Ammann będzie dalej skakał

  • 2011-05-03 12:15

Ze Szwajcarii dotarły do nas bardzo dobre informacje. Czterokrotny Mistrz Olimpijski Simon Ammann zdecydował, że przynajmniej jeszcze przez jeden sezon będzie kontynuował swoją karierę sportową.

"Rok temu wiedziałem, że chcę wziąć udział w Mistrzostwach Świata w Oslo i po nich zdecydować co dalej - musiałem porozmawiać z moimi bliskimi o przyszłości" - powiedział Simon Ammann. "Przed rozpoczęciem ostatniego sezonu walczyłem z bólem pleców, ale pomimo tego, mój zawód dalej sprawia mi ogromną przyjemność. Czuję się gotowy, aby podjąć wyzwanie i dalej trenować skoki na wysokim poziomie" - dodał Ammann.

"W rozmowach zarówno z moimi bliskimi jak i z fanami czułem, że są po mojej stronie i będą zadowoleni, jeśli pozostanę wierny swojej ogromnej pasji jaką są skoki narciarskie. Cieszę się już na kolejne sezony w Pucharze Świata i daleki loty" - podsumował Ammann.

W najbliższych dniach Szwajcar razem ze swoim kolegami rozpocznie przygotowania do sezonu letniego. Szwajcarski Związek Narciarski cieszy się z decyzji swojego najlepszego skoczka. "Dla naszych młodych zawodników jest ważne, aby Simon dalej skakał, ponieważ mogą korzystać z jego doświadczenia" - powiedział dyrektor sportowy Berni Schoedler. "Dla Simona także jest to istotne, że nie tylko będzie koncentrował się na swoich sportowych celach, ale będzie mógł swoją wiedzę oraz ducha walki przekazywać młodszym zawodnikom" - zakończył Schoedler.


Anna Szczepankiewicz, źródło: swiss-ski
oglądalność: (7838) komentarze: (84)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Tak,Finowie mają problem z kontuzjami często.Dorzucę jeszcze Hannawalda do tych,co mogli osiągnąć wiecej niż osiągneli.Choć on ma spore zasługi,ale gdyby się nie spalił psychicznie to mogłby jeszcze skakać i wygrywac.Teraz oczywiście i tak ma zbyt wiele lat.

  • Luthor weteran

    Chyba chodziło o takich skoczków jak Ikonen, Lindstroem (byli MŚJ), Kokkonen... A co do Happonena, to nie wiem czy najlepsze lata przed nim. Ma już 27 wiosen. Choć może jak te kontuzje wreszcie się od niego odczepią, to pokaże w końcu na co go stać.

  • anonim

    Simon jest zawodnikiem,który wygrywał dużo i seryjnie,.z tym,że zdobył to wszystko w ostatnich latach dopiero.Wczensiej był tylko takim specjalistą od rzadkich waznych imprez.Co do olimpiady to bije nawet Nyaenena pod tym wzgledem,wiec jest to osiągniecie duże.Jest kilu wielkch skoczków ostatniej dekady i to chyba dobrze,bo inaczej byłby za niski poziom.Adam jest jeden i jest wielki,ale sa tez inni,zasłuzeni,i to,że Ahonem nie ma medalu IO to nie znaczy,że nie jest wielki.Po prostu mu sie to akurat nie udało.W ogóle mogło byc tylu wspaniałych skoczków jeszcze,ale z róznych przyczyn przepadli...np.Forfang zapowiadał sie świetnie,a także młodzi skoczkowie z Finlandii.

  • anonim

    @Antek
    Z pamięci o ile wiem, Simi ma na swym koncie przez tyle lat startów dopiero około 20-stu zwycięstw w PŚ, jego wspaniała passa rozpoczęła się właśnie od sezonu 06/07.

    @asd
    Dokładnie, tak, mi ten sezon utkwił najbardziej w pamięci, owszem lata kiedy Adam dominował od 2000 roku i zdobywał 3 KK z rzędu też były wspaniałe tego też nie zapomnę ale kiedy po tylu latach zmian przepisów, nadszedł rok 2006/07 i Adam tak zaskoczył to było coś pięknego i ta zacięta walka do samego końca, bo przecież w Planicy wystarczył jeden nie udany konkurs i KK być może by odjechała :) dlatego to było tak emocjonujace do końca bo Jacobsen się nie poddawał. Prawdę mówiąc ja wtedy podczas tego sezonu straciłam prawie wszystkie swoje paznokcie :)

  • asd weteran

    @Fanka

    Dokładnie. Dla mnie to najlepszy sezon Adama, gdyby nie pech, miałby więcej zwycięstw niż w sezonie 00/01 (chociaż tam było mniej konkursów). Od początku sezonu wysoka forma, tylko na początku ciągle jakieś nieszczęścia i na TCS nie było jeszcze tej wiary, żeby wygrywać, ale wystarczyło, że w Oberstdorfie wygrał i poszło do końca, poza niefortunnym Oslo - najniższe miejsce - 7 i to tylko raz, poza tym raz 4 i 3 - reszta zwycięstwa. To co Adam robił od Stycznia wtedy było niesamowite, zresztą, już w Zakopanem powinien wygrać.

  • anonim

    @Antek
    A jednak jeszcze na równi z Małyszem Simona stawiać jednak nie można
    wiele rzeczy i to na faktach przemawia za Adamem.
    Choć by 4 kryształowe kule, 39 zwycięstw w PŚ, 92 razy podium w PŚ i tu Simonowi bardzo daleko w tym do Adama, że o wygraniu TCS przez Adama nie wspomnę, bo to ma a Simi, nie.
    Simon w jednym zdominował ten sport w ilości zdobytych złotych medali IO jesli by patrzeć na kolor to zdobył cenniejsze a jesli na ilosc to tyle samo co Adam ale nie można pod żadnym innym względem jeszcze go stawiać na równi z Adamem, może za dwa lata?Tyle, że Simi robi się coraz starszy.
    A to, ze napisałam, że jest bardzo dobrym skoczkiem to przecież prawda odniosłam się do wypowiedzi kogoś kto nazwał go "Bogiem" a to gruba przesada.
    Bogiem nikt nie jest na ziemi.

  • Antek doświadczony
    @Fanka

    Nie przesadzaj, że tylko bardzo dobry skoczek. Dla mnie jeden z najwybitniejszych. Stawiałbym go na równi z Małyszem, Nykaenenem. Cztery Mistrzostwa Olimpijskie to nie byle co, a do tego cztery medale MŚ, cztery podia klasyfikacji generalnej PŚ, MŚ w lotach.

    Co do Morgensterna, Schlierenzauera i Ahonena to postawiłbym ich w kolejności Ahonen, Morgenstern, Schlierenzauer. Jeśli Morgenstern wygra jeszcze raz Turniej Czterech Skoczni albo Puchar Świata, dokładając do tego trochę podiów i zwycięstw to wyprzedzi Ahonena w mojej prywatnej klasyfikacji.

  • anonim
    @Luthor

    1. Predazzo było na początku sezonu, a Zakopane to jednak specjalne miejsce dla Adama. W innych konkursach od TCS do końca sezonu nie zawsze było tak różowo z notami. Możliwe, że pokonałby Ammanna, gdyby skakał ostatni w drugiej serii, no ale to są skoki, taka specyfika tego sportu, czynniki zewnętrzne zawsze odgrywały tu ogromną rolę. Swoją drogą wkurzają mnie "myśliciele" typu Zarzecznego, którzy sobie porównują Małysza z Korzeniowskim, nie bacząc na ogromną różnicę między dyscyplinami.

    2. Obejrzałem na youtube parę skoków Ammanna z tamtego sezonu i telemark był jednak o wiele lepszy niż obecnie. Możliwe, że był mniej lub bardziej markowany (jakość filmików nie pozwala na dokładną ocenę), ale biorąc pod uwagę jego doskonały lot, nie uważam, żeby jego noty były bardzo zawyżane.

    3. Odnośnie porównania Ahonen-Schlierenzauer. Gregor ma już dwa medale IO, złoto i srebro MŚ, kryształową kulę, 35 wygranych konkursów PŚ, złoto i srebro MŚ w lotach, jest już najlepszym lotnikiem w PŚ. Jasne, że Ahonen na razie wypada lepiej (choć tak naprawdę miażdży Gregora tylko w TCŚ i ilości podiów PŚ), ale nie wiem, czy za rok albo dwa lata też będziemy mogli tak dalej pisać. Ahonenowi zajęło to całą karierę.

  • kuba stały bywalec
    Gigant

    Co tu dużo mówić; dobrze, że zostaje bo to jeden z największych zawodników w historii. Tak, tak cztery indywidualne złota na IO, nikt przez dekady tego nie powtórzy. Został mu tylko TCS bo oprócz tego wygrał wszystko.Jeszcze, jedna rzecz która go cechuje: stalowe nerwy. Żaden, absolutnie żaden z zawodników ze światowej czołówki nie wytrzymuje presji tak jak Simon. Pewnie dlatego tak dużo wygrał.

  • anonim

    Mnie najbardziej utkwił w pamięci sezon 06/07, jednak, w wykonaniu Adama Małysza, wówczas tak ponownie zaskoczył wszystkich, że szok.
    Kiedy oglądam jeszcze raz tamte skoki w jego wykonaniu to były niemalże idealne, od początku sezony wykazywał, że jest w super formie, zaczęło się niefortunnie od Kuusamo, potem w następnym konkursie upadek ale wszedł na drugi skok i przyładował aż miło.
    Ta walka z Jacobsenem to było fantastyczne, do samego końca aż do Planicy walczyli, po drodze w Oslo Adam zyskuje plastron lidera a zaraz na drugi dzień go traci, to był sezon pełen emocji.
    I pokazywał tam doskonałą technikę skoku, bardzo ładne lądowania, z resztą jego telemarki mogą służyć za przykład, do końca kariery robił je idealnie.Do samego końca potrafił wyciągać skok ile się da a w ostatniej chwili składał się do lądowania.
    Sezon 06/07, to był fantastyczny w jego wykonaniu i emocje do samego końca a kiedy w Planicy powalił wszystkich trzema wygranymi to było powalające był w takiej formie, że nikt i nic mu nie przeszkadzało.
    Wiele takich chwil teraz można sobie przypominać:)

  • Luthor weteran
    @nieważnekto

    Stylowo Adam wówczas nie wypadał tak źle. W tamtym sezonie w PŚ w Predazzo dostał notę za styl 59,5 (19,5, 20, 20, 20, 19, prawdopodobnie najwyższa w karierze). W Zakopanem, przed olimpiadą też ograł Hannawalda właśnie ocenami (5x19,5). Jeśli doliczyć do tego "przywilej" lidera PŚ, czyli zawyżanie not, to na olimpiadzie to by wystarczyło. Zwłaszcza, że gdyby Adam skakał ostatni w II serii, to miałby pełny przegląd sytuacji i mógłby Simona pokonać jeszcze odległością. Bo na pewno ta duża strata z pierwszej serii wpłynęła na psychikę, na takiej skoczni i przy tak dysponowanych rywalach była praktycznie już nie do odrobienia.

    A co do lądowania Ammanna, to już wtedy było markowane. Faktycznie, lot ma piękny, ale to za mało na tak wysokie noty, jakie często otrzymywał i otrzymuje nadal. Jego styl jest dla mnie max na 18,5.

    Zgadzam się natomiast, że styl Małysza pod koniec sezonu 2002/03 był po prostu PRZEPIĘKNY. Ta głowa prawie pod nartami jak u Jandy (najlepiej to było widać w nokautującym skoku w Oslo). Naprawdę tamten Małysz w locie nie był ani trochę gorszy od dzisiejszego Morgensterna czy Ammanna, a może nawet lepszy. Szkoda, że przez te notoryczne zmiany przepisów i ciągłe skracanie nart nie wyglądało to w późniejszych latach już tak efektownie.

    Co do Ahonena, to Morgenstern rzeczywiście systematycznie się do niego zbliża (przede wszystkim potrzebuje więcej wygranych konkursów w PŚ i TCS), ale Gregor póki co pod względem osiągnięć do Janne nawet się nie umywa, więc w jego wypadku zdecydowanie za wcześnie na takie wnioski.

  • Lestek weteran
    -

    "kolejna osoba pakuje w moje usta niewypowiedziane słowa"

    W swojej wypowiedzi przypomniałem tylko osiągnięcia Fina i napisałem odnoszącą się do nich moją opinię. Ty umieszczasz go wśród skoczków wybitnych, ja - najwybitniejszych. Wielkości austryjackich zawodników też nie kwestionuję. Tyle.

  • anonim
    @Lestek

    Ech, kolejna osoba pakuje w moje usta niewypowiedziane słowa...
    Nie umniejszam osiągnięć Ahonena w żaden sposób, oczywiście, był wielkim skoczkiem i nikt nie może zaprzeczyć. Ale Małysz i Ammann jednak go znacznie przewyższają pod względem osiągnięć. Brak medalu IO mocno rzutuje na cały jego dorobek, Adamowi też brakuje złota, ale ma trzy srebra i brąz, więc wypada nieźle mimo wszystko. A Ahonen nie ma nawet jednego brązu... Reszta dorobku to co innego, no ale jako całokształt wyraźnie ustępuje Małyszowi i Ammannowi.

    Szczerze mówiąc, to Morgenstern i Schlierenzauer mają już w miarę porównywalne dorobki do Ahonena (no OK, niewiele im brakuje). Nie mówię tu, że Ahonen nie był wybitnym skoczkiem, bo był, tylko że Austriacy także się zaliczają do wybitnych, czy ktoś ich lubi, czy nie.

  • Lestek weteran
    @ nieważnekto

    Janne Ahonen - dwukrotny mistrz świata, dwukrotny mistrz świata juniorów, indywidualnie cztery medale MŚ, cztery medale MŚwL, dwa Puchary Świata, osiem razy na końcowym podium PŚ, pięć wygranych TCS (rekord), dziesięć razy na końcowym podium TCS, wygrana w LGP, 36 zwycięstw w PŚ (3. miejsce w historii za Nykaenenem i Małyszem), 108 razy na podium PŚ (rekord absolutny), 16. 564 pkt. w PŚ (rekord absolutny). W latach 1993-2008 i 2009-2010 w czołowej "piętnastce" PŚ. Mi to wystarcza, aby uznać go za jednego z najwybitniejszych skoczków w historii.

  • anonim

    @nieważnekto,Ahonen nie ma medalu IO,w MŚ też niezbyt może sie pochwalić,ale jednak 3 wynik pod wzgledem wygranych,nawiecej podiów,5 TCS wrażenie robi.

  • anonim

    Po odejściu Adama to na Simona spada miano największego z obecnie skaczących, legendy skoków, do którego wszyscy muszą mieć respekt. Wiadomo, że z tym "bogiem" to przenośnia.
    Ja ogólnie nie mam pojęcia, dlaczego większość nazywa Ahonena głównym rywalem Małysza do tytułu największego skoczka świata od czasu odejścia Nykaenena. Jak już, to Ammann mógłby rywalizować z Adamem, ale nie Ahonen, który nie ma nawet indywidualnego medalu olimpijskiego.

  • anonim

    Nie przesadzaj Bóg jest tylko jeden a Simi jest bardzo dobrym skoczkiem nic więcej.

  • anonim

    Jeszcze jedno - Ammann zawsze będzie bogiem skoków, bo już wystarczająco zapracował na ten "tytuł" przez całą karierę, osiągnął już wystarczająco dużo. Spójrz, jak pożegnano Małysza, z jak wielkim respektem - choć Adam w ciągu ostatnich lat nie był żadnym dominatorem itp.
    Poza tym, nie wróżę żadnej tendencji spadkowej. To jest tak wybitny skoczek, że raczej bezproblemowo będzie siał spustoszenie w czołówce i wygrywał, kiedy będzie trzeba :)

  • anonim

    To znaczy pamiętam, że Adam miał kłopoty aby zrobić poprawny telemark, nieraz mu się to udało ale nieraz nie i sędziowie mu za to odejmowali.
    Ogolnie technika jego skoku była bardzo dobra.
    Pamiętam też w jakimś wywiadzie dawno temu Adam sam mówił, że zauwazył iż ma zaniżane noty za styl i wiedział skąd to się bierze.
    Bodajże to był rok 2005, lato, kiedy głównie ćwiczył na treningach poprawne lądowanie i piekny telemark.
    A sędziowie przyzwyczajeni do tego, że Adam nie zawsze dobrze lądował, nadal mu zaniżali dopiero jakiś trener zwrócił sędziom uwagę aby patrzyli dokładnie.
    Przez ostatnie 4, 5 lat, Adam lądował często idealnie, z wypadem i pięknym telemarkiem.
    Z minionego sezonu kiedy oglądam np: Lahti i konkurs drużynowy i jego drugi skok, to był ideał, pod względem odległości ale i techniki i lądowania, to był skok ideał i zasłużył na 20-stki no, ale nie było ani jednej.

  • anonim

    Jeszcze a propos techniki Małysza, to sezon 2002/2003 był cholernym progresem. Predazzo, Oslo, Planica, Lahti - to był przecież kamień milowy w porównaniu z tym, co wcześniej.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl