Adam Małysz będzie rajdowcem

  • 2011-04-02 16:42

Jak donosi gazeta "Fakt" Adam Małysz podjął już decyzję o tym, że swoją najbliższą przyszłość zwiąże z rajdami terenowymi. Już w tym roku "Orzeł z Wisły" weźmie udział w kilku mniejszych imprezach w Europie i Afryce, a w styczniu wystartuje w słynnym Rajdzie Dakar.

O tym, że jazda terenowa to jedno z wielkich hobby Adama Małysza wiemy nie od dziś. Nasz najlepszy skoczek w historii zaakceptował ofertę zostania profesjonalnym kierowcą rajdowym.

W ubiegłym tygodniu Małysz podpisał odpowiednią umowę ze sponsorującą go już wcześniej firmą Lotto, zawarł też kontrakt z Porsche. Będzie startował w barwach zespołu RMF Caroline Team. Siądzie za kierownicą przerobionego na terenówkę luksusowego Porsche Cayenne z klasy T2. Taki samochód bazuje na seryjnym modelu, a jego modyfikacje ściśle określa regulamin.

Auto jest wolniejsze od budowanych specjalnie na te zawody rajdowych potworów i nie nadaje się do walki o zwycięstwa w etapach Dakaru lub podium w klasyfikacji generalnej tego rajdu, lecz jest bardziej niezawodne i dobry kierowca nie powinien mieć problemów z dojechaniem do mety imprezy.

Przygotowując się do Dakaru Małysz weźmie udział w mniejszych i łatwiejszych rajdach w Tunezji, Hiszpanii, Egipcie, Maroko, na Węgrzech ale i w Polsce. Będzie musiał zdobyć licencję kierowcy rajdowego cross country, do czego niezbędne jest zdanie egzaminu. Na razie nie wiadomo, kto będzie jego pilotem.

Więcej czytaj na łamach "Faktu"


Tadeusz Mieczyński, źródło: Fakt
oglądalność: (15461) komentarze: (171)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    @SKI

    Ja już wpadłam na taki pomysł i tak sobie z kolegą rozmawiałam, że skoro Adam i tak będzie w ruchu bo zamierza a brzucha mieć nie będzie :)
    To co był by z aproblem aby na pół roku przed IO w Soczi rozpoczął po cichu przygotowania do tej imprezy i wszystkim kopary by opadły gdyby na nie pojechał.
    Start ? tylko i włącznie w Igrzyskach:)
    Adam zgarnia znowu medale i jedzie do domu :)
    I kto wie ! Możę to złoto by było ?
    Z jego zaciętością i wolą zdobycia czegoś nie było by kłopotu.
    Nie wiem tylko jak to jest z kwalifikacją na te imprezę, czy ją ma !
    Ewentualnie załatwimy mu ten medal inaczej :)

  • anonim
    @Fanka

    Wakacje można też spędzić we własnym domu i ogrodzie. Wystarczy wyłączyć służbowe telefony. ;)
    ***
    Skoro wszyscy "zatrudniają" Adama- to ja też:
    A może Adam zostałby rowerzystą górskim? Albo zaczął trenować skok w dal, zaś z zimowych dyscyplin- curling?
    Jakoś to złoto olimpijskie musimy mu "załatwić". ;)

  • anonim

    @SKI

    Adam sadzi drzewka w ogrodzie teraz :)
    Na wakacje teraz nie musi jechać w kwietniu czy w maju:)
    Córka chodzi do szkoły.

  • anonim
    @Fanka (fanka4@onet.pl) , 07 kwietnia 2011, 08:35

    Nie zdmuchną, nie zdmuchną. ;)
    Wywiad z pewnością był przeprowadzony jakiś czas temu. Prawdopodobnie teraz Adam jest na wakacjach, skoro nie pojawiają się sprostowania dotyczące udziału w najbliższym rajdzie Dakar.

  • anonim

    @SKI

    Nie.
    Adam ma o wiele szersze plany jeśli chodzi o szkolenie u nas w Polsce.
    W tym wywiadzie, o ktorym niżej wspominam, na dzień przeprowadzania tegoż wywiadu Adam nie otrzymał jeszcze żadnej propozycji od PZN, prawdę mówiąc nie wiem na co oni czekają bo jesli oni jemu czegoś nie zaproponują to nam Adama zdmuchną inni.
    Z jego wiedzą i doświadczeniem w różnych kwestiach mogli byśmy naprawdę coś zmienić w Polsce w skokach.

  • luck191 stały bywalec
    bozenka92

    pewnie normalna skocznia jest dla włodarzy FIS mało atrakcyjna,też tego nie rozumiem dlaczego choć jeden konkurs nie odbywa się na skoczni K-90,takie skocznie faworyzują Adama,Morgiego,Schlirenzauera czy Ammana,ale trochę czasu minie kiedy choć raz zawody zawitają na skocznię K-90

  • anonim

    KUpcie sobie dziś Wyborczą jest dodatek do niej The Red Bulitin..........
    Wywiad z Adamem na prawie 3 strony.
    Mówi o swojej przyszłości co z nią wiąże, co chciał by robić i Fakt mocno naciągnął sprawę rajdu Dakar.
    Adam planuje swoją przyszłość na powaznie przy skokiach.
    A aby poczuć jakąs adrenalinę, to czasami wystartowac amatorsko w jakimś rajdzie terenowym.
    Co do Dakaru jak sam przyznaje, że to sporo przygotowań i grubo się zastanowi nad tym bo wie z czym to się wiąże.

  • anonim

    www.eurosport.pl/skoki-narciarskie/malysz-menadzerem_sto2736226/story.shtml

  • bozenka92 doświadczony

    A właściwie czemu już w Pucharze Świata od niedawna wcale się nie przeprowadza zawodów na średnich skoczniach tylko na MŚ lub Olimpiadzie? Jeszcze niedawno jakieś chociaż ze 2 konkursy PŚ na takich skoczniach się odbywały... Może i nie są to zbyt widowiskowe zawody jak mamut, ale jednak trochę urozmaica to wszystko, bo tak to tylko te duże skocznie i od czasu do czasu mamut...

  • anonim

    @Emil

    A jeśli ci powiem, że przy tym systemie żaden korytarz nie jest ustalany ? uwierzysz ? mi na słowo ? :) Chyba raczej nie uwierzysz :)

    I należało by się zastanowić co z prawem wycofywania przez trenera zawodnika kiedy widzi na monitorze, że warunki ma złe a przypominam, że takie były ustalenia już przed Kuopio.
    Do dziś nie widzę odpowiedniego zapisu w regulaminie FIS odnośnie stratowania zawodnika a skoro takie były ustalenia to zapis powinien tam widnieć. Nikt nie korzystał z tego prawa bo ustalenia słowne nie maja prawa zastosowania i zawsze jury może powiedzieć, ze według nich warunki były dopuszczalne i była by DSQ.
    Więc po co było przed Kuopio to zamieszanie, ze trener będzie mógł wycofać zawodnika kiedy stwierdzi, że ma warunki złe ?
    A pamiętam, że wtedy zgodził się na to Hoffer i trenerzy ale do dziś nie ma na ten temat zapisu czyli to nie istnieje.
    Bardzo jestem ciekawa czy FIS zamierza coś zmienić w tym nowym systemie, czyli więcej pomiarów na całej długości skoczni nie tylko 5 bez względu na jej rozmiar, rekompensata punktowa w razie niekorzystnych warunków to śmiech na sali i niech wreszcie ktoś coś z tym zrobi.
    Adam coś wspominał, że teraz zamierza o tym głośno mówić.

  • Luthor weteran
    smoczek...

    Ehhhhhhh, niektórym to trzeba wszystko podstawić pod sam nos, bo nie znajdą... Cytuję więc samego siebie: "Bądźmy poważni. Jeśli będący w wielkiej formie Gregor nie przeskoczył Adama, to jak miał to zrobić dużo słabszy od niego na mamutach Ammann?"

  • Emil profesor

    Źle policzyłem ten pierwszy będzie miał -0,3 wiatru a ten drugi +0,1ale to cały jest kilka pkt za wiatr przy względnie porównywalnych warunkach.

  • Emil profesor

    @Fanka. Tylko pozostaje pytanie. Czy można puścić zawodnika wtedy kiedy wiatr w danej sekundzie jest w korytarzu czy wtedy kiedy warunki są stabilne? Bo jak to pierwsze to w puszczenie Adama było dopuszczalne bo w sekundzie zapalenia zielonego światła na skoczni była cisza. Potem się zerwały wiatry, niebezpieczne wiatry, ale przynajmniej widać jakie warunki są zmiennie i że takie jakie są w momencie puszczania zawodnika nie muszą być wcale w trakcie lotu. Pozostaje pytanie czy nie można było przeczekać na bardziej stabilne warunki. W końcu Adam skakał jako ostatni. A skąd wiemy że takie warunki były? Nie mamy filmów z monitora z wiatrem ze skoków innych skoczków. Tam wiatr duł cały dzień z różnych kierunków i można było się nie doczekać tych 10 sekund stabilnych warunków. A trenerzy z reguły w momencie lotu zawodnika patrzą się na lot a nie na monitor więc ciężko by oceniali zgodność punktów z warunkami. A często porównywalne warunki na oko są skrajnie inne.
    Załóżmy:
    Skoczek A ma w 5 punktach pomiaru wiatr -2 (w plecy),-1,0, 0, +0.5 i +1 (pod narty)
    Skoczek B ma -1,7,-0,7 +1, +0.5 i +1
    Wydają się warunki porównywalne. Minimalne różnice na górze w wietrze w plecy i tylko w jednym punkcie pomiarowym zamiast ciszy jest pod narty, na dole jest tak samo.
    Tylko że pierwszy ma średnio -1,5 m w plecy (jakieś +15) pkt a drugi ma 0,1 pod narty (-1 pkt). Subtelna różnica, warunki "porównywalne" a jednak olbrzymia. Można tego nie wyłapać gdzie się patrzy niedokładnie w monitor

  • Luthor weteran
    @smoczek6

    Przeczytaj do końca mój post, a dowiesz się w jakim kontekście wspominam o Gregorze. I nie, wcale nie jestem jego fanem, wręcz odwrotnie - raczej za nim nie przepadam. ;)

  • smoczek6 początkujący

    Nie rozumiem was, każdy może myśleć co innego a wy na siłę próbujecie go przekonać do swojej "racji".

    LUTHOR, sorry ale twoje ciągłe pisanie o tym, ze Gregor jest jasnowidzem już mi się troche znudziło. ;D.
    Nie wiem, jak tak go lubisz, albo i nie..( Sama nie wiem ;P,)
    to może wejdz na forum jego fanów i tam popisz o jego zdolnościach poza skocznią.. Bo tutaj w najmniejszym stopniu nie chodzi o niego, a ty cały czas, że on przewidział ile skoczy Adam. :P.
    Jeśli to miała być riposta to sorry, ale mnie nie bierze :).
    Pozdrawiam :D

  • anonim

    W Klingenthal miał tak niebezpieczne wręcz warunki, że jury nie powinno go wcale puszczać.
    Dali tam ciała, potem było video z pomiaru wiatru przy jego skoku na str.berkuczi, wszystkie strzałki na całej długości skoczni świeciły na czerwono i to z różnych kierunków wiało, momentami ponad 4m/s, dlatego Hannu nie chciał go puścić ale jury było innego zdania.
    Co do Lahti w tym roku kiedy oglądam skok Adama z drużynówki, to ten skok wykonany tak idealnie technicznie i stylowo zasługiwał na 20-stki, to był skok w pięknym stylu i o idealnym lądowaniu.
    Co do wiatru nie wiem ale wiele razy trenerzy nawet mówią, ze na monitorach widzą co innego a punkty wskazują co innego.
    Ja po prostu od początku powstania tego systemu nie wierzę w jego uczciwość.Jest po prostu zły.

    Sprawdziłam też jeszcze raz o czym w niedzielnym programie mówił Simon i nie mówił on wcale o jakimś konkretnym konkursie, ale powiedział, że po MŚ jemu brakowało jednego zwycięstwa do 20-stu a Adamowi jednego do 40-stu, i miał plan co zrobić aby Adam mógł zdobyć do 40-ste ale niestety plan się nie powiódł.

  • pietrek94 stały bywalec
    Fanka

    Adam miał niekorzystne warunki na buli a potem mocny wiatr pod narty stąd tyle punktów ujemnych. Tak samo było w LGP w Klingenthal oraz w drużynówce na MŚ.

  • anonim

    Kofler bardzo długo po swoim skoku siedział na dole i patrzył w monitor na wyniki wyraźnie był wkurzony, że stracił to 3 miejsce.
    Bardzo mu na tym zależało aby stanąć na podium generalki.

    Natomiast co do skoku Adama, oddał tam fantastyczny skok i przypomina mi się program "kawa czy herbata " jak Robert Mateja mówił, że Adam skakał w niekorzystnych warunkach tam, podobne miał w ostatnim konkursie LGP a jednak w obu udało mu się skoczyć fantastycznie.
    Tylko ciekawe dlaczego w Planicy ponownie odjęli mu aż tyle punktów za wiatr skoro nie miał korzystnych warunków.
    Wyraźnie było widać jak długo Robert wstrzymuje w Planicy Adama do startu i kręcił głową, bo warunki miał złe.
    Tak czy inaczej, Adam odleciał i wyskakał sobie sam to trzecie miejsce.

  • widz bywalec

    a co do koflera w Planicy to bylo widac, że był wkurzony ze przegrał...
    Są na tym forum ludzie, którzy próbują po prostu obrazac Małysza na siłe.

  • widz bywalec

    @no cóz
    Bredzisz jak potłuczony.
    Nie wiem z którego palca wyssales stwierdzenie "Adamowi bardziej zależało na złocie olimpijskim niż na 40 zwycięstwach i Amman dobrze o tym wiedział" ale to jest jakas megabzdura. Sam Adam wiele razy zaprzeczal i mówil ze wlasnie dlatego jest z siebie dumny i uwaza swa kariere za udana, ze tyle lat utrzymywal sie na szczycie i tyle razy zwyciezal. Zaden czlowiek przy zdrowym zmyslach nie oddalby 40 zwyciestw za jeden zloty medal olimpijski. Za to taki Fortuna na pewno zamienilby sie w druga strone.
    Wymaganie od Simona, w koncy rywala na skoczni by robił takie rzeczy jak ty piszesz to juz w ogole absurd a nazywanie go hipokrytą dlatego ze ma dla Adama sportowy szacunek i mu sie nie podkłada to jest zwykle chamskie obrazanie sportowca i człowieka.
    Widac, ze zupelnie nie rozumiesz na czym polega sport, na czym polega rywalizacja.
    Wszystkim, którzy gadaja bzdury o tym, ze skoro skakanie do celu jest mozliwe, to na pewno tez bywało, że ktos sie komus podkładal na skoczni, radze czasem pogadac z jakims polskim skoczkiem, który opowiadał o rtym skakaniu do celu. Jak sie zawodnik juz wybije i jeszcze dmucha mu pod narty, to celowe skracanie skoku jest po pierwsze bardzo trudne a po drugie bardzo niebezpieczne. Trzeba machac rekami i stawiac narty do pionu, zeby dac opor powietrzu i tak tez robili skoczkowie na treningu przed benefisem. Akurat wiem, bo gadalem z kims kto tam byl. Jakos sobie nie przypominam, by kiedykolwiek w Pucharze Swiata ktos takie wygibasy w powietrzu robil...
    Innauer w Wisle pzregral Puhcar Kontynentalny i złapał groźną kontuzje wlasnie dlatego, że próbował nagle skrócic skok i lądowac z wysoka...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl