Polacy trenowali na Wiśle-Malince

  • 2011-12-24 00:25

Polscy skoczkowie odbyli w piątek pierwszy trening tej zimy na skoczni w Wiśle-Malince. Na obiekcie HS 134 trenowały kadra narodowa oraz młodzieżowa, a także zawodnicy z klubów.

"Mieliśmy lekkie opóźnienie spowodowane awarią ratraka, udało się jednak problemowi zaradzić poprzez serwis i z poślizgiem, ale trening się odbył. Skocznia, jak na pierwsze uruchomienie, przygotowana była dobrze, pogoda sprzyjała nam, wiało lekko z tyłu. Można uznać, że trening się udał" - relacjonuje Łukasz Kruczek.

"Zgodnie z przewidywaniami Malinka pokazała swoje kły, mówiąc żartobliwie. Pokazała bowiem, że jest jedną z trudniejszych skoczni i nawet lekki błąd, wybaczalny gdzie indziej, tu jest karany bezwzględnie. Czekamy teraz, aż ekipa z COS w Szczyrku pójdzie w ślady ekipy z Malinki i stanie na wysokości zadania, przygotowując także mniejsze obiekty, by nie zostawać w tyle za światem. Mniejsza skocznia jest potrzebna nam, ale przede wszystkim młodszym zawodnikom" - przyznaje trener polskiej kadry narodowej.

"Trzech z czterech zawodników powołanych na Turniej Czterech Skoczni spisywało się dobrze podczas dzisiejszych skoków. Trudności miał Piotrek, ale im bliżej końca treningu, tym skoki były lepsze. Ogólnie trening wypadł dobrze, chociaż każdy z zawodników odczuł na własnej skórze trudność obiektu. Również Kamil Stoch, na początku treningu miał przewidywane przez nas problemy, które zniknęły po kilku skokach. Technika skoków została dopasowana do obiektu i ostatnie skoki były już bardzo dobre" - ocenia Kruczek.

Trener Polaków poinformował również, że kandydatów do ostatniego miejsca w składzie ekipy na Turniej Czterech Skoczni, pozostało aktualnie już tylko dwóch.

"Grupa kandydatów zawęziła się do dwójki Maciej Kot oraz Tomasz Byrt. Obaj będą startować w Pucharze Kontynentalnym w Engelbergu i po zawodach zdecydujemy, który z nich dołączy do ekipy w Oberstdorfie" - zapowiada nasz szkoleniowiec.

W Mistrzostwach Polski, które odbędą się 26 grudnia na skoczni w Wiśle-Malince, powinniśmy zobaczyć wszystkich zawodników, którzy nie będą w tym czasie startować w konkursach Pucharu Kontynentalnego w Szwajcarii.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12674) komentarze: (123)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ZKuba36 profesor
    @czarnylis

    Masz całkowitą rację ale jest pewne "ale". Nie wiemy co trener Kruczek wykombinuje w przeddzień TSC. A jażeli znowu będzie 6 skoków? Cokolwiek by nie wymyślił, nie będzie to dotyczyć Byrta (bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że to On będzie lepszy). Podróż rzeczywiście moża być męcząca ale 2 dni po 3-4 skoki dziennie to doskonałe przygotowanie do TCS a jeżeli będzie podium to jeszcze bardziej wzmocni psychicznie Byrta.

  • anonim
    Byrt niestety sobie nie poradzi

    Kot lepiej aby pojechal.Nawet mogłby G.Mietus.Muranka i K.Miętus lepiej aby nie jechali.Chciałbym zobaczyć w tym sezonie jeszcze Kluska i Kubackiego.

  • czarnylis profesor

    Moim zdaniem pojedynek w Engelbergu Byrt kontra Kot, to błąd. Maciek miał cały długi period by pokazać się z dobrej strony i w nagrodę pojechać na T4S. Oprócz dość loteryjnego konkursu Lillehammer na normalnej skoczni, skakał źle a czasem fatalnie i na słynny turniej nie zasłużył. Zupełnie inna sprawa ma się z Tomkiem Byrtem. On skakał period w PK i co skok, to był lepszy. Zasłużył by pojechać do Niemiec i Austrii bez jakiś meczących, dwudniowych "kwalifikacji" w przeddzień turnieju.
    Wygrany z dwójki Kot-Byrt zacznie T4S już w Engelbergu. Zawody co dzień z częstym przemieszczaniem. Turniej sam w sobie jest męczący i po co dodawać do niego jeszcze dwa konkursy i kilkaset kilometrów podróży? Nie widzę sensu. Tak samo nie widzę sensu by wysyłać kogokolwiek do Engelbergu gdy mamy MP. Wszyscy najlepsi nasi zawodnicy powinni skakać w mistrzostwach kraju.

  • zur555 weteran
    ZKuba36

    W Engelbergu można zdobyć dodatkowe miejsce ale na period po turnieju 4 skoczni.

  • ZKuba36 profesor
    Turniej 5 (6!) skoczni.

    Dość mocno zdziwiła mnie decyzja trenera Kruczka i doszukiwałem się usiłowania na siłę przepchnięcia Kota na TCS ale, po zastanowieniu się, popieram tę decyzję.
    Obojętnie kto wygra tę rywalizację, to zarówno zwycięzca jak i pokonany znajdą się w dość komfortowej sytuacji. Zwycięzca zaliczy turniej 6. skoczni (rozgrywany na 5. skoczniach) a dodatkowo ma szansę wywalczenia dodatkowego limitu dla... pokonanego! :-)))

  • anonim

    mmm Kamil, Piotrek, Stefan, Olek.Ten ostatni nie ma pkt w swojej karierze, ale skacze dobrze a natomiast Tomek i Maciek mają już pkt Maciek 12 a Tomek 2, ale Tomek ogólnie skacze dobrze a więc niech wygra Tomek.

  • anonim
    @Cezar

    Dlaczego nikt z Was, nie zrozumie, że tu nie potrzebna jest zmiana trenera, a większa ich ilość... Każdy zawodnik to indywidualny przypadek, jak jeden Kruczek ma ogarnąć całą siódemkę biorącą udział w Pucharze? Może mi to ktoś wytłumaczyć?

    Wystarczy popatrzeć na Piotrka Żyłę. Trenował indywidualnie pod okiem swojego trenera i wyskoczył jak Filip z konopii... Gdy dużo ludzi go skreśliło, pokazał, że potrafi skakać.

    W Austrii każdy ze skoczków ma swojego trenera, który układa mu plan ćwiczeń. Jeżeli potrzebują poprawy formy, wracają bezpośrednio do niego i od razu widać poprawę.

    Czasy takie, że już nie wystarcza jak dawniej jeden trener na całą kadrę. Jeżeli chcemy gonić czołówkę, to potrzeba poprawy w tym aspekcie. Ja wiem, że warunki w Polskiej Reprezentacji są o wiele lepsze niż wtedy, gdy na przykład skakać zaczynał Adam, ale wtedy to też inne czasy były...

  • and stały bywalec
    @eraga

    Na zawodach PŚ obejmujacych T4S Zniszczoł lub Byrt musieliby dobrze zapunktować tak aby wejść do 55 tki WRL (trudne do wykonania) lub podczas zawodów PK w Engelbergu Kot, Byrt lub inny nasz zawodnik zdobędą tak duzo punktów, że jedynie przedstawiciele (chodzi o pojedynczych zawodników) tylko dwóch lub mniej państw zdobędą ich więcej.

  • anonim
    =

    wie ktoś co trzeba zrbic żeby miec 6 miejsce na PŚ ?

  • anonim
    Stoch

    Stoch może walczyć o wysokie cele. Żyła niestety spuscil z tonu i niewiadomo jak to sie skonczy. Hula po kontuzji do chodzi do formy więc ok. Zniszczoł i Byrt powinni dostac szanse bo sa najbardziej perspektywiczni i ich forma idzie w górę zwłaszcza Byrta.

  • anonim
    trener na trening

    moim zdaniem powinna nastąpić zmiana trenera. Sporo skoczków pokazało się że potrafią robić wyniki , tylko nie ma kogoś kto to ogarnie i pokieruje na odpowiednie tory. Znajomości piszecie Kota i td itp . A ja mówie że może i znajomości ale może trenera trzymają na tym stołku. Czy wymiany skoczków Kota na Byrta , Hule na Murańkę jesdzcze innego na Zniszczoła czy poprawi rezultaty słabo i niepoprawnie przygotowanych do sezonu oj oj oj wątpliwe . Chyba że któryś sam ze swojego talentu odpali . Myśłi trenerskiej w tym nie ma . Błędy popełnione przez trenera ,rok po roku świadczą że trener powinie potrenować na "małej skoczni u boku innego trenera" . A winę ponosimy my kibice oglądając latem skoki a zimą tylko nadzieję mamy że za tydzień może bedzie lepiej . A trener leje wodę strasznie i dziwić się że nie ma śniegu tylko roztopy. Wesołych świąt wszystkim sympatykom narciarstwa.

  • anonim
    dziwne

    Ogólnie poza Stochem i Żyłą nikt się specjalnie nie wyróżnia. Na zawody należy wysyłać tylko takich co chcą i potrafią walczyć. Tylu jest uczonych i nikt nie potrafi takich wyselekcjonować? W efekcie jeżdżą turyści.

  • anonim

    Mnie tam nie zależy na dodatkowych miejscach w kadrze A. W tej chwili mamy w porywach trzech zawodników, którzy mogą zdobywać punkty w Pucharze Świata. Zobaczymy, jak pójdzie Zniszczołowi i Byrtowi, ale nie ma co stawiać wygórowanych oczekiwań.

  • anonim
    @zur555

    Dobre porównanie z tymi sparingami. O tyle celne, że w obu przypadkach zawody te mają jakiekolwiek znaczenie tylko i wyłącznie dla zawodników drugiego planu - żeby pokazali, na co ich stać i że warto ich powołać do kadry i nie można ich skreślać. Dla stałych zawodników pierwszej kadry waga tych zawodów równa się zero, no chyba że chodzi o nagrody finansowe, ale to już w ogóle porażka...

  • x666 stały bywalec

    Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę, że zawody w Engelberu to cały period. Wysłanie tam dwóch niezłych i walczących o T4S zawodników może poza rywalizacją dać jeszcze jedno miejsce na PŚ w styczniu.

  • zur555 weteran
    bunny

    No nawet ja w tedy zbyt optymistycznie podchodziłem to sprawy;).
    A pamiętam ze niektórzy mówili ze będą skakać tak jak w lecie.

  • bunny weteran
    @zur555

    Fajnie byłoby żebyś miał wówczas rację, bo jak na razie z tych sporadycznie punktujących to tylko raz Maciek Kot zapunktował...
    Niestety obecnie sytuacja jest tragiczna właśnie ze względu na zbyt duże przykładanie uwagi do wyników z lata. Fajnie jak Polacy wygrywają konkursu w LGP, ale przede wszystkim mają punktować w zimie, a u nas od lat jest to samo. Szkoda...

  • strong1 weteran
    Kruczeka desant na własnej kadrze. Lądowanie w Norm...yyy...Obesdorfie.

    1.Za Byrtem stoi fakt, że jak zeszłej zimy wszedł do kadry to nie wystraszył się szansy i przeważnie skakał tak jak potrafi, więc zachowywał skuteczność. Wniosek-nie ma w zwyczaju by się palić, nie jest na tyle chimeryczny by całkowicie zawalać.
    2.Kot tej zimy zdobył punkty na K-90 w konkursie loteryjnym i niestojącym na najwyższym poziomie. Ogółem dotychczas skacze przez pare lat dobre skoki treningowe zimą, ale tylko gdy wąż pierdnie. Nie wiem, może ma blokadę, ale od rozwiązywania tego to są trenerzy, a nie Byrt.
    3.Wniosek: Byrt był w stanie dać z siebie więcej gdy już startował w PŚ i jego forma wydaje się iść w górę. Czego przykładem był ostatni występ w Erzurum. Jest, więc większe prawdopodobieństwo, że Tomasz skoczy to co potrafi, niezależnie od tego co potrafi Maciej, a czego nie pokazał. O drugim miejscu w Erzurum Kot ze swoimi skokiem konkursowym w Engelbergu mógł pomarzyć, już niezależnie od tego, że często nie mieścił się w top "50".
    4.Wniosek: Uważam, że Kruczek chce odzyskać "pakiet kontrolny w kadrze". Sądzę, że Byrt zrobił więcej na skoczniach typu K-120 niż Kot by jechać na TCS i powinien jechać, również dlatego, że dostawał niewspółmiernie mniej szans w życiu. Kot mógłby jechać w przypadku gdyby oddał w Engelbergu pare takich skoków, które można uznać za porównywalne z tym niedzielnym, kwalifikacyjnym sprzed tygodnia.(w przeciwnym razie-nie-argumenty patrz wyżej) Uważam, że ten czynnik motywujący, że oto "liczy się zajęcie dobrego miejsca" jest ważny, o czym już wspomniano.
    PS..A w ogóle to Wąsowicz nie odróżnia Kota od Kuackiego, czy co?
    PS2. Jeżeli mieć jakieś wątpliwości to raczej między Hulą(0pkt PŚ i duży już staż w PŚ), a ewentualnie Kotem. No, ale jest jak jest.

  • zur555 weteran
    bunny

    Wolę byś pesymista a później być pozytywne zaskoczony, nic byś optymista i później być załamanym.

    Przed zima tez mi każdy zarzucał ze jestem pesymistą bo pisałem ze SToch będzie w 10 a Zyła w 20 a pozostali będą sporadyczne punktować. Gdzie są Ci są mi pisali ze głupoty ja pisze kiedy pisałem ze letnie skoki to jak sparing w piłce nożnej, i większość do nich podchodzi na luze oprócz Polaków?

  • anonim
    OjciecMarek

    tak, tak w tym roku była Japonia przed Zakopanem, a teraz po prostu nie ma na to czasu i jest dopiero po nas... co chyba w tym roku zawodnicy, którzy nie walczą o PŚ sobie odpuszcza i pojadą rezerwowi... dla mnie najgorsze jest to, że Kruczek ogłosił już zawodników... Powinien powiedzieć- jadą Piotrek i Kamil a reszta zobaczymy po MP- jak na kogo działa presja;D

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl