Austriackie metody szkoleniowe w Norwegii

  • 2011-07-08 15:30

Norwescy skoczkowie od kilku już tygodni trenują pod okiem nowego szkoleniowca. Wszyscy w drużynie wierzą, że uda im się nawiązać do sukcesów, które odnosili, gdy trenerem kadry był Fin - Mika Kojonkoski.

Obecnie zawodnicy są w fazie przestawienia się ze starej metody szkoleniowej na nową. "Małe zmiany mogą robić dużą różnicę. Ja na razie wprowadzamy bardzo dużo takich drobnych zmian równocześnie" - powiedział Bjoern Einar Rmoeren.

Alexander Stockl nie chce kopiować metod treningowych swojego poprzednika, lecz przekazać zawodnikom swoją, austriacką filozofię przygotowania do sezonu. "On wprowadza bardzo dużo nowych rzeczy. To całkiem inny rodzaj przygotowania do skoków, nie taki do jakiego się przyzwyczailiśmy" - dodał Tom Hilde. "Największa różnica polega na tym, że staramy się pracować całą górną częścią ciała, aby dostać jak najwięcej energii w czasie skoku. Nigdy wcześniej tak nie pracowaliśmy" - podsumował Hilde.

Jak na razie norwescy skoczkowie oddają dobre pojedyncze skoki, jeszcze przed nimi sporo pracy, aby osiągnąć taką stabilność jaka panuje w drużynie Austrii.


Anna Szczepankiewicz, źródło: skijumping.de
oglądalność: (5519) komentarze: (39)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    piotr186 trudno winić trenerów z Austrii, że ktoś nie radzi sobie z alkoholem!

  • Lestek weteran
    -

    Jest, jest ten medal upragniony! W większości rezerwowa drużyna osiagnęła więcej, niż podstawowa w '05 i '07. Nie rozumiem tylko jednego - dlaczego w trudnych momentach ani razu nie puszczono "Pieśni o Małym Rycerzu". Ani z Bułgarią, ani z Włochami, Argentyną, czy Rosją. Dopiero dziś, i to wtedy, kiedy pod ścianą byli Argentyńczycy. Komu to miało dodać sił? Albicelestes?

  • anonim

    Sędziowie mylą się na każdym meczu, nam też odbierali punkty nawet wczoraj, w każdym razie dziś czytam, że wszystko jest zapisywane te ich pomyłki i bardzo dobrze iż nasza telewizja dokładnie pokazuje na zwolnieniu te gafy, bardzo dobra gra naszych z Rosją, biorąc pod uwagę nasz skład zupełnie nie pełny bez Zbyszka również, z wieloma młodymi, walczą bardzo ambitnie, życzę im dziś medalu. Mam nadzieję, że Rosja wygra, mam dośc już Brazylii no ale tego finału już nie obejrzę, szkoda.No ale takie są uroki urlopów:)

  • Lestek weteran
    -

    Sędziowie pomagali nam wcześniej, a wczoraj mylili się w drugą stronę. Duże brawa za ambicję, ale trzeba zganić za głupotę w pierwszych dwóch setach. Rosjanie byli, o dziwo, do ogrania. Życzę im zwycięstwa nad Brazylią. Pasowałoby, żebyśmy wreszcie stanęli na podium. Do dziś nie zapomnę tego frajerstwa z 2005: 2:0 w półfinale z Jugosławią i 22:17 w III secie... I porażka...

  • Boy profesor

    Kolejny skoczek, który po sezonie zimowym zakończył karierę, a o którym nic nie napisano to Thomas Lobben, który kilkukrotnie startował w Pucharze Świata, ale głównie znany był ze startów w Kontynentalu.

  • anonim

    jak dla mnie wygląda to na trochę bezsensowną gonitwę za austriackim sukcesem, który jest nie do podrobienia, bo Norwegowie są równie dobrzy, a zawsze osiągali to po prostu w inny sposób- może jestem uprzedzona, ale trudno mi się pogodzić z odejściem Kojonkoskiego, choć nowy trener może wprowadzić powiew potrzebnej świeżości w drużynę : )

  • anonim

    jak dla mnie wygląda to na trochę bezsensowną gonitwę za austriackim sukcesem, który jest nie do podrobienia, bo Norwegowie są równie dobrzy, a zawsze osiągali to po prostu w inny sposób- może jestem uprzedzona, ale trudno mi się pogodzić z odejściem Kojonkoskiego, choć nowy trener może wprowadzić powiew potrzebnej świeżości w drużynę : )

  • anonim

    Ja uważam, że trzeba się cieszyć tak jak ci zawodnicy, którzy zostawili na tym parkiecie kawał serducha i hektolitry potu, ciesze się, że grają dziś w półfinale tym bardziej takim młodym składem jaki my mamy, co do sędziów to dali popis swoich umiejętności nie tylko wczoraj ale w całej lidze w innych meczach i nam też nie słusznie zabierano punkty.Obojętnie czy dziś wygrają czy nie i tak doszli wysoko dzięki sobie.

  • anonim
    @lestek

    Ti znaczy nie wiem z czego tu sie ciszyć, ledwo wygraliśmy z rezerwowa drożyną Argentyna, która grała "o nic", powiem więcej sędziowie strasznie chcieli nas przepchnąć do tego półfinału. Rozumiem, ze zależało im na frekwencji na trybunach, ale wyglądało to żenująco.

  • Lestek weteran
    -

    Sędziowie, że tak powiem, pilnowali wyniku :) Dobrze, że jest półfinał, bo u siebie w nim nie wystąpić, nawet w rezerwowym składzie to wstyd trochę... Ale z Rosją to szanse bliskie zeru... Chyba, że kolejny cud, jak wczoraj.

  • anonim

    @Barnabo
    Miło Cię widzieć ponownie również pozdrawiam ale z pięknego słonecznego Poznania :) Póki co jestem teraz w euforii bo Polska jest w półfinale Ligi, jutro gramy z Rosją a jak to ja mówię w sporcie wszystko jest mozliwe!
    Jeszcze raz pozdrawiam:)

  • Barnaba doświadczony
    Czas miniony H. Kuttina , niechaj nigdy nie wróci !!!

    @Fanka.
    Pozdrawiam Cię - ZAWSZE NIEZŁOMNĄ- Faneczkę Adasia , szczególnie gorąco i słonecznie tego dżdżystego lata.
    Czas miniony H. Kuttina niechaj nigdy nie wróci. W tej kwestii, jesteśmy od lat zgodni, jak w sprawie, iż tenże posiadał szczególny dar pracy z młodymi zawodnikami.
    Ostatnio; indywidualne szkolenie i sukces w minionym sezonie przezeń prowadzonego Thomasa potwierdzają regułę o konieczności dojrzewania także trenera.
    Na tymże forum krytykowałem H.Kuttina w kontekście nieuzasadnionego trenerskiego awansu przy zielonym stoliku na wyrost, co stało się w wyniku szaleństwa austriackiego sponsoringu (czyt. biznesu) węszącego dobry interes osobisty w polskich skokach narciarskich. Dzisiaj o tym możemy pisać w różnej tonacji barw. Jednakże rzeczywistość okresu ZIO w Turynie była naprawdę szara. Czasu straconego Adasia i olimpijskich medali bezkreśnie mi żal.
    Raz jeszcze pozdrawiam Cię Fanko, Poznanianko!

  • Lestek weteran
    -

    Wiem, że tak ma, ale w tym też coś musi być. Ich współpraca nie była zbyt owocna, ale też nie była tak do końca całkowicie zmarnowana.

  • anonim

    @piotr

    Za Kuttina Mateusz został MŚJ, jednego odmówić mu nie można potrafił wytrenowac juniora.

  • piotr186 profesor
    Boy

    Za Horngahera polscy juniorzy byli "poukładani" ale sukcesów aż tak strasznych nie było Horngaher - Kuttin zdobyli jedno srebro drużynowo, Celej zdobył dwa drużynowe medale (srebro i brąz) na MŚJ. Właściwie prawie wszyscy skoczkowie z tamtych lat (Styrczula,Urbański, M.Rutkowski) poza Hulą, Stochem i Żyła już nie skaczą a są to 24-26 letnie chłopaki dziś.... A M.Rutkowski się rozpił.. takie są "sukcesy" Horngahera i Kutina....

  • Emil profesor

    Kuttin mógłby zostać instruktorem na siłowni a nie trenerem skoków. No fakt potrafi przygotować każdego skoczka pod względem fizycznym ale na czas trenowania techniki i zimy lepiej niech się trzyma od skoczka z daleka.

  • Lestek weteran
    -

    Pamiętam, że Małysz niedawno mówił, że Kuttin przygotował grunt pod sukcesy z Finem.

  • anonim

    @bożenka

    Zmarnował Adamowi i Igrzyska i MŚ dwie najważniejsze imprezy w życiu zawodnika i nie ma o czym mówić.Gdyby Adam po kryjomu nie uciekł do Szturca na miesiąc przed IO, to nigdy by nie doszedł do tego jaki błąd popełniał, wtedy na tej malutkiej skoczni w Wiśle z wujem, doszli do tego co robił źle i wszystko zaczęło się poprawiać.Bo Kuttin niestety nie miał pojęcia co Adam robi źle.Nawet tak doświadczony zawodnik musi mieć trenera ale takiego co myśli głową.

  • Boy profesor

    @Lestek
    Chciałem żeby @piotr186 sam na to wpadł :) Bo i ile Kuttin się nie sprawdził, o tyle Horngacher bardzo.

  • bozenka92 doświadczony
    piotr186

    "Kuttin zmarnował Małysza" - nie wydaje mi się. Małysz przecież nie upadł tak nisko, że notorycznie np znajdował się w trzeciej dziesiątce zawodów lub się nie kwalifikował. Cały czas był przecież blisko 10 PŚ, a to moim zdaniem nie jest zepsucie. Lekki regres tak czy siak by nadszedł i akurat Kuttin na ten lekki regres trafił. Taki Janda z pewnością marzyłby o tylko takim obniżeniu formy jak miał Adam. Można by gdybać co by było, gdyby nie było Kuttina, tylko dalej Tajner albo od razu Lepisto. I tak jakieś lekki obniżenie formy by się pojawiło, bo tak to jest w tym sporcie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl