował i czekam z niecierpliwością na ten materiał który tworzysz ,oby ukazał się przed MŚ wtedy będziemy mogli przyjrzeć się pewnym sprawom jeszcze szerzej.
    Pozdro.

  • czarnylis profesor
    @MarcinBB

    Na pewno nas tymi szczegółami i tym tematem nie zanudzisz. Napisz tak dokładny i tak obszerny artykuł o NS jak tylko się da, by się wszyscy dowiedzieli jak to działa. Niczego nie pomijaj. Czekam z niecierpliwością.

  • MarcinBB redaktor
    P.S.

    Gdy podają u góry ekranu odległość potrzebna do objęcia prowadzenia,( "to beat xxx meters") to jest to oczywiście na chwile obecną i oczywiście, że wiatr może się zmienić w trakcie jazdy po zeskoku czy w trakcie lotu. Jeśli wiatr jest w miarę stabilny, informacja jest dosc wiarygodna, jeśli się czesto zmienia, nie warto nawet na to patrzeć.
    Tak samo moze sie zdarzyć, że Miran Tepes wciska przycisk a skoczek bierze potem do ręki wyniki i ma pretensje, że leciał w ogóle poza ustalonym korytarzem. No przecież nikt nie nie zna przyszłosci, nawet tej za kilka sekund. Zdarza się, że Tepes wciska przycisk bo od 15 sekund jest korytarz, ale w trakcie jak zawodnik jedzie w dół wiatr się zmienia i na progu już mu dmucha w plecy silniej, niż zaznaczono w korytarzu.
    Natomiast nie ma takiej możliwości (techniczna blokada) by Tepes wcisnął zielony przycisk w trakcie, gdy wiatr jest poza korytarzem.

  • MarcinBB redaktor
    @kojot83

    Wiatr liczony jest na bieżąco. Czujniki są elektroniczne i badają przepływ cząsteczkowy powietrza przez cały czas, a wartości z nich są brane (i przeliczane na punkty) z momentu, gdy skoczek przelatuje na ich wysokości. Gdy skoczek nie dolatuje do najniższych czujników ich dane nie są wliczane do kompensaty punktowej.
    Tutaj naprawdę system jest tak dokładny jak tylko może być.
    Ale nie jest idealny i nigdy nie będzie. Przecież teoretycznie może być tak, że wiatr wieje pod narty dokładnie przez czujnik (który stoi przy bandzie), ale tam, gdzie leci skoczek (kilka metrów obok) może już być cisza, lub wiatr jest słabszy, niż przy czujniku. Oczywiście przy zjawisku takim jak wiatr, jest to mało możliwe, ale można sobie taką sytuację wyobrazić. Trzeba by to skonsultować z meteorologiem, ale przecież bywały takie konkursy, gdzie były 4 lub 5 czujników a prawie każdy wskazywał wiatr z innego kierunku. Uśrednienie to zawsze jest ryzyko błędu. jeśli ja jestem łysy jak kolano a Ty kudłaty jak zwierz, to średnio wychodzi że jesteśmy przeciętni... ;-)
    Mam naprawdę mnóstwo skomplikowanego materiału i strasznie ciężko jest to przełożyć na język artykułu. Ile szczegółów podać, by nie zanudzić czytelników a jednak dać im potrzebne informacje? A każdy oczekuje czego innego. Może jakiś czat zrobię? :-)
    I jeszcze jedna prośba - zwracaj się do mnie "redaktor Marcin Hetnał" lub "MarcinBB" - jak Ci wygodniej i uważasz za stosowne. Ale nie "Pan Redaktor MarcinBB". "Pana" to sobie w ogóle podaruj ;-)

  • gina profesor
    Fan_KaStoch

    A może coś konkretnego napiszesz do mnie? Jak ja piszę jakieś argumenty przeciwko Adamowi to no, no... Wygląda, że niedawno pojawiłeś się na forum, a przecież udzielasz się na forum i od dość dawna można Twoje "pseudo opinie przeczytać...
    Jeśli mieszkasz w Austrii to opanuj podstawy niemieckiego i udzielaj się na tamtejszych forach chwaląc ichniejszych skoczków. Nikt tu nikogo na siłę nie trzyma.

  • anonim
    autor: gina , 04 lutego 2011, 11:59

    Ty za to masz argumenty czyli teorie spiskowe . przeciw naszym a szczegolnie Adamowi. Ty zataczasz takze ten krag tworzacych teorie spiskowa wiec chyba nie na miejscu jest zwracac uwage mlodemu człowiekowi mieszkajacemu w Austrii. Masz cos przeciw skoczkom austriackim czy tej nacji ?
    A jesli chodzi o to glupie pytanie ( czy znamy Małysza) to zadaj jej komus z Bangladeszu. A Adam Małysz to za duzo mówi o warunkach sam popełniajac błedy na progu. a potem wszystkiemu winne warunki. Moze tym by sie lepiej zajał bo w tym tkwi jego problem
    Kamil nigdy sie w ten sposob nie skarzy na nature.

  • gina profesor
    Fanka

    Ależ rozgniewałaś "Austriaków" na tym forum, dzieciakom nerwy zaczynają puszczać. Nic dziwnego - argumentów nie mają, każdy konkurs pokazuje nowe nieprawidłowości... więc najlepiej nie pisać o faktach tylko obrażać...
    Panowie (chłopcy) trochę dystansu, nawet najwięksi przeciwnicy ewentualnych spisków przyznają, że z pomiarem wiatru nie jest dobrze. mówił o tym po konkursie też Adam Małysz (mówi Wam coś to nazwisko?), że przy skoku Uhrmanna trenerzy na wieży widzieli powietrze płynące od zeskoku w górę skoczni na całej długości , a odjęcie było niewielkie.

  • anonim
    @Fanka (fanka4@onet.pl) , 04 lutego 2011, 07:45

    Prawdopodobnie wiatr jest mierzony jak sie zapali zielony swiatlo dla skoczka :-)

  • anonim
    autor: haha (*173.adsl.highway.telekom.at), 04 lutego 2011, 10:39

    Poradze Ci jedno. Daj sobie spokój z dyskusja z ta kobietą. Ona wszystko wie najlepiej a glos innych sie nie liczy. Poza tym nie moze przebolec ,ze Kamil jest w tym momencie lepszy od Adama.
    Nawet doszło do tego ze szydziła z Kamila jak ten odpuszczał co sie da. Odpusc jej.

  • anonim

    Ammann myślał,ze znowu będzie wygrywał wszystko, tak jak w zeszłym roku. Tylko ,że w zeszłym roku nikt do niego nawet nie dolatywał.
    Mogę się zgodzić, że Morgiemu zawyżyli noty, ale Simi kilka razy też na błędnych ocenach sędziów skorzystał. Niech więc nie marudzi - "gwiazdeczka" i nie strzela focha.
    Bardziej go lubiłem w czasach kiedy nie miał "parcia na szkło" i nie szukał poklasku widowni i uwagi dziennikarzy.

  • Lokis początkujący

    @Fanka
    To jest akurat proste wyliczenie.

  • anonim

    Na TVP od Willingen już również pokazują odległość u góry ekranu, ile musi dany skoczek skoczyć aby objąć prowadzenie.
    Zadzwiające bo skąd oni już to wiedzą zanim się wybije z progu?

  • anonim

    @haha
    Ja widzę, że ty nadal wierzysz w duchy albo jesteś w wieku kiedy jeszcze można być wyjątkowo naiwnym.
    Piszesz, "być może i być może " .....czyli sam piszesz o domysłach, nic nie wiesz i nic nie możesz udowodnić czarno na białym a jesli nie to skąd u ciebie mimo wszystko takie przekonanie, że wszystko co widzisz nie jest wporządku ?
    Moim zdaniem nie jest, wielu ludzi chce poznać tajemniczy system, który mierz wiatr i jak to działa, jestem ciekawa czy ktoś widział na własne oczy jak to działa na konkretnym przykładzie jakiegos zawodnika.
    I powtarzam to po raz enty to nie są żadne spiski jak ty to nazywasz i niektóre tutaj osoby ale dążęnie do prawdy i chcęć poznania wielu wątpliwości.
    Bo skoro już sami zawodnicy widzą, że jest coś nie tak to jest coś na rzeczy.
    Nie pobije się rekordu skoczni i to takiego bez huragany pod narty i to obojętnie gdzie ten wiatr występuje, w którym miejscu skoczni, skoro jest pomiar wiatru, to powinien taki mieć odjęte punkty i to sporo , w każdym razie więcej niż ten co skacze 10 czy 12 m krócej.
    Czyli osttani pomiar powinien się znajdować w miejscy gdzie ląduje dany skoczek, a jesli nie są wstanie tego zrobić to znaczy, ze cały ten system jest do bani i nie powinien być stosowany.
    Nie od dziś odnoszę wrażenie, że dzieje się co raz bardziej dziwnych sytuacji w skokach od początku tego sezonu, na pierwszy rzut oka widać, że jednem wciąz wiatr wieje w plecy i mają najgorszy wiatr, przypadek ? nie sądzę, przypadek może być raz, dwa czy nawet trzy ale nie za każdym prawie razem.
    Czekam na artykuł o tym z niecierpliwością i jakoś docdzekać się nie mogę ale czy on coś wyjaśni ? bardzo jestem ciekawa.

    Co do Simona, owszem, wiele razy markuje lądowania, sam nie ląduje idealnie choć wydaje mi się ostatnio to poprawił nie co, ale ze względu na swoje osiągnięcia w tym sporcie daje mu to pełne prawo do wyrażania swojej opinni na dany temat i powinien to robić każdy zawodnik, który z czymś się nie zgadza, jesli nikt nic nie będzie mówił, to tym samym oznacza danie przyzwolenia na pojawiajace się wątpliwości i niesprawiedliwości w tym sporcie.
    Trzeba o tym mówić.

  • stachu bywalec
    sędziowanie

    punkty za styl to subiektywna ocena sędziów zależna od wielu czynników, których nie chcę w tej chwili omawiać. Należy dążyć do ograniczenia tego subiektywnego czynnika. Na początek proponuję taką zmianę: nie suma 3 ocen, tylko średnia z 3 ocen. Tylko kto miałby promować takie zmiany.

  • Bartt stały bywalec
    Wady nowego systemu

    Niestety sytuacja wygląda tak, że teraz sędziowie wiedząc że mają możliwość manipulowania belkami bez konieczności rozpoczynania konkursu od początku, ustawiają początkową belkę wyżej, niż by to robili gdyby nie było nowego systemu. Sprawia to, że zawodnicy będący w dobrej formie, jednak znajdujący się z różnych przyczyn stosunkowo nisko w klasyfikacji Pucharu Świata (obecny przykład - Happonen, Schlierenzauer, czy Kranjec w przypadku lotów) mają większe szanse na uzyskanie rekordowych odległości, niż ci znajdujący się w czołówce. Bo potem belka jest obniżana i nawet jeśli ci najlepsi ostatecznie plasują się na czołowych miejscach, to bardziej dzięki rekomensatom punktowym niż z powodu realnych uzyskanych przez nich odległości. Dlatego sytuacje takie jak mieliśmy ostatnio w Klingenthal niestety będą się powtarzać - rekordy skoczni będą należeć do zawodników z drugiej, trzeciej dziesiątki światowej... Najlepsi sobie nie polatają. Boje się zwłaszcza o nadchodzące konkursy na mamutach. Jeśli taki Happonen czy Kranjec osiągną odległości w granicach rozmiaru skoczni, belka zostanie natychmiast obniżona i będzie po emocjach...

    P.S. Gdyby nowy system obowiązywał w 2005 roku, to rekord świata do dziś wynosiłby pewnie 235,5 metra Hautamaekiego, o ile oczywiście belka nie zostałaby znacznie obniżona po którymś z wcześniejszych skoków.

  • poprotu_ja początkujący

    Teraz się wszyscy mądrzą ze Ammann tez miał zawyżane noty no i co z tego jak mu zawyżyli i wygrał z kimś niesłusznie o jakieś 0.6 pk. to przegrany mógł to skomentować a nie siedzieć w kącie i być pokrzywdzony bo co nie umie się odezwać jak dzieje mi się krzywda to o tym mowie. Schlierenzauer puka się po głowie a Ammann mówi na konferencji prasowej co mu nie pasuje i tyle
    a tak nawiasem to ciekawe co by się tu działo gdyby Morgenstern wyprzedził też naszego Kamila niesłusznie o 0.6 pk bo dostał zawyżone noty ja tu już widzę propozycję spalenia na stosie niesprawiedliwego sędziego za ten wybryk;)

  • gina profesor

    Jeśli chodzi o lądowanie Ammana i Morgiego to jednak jest pewna różnica. Amman ląduje bardzo spokojnie, telemark robił często już po zetknięciu z ziemią, ale trudno to czasem było zauważyć. Morgi miał brzydkie podejście, zachwianie, mocny odjazd narty.

    No i fajnie rozbrajająco szczerze powiedział Kamil Stoch dziś w wiadomościach TVP - że nie sądził iż pozwolą mu wygrać w Niemczech w Klingenthal.

  • kojot83 doświadczony

    haha
    dokładnie jest tak jak mówisz-stąd moje pytanie.
    Dla mie byłoby to chore że punkty liczone za wiatr są tylko wtedy gdy jest sygnał startu-przecież w przeciągu sekundy wiatr może się trzy razy obrócić wokół rzekłbym osi.

  • Antek doświadczony
    @haha (*3-6.adsl.highway.telekom.at)

    Myślę, że to jest dopasowywane do obecnych warunków i jest duże prawdopodobieństwo, że wiatr się nie zmieni. Albo są opóźnienia w transmisji i nakłada się te informacje 'to beat' po skoku? a w tv po prostu widzimy trochę później skok, ale z informację ile trzeba skoczyć?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl