David Ripper: "Nie wyznaczam sobie wielkich celów"

  • 2011-11-29 22:36

Pora przedstawić kolejnego młodego czeskiego zawodnika, Davida Rippera. 19-letni skoczek z Třinca reprezentuje frensztacki klub, a uwagę na siebie zwrócił ostatnio podczas letnich Mistrzostw Czech kiedy wywalczył na rodzimej skoczni srebrny medal w kategorii juniorów.

Twoja forma ostatnio wzrasta. Co spowodowało ten trend?
David Ripper: Głównym powodem jest to, że zdobyłem trochę doświadczenia, a w ciągu ostatnich 3 lat we Frensztacie zmienili nam trenera już 3 razy, a praca z każdym z nich dała mi coś innego. W lecie dużo pracowałem nad techniką, a w wakacje zacząłem bardziej koncentrować się na kondycji z braćmi trenerami - Pavlem i Mirką Sajlerami.

Najmocniejszym punktem twojego sezonu było srebro na MCz we Frensztacie, co ten sukces dla ciebie oznacza?
D.R.: Na pewno jest to motywacja do dalszych ważniejszych zawodów, a także do tego, żebym nadal nad sobą usilnie pracować.

Jak na razie najbliżej ci było do pierwszych punktów w zawodach FIS Cup w Szczyrku, gdzie o jedno miejsce i pół punktu uciekł ci ten drobny sukces. Jak teraz na to patrzysz z perspektywy czasu?
D.R.: Źle się z tym czułem, ale na pewno będzie jeszcze możliwość to naprawić i powalczyć o lepsze lokaty niż tylko to 30 miejsce.

Czy w takim razie zdobycie punktów w FIS Cupie będzie twoim głównym celem na nadchodzący sezon, czy też będziesz mierzyć wyżej? Np. jakiś sukces na
Mistrzostwach Świata Juniorów..?
D.R.: MŚJ są moim głównym celem, ale najpierw będę chciał się załapać na nominację - zrobię w tym celu wszystko, co będę mógł.

Jak wyglądają twoje przygotowania do startów w lecie, a jak treningi w zimie? Jakie są największe różnice między nimi?
D.R.: Moje przygotowania w lecie były bardziej nastawione na skoki i technikę, stopniowo dodawaliśmy też trening siłowy, szybkościowy, a także dużo dynamiki. W zimie będziemy raczej więcej czasu spędzać w sali gimnastycznej i na skoczni. Główną różnicą między latem a zimą jest to, że w lecie dużo się trenuje i przygotowuje do zimy, a w zimie raczej chodzi o to, żeby utrzymać formę, jaką się wytrenowało w lecie.

Jak często trenujesz? Gdzie obecnie tkwią twoje największe rezerwy?
D.R.: Trenuję codziennie. Kiedy się da i kiedy trener od kondycji też ma czas, to trenuję nawet w soboty. Najbardziej się skupiam na dynamice, ponieważ w tym miałem w tym roku największe braki, ale wielkie rezerwy mam też jeszcze w technice.

Czy uzupełniasz swoje treningi również innymi sportami niż skoki narciarskie?
D.R.: Nie ma na to zbyt wiele czasu, ale kiedy się jakiś znajdzie, to z Jirką Mazochem chodzimy zagrać sobie w squasha. Poza tym, jak wszyscy, gramy w siatkówkę i piłkę nożną.

Czy na treningach konkurujecie ze sobą w ramach zdrowej rywalizacji, czy też bierzecie na poważnie tylko zawody?
D.R.: Ta zdrowa rywalizacja jest z pewnoscią wszechobecna. Kiedy gramy w piłkę albo robimy cokolwiek innego, to na pewno się wzajemnie nakręcamy, dzięki temu nas to zresztą jeszcze bardziej bawi.

Czy zdarza ci się czasem pojechać na zawody najwyższej rangi jako widz?
D.R.: Kiedy jedziemy do Liberca albo Harrachova, aby skakać jako przedskoczkowie, to tak, ale poza tym to nie.

Skoro wspomniałeś o Harrachovie, to samo nasuwa się pytanie, jak to wygląda z tobą i skoczniami mamucimi. Próbowałeś już z jakiejś skoczyć?
D.R.: Dotychczas nie miałem jeszcze okazji. W zeszłym roku, kiedy były loty w Harrachovie, to mieliśmy zawody w Zakopanem, więc było mi trochę przykro. Może w przyszłym roku.

Jak długi był zatem twój najdłuższy skok?
D.R.: Dotychczas tylko 122 m w Wiśle.

Z Frensztatu pochodzi jedna z dwóch najlepszych czeskich skoczkiń. Czy z tego powodu śledzisz kobiece skoki narciarskie i sukcesy Vlaďki Pustkovej?
D.R.: Ależ oczywiście, kiedy dziewczyny są gdzieś na zawodach, to zawsze sobie obejrzę wyniki na internecie, aby zobaczyć jak im się powodzi.

Czy musiałeś z czegoś w życiu zrezygnować ze względu na skoki, czy jeszcze nie zdarzyła ci się taka sytuacja?
D.R.: Raczej nie, może tylko z jakichś wakacji. Nigdzie nie jeżdżę, chętniej trenuję. Ale na to będę miał jeszcze dużo czasu kiedy skończę karierę.

Co jest twoim największym celem jeżeli chodzi o skoki narciarskie?
D.R.: Nie wyznaczam sobie żadnych wielkich celów, raczej je sobie ustanawiam stopniowo. Np. teraz moim celem jest dostać się do składu na MŚJ, a potem sobie postawię poprzeczkę coraz wyżej.

Co według ciebie jest gwarantem sukcesu w skokach narciarskich?
D.R.: Poświęcić temu cały swój wolny czas, ciężko trenować i podążać za celem, który chcę osiągnąć.

O klubie TJ Frenštát pod Radhoštěm – "wylęgarnia gwiazd"

Z frensztackiego klubu pochodzi całkiem sporo skoczków, których sukcesy sięgają poza granice Republiki Czeskiej. Tym najbardziej znanym jest Jiří Raška, który swoimi zasługami mocno wsparł i nadal wspiera rozwój sportu we Frensztacie i całych Czechach. Ale nie tylko pierwszy czeski mistrz olimpijski, ale także mistrz świata w lotach narciarskich pochodzi właśnie z tego klubu - Jaroslav Sakala. Nie zapominajmy też o zwycięzcy Pucharu Świata i Turnieju Czterech Skoczni, Jakubie Jandzie. Wszyscy trzej są dziś wielkimi wzorami dla wielu młodych czeskich zawodników. "Na pewno jest to super sprawa, że z naszego klubu wyrosły takie znamienite persony. Dla mnie osobiście jest to motywujące wiedzieć, że tutaj w Czechach mamy możliwość osiągnąć takie rezultaty. My, młodzi powinniśmy z nich brać przykład" - powiedział David Ripper.

Człowiek uczy się na błędach. To powiedzenie znajduje swoje zastosowanie też w skokach narciarskich, gdzie w eliminacji błędów pomaga oglądanie skoków nagranych na wideo. "Z trenerem analizujemy skoki na wideo, zawsze znajdzie się coś, co można zmienić, albo nad czym można popracować przed następnymi zawodami" zdradza David.

Trener frensztackich skoczków Zdeněk Krompolc planuje wszystkie przygotowania i treningi swoich podopiecznych. W ciągu tygodnia organizuje wspólne treningi drużynowe, a w weekendy każdy trenuje indywidualnie. Również uczestnictwo zawodników w krajowych konkursach jest ustalane przez trenerów klubowych. Jest on też odpowiedzialny za różne organizacyjne sprawy z nimi związane, jak noclegi, wyżywienie, itp., tylko z dojazdem pomagają sami zawodnicy. "Np. wymieniamy się za >kółkiem<, kiedy jedziemy do Liberca albo dokądś indziej w Czechach" tłumaczy David.

A czym zajmują się skoczkowie z Frensztatu między treningami na zgrupowaniach? "Zazwyczaj spędzamy czas w pokojach i wszyscy siedzimy przed laptopami (śmiech), albo oglądamy filmy, chodzimy na salę gimnastyczną zagrać w siatkówkę lub piłkę nożną" zakończył David.


Anna Libera, źródło: skoky.net
oglądalność: (4774) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • neonek18 weteran

    Tylko 122m rekord w wieku 19lat... no raczej kariery to on nie zdrobi

  • HKS profesor

    Od piątku do Lillehamer wracają mrozy, a i wiatr szaleć nie powinien więc wszystko wskazuje na to, że uda się rozegrać normalne konkursy, choć dookoła może być zielono ;)

  • Boy profesor

    A swoją drogą zawodnik w tym wieku z takimi osiągnięciami i z rekordem życiowym 122 m raczej nie jest perspektywiczny. Już sam rekord życiowy sugeruje, że zawodnik ten ma pewne problemy z techniką, bo na zgrupowaniach dużo młodsi od niego zawodnicy fruwają nawet po 140 metrów na dużych skoczniach.

  • Boy profesor

    To już trzeci z kolei wywiad z młodym czeskim zawodnikiem, fajnie że można poczytać coś takiego, to bardzo wartościowe.

  • maciej bywalec

    ESZ, ty durniu jest wyrazna informacja ze to nie skijumping.pl przeprowadziło ten wywiad. Widać, że juz dawno mózgownice ci do brzucha wylało...

  • meen początkujący
    Ekspert Sporów Zimowych

    Może z tobą powinni zrobić?

  • anonim
    Pogoda dla Lillehammer (aktuaizacja 30.11.11r.)

    Pogoda dla Lillehammer
    Piątek -4...-1°C bez opadów wiatr. NW, 1-3 m/s
    Sobota 0...+3°C deszcz wieczorem wiatr. SE, 4-6 m/s
    Niedziela 0...+3°C bez opadów wiatr SE, 2-4 m/s

  • Janeman profesor

    "Główną różnicą między latem a zimą jest to, że w lecie dużo się trenuje i przygotowuje do zimy, a w zimie raczej chodzi o to, żeby utrzymać formę, jaką się wytrenowało w lecie."
    -w czechach nawet juniorzy to wiedza...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl