Olek Zniszczoł: "Marzy mi się złoty medal"

  • 2011-10-30 16:10

„Marzy mi się złoty medal. To byłaby pełnia szczęścia. Ale też będę szczęśliwy i też jest to moim marzeniem, aby na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi grany był Mazurek Dąbrowskiego także dzięki moim kolegom.” - rozmowa z Aleksandrem Zniszczołem


Red.: Twoje początkowe sukcesy to świetne występy w cyklu Lotos Cup. Miałeś wtedy zaledwie 10 lat. Jak się zaczęła Twoja przygoda ze skokami? Co było dla Ciebie impulsem, aby zacząć trenować akurat tę dyscyplinę sportu?

Olek Zniszczoł: Moja przygoda z tym sportem to oczywiście efekt Małyszomanii. Oglądałem z rodziną każdy Puchar Świata i - zafascynowany Małyszem - uznałem, że też chciałbym spróbować swoich sił w tym sporcie. Miałem to szczęście, że mieszkam w górach, że klub i skocznia są na wyciągnięcie ręki, że rodzice podeszli ze zrozumieniem do moich sportowych planów….

Red.: Masz na swoim koncie rekordy skoczni w Zagórzu, w Szczyrku, we Frenstacie. Który z
nich było najtrudniej pobić i którą z tych skoczni lubisz najbardziej?

Olek Zniszczoł: Nie mam ulubionej skoczni. Są takie, które lubię bardziej, a niektóre mniej. Oczywiście pobicie rekordu jakiejś skoczni wyzwala miłe wspomnienia z nią związane, ale wcale nie przekłada się na późniejsze łatwiejsze skakanie na niej. Wszystko zależy od predyspozycji w tym konkretnym dniu. Rekord na skoczni zawsze jest bardzo trudno pobić, ale jest to możliwe.

Red.: Pomału piąłeś się w górę, najpierw dobre miejsce w FIS CUP, potem srebrny medal w drużynowym konkursie Mistrzostw Polski, pierwsze kroki w Pucharze Kontynentalnym w Courchevel. Czy przed tegorocznym letnim pucharem kontynentalnym zdawałeś sobie sprawę ze swojej mocy?

Olek Zniszczoł: Zdawałem sobie sprawę z jednej rzeczy: jeżeli na treningach będę dawał z siebie wszystko to i sezon będzie udany. Przyznam się jednak, że nie spodziewałem się, że będzie aż tak. Lato było bardzo udane, ale czeka mnie zima, w której na każdym kroku trzeba dawać z siebie 110%

Red.: Pochodzisz z Wisły jak Adam Małysz. Twoim trenerem jest legendarny szlifierz formy
Małysza – świetny trener Jan Szturc. Czy trenując z nim spotykasz się z jakimś wyjątkowo indywidualnym podejściem do Twojego treningu, czy raczej robisz to, co pozostali zawodnicy?

Olek Zniszczoł: Wykonuję plan od trenera kadrowego, którym jest Robert Mateja. Aktualnie bardzo mało trenujemy z klubem, bo mamy bardzo dużo wyjazdów i nie ma możliwości ani takiej potrzeby, aby nakładać treningi. Obaj trenerzy wiedzą, co robią. Wiedzą czego potrzebuje kadra i co na etapie klubu powinien robić zawodnik. A ja? Ja się po prostu podporządkowuję wszelkim ich poleceniom, bo mam do swoich trenerów pełne zaufanie. Jan Szturc jest bardzo dobrym trenerem, któremu zawdzięczam dużo sukcesów. Mam wielkie szczęście, że mogłem i mogę właśnie z nim trenować….

Red.: Trenując z kadrą trenowałeś z Adamem Celejem, a teraz z Robertem Mateją. Czy widzisz jakieś zasadnicze różnice w treningu? Czy Robert Mateja ma duży udział w Twoim sukcesie w Pucharze Kontynentalnym 2011?

Olek Zniszczoł: Nie lubię takich porównań, ale powiem krótko: z Robertem mamy całkowicie inne treningi jak w poprzednim roku. Myślę, ze to Robert ma duży udział w wynikach, które osiągnąłem w Pucharze Kontynentalnym.

Red.: Jak czułeś się skacząc razem z Kamilem Stochem w Letniej Grand Prix i czy miałeś wielką tremę czując oddech wielkich nazwisk światowych skoków? Co cenisz bardziej: zdobycie punktów w Letniej Grand Prix, czy wygraną w Pucharze Kontynentalnym?

Olek Zniszczoł: Na zawodach staram się nie myśleć, z kim skaczę i które miejsce chciałbym zająć. Oczywiście chodziły myśli po głowie, że to już są bardzo ważne zawody, w których skaczą najlepsi skoczkowie na świecie. Wygraną w Pucharze Kontynentalnym uważam jak na razie za swój największy sukces. Na Zawodach LGP robiłem wszystko, żeby zająć jak najlepsze miejsce, ale i tak nie jestem do końca zadowolony, bo myślę, że było stać mnie na troszkę lepszą lokatę…

Red.: W 2014 roku czekają nas Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Masz jakieś w związku z tym marzenia?

Olek Zniszczoł: Marzenia są i będą. Oczywiście. Chciałbym wystartować na olimpiadzie i zająć jak najlepsze miejsce. Marzy mi się złoty medal. To byłaby pełnia szczęścia. Ale tez będę szczęśliwy i też jest to moim marzeniem, aby na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi grany był Mazurek Dąbrowskiego także dzięki moim kolegom.

Rozmawiał Jorge Martin Jarrin Zak


Jorge Martin Jarrin Zak , źródło: Informacja własna
oglądalność: (6709) komentarze: (30)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Zawodnik kadry B

    A.Zniszczoł w PŚ - 8.03.1994:

    Nie startował



    A.Zniszczoł w LGP:

    2011 - 59 miejsce - 20 pkt - 9 Polak


    Lokaty w konkursach:

    2011 - 49(DSQ w konkursie) oraz 57(DSQ w kwalifikacjach),25,17



    A.Zniszczoł w PK:

    2010/2011 - bez pkt PK


    Lokaty w konkursach:

    2010/2011 - 60,63,44,55,62,59



    A.Zniszczoł w letnim PK:

    2010 - bez pkt
    2011 - 1 miejsce - 541 pkt - 1 Polak


    Lokaty w konkursach:

    2010 - 36,46,40,44
    2011 - 06,05,02,05,07,05,01,02,13,04

  • anonim
    @fan

    Kruczek dość dobrze poradził sobie zimą.Może po lecie można było spodziewać się dużo więcej ale , poza Adamem to był zdecydowanie najlepszy sezon pozostałych skoczków.Nie liczę tu nawet Kamila ale Hula zaliczył występ w finałowym konkursie w Planicy a Żyłą też pewnie by w nim wystąpił gdyby do takiej formy doszedł na TCS.

  • fan profesor
    nie za wczesnie na pochwaly dla Matei?

    Nie jestem w prawdzie zadnym wieskiem czy tadkiem ale chce dodac ze w zimie sie okaze czy Mateja to taki swietny trener jak tu wypisujecie.
    Gdy Kruczek ze swoimi w poprzednim sezonie latem tez odnosil sukcesy to tez bylo jaki to fachowiec przed sezonem a zima zweryfikowala klase trenera Kruczka.Teraz Zniszczol odnosi sukcesy ale LATEM co w przypadku naszych orłów nie jest rzadkoscia.Ja chce sie przekonac na wlasne oczy ze oni tak samo potrafia skakac zima.Pomijajac Stocha oczywiscie.A trenera Mateje jeszcze zbyt wczesnie oceniac.Niech nadejdzie zima i wtedy bedzie mogli ocenic czy to swietny szkoleniowiec czy przecietny trenerzyna letni.Cieszy to ze maja dobry kontakt z Mateja, ale z Kruczkiem tez kadrowicze nie raz mowili ze maja swietny kontakt i nie specjalnie przekladalo to sie na wyniki.
    To sezon prawdy dla niektorych zawodnikow.Mowa tu o Kocie czy doswiadczonym Slizu.
    Licze po cichu na przelamanie sie Macieja Kota, jesli znowu bedzie skakal tragicznie jak co zime to bedzie oznaczalo ze nie warto bedzie w niego inwestowac.Mlody jeszcze wiek go nie usprawiedliwia.

  • JPW2 weteran

    A co do artykułu to fajny wywiad. :)
    Życzę oczywiście Aleksandrowi spełnienia marzeń związanych z Soczi.

  • JPW2 weteran
    czarnylis

    To oczywiście do Ciebie był ten poprzedni post. Zapomniałem wkleić .... sorry ;)

  • JPW2 weteran

    Ja nieco zaobserwowałem warunki pracy nijakiego wieśka. I wydaje mi się, że może on cieszyć Twoje oczy swoją obecnością:) jeśli (nie daj Boże!):
    - cała nasza kadra źle rozpocznie sezon zimowy,
    - nasi juniorzy w stylu rzucającym się w oczy zaliczą zły występ na inaugurację - kwestia RM,
    - cała nasza kadra zawiedzie w pojedynczym konkursie PŚ lub COC,
    - kadra juniorska zawiedzie w pojedynczym konkursie tego typu - kwestia RM,
    - pojawi się artykuł o Robercie Matei, lub innym skoczku z jego "grupy docelowej".

    Nie zapeszając mam wrażenie, że możesz się w tym sezonie na swoim "ulubieńcu" mocno rozczarować. :)

  • anonim
    @czarnylis

    Może ze słowem wszyscy zdecydowanie przesadziłem , ale połowa lub większość.Ja do twoich momentów które zapamiętałeś z kariery Roberta zapamiętałem Sapporo i dwa konkursy w Harrachovie z sezonu 2000/2001 kiedy był w dziesiątce.Tych słabszych film było sporo ale jak dla mnie te lepsze je przyćmiły.

  • czarnylis profesor
    @Szymonstepien11

    "Tylko że wszyscy pamiętają tylko słabsze chwile Matei , zapominając o dobrych...."

    Nie wszyscy. Z całej kariery Roberta najbardziej pamiętam 97 rok i MŚ oraz 99 i PŚ w Zakopanem, kiedy prowadził po 1 serii. Wiem, że drugi skok był fatalny i Mateja wylądował w drugiej dziesiątce ale ten występ wspominam ciepło ze względu na emocje jakie Robert mi sprawił.

    Swego czasu na forum udzielał się zaciekły przeciwnik Matei, niejaki @wiesiek. Gdy Mateja dołączył do teamu Małysza, @wiesiek ów uparcie przekonywał, że Mateja to nieudacznik i taki będzie z niego trener. Od jakiegoś czasu @wiesiek na forum się nie udziela. Ciekaw jestem czy stracił ulubiony temat i przestał pisać posty, czy zmienił nicka i obiekt krytyki. Hallo @wieśku, gdzie jesteś? To jak to jest @wieśku, Mateja nadaje się na trenera czy nie?

  • HKS profesor

    @piotr186

    Ja nie mówię o skokach narciarskich, choć i tu jego działania są mocno ryzykowane, aczkolwiek na razie trudno je jednoznacznie ocenić. Okaże się w zimie. Mówię o pozostałych konkurencjach.

  • piotr186 profesor
    HKS

    Myslę ze to był jedyny powzny Bład prezesa Apoloniusza Tajnera, innych istotnych nie widzę.

  • anonim

    Zgadzam się.Tak długie prowadzenie młodzieżówki przez Celeja to wielki błąd.Widzę że chłopaki chwalą Roberta Mateje.Może on wyprowadzi na prostą polską młodzieżówkę.I jest na to duża szansa patrząc na wyniki Olka Zniszczoła.Ważne jest żeby potrafił zrozumieć zawodników ale i żeby uderzył ręką w stół i potrafił ostro i jasno się wyrazić o czym wspomniał Bartek Kłusek wypowiedzi wspomnianej przez OjciecMarek.Być może Mateja będzie lepszym trenerem niż skoczkiem.Chociaż skoczkiem takim złym nie był.Tylko że wszyscy pamiętają tylko słabsze chwile Matei , zapominając o dobrych....

  • HKS profesor

    @czarnylis

    Apoloniusz ma zdecydowanie większe błędy na swoim koncie, tylko to nie są błędy, a celowe decyzję:)

  • czarnylis profesor
    @Ojciec Marek

    Dokładnie.
    Tak długą pracę Celeja z kadrą młodzieżową uważam za jeden z największych błędów prezesa Apoloniusza Tajnera. Między Celejem a zawodnikami nie było chemii, co wpływało na kiepską atmosferę, brak wzajemnego zaufania i w konsekwencji brak dobrych wyników. Ze świeczką szukać zawodnika, który będzie wychwalał tego trenera. Z Adamem Celejem jako szkoleniowcem kadrowego zaplecza należało się pożegnać znacznie wcześniej. Powodów ku temu było sporo. Apoloniusz nie mogąc znaleźć następcy (w kraju posucha, Szturc nie chciał, zagraniczni za drodzy) trzymał Celeja na stanowisku zbyt długo. Kto wie, czy nadal by nie był szkoleniowcem młodzieżówki gdyby Adam Małysz nie zakończył kariery i nie "zwolnił" Roberta Matei.
    O ile się nie mylę Adam Celej pracował z młodzieżą na poziomie reprezentacji od 2006 roku. Uważam, że o dwa-trzy lata za długo.

  • OjciecMarek profesor
    @piotr186

    "Olek Zniszczą"...
    A co to za poczwara ten "Zniszczą"?! Poza tym Aleksander pośrednio ocenił "zasługi" trenera Celeja, nie wymieniając ho wśród trenerów, którym wiele zawdzięcza, a Mateję wespół ze Szturcem jednak docenił. Przypomnę też fragment wywiadu z Bartłomiejem Kłuskiem z lipca:
    "-Do kadry młodzieżowej trafiłeś w zeszłym roku. Od tego czasu zmienił się trener, Adama Celeja zastąpił Robert Mateja. Czy trening bardzo się zmienił?
    -Zmienił się. Teraz dokładnie wiemy, co mamy robić. Mamy dokładnie określony cały plan. Z Robertem Mateją dobrze nam się współpracuje. Teraz trenujemy dużo siły, skaczemy więcej płotków, jest dużo nowych ćwiczeń. Trener jest koleżeński, ale jak trzeba coś ostrzej, zdecydowanie powiedzieć, to też potrafi. "
    Uwagę przykuwa zwłaszcza drugie zdanie, w którym Bartek de facto jest zadowolony z faktu, iż w ogóle ma rozpisany plan przygotowań!

  • piotr186 profesor
    czarnylis

    Właściwie Olek tylko powiedział (i powtarza cały czas) ze treningi u Matei różnią się od treningów u Celeja. co samo w sobie nie jest niczym dziwnym. Olek Zniszczą nie ocenił które treningi są/były lepsze. Stwierdził tylko że teraz są inne niż były.

    A ogólnie dobrze ze Olek jest ambitny. Zloty medal IO? Czemu nie!

  • Lokis początkujący

    Na wyjazd do Soczi może być ostra konkurencja. Mamy dużą grupę młodych, dobrze zapowiadających się zawodników.

  • czarnylis profesor

    "Trenując z kadrą trenowałeś z Adamem Celejem, a teraz z Robertem Mateją. Czy widzisz jakieś zasadnicze różnice w treningu? Czy Robert Mateja ma duży udział w Twoim sukcesie w Pucharze Kontynentalnym 2011?"

    Prawie identyczne pytanie uparcie wysyłałem podczas czatu i i uparcie było ono odrzucane. Teraz wiem dlaczego. Olek nie ma ochoty na takie porównania i nie chciał odpowiadać, jednak redaktor Jorge Martin Jarrin Zak je zadał i Olek musiał odpowiedzieć. Dyplomatycznie wyjaśnił jak ocenia pracę obu trenerów. Dziękuję redakcji za to pytanie w wywiadzie bo bardzo chciałem poznać odpowiedź.

  • anonim

    Świetny wywiad Olek bardzo mądry i ułożony młody człowiek mam nadzieję, ze jego marzenia kiedyś się spełnią i jemu samemu życzę wszystkiego dobrego.

  • Krecik doświadczony
    @Tutuururur

    Kubą Kotem? A co on może mieć do powiedzenia, że marzy mu się zawsze być w 30 pucharu kontynentalnego? ;)

  • anonim
    Fajny wywiad;)

    Fajny wywiad ;) Szczególnie najbardziej mi się spodobały 2 ostatnie zdania wypowiedzanie przez Olka : ) My również o tym marzymy :)

    Zróbcie wywiad z Krzyśkiem Miętusem i Kubą Kotem! : )

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl