Maciej Kot: "Obiekt jest bardzo przyjemny"

  • 2011-02-11 23:08

Pierwsze skoki na największej skoczni już zostały oddane. Niestety kwalifikacje nie były udane dla wszystkich naszych zawodników. W jutrzejszym konkursie wystartują tylko Adam Małysz, Kamil Stoch oraz Piotr Żyła.

"Na razie nie mogę sobie skoczyć na tej skoczni, skoki nie są dobre i dlatego ciężko jest przelecieć nad bulą i potem dalej odlecieć na dole" - powiedział Maciej Kot. "Na razie czuję się jak na dużej skoczni, bo po 120 czy 130 metrów to można skakać w Zakopanem na skoczni dużej. Może jak będę miał dużo szczęścia, i dostanę się do konkursu, i uda mi się wtedy odlecieć, to wtedy będę mógł coś powiedzieć na ten temat" - dodał Polak.
"Obiekt jest bardzo przyjemny. Przede wszystkim bezpieczny. Norweg i Austriak pokazali, że można tu daleko skakać, ale trzeba umieć skakać" - ocenił młody skoczek. "Moje skoki są złe. Tutaj trzeba naprawdę oddać dobry skok, żeby dostać się wysoko nad zeskok i wtedy odlecieć. Jeżeli skok jest zepsuty to wytraca się prędkość i wylatuje się bardzo nisko i bula staje się wtedy bardzo duża i przyciąga. Problemem jest jeszcze prędkość na progu, cały czas mam najsłabsze prędkości i to zdecydowanie odbija się na moich odległościach" - zakończył Kot.

"Odległość taka sobie. Dobrze, że jutro powalczę znowu i może będę trochę lepiej skakał. Przed progiem jest taki uskok, w który mnie >wciska< i nie umiem z tego wstać. Ważne, że się zakwalifikowałem" - mówił po swoich skokach Piotr Żyła. "Trochę mocniej odbijam się z prawej nogi. Jak przychodzą zawody to jest więcej stresu to bardziej to widać. Na treningu dość często już równo lecę a jak są zawody to mnie kręci" - wyjaśnił. "Na razie nie skacze mi się tutaj dobrze. Może jutro będzie lepiej. Evensen poleciał już 243m ale myślę, że dalej też można skoczyć. Jak nie dziś to może jutro lub pojutrze, przed nami jeszcze dwa dni skakania" - ocenił Żyła.

"Na pewno po tych skokach z radości nie skakałem. Natomiast pojawiły się u mnie błędy. Dla mnie najważniejszy był ten ostatni skok, żeby skoczyć go bardzo spokojnie i swobodnie. To mi się udało. Oddałem przyzwoity skok, w miarę równy" - powiedział pod skocznią w Vikersund Kamil Stoch.
"Norweg Evensen latał dziś naprawdę daleko. Jak widać ten obiekt został do tego stworzony, aby skakać jak najdalej - lecieć jak najdłużej. Mam nadzieję, że jutro również mi się uda pofrunąć, może po swój nowy rekord. Będę się starał skupić na swojej pracy i na tym, aby skok wykonać dobrze" - podsumował Stoch.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11483) komentarze: (95)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ZKuba36 profesor
    @pepeleusz

    Mi też wydaje się, że 5. na MŚ jest prawie gotowa. Chodzi mi o to "prawie". Kto powinien skakać w konkursach indywidualnych a kto w drużynowych? Moim zdaniem wyniki treningu w Oslo niewiele wyjaśnią, gdyż (jak to treningi) będą z belki wyższej niż w konkursie. Moim zdaniem Hula i Żyła mają przewagę nad Byrtem i mogą skakać dalej. Byrt jednak nie ma spektakularnych wpadek, które zdarzają się tej dwójce.
    Poza tym jest młody i może nas zaskoczyć tak jak Kubacki w lecie. Ja, mimo wszystko bym postawił na Byrta. Ze skutkiem być może fatalnym ale łatwiejszym do przełknięcia niż wpadka Huli lub Żyły.
    Porównanie możliwości skoczków przy bardzo, bardzo niskiej belce mogłoby wiele wyjaśnić. Skoki z przesadnie niskiej belki mogłyby spowodować, że Polacy przestali by stresować się niską wysokością belki w zawodach.

  • pepeleusz profesor
    @ZKuba96

    Wydaje mi się, że kadra na MŚ jest prawie gotowa i pojedzie typowana od dawna piątka, choć mogła by być szóstka(dobry szósty to koło ratunkowe jak zawiedzie 4 i 5 - ale ten szósty musiał by być zdolny do poziomu punktowania w PŚ a takiego u nas chyba nie ma).
    O nikim z tej piątki nie można powiedzieć ,że jest teraz bez formy.
    Sytuacja, gdy w składzie ma MŚ będzie dwóch skoczków z kadry Kruczka na pewno nie jest dla Kruczka komfortowa. Coż moim zdaniem, to są spodziewane konsekwencje letnich szaleństw i drastyczne ograniczenie pola manewru. Przez to nie da się sklecić przyzwoitej drużyny z samej kadry A, ale nadeszło niespodziewane Żyłowe koło ratunkowe, tylko czy to koło dociągnie w doskonałym stanie do samego brzegu w postaci MŚ? Istotne będzie teraz, czy Stoch i Hula zdołają na MS zaprezentować poziom ,,zakopiański".Jak się nie uda, to na pewno na Kruczka spadnie krytyka, a na razie wydaje mi się ona przedwczesna. Zresztą forma Żyły i Byrta na Mś też teraz będzie zależała już w dużej mierze od Kruczka i pójdzie cześciowo na jego konto.Oby nie było tak, że szczyt zimowy wypadł na Zakopane i Willingen (moim zdaniem wówczas dzięki spokojnym treningom Stocha i Huli i bonusowi od Szturca)bo zaskoczenie w jednym czasie wszystkich czterech elementów drużynowej układanki (to znaczy żeby każdy skkał na poziomie swojej maksymalnej formy z sezonu zimowego)jest bardzo trudne. Ale wciąż jest to możliwe.

  • anonim
    @zzz

    A ja widzę,że odnosisz się do określeń,których znaczenia zupełnie nie pojmujesz.
    Bo owo(czyt. to użyte przez Ciebie porzekadło) z pewnością ma się nijak do zaistniałej sytuacji.

  • Talar weteran
    Fanka

    Dobrze mówisz.. Trener kadry A jest od wybrania grupy najlepszych zawodników w kraju i doprowadzenia ich do jak najlepszej formy.. Tyle że u nas chyba nie za bardzo jest z czego wybierac..
    Co u nas zrobili takie tuzy wśród trenerów jak Kuttin i Lepisto.?
    Nic..
    Marcin Bachleda, Piotr Zyła, Rafał Śliz czy to są skoczkowie którzy mogą skakać kiedyś na wysokim poziomie.? Raczej nie.. Nie mają takiego talentu, techniki i chyba przede wszystkim chłodnej głowy.. A mimo wszystko biją większosć naszych młodych talentów na głowę i dodatkowo są za to obrażani.. I to na pewno nie jest wina trenera kadry A tylko całego systemu szkolenia

  • piotr186 profesor

    Ciekawe czy Norwedzy tez tak opluwają Romorena który już drugi raz z rzędu nie przebrnął kwalifikacji? Fakt ze Romoren ma ciut więcej osiągnięć od Bachledy ale jednak sytuacja jest podobna a nie sądzę żeby w Norwegii wyzywano Romorena od buloklepów...

  • Talar weteran
    Czarnylis

    autor: czarnylis Denerwuje mnie obrażanie Marcina Bachledy. Na konstruktywną krytykę sobie zasłużył, ale zwroty obraźliwe dla skoczka typu "nielot, buloklep" czy epitety jeszcze bardziej chamskie są nie na miejscu, bo żeby skakać trzeba mieć "jaja", a skoczkom dostaje się z reguły od ludzi dla których szczytem odwagi jest wyjście na balkon. Nie cierpię hipokryzji tak samo jak zawiści.

    Święte słowa..Obrażanie kogoś za to że nie osiąga dobrych wyników jest chore.. Krytykować Marcina to może Małysz który osiągnał dużo więcej od niego a nie nieudaczni eksperci którzy w niczym temu ''nielotowi'' Bachledzie nie dorównują..

    Prawdą prawdą Bachleda od kilku lat skacze słabo i mała jest nadzieja że będzie lepiej ale i tak jak na razie jest jednym z najlepszych zawodników w Polsce i myślę że jakby był mocniejszy psychicznie to nadal mógłby skakać na wysokim poziomie

  • anonim

    Wciąż od pewnego czasu czytam posty typu " Kojon do nas itd "

    Ludzie, na prawdę nie rozumiecie, że on niczego by u nas nie zdziałał ?
    Z prostej przyczyny.
    U nas przyczyna nie tkwi w trenerze kadry A, ale w całym systemie szkolenia na niższym szczeblu, to tam rodzą się talenty, które powinny być obrabiane, szlifowane przez fachowców z wyższej półki, od samego dołu zaczyna się szkolenie, dzieci, potem juniora aż wreszcie w pełni ukształtowany już zawodnik trafia do kadry i ejdzie na zawody PŚ.
    Ale podstawa to szkolenie na samym dole, praca z psychologiem aby przejście do kadry A nie było szokiem dla młodego.
    Tak to się odbywa w Austrii, tam taki Pointner nie ma wiele do roboty, tam zawodnicy trenują indywidualnie z trenerami klubowymi, Pointner ma wgląd na całą sytuację i jest selekcjonerem kadry, wybiera najlepszych i jadą na PŚ ale tam od lat funkcjonuje system, który na to pozwala, mają na wszystko pieniądze, mają wyniki to i kasa jest.
    Z tego co się orientuję, Kojonkoski też jest selekcjonerem, tam też zawodnicy mają indywidualny tok treningowy.
    Dopóki u nas nie zmieni się cały system szkolenia od podstaw, to zmiana trenera kadry, nic nie da, nie tam to się zaczyna.

  • czarnylis profesor

    @Josef_Bradl
    @eloelo320
    Ależ ja mam świadomość, że zarówno Kłusek jak i Murańka od razu by mamuta nie zawojowali. Z drugiej strony moim zdaniem mieliby większe szanse na przejście kwalifikacji niż Maciek Kot, który jest zupełnie bez formy, a przy okazji zebrali nowe doświadczenia skacząc po raz pierwszy na mamucie.
    @eloelo320 piszesz, że skacząc po 120-130 metrów nie można oswoić się z mamutem, a co najwyżej z jego bulą. Mam trochę inne zdanie. Przy pierwszych skokach ważnym jest by pokonać strach, by oswoić się z większą szybkością na rozbiegu, a także rozmiarem skoczni. Do tego nie trzeba latać po 200 metrów. Na to jeszcze przyjdzie czas.

    Denerwuje mnie obrażanie Marcina Bachledy. Na konstruktywną krytykę sobie zasłużył, ale zwroty obraźliwe dla skoczka typu "nielot, buloklep" czy epitety jeszcze bardziej chamskie są nie na miejscu, bo żeby skakać trzeba mieć "jaja", a skoczkom dostaje się z reguły od ludzi dla których szczytem odwagi jest wyjście na balkon. Nie cierpię hipokryzji tak samo jak zawiści.

  • Talar weteran
    Josef Bradl

    Kłusek powinien dostać szanse na pewno ale już raczej w następnym sezonie.. Teraz najważniejsze żeby się dalej rozwijał i był przygotowany psychicznie na rywalizację w PŚ.. bo wiadomo jak jest czasami nie wyjdzie parę startów i zawodnik traci wiarę w siebie a nie powinien ;)

  • Josef_Bradl doświadczony
    @Emil

    Oczywiście że jestem za tym by Kłusek również dostał swoją szansę nabycia doświadczenia w PŚ. Ale tak czy inaczej cudów bym sie po nim nie spodziewał. Ale jak najbardziej powinien zakosztować atmosfery PŚ.

  • anonim
    @zzz

    Co Ty w ogóle porównujesz Małysza do Bachledy...Adam kiedy startował w Nagano miał już na koncie kilka zwycięstw w PŚ,zajmował też znacznie wyższe wyniki w PŚ w poprzednich sezonach,niż Bachledzie kiedykolwiek mogłoby się to nawet przyśnić....porównanie kompletnie bezsensowne.
    Bachleda ma 29 lat i nie osiągnął nic,absolutnie nic.Gdyby miał jakąkolwiek cząstkę talentu,pokazałby ją już dawno.

  • Emil profesor

    @Josef_Bradl. Kłusek to na teraz nr 6-7 polskich skoków. I dziwne że nie dostał jeszcze ani jednej szansy w PŚ. Skoro wożono po Europie Murańke Kubackiego Miętusa to czemu Bartek też nie może zasmakować PŚ zwłaszcza że na dzień dzisiejszy skacze od nich lepiej.

  • Josef_Bradl doświadczony
    @kolo

    "Niech da polskim skokom szanse i zatrudni Kojonkoskiego."

    A myślisz że Kojonkoski pcha sie do nas drzwiami i oknami? To takie głupie gadanie jakby w piłce nożnej ktoś wyleciał z hasłem- "niech zatrudnią Mourinho i po sprawie!"
    Troszkę trzeźwiejszej oceny sytuacji życzę. Kojonkoski już dawno wspominał że ma zaplanowane swoje dalsze życie.

  • Josef_Bradl doświadczony
    @eloelo320

    Tak, tyle że z takim podejściem to na PŚ musielibyśmy wysyłać max czterech zawodników, bo obecnie tylko Małysz, Stoch, Żyła i Hula mają szansę na punktowanie (z tym że ci dwaj ostatni już niekoniecznie jak widać). Moim zdaniem nic tragicznego się nie dzieje jak zawodnik dostaje szansę "jednorazowego" nabycia doświadczenia na jakiejś skoczni, gorzej kiedy taki zawodnik jest później systematycznie zabierany na PŚ gdzie nie ma szans nic osiągnąć, "klepie" ogony, wtedy to na pewno źle wpływa na psychikę. Ktoś pisał Byrt, ktoś inny Murańka, Kłusek- myślicie że oni by tu coś osiągnęli? Na dobrą sprawę to również na CoC musielibysmy wysyłac dwóch, trzech zawodników, no bo chyba 20-40 miejsce w słabo obsadzonych zawodach nie wpływa jakoś gigantycznie dobrze na psychikę. Tyle ze oni musza startowac w jakichs zawodach, bo tam zbiera się najwięcej doświadczeń a nie na treningach na własnej skoczni.

  • anonim

    Pewien polski skoczek przez caly sezon 97/98 i 98/99 skakal tak
    http://www.youtube.com/watch?v=ngx4pf-tg2A
    wtedy hieno-kibice i dziennikarze rzadali zeby przestal sie kompromitowac i zakonczyl kariere. Proponuje "ekspertom" troche wiecej pokory w ocenach naszych skoczkow.

    PS Wowczas "eksperci" widzieli tylko jedna nadzieje dla polskich skokow:
    12-letniego kamila skaczacego jako przedskoczek na wielkiej krokwi 128 metrow.

  • anonim

    @Josef_Bradl
    Już śpieszę z odpowiedzią. Nikogo! I to by było 100 razy lepsze dla tych zawodników niż klepanie buli, w szczególności dla ich psychiki.

  • anonim

    Maciek moim zdaniem też niepotrzebnie jechał. Przepraszam bardzo, ale skoki na poziomie 120-130m to żadne oswajanie się z mamutem, co najwyżej z jego bulą. Nie oszukujmy się, wiadomo było, że występ Maćka właśnie tak będzie wyglądał. On nawet latem nie bardzo radził sobie na skoczniach dużych, jedynie na skoczniach średnich dawał radę, a co tu dopiero mówić o takim mamucie i to w momencie kiedy wiemy, że Maciek jest w kiepskiej formie? Co niby ten wyjazd mu dał? Bo chyba nie miał za zadanie pokazać zawodnikowi jak bardzo jest słaby ? No sorry, ale to nie jest dobre ani dla zawodnika, ani dla kadry. Skończyło się tak jak z Krzysiem Miętusem w Oberstdorfie i inaczej skończyć się nie mogło.

  • Josef_Bradl doświadczony
    Bachleda

    Tylko powiedzcie, kogo ten Kruczek miał zabrać do tego Vikersund? No kogo?
    Oczywiście że nie jestem obrońcą Bachledy bo nie raz się mu tu słono oberwało z mojej strony, ale tym przypadku nie mieliśmy nawet jak za bardzo wykorzystać naszej kwoty startowej. Szczerze to zdziwiły mnie jego występy na treningach- spodziewałem się systematycznego "ugniatania śniegu na buli"- pomyślałem sobie nawet że ma szanse zakwalifikować się do konkursu... no ale ileż to już razy on skakał przyzwoicie na treningach a w zawodach była totalna klapa? Rudziński wyraził się ostro, ale nie trudno się z nim nie zgodzić. Sportowiec powinien wiedzieć kiedy powiedzieć sobie "dość".
    Z drugiej zaś strony to nie wina Bachledy że wciąż jest czołówką naszego zaplecza i na CoC spokojnie może jeździć. Ale gdzie tu sens? Przecież zawody CoC czy też FIS Cup powinny być przetarciem dla "przyszłych nadziei" naszych skoków- Marcin z pewnością nią nie jest...

  • anonim
    Bachleda

    http://www.youtube.com/watch?v=jPhsrZqqUjw

  • anonim

    Mi się wydaje, że czasami taki kubeł zimnej wody wylanej na głowę może nie samego zawodnika ale tych, którzy odpowiadają za skład wysyłany na zawody, przydaje się.
    Podczas transmisji kwalifikacji już Rudziński o tym mówił.
    Tyle, że to trener odpowiada za skład i przecież mieli przed wyjazdem trening, widziała jak kto skacze i z uporem maniaka wysyła Marcina, który nie radzi sobie na skoczniach dużych, chyba tylko latem, a co dopiero na mamucie i to takim wielkim i z trudnym dojazdem do progu.
    Faktycznie może wreszcie zabierać młodzież niż zawodnika 28-mio letniego, który nie może się załapać do konkursów.
    Szkoda tylko, że przez głupotę trenera to Marcin teraz obrywa ze wszystkich stron.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl