Jak nie w 2017 to w 2019? Jeszcze o kandydaturze Zakopanego

  • 2012-05-25 16:26

Jak informuje oficjalna strona Polskiego Związku Narciarskiego jeżeli Zakopane przegra rywalizację o organizację Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym w 2017 roku będzie ubiegać się o przeprowadzenie imprezy w 2019 roku. Wtedy bowiem PZN obchodzić będzie swoje 100-lecie.

Tymczasem we wczorajszym wydaniu Dziennika Polskiego swoje opinie i spostrzeżenia na temat zakopiańskiej kandydatury do organizacji mistrzostw w 2017 roku szerzej przedstawili - Zofia Kiełpińska, dyrektor Komitetu Kandydatury oraz Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego.

Zofia Kiełpińska:

Zaproponowaliśmy w FIS termin mistrzostw, odbyłyby się u nas w dniach 24 lutego - 5 marca 2017 roku. Chcemy zorganizować je pod hasłem "mistrzostwa na piechotę". Trzy główne obiekty, Wielka Krokiew, Średnia Krokiew i stadion biegowy, który będzie zlokalizowany na lekkoatletycznym obiekcie COS, znajdują się w promieniu niespełna jednego kilometra. Spełniliśmy wszystkie wymogi formalne, do FIS przesłane zostały niezbędne dokumenty logistyczne, sportowe, finansowe. Kwestionariusz FIS był bardzo szczegółowy, obejmował aż 18 tematów. Gościliśmy u siebie członków komisji oceniającej FIS, wykonaliśmy wszystkie jej zalecenia.

Janusz Majcher:

Nie chcemy robić dziadostwa, program został przygotowany profesjonalnie. Znalazła się w nim na przykład modernizacja trybun na Wielkiej Krokwi, które mają już 50 lat. Do dzisiaj nie dostaliśmy żadnych gwarancji rządowych. Mamy poparcie sejmu, Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, ale, jak widać, to nie wystarczyło. Jesteśmy tym mocno zawiedzeni. Nie po raz pierwszy, bo, kiedy staraliśmy się o mistrzostwa w 2015 roku, gwarancje nadeszły w ostatniej chwili, na dwie godziny przed decydującym posiedzeniem FIS. Może teraz będzie podobnie? Brak gwarancji może rzutować na wyniki głosowania. Bo w każdej chwili któryś z członków FIS może o nie zapytać. Pocieszamy się tym, że realizowane są sukcesywnie nasze zamierzenia inwestycyjne, stale modernizowana jest Wielka Krokiew, ostatnio wybudowano pawilon medialno-VIP-owski, remontuje się hotel Zakopane, czeka nas przebudowa Średniej Krokiew.

Tymczasem zakopiańscy radni są oburzeni, że burmistrz nie poinformował ich ani o składzie delegacji, ani nie zaprezentował filmu, który ma promować miasto.
- Wyjazd do Korei bez gwarancji rządu jest bez sensu, to wyrzucane w błoto pieniądze – mówi jeden z nich, Marek Trzaskoś.


Adrian Dworakowski, źródło: Dziennik Polski, Tygodnik Podhalański
oglądalność: (7220) komentarze: (36)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    hatYnnYcKYWbOvy

    You can most definitely do it hon you'll have a new Mr.Kindle beorfe you know it, and really, four months isn't that long :) Oh and I'd love to be your moral support!

  • HKS profesor

    @nieważnekto
    To nie ja napisałem o hejterach, więc odpowiedź była na podobnym poziomie. Po prostu im człowiek interesuje się bardziej sportami, tym bardziej staje się hejterem. Najlepiej być zwykłym oglądaczem np. podnoszenia ciężarów, lekkoatletyki, bo człowiek ogląda dwa razy w roku i jakoś zapomina o gubionych talentach. Lepiej też omijać wypowiedzi prezesów;)

    Oczywiście każdemu zdarzają się potknięcia, ale za to co Tajner mówi, nie należy mu się żadna "łaskawość" w ocenie okiem kibica. Gdyby chociaż potrafił coś powiedzieć wprost, a nie tylko ciągłe cukierkowanie i zaklinanie rzeczywistości. Odwołanie dwóch pucharów świata nie przeszkadza, brak gwarancji rządowych nie przeszkadza - to pierwsze lepsze przykłady z bieżących tematów. Choć ostatnio zauwazyłem dobrą decyzję polskiego związku, ale biathlonowego. Całkowicie obcięli fundusze kadrze biathlonistów po zakończneniu kariery przez Sikorę i będą trenować na zasadzie Śliża/Bachledy w poprzednim roku, a większe fundusze zainwestuje się w kobiety. Podobnie powinno się zrobić z kadrą biegaczy czy alpejczyków, a nie robić jakąś imitację bezcelowej kadry.

  • fankuba88 doświadczony
    @nieważnekto

    Co by było, gdyby:
    a) Schlierenzauer pojechał na konkursy w Planicy w 2007 r.
    b) drugi konkurs w Willingen w 2003 r. w ogóle się nie odbył, a Hannawald utrzymałby swoją formę z pierwszego
    c) młodszy Kot nie wystartował ani razu w LGP 2011 (to pytanie to już prawdziwy rarytas :D)

    a)Nic by to nie zmieniło,już podczas Turnieju Nordyckiego skakał słabo,w Planicy pewnie by zajmował miejsca na przełomie 2 i 3 dziesiątki.
    2)Gdyby się nie odbył 2 konkurs podejrzewam,że Hannawald zdobyłby jakiś medal na MŚ.Ten drugi konkurs bardzo go podłamał psychicznie i potem w Predazzo nie potrafił powrócić do swoich dobrych skoków.
    3)Hoho,ciężko odpowiedzieć.Myślę,że gdyby ta forma nie była przygotowywana na LGP,to jego skoki zimą mogłyby wyglądać zupełnie inaczej.

  • Emil profesor

    @nieważnekto

    Pierwsze pytanie.
    Pewnie by zajmował miejsca w trzeciej dziesiątce. Był zupełnie bez formy, Ammann i tak by zajął 3 miejsce w generalce. Na jego dalszą karierę by to nie wpłynęło.
    Drugie pytanie. Nie wiadomo. Hannawald jest wprawdzie skoczkiem o kruchej kondycji psychicznej ale z Adamem w takiej formie by nie wygrał. Kulę by i tak przegrał.
    Trzecie pytanie. Pewnie nie wiele by to zmieniło. Cykl szkoleniowy ma być taki by forma była zimą a nie latem, ale jak już przyjdzie latem kiszenie się w domu nie ma sensu.

  • anonim

    @HKS - Z tymi "podcieraczami" to już mocno przegiąłeś...

    Nigdy nie wychwalałem bezkrytycznie PZN-u, wręcz przeciwnie, kiedy trzeba jestem dość krytyczny wobec niego. Chodzi tu bardziej o to, że staram się oceniać działalność związku obiektywnie, a nie przypisywać mu z góry każdą słabość naszych sportów zimowych czy porażkę organizacyjną.

    Nie wpisywałem się ostatnio w temacie o Kruczku, ale ciekawi mnie, czy nasi rzeczywiście odpuszczą LGP w tym roku. Frasuje mnie trochę, że Kot będize regularnie startował. W zeszłym sezonie dał radę zrobić ogromny progres zimą przy wojowaniu latem, ale drugi raz z rzędu to nie wypali tak samo, jak nie wypalało we wcześniejszych sezonach. Podobnie może być ze Zniszczołem, Żyła też powinien uważać. Podejście naszych powinno wyglądać tak: Stoch - starty tylko w Polsce, Kot - 0 jakichkolwiek startów latem, Żyła i Zniszczoł - też tylko w Polsce. Reszta może sobie jeździć, byleby tylko zanadto nie wojowali.

    Tak w ogóle, coby trochę rozkręcić to forum możemy pobawić się w historię alternatywną. Na początek parę pytań:

    Co by było, gdyby:
    a) Schlierenzauer pojechał na konkursy w Planicy w 2007 r.
    b) drugi konkurs w Willingen w 2003 r. w ogóle się nie odbył, a Hannawald utrzymałby swoją formę z pierwszego
    c) młodszy Kot nie wystartował ani razu w LGP 2011 (to pytanie to już prawdziwy rarytas :D)

  • luck191 stały bywalec

    Szczerz mówiąc Zakopanem otrzyma organizację MŚ,ale w 2019,teraz moim zdaniem głównym faworytem jest Lahti i jestem przekonany,że FIS to imprezę powierzy Finom,my musimy się do tego jeszcze lepiej przygotować

  • piotr186 profesor
    HKS

    Ale tez nie można mówić ze wszytko w PZN jest be. Na pewno nie jest idealnie i nikt tka nie twierdzi ale na pewno jest lepiej niż w polskich sportach zimowych (tych pod egidą PZN) niż było dajmy na to 10 lat temu.

  • anonim
    zdjęcia ze zgrupowania naszych orłów

    http://sport.fakt.pl/Polscy-skoczkowie-narciarscy-na-pierwsze- zgrupowanie-pojechali-nad-morze,galeria-artykulu,159178,9.html

  • HKS profesor

    @nieważnekto
    I dla nadwornych "podcieraczy" także:) Najpierw zrób zestawienie wszystkich sportów zimowych pod egidą PZNu, a później zastanów się kogo bronisz. Nie można zaklinać rzeczywistości i mówić, że wszystko jest super, skoro organizacja większości sportowych związków w naszym kraju jest nieudolna.

  • piotr186 profesor
    czarnylis

    Problem z tym z nawet nie ma chętnych z krajów pozaeuropejskich na organizację MŚ....

  • czarnylis profesor
    @Ojciec Marek

    Od Kanady95 do Japonii07 upłynęło 12 lat. Tyle samo będzie w 2019. To w końcu MŚ i co pewien czas powinny zawitać także poza Europę.

  • OjciecMarek profesor
    @czarnylis

    Ostatnio?! W całej historii MŚ w narciarstwie klasycznym tylko dwukrotnie rozegrano konkursy poza Europą - w 1995 roku w kanadyjskim Thunder Bay i w 2007 w japońskim Sapporo.

  • marro profesor

    Wogóle po co Zakopanemu te mistrzostwa, ktoś chce na nich zarobic? Trzeba organizowac imprezy, na które nas stac a nie dokładac do interesu.

  • czarnylis profesor
    2017-NIE. 2019-TAK!

    MŚ w Zakopanem w roku 2019 są o wiele bardziej realne niż w 2017. Brak gwarancji rządowych to pewna porażka. Poza tym w 2019 pewnie już dojedziemy do stolicy polskich Tatr wyremontowaną w pełni Zakopianką. Prawdopodobnie, przy wyborze MŚ 2019 będziemy mieli w radzie FIS swojego człowieka i to nie byle jakiego. Być może popularność masowa biegów narciarskich wymoże na Zakopanem budowę nowych tras biegowych. Do 2019 Średnia Krokiew będzie musiała ulec modernizacji bo inaczej ją zamkną.
    Wiem, że tych "prawdopodobnie" czy "być może" jest sporo, ale mnie, jako kibicowi marzą się pod Giewontem MŚ w narciarstwie klasycznym i szukam tego ZA w każdym możliwym aspekcie.
    Groźnymi konkurentami na 2019 mogą być dla Zakopanego kraje pozaeuropejskie. Jeśli zgłosi się Azja albo Ameryka Północna to Zakopanemu będzie trudno. Ostatnio dużo było MŚ w Europie.

  • anonim

    http://www.skijumping.pl/wiadomosci/14942/Svenja-Wurth-Mysle-ze-moge-byc-z-siebie-zadowolona/

  • DASIEK bywalec
    DO REDAKCJI

    Czy tylko mi nie działa ten artykuł? http://www.skijumping.pl/wiadomosci/14942/Svenja-W%C3%BCrth-Mysle-ze-moge-byc-z-siebie-zadowolona/

  • gina profesor

    Zakopane niestety staje się "dyżurnym kandydatem", co jest moim zdaniem bardzo niekorzystne - przyzwyczaiło FIS, że zawsze stara się o MŚ, że można go odrzucać i nikt się za kandydaturą nie ujmie i jej nie będzie bronił z wpływowych osób. Musiałby być chyba splot niefortunnych zdarzeń, by Zako dostało tę imprezę - mam tu na myśli jakiś gorsze od Zakopanego kandydatury bez pleców

  • OjciecMarek profesor

    Podsumowując:
    1. Zakopane
    -krucho z dojazdem, wiadomo, Zakopianka, odwołane PŚ w KN, brak dobrych tras biegowych, no i jeszcze te śmieszne kłamstewka o rzekomym braku śniegu, czy też remoncie trasy, co by nie mówić, nie wygląda to dobrze. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, atutem jest publika w skokach, ale po pierwsze, nie wiadomo, czy popularność skoków się utrzyma (choć wyniki roczników 93 i 94, być może Jarząbek już wtedy będzie mocny, pozwalają mieć nadzieje), a poza tym, co z innymi dyscyplinami? Kowalczyk biegać już raczej nie będzie, facetów, którzy porwaliby tłumy nie widać, a kombinacje powoli składa się w trumnie do grobu, widownia na takim PŚ w KN (o ile się odbył) w zasadzie była zerowa ( "tłumy" można zobaczyć pod tym adresem: youtube.com/watch?v=SCTPBNZnBlU), a skoki kobiet też raczej popularności sobie nie zyskają

    2. Planica
    Słoweńcy skrewili z odwołaniem Uniwersjady w Mariborze, to stawiam ich niemal w jednym szeregu z nami, przebijają nas faktem, że już zaczęli na poważnie zajmować się budową obiektów i faktem, że nie ma się u nich co martwić o publikę na innych dyscyplinach, niż skoki, a same skoki mogą liczyć na nie gorszy hałas, niż u nas, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, jak wygląda kwestia z dojazdem, więc na ten temat wypowiadał się nie będę.

    3. Lahti
    Dobry dojazd ze stolicy (autostrada), spore tradycje, w 2017 roku Finowie obchodzić będą stulecie powstania swego państwa, więc rząd raczej nie skrewi, bo dobra organizacjia mistrzostw będzie sprawą prestiżową, problemem może być widownia, bo wiadomo, że Finowie mają kryzys w sportach zimowych, w biegach kobiet mają młodą Lahteenmaki, w kombinacji dobrze zapowiada się Herola, skoki wydają się mieć też nieciekawą przyszłość.

    4. Oberstdorf
    -Dobry dojazd (np. bezpośrednie połączenie kolejowe z Monachium, sama miejscowość oddalona o jakieś 170 km od stolicy Bawarii), w przeszłości organizacja nie nawalała, pogoda też raczej problemów sprawiać nie będzie, publiczność też raczej nie zawodziła, obiekty już gotowe.

  • Lestek weteran
    -

    "będzie ubiegać się o przeprowadzenie imprezy w 2019 roku. Wtedy bowiem PZN obchodzić będzie swoje 100-lecie."

    Chwyt na rocznicę, jak Urugwaj w 1930? Tyle, że wtedy dwa lata naciągnięto...

  • fankuba88 doświadczony

    Zdaniem prezesa PZN Apoloniusza Tajnera, brak gwarancji rządowych nie powinien zaszkodzić Zakopanemu. - Działacze FIS są doskonale zorientowani, czym dysponuje Zakopane. Według mnie, posiadamy więcej atutów niż inni kandydaci, a poza tym od momentu przyznania organizacji MŚ do ich rozegrania jest pięć lat, więc dość czasu, by istniejące obiekty dostosować do potrzeb imprezy tej rangi - ocenił.

    A Tajner jest przekonany,że brak gwarancji rządowych nie ma znaczenia,no bo przecież takie gwarancje będą,przecież Polski Związek Narciarski nigdy nie zawodzi , to nie wina PZN,że nie potrafi się dogadać z COSem i przygotować tras biegowych,a TVP jest telewizją,na którą można liczyć i nie ma żadnych problemów aby dogadać się z nią w sprawie transmisji MŚ 2017:)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl