Polscy skoczkowie rozpoczęli przygotowania do sezonu

  • 2011-05-23 20:57

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, dziś na skoczni w Szczyrku-Skalitem kadra polskich skoczków odbyła pierwsze treningi tej wiosny. Wszystko przebiegło zgodnie z planem i przygotowania do sezonu rozpoczęły się udanie.

"Pierwsze skoki za nami. Oceniam je dobrze, bo nic nikomu się nie stało. Oddaliśmy kilka prób, zapoznaliśmy się ze skocznią i teraz trzeba będzie się zabrać za konkretny trening. Pierwsze zajęcia były po to, by rozskakać się, zapoznać ze sprzętem"- powiedział Dawid Kubacki w rozmowie z Onet.pl.

"Myślałem, że te pierwsze skoki będą wyglądały trochę gorzej. Strasznie nie lubię takich przejść pomiędzy sezonami. Na pewno powoli trzeba będzie zaczynać pracę nad techniką. Ale spokojnie. Dopiero zaczynamy przygotowania - stwierdził Tomasz Byrt.

"To, że mamy odpowiednie ośrodki do treningu w Polsce, to znakomita sprawa. Cieszę się, że nie trzeba wyjeżdżać cały czas z kraju. Tym bardziej, że przecież jeszcze się uczę. Dzięki temu, że więcej czasu spędzać będziemy w kraju, będzie mi zdecydowanie łatwiej. Teraz od pierwszego zgrupowania jestem razem z kadrą i myślę, że to zaprocentuje. Na pewno w przygotowania do tego sezonu będę wkładał tyle pracy, ile tylko dam radę" - cieszy się nasz młody reprezentant.

Pierwszych skoków nie mógł doczekać się Kamil Stoch, który po zakończeniu kariery przez Adama Małysza jest liderem kadry.

"Już czułem taką potrzebę, by pójść na skocznię i poskakać. Stęskniłem się już za skokami. To były takie pierwsze koty za płoty, ale było w miarę w porządku. Na razie spokojnie wchodzimy w przygotowania do nowego sezonu" - ocenia Stoch.

Kłopoty zdrowotne ma za sobą Łukasz Rutkowski i ma nadzieję, że ten sezon będzie dla niego zdecydowanie lepszy.

"Myślę, że ten sezon będzie lepszy i na pewno nie pozwolę sobie na to, by go zmarnować tak, jak poprzedni. Dostałem kolejną szansę i myślę, że ją wykorzystam. Pierwsze skoki były trochę zapoznawcze, ale myślę, że czeka mnie jeszcze sporo pracy" - zapowiada Rutkowski.

Zdaniem Łukasza Kruczka najlepiej podczas dzisiejszych pierwszych skoków prezentowali się: Kamil Stoch, Stefan Hula, Piotr Żyła i Dawid Kubacki.

"Do tej czwórki było najmniej zastrzeżeń" - ocenił trener naszej kadry narodowej i przyznał, że zawodnicy znajdują się na różnym etapie przygotowań. Najwcześniej do nowego sezonu zaczął przygotowywać się Piotr Żyła.

"Piotrek jest typem takiego zawodnika, który cierpi, jak się nie rusza" - wyjaśnił Kruczek.

Więcej czytaj na sport.onet.pl


Tadeusz Mieczyński, źródło: sport.onet.pl
oglądalność: (7878) komentarze: (50)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • fan Małysza stały bywalec

    pokaże zamiast pokarze(zrobiłem błąd)

  • fan Małysza stały bywalec

    Tyle,żeby przygotowania do nowego sezonu nie były takie jak w zeszłym roku.Lato super,a zima taka sobie.Małysz skakał świetnie i nareszcie Stoch coś pokazał,Żyła też całkiem nieźle.Reszta DNO.
    Kubacki,Koty,Miętusy,Śliż czy ,,Diabełek" nic nie pokazali.
    Ale z drugiej strony co mieli pokazać jak w 40 milionowym kraju nie ma systemu szkolenia?Ten rok a więc sezon 2011/12 pokarze co tak naprawdę warty jest nie tyle Kruczek,a PZN.No chyba,że sądzą że Stoch będzie skakał za wszystkich tak jak Małysz przez 15 lat.

  • anonim

    @aves

    No jakbym mogła pisać kiedykolwiek o Adamie, że będzie źle :)
    Przecież przez lata to był mój ulubiony skoczek i można było mu zaufać na tyle, że jak jechał na PŚ to człowiek był pewny, że jak jeden konkurs nie wyjdzie to w następnym będzie dobrze:)
    A przynajmniej zrobi wszystko co w jego mocy i nogach aby było dobrze.
    Teraz niczego pewna nie jestem, poczekam na zimę, może ktoś mnie pozytywnie zaskoczy ale takiej pewności, że Polak będzie walczył z całą czołówką świata nikt z nas obecnie nie może mieć.
    Nawet trzy wygrane Kamila tej gwarancji nie dają, nowy sezon, nowe wyzwania i znowu nowe przepisy, prawdopodobnie będą musieli znowu skrócić narty i to o ok.6 cm, na nic się nie nastawiam, po prostu poczekam na zimę :)

  • anonim
    @Fanka

    O Adamie nigdy nie mówiłaś, że będzie źle :) Ja wcale nie sugeruje aby nastawiać się na hurra. Ale chyba chłopaki wolą wsparcie niż zewsząd gadanie jaka to będzie kicha. Sam się zawiodłem początkiem zeszłej zimy. Ale jakbym twierdził, że będzie kicha to bym już miał gdzieś ten sport :) Nie wiem gdzie Ty widzisz moją nadwrażliwość ;)

  • Emil profesor

    Ok tylko konkursu drużynowego w Kuusamo bez analizy belek nie da się zrobić co najlepiej widać na przykładzie Małysza i Tepesa. W wynikach tego konkursu w dwóch skokach Tepes skoczył łącznie 6 metrów dalej i zdobył 8 pkt więcej od Adama. Ale już po dodaniu punktów ze belkę wychodzi że Adam by wygrał 49 punktami :D Warianty wariantami ale rzeczywistość nam pokaże co możemy. O regularne miejsca w czołowej "5" jak w poprzednim sezonie będzie piekielnie ciężko. Ale to nie jest nie realne.

  • anonim
    @HKS

    Wcześniej trochę marnie to opisałeś.

    Ale także w tym momencie sie nie zgadzam z tym, biorąc pod uwagę, ze piszesz, ze zawodnik nr.5 jest słabszy od tego z nr. 4 o 20pkt. U nas był to Byrt i Hula i różnica miedzy nimi była niewielka. Wiec wystarczy zliczyć wyłącznie wynik naszego zawodnika nr.4 dwukrotnie i odjąć wyniki Małysza co nam da wynik końcowy.

  • HKS profesor

    @pavel

    Przecież założyłem, że zawodnik nr 5 wchodzi za zawodnika nr 1 (a konkretniej za Małysza), tylko musiałem też założyć, że zawodnik nr 5. będzie o 20 punktów słabszy od zawodnika nr.4 i na tej podstawie ilość odjętych punktów była ogromna ;) (Punkty Małysza - punkty zawodnika nr4) + 20 punktów = odjęte punkty i to one wpływają na zmianę miejsca ;)

    @Emil

    Jeśli chodzi o pierwszą drużynówkę, to masz rację, że wtedy mogłoby nie być tak źle i wchodziłoby w gre inne miejsce niż 6, dlatego też uważam, że trzeba by rozważyć kilka wariantów. Ja zrobiłem takie szybkie wyliczenie oddające sytuacje, bez analizy belek, co oczywiście ma wpływ.

  • Emil profesor

    Z tą wyższą belką Małysza to miało być o konkursie w Willingen. Chociaż jakby sie tego trzymać do Małysz skakał w Kuusamo z niższej belki i nie dodano mu punktów ze belke. I Zakładając że na punktach za belkę w Kuusamo Adam by zarobił do Miętusa 50 pkt to jest nieciekawie.

  • anonim
    @HKS

    Eh dalej źle liczysz :D.
    1. Zawodnik nr. 1 odchodzi w jego miejsce wchodzi zawodnik nr.2, który traci do niego średnio "x" pkt.
    2. Za zawodnika nr. 2, który obecnie zajmuje miejsce nr. 1 wchodzi zawodnik nr.3, który do zawodnika nr. 2 także traci "y" pkt.
    3. Za zawodnika nr. 3 wchodzi zawodnik nr 4, który traci "z" pkt. do zawodnika nr 3.
    4. I wreszcie za zawodnika nr 4 wchodzi zawodnik nr. 5, który traci do zawodnika nr4 "w" pkt.
    5. I teraz łączna strata naszej drużyny wynosi x+y+z+w

    Drugi mniej skomplikowany sposób to oszacować stratę, jak ty to zrobiles zawodnika nr.5 do zawodnika nr4, tylko zawodnika nr5 do zawodnika nr1.

  • Luthor weteran

    Jeżeli w ubiegłym roku w Hinterzarten poradziliśmy sobie bez będącego wówczas w świetnej formie Stocha, to być może poradzimy sobie i bez Małysza? Zobaczymy.

  • Emil profesor

    @HKS Niby tak ale stawiam dolary przeciwko orzechom że Hula w drużynie w Kuusamo wypadł by lepiej i od Bachledy i Miętusa (ten pierwszy z 7 belki prawie w ciszy, tylko lekko w plecy ledwo 125 skoczył Stefek moim zdaniem spokojnie by 130 wyciągnął jak nie 135) Przypomne też że Małysz skakał z wyższej belki. Nie mam tez pewności czy Byrt by tracił aż 20 pkt do Żyły w Willingen. ( W Klingenthal i Obersdorfie skakali bliźniaczo podobnie)

  • HKS profesor

    @pavel

    Ja założyłem raczej skrajnie pesymistyczny wariant, bo strata w pewnym momencie 20 punktów do Huli, to na prawdę kosmos, w negatywnym znaczeniu. Aczkolwiek podopiecznych Kruczka stać było na takie wariację, bo chyba tylko Śliż i Byrt w pewnym momencie sezonu mogli nie spadać na bulę w drużynówkach.

    Wyszedłem z założenia, że drużyna składa się z czterech na ten moment najlepszych zawodników, co jest logiczne. Sprawdzam ile punktów miał Małysz, i zakładam, że zawodnik nr. 5, który wszedł by na jego miejsce zebrał by 20 punktów mniej od najsłabszego zawodnika w drużynie z Małyszem. Mam nadzieje, że jasno się określiłem. O ile się gdzieś nie pomyliłem, to zajęlibyśmy takie miejsca jak podałem, ale trzeba zaznaczyć, że czasami różnicę były minimalne.

    Żeby to jasno przedstawić trzeba by policzyć i klarownie przełożyć trzy warianty. Zawodnik nr 5 ma 20 punktów więcej od zawodnika nr 4, skaczą na takim samym poziomie, lub ma 20 punktów mniej i to dało by pewien obraz miejsc i możliwości.

  • anonim
    @HKS

    Źle to liczysz trochę, powinien porównywać nowego zawodnika do Małysza, bo to właśnie na jego miejsce wchodzi. I tu wygląda to jeszcze gorzej.

  • HKS profesor

    Zakładając teoretycznie, że czwarty zawodnik byłby o 20 punktów (10 punktów na jeden skok) słabszy od nr 4 w drużynie z Małyszem, to miejsca Polski wyglądały by następująco:

    Kussamo: 6
    Willingen: 6
    Oberstdorf: 8
    Lahti: 8
    Planica:7

  • anonim

    @pavel

    Absolutnie masz rację.

    @haze

    I owszem, śledzę i będę śledzić co porabia Adam i jak mu tam się wiedzie, to się nigdy nie zmieni:) Tak, ze owszem, ja mam swój "Dakar":)
    Ale to nie znaczy, że skokami sie już nie interesuję i tak jak ty dajesz sobie prawo do wyrażania swojej opinii, że Adam podjął złą decyzję tak ja mam prawo do wyrażania swojej na temat polskich skoków.
    A w jakim miejscu będziemy okaże się zimą.
    Lata już nie biorę pod uwagę wcale.

  • haze doświadczony
    Fanko, my mamy skoki, Ty z Adamem Dakar...

    ;-) Niby żart, ale coś w tym jest, prawda?
    Adam podjął złą decyzję. To tak dla przypomnienia mojej opinii...

  • anonim
    @Fanka

    Chyba logiczne skoro był najwyżej w PS to skakał najlepiej. I także logiczne jest, ze skoro zastąpimy 3 zawodnika PS na 50 to będzie gorzej, nie trzeba być wielkim specem żeby to odkryć.

    Ale skoro Małysz podja decyzje o zakończeniu kariery trzeba kibicować pozostałym naszym, aby byli wstanie powtórzyć wyniki drużynowe z ubiegłego sezonu.

  • Boy profesor

    @Alina88
    Owszem, miał skoki w okolicach punktu K, ale na przykład widziałem jeden jego skok w okolicach 80 metra na K95.

  • anonim

    @aves

    Lepiej być miło zaskoczonym zimą niż nie miło rozczarowanym:)
    Wole teraz napisać "wielka kicha" niż pisać, że będzie na pewno dobrze.
    Okaże się ile warta jest nasz drużyna zimą bez lidera, który przez większość konkursów to po jego skoku Polska wychodziła na wyższe pozycje.
    Sam Kruczek w wywiadzie mówi, że bez Adama to już nie będzie to samo i muszą się obecnie przestawić tak aby w drużynówkach liczyć tylko na siebie.
    Podawałam linki do wywiadu z nim.
    I nie bądź taki wrażliwy:))

  • anonim

    @Emil

    Mówisz o pierwszej serii ? :))
    Czy już po drugiej, ogółem razem trzeba oddać po 2 skoki, nie jednym.

    Nie zapomnę tegorocznego konkursu w Lahti gdzie Adam oddał tak piękny skok w drużynówce i przyładował, że szczęki wszystkim opadły.
    Skok nie tylko idealny technicznie ale i stylowo dziwię się, że nie było ani jednej 20-stki ile razy oglądam ten skok tyle razy widzę skok idealny.
    Na palcach jednej reki można policzyć konkursy drużynowe kiedy Adam miał słabszy dzień.
    Bo nawet biorąc pod uwagę miniony sezon, kiedy jechał do Kuusamo z kontuzją i skakał w druzynie, to i tak skakał najdalej z naszych, tak samo było w Willingen, znowu obolała noga a jego skoki były bardzo ładne.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl