Okiem Samozwańczego Autorytetu: Licencja na zadziwianie

  • 2012-12-03 01:07

Piękno skoków polega na tym, że wciąż nas czymś zaskakują. Owszem, pewne rzeczy są pewne. Stałe i niezmienne. Przewidywalne jak deszcz w Londynie, mróz na Syberii i brednie na mównicy sejmowej. Ale jest w skokach kilku gości, którzy mają po prostu licencję na zadziwianie.

Wstyd przyznać. Nie kibicuję skoczkom od wczoraj. Moje pierwsze wspomnienia związane ze skokami narciarskimi sięgają roku 1984. Najbardziej lubiłem wtedy tego zawodnika z przydługim nosem, który zaraz po wybiciu się z progu wołał „Sarajewooooooo!”. Chyba nazywał się Vucko. Więc stary ze mnie wyga i byle co mnie dziwić nie powinno. A jednak skoki wciąż mnie zadziwiają.

Kto zadziwił mnie wyjątkowo w ten weekend? Oto lista.

Kamil Stoch. Wiedziałem, że jest bez formy. Wiedziałem, że to zawodnik, który potrafi skoczyć bardzo dobrze, a potem bardzo słabo. Ale aż tak słabo? Nawet psując skoki trzeba się postarać, by skakać tak dramatycznie krótko. Rozdźwięk między skokiem z drugiego treningu a skokami w kwalifikacjach i pierwszej serii konkursu drużynowego był po prostu zbyt duży, by choć trochę się nie zdziwić.

Andreas Wellinger. Zaledwie półtora roku temu zadebiutował na zawodach międzynarodowych. W Lillehammer – w Pucharze Świata. I cóż to był za debiut. Po dwóch konkursach indywidualnych ma na koncie 104 punkty i zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji generalnej. Był filarem konkursu drużynowego. Przypomnijcie sobie, kiedy ostatnio jakiś siedemnastolatek tak namieszał w czołówce. No właśnie. Pytanie brzmi, czy Wellinger to meteor jak Collins, czy gwiazda jak Schlierenzauer? A może ktoś pośredni, czyli Peterka? Tak czy owak, będziemy mieli trochę przyjemności dowiadując się, jak potoczy się jego kariera.

Jaka Hvala. Dwa lata starszy od Wellingera, od początku zimy prezentuje świetną formę. W konkursach na razie idzie mu nieco słabiej, niż w seriach niepunktowanych, ale imponuje formą. Kto by się po nim spodziewał takich skoków jeszcze zeszłej zimy?

Dawid Kubacki. Zdobył punkty zimą.

Włodzimierz Szaranowicz. Dawid Kubacki przy huraganie pod narty skacze w miarę - w miarę przyzwoicie, a nasz komentator cieszy się jakby wygrał w totka. Komentator, nie Kubacki.

Łukasz Kruczek. Stwierdził, że zapowiedział możliwość odejścia, by „zmotywować zawodników”. Ciekawy sposób motywacji, nie powiem. Tylko jak to wyglądało? „Zacznijcie skakać lepiej, to obiecuję Wam, że odejdę”? Czy „Proszę, zacznijcie skakać lepiej, bo odejdę”? Bo jeśli to drugie, to chyba tylko Kubacki zareagował po myśli trenera. A raczej był zbyt delikatny, by dobitnie wyrazić swoją opinię...

Moja sąsiadka. Wczoraj, gdy wyszła z domu... aha, to nie należy do tematu. Przepraszam.

Tak czy owak, Kuusamo mamy za sobą. Teraz kolej na Soczi. Czyli największy letni kurort Rosji, który ma w herbie palmę. W zeszłym roku w styczniu zanotowano tam 19 stopni Celsjusza. No dobra, ok, skoki tak naprawdę odbędą się w Krasnej Polanie, jakieś 40 km na północ od Soczi. Tam w górach śnieg leży przez pół roku i mróz w styczniu trzyma jak trza. W grudniu zresztą также. Więc dwóch rzeczy na pewno nie zabraknie – zmrożonej wódki i dobrego kawioru.


Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas WellingerAndreas Wellinger
fot. Tadeusz Mieczyński
Jaka HvalaJaka Hvala
fot. Sarah Braunias

Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8296) komentarze: (33)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Emil profesor

    W Krasnej Polanie do zmrożenia wódki już na pewno będzie lodówka potrzebna. 10 stopni na plusie ma być jak nic i to jeszcze po ochłodzeniu :)

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    @czarnylis - jako rzekłem, nie należy to do tematu ;-)

    @kierownik kotlowni - przyklaskuję pomysłowi z komentatorem.
    Żeby nikt mnie źle nie zrozumiał. Ja w tej chwili nie porównuję Wellingera ani do Collinsa, Peterki, ani do Schlierenzauera. Ja się zastanawiam, czy jego kariera potoczy się tak jak pierwszego (krótktotrwały błysk), drugiego (fantastyczny dwuletni okres a potem wiele chudych lat z niezłym sezonem 2002/2003) czy też może Sami Wiecie Kogo.
    Moja ocena a także sympatia do Primoza - na podobnym poziomie :-)
    @Randall.Flagg
    A kto Ci powiedział, że to błąd? Że ja chciałem po rosyjsku?
    Chciałem po polsku, ale cyrylicą. Zważ, że znajomośc rosyjskiego wśród dzisiejszej młodzieży (dużego odsetka czytelników tej strony) to rzadkość. A słowo "także" pisane cyrylicą jest dość łatwe do odczytania. Tym bardziej, że w konstrukcji zdania łatwo się domyślić, ze to właśnie to słowo.
    @Karp
    Napisałem "Zaledwie półtora roku temu zadebiutował na zawodach międzynarodowych. W Lillehammer – w Pucharze Świata." Gdzie tu błąd?
    Aha, widzę, że "nie wiadomo co autor miał na myśli" No - dokładnie to, co napisał. Półtora roku temu zadebiutował w skokach międzynarodowych - w FIS Cup. A w Lillehammer zadebiutował w PŚ.
    @Narta
    Jak sie udanie chce pozować na znawce londynskiego klimatu, to sie mówi o mgle, która towarzyszyn wielu powiesciom i filmom o Sherlocku Holmesie czy innym literackim bohaterom. Wszyscy wiedzą, że w Londynie bywa mgliście. Jak się faktycznie mieszka na Wyspach, to sie wie, ze deszcz w Londynie to rzecz równie pewna, jak mgła :-) Zmrożona wódeczka? Nawet nie wiesz, kiedy ostatnio... ho-ho-ho. Jak masz, to polej! :-)

  • anonim

    to, że Stoch się wypieprzył na treningu, nie ma wpływu na jego kolejne skoki, chyba że ma słabą psychę. Małysz, Schlierenzauer, Ahonen sobie świetnie z tym radzili.

  • anonim
    -

    bardzo trafne, uśmiałem się :) ale jest coś jeszcze bardziej zaskakującego, o czym autor nie wspomniał - wszystkie konkursy w Kusamo odbyły się zgodnie z planem, nie było długich przestoi, a nawet spektakularnych upadków! kto pamięta takie dziwy? (no tak, może ja jestem za młody :P )

  • anonim

    Mimo że kocham Kuusamo za ten cały bajkowy krajobraz to w tym roku było jakoś inaczej ale przecież świat się nie kończy chociaż o tym plotkują i za rok znowu będzie Kuusamo i może będzie lepiej?

  • ZKuba36 profesor
    Moje największe zdziwienie.

    1. Po tak wspaniałych zapowiedziach, taka klęska.
    2. Kruczek nie wie dlaczego tak się stało.
    3. Kruczek nie wie co teraz robić.
    4. Kruczek pyta zawodników co zrobią.
    5. Uchwalenie, że za wszystko odpowiada psychika.
    6. Wykombinowanie, że psycholog poprawi prędkość na progu o więcej niż 1 km/h.
    (Chyba poprawi sobie prędkość o 1 km/h gdy będzie uciekał przed skoczkami, domagającymi się tej poprawy na progu).

  • Narta bywalec
    Igristnoje wódecznoje!

    Dawno, dawno temu napisało tu misie, że do fachowości to komuś sporo brakuje. Dziś dowiedzieliśmy się, że ten ktoś to jakiś młodzian, który skoki zauważył dopiero w 1984 roku. :)

    Jeśli chce się udanie pozować na znawcę skoków, to należy wiedzieć, że np. w Londynie to pewna jest mgła, a также po rosyjsku pisze się тoже.

    Tak to jest, gdy na mrozie człowiek napije się zmrożonej wódki.

  • anonim

    nazywanie Stocha liderem a Kruczka trenerem to wielkie nadużycie

  • anonim
    Napinacze, chwalipięty I DURNIE

    Nigdy nie zapomnę, jak kupę lat temu Pochwała zajął bodaj 12 miejsce i już wszyscy piali z zachwytu. Dziennikarzyna wtedy pyta R. Hessa co nim sadzi..? Bo to TAKIE OBJAIWNIE..! Niemiec zrobił głupią minę, bo wtedy Hocke jako małolat jeszcze wygrał zawody PŚ i nikt tak się tym nie podniecał jak u nas 12 placem. Jak skończył Pochwała każdy wie, Hocke świata też nie zawojował, ale był lata świetlne przed naszym Tomkiem. ADAM pozdrowienia i najlepsze życzenia!

  • piotr186 profesor

    No i autor nie zauważył - może celowo może przypadkiem że Kamil Stoch zaliczył upadek w treningu i stad w jego przypadku tak tragiczne skoki. To jednak istotny fakt.

  • piotr186 profesor

    Zobaczymy, odpowiadając autorowi to moim zdaniem Wellinger to tylko chwilowy meteor A porównanie do Hockego wydaje się trafne. Co innego Hvala. On może zrobić karierę na miarę Peterki.

  • Karp profesor

    Popatrzcie- Rohwein zawsze mówił, że ma młodzież ale na razie nie skacze dobrze. Przyszedł Schuster i wziął co było. Freund i Freitag też swego czasu mieli problemy i jak ładnie (po upływie jakiegoś czasu) za Schustera to zaczęło funkcjonować.

    U nas Kuttin i Lepistoe już po pierwszej połowie sezonu byli zwalniani- bo nasi nie skakali. Jak się dzisiaj na to patrzy to jest śmieszne

  • Karp profesor
    Kuba

    Problemem kibiców skoków jest właśnie ocenianie zawodnika bo jednym konkursie. Przecież są tutaj kibice którzy siedzą w tym ponad 10 lat i wiedzą, że takie pisanie jest głupotą. Kurcze przed chłopakiem jeszcze pewnie ponad dekada skoków a jeden konkurs według ciebie pokazuje jego psychikę.

    Pamięta ktoś dzisiaj, że Adam 12 lat temu był królem treningów- podobno słyszałem wtedy, że już tak zostanie do końca

  • anonim

    Pamietam jak wiele razy Szaran podczas transmisji pial z zachwytu jakie my to mamy wielkie talenty i jak to świetlana przyszłośc czeka Polskie skoki i zacząl wymieniać na wizji przed milionową widownią nazwiska jeszcze wtedy tak naprawdę dzieci które odnosily sukcesy na skoczniach dziecinnych .Byrta,Muranke i wielu innych.Czy takie zachowanie sprzyja rozwojowi tych młodych ludzi, czy nie wywołuje presji i nie narzuca jakiegos obowiazku że musi tak być jak jakis redaktorzyna zakłada bo inaczej bedzie porażka? Tak to mozna oczekiwać od kadry A czy juniorskiej kadry i tak jak sa jakieś podstawy do tego a nie od 12,15 latków!

  • pepeleusz profesor

    Dla opinii publicznej najwększy mlody talent to jest ten co akurat ma życiową formę i jest na topie. A dlaczego ci co mająakurat kryzys mają być uznawani za mniejsze talenty? Winter jest większym talentem od Wellingera, Berggaard jest co najmniej nie mniejszym talentem od Wellingera, Lanisek jest większym talentem od wielkiego talentu Hvali, Murańka i Jarząbek są większymi talentem od nich wszystkich. I każdy może być zmarnowany. Ten co teraz jest na topie może znależć sie w dołku i odwrotnie.
    Przecież Dezman dlatego że wygrał MSJ nie stał sie nigdy większym talentem od Hvali. Przecież Zapotoczny i kilku innych z ekipy Celeja ma MSJ w 20011 nie stali się większymi talentami od Kota, który nie załapał się wowczs do piecioosobowego sładu.

  • pepeleusz profesor
    @Kuba

    ale cudowne ,,dziecko" to własnie dziecko- gora 16 lat a w zasadzie bardziej wstecz. Natomiast Małysz do 1993 roku nie pokazał dużego talentu na skalę miedzynarodową. Gdzie mu tam do Byrta, nie mówiac o o murance- w aspekcie porównawczym. Trzy następne sezony Malysza były przełomowe i nikt nie mówi że był stary podczas ,,Thunder Bay" czy pierwszego zwycięstwa.
    I nie porzesądzajmy psychiki Hvali...bo nic o niej nie wiemy. A w tym skoku też mogła niczemu nie zawinić lecz pech i woatr.

  • anonim

    Dla mnie Hvala to będzie 2 Kranjec, supertalent któremu psychika nie pozwala na odnoszenie takich sukcesów do których jest predysponowany. No ale Kranjec chociaż mamuty od lat ogarnia i wreszcie zdobył MŚwL, nie zmienia to faktu, że mógłby ugrać coś poza wielką ilością kapitalnych lotów, za które i tak go wszyscy szanują mając w pamięci Planicę 2001

  • Karp profesor

    I trzeba bronić też Hvali. Pamiętam, że dużo osób mówiło o tym jego talencie. Dla mnie ta jego forma nie jest osobiście jakimś zaskoczeniem- jak sobie przypomnimy to co robił rok temu na PK i jak tam zadziwiał, jaki był regularny to było wiadomo, że tylko kwestią czasu jest kiedy przełoży to na PŚ. W ubiegłym sezonie faktycznie to nie procentowało, ale teraz ładnie to wychodzi. Wielką sensacją jest to, że nie wygrał- ten najważniejszy skok okazał się fatalny.

    Teraz tylko pytanie czy skocznia w Kuusamo tak mu leżała czy faktycznie jest w jakiejś super formie. W głowie też pewnie została możliwość wygrania- ale to już kwestia do rozwiązania przez trenera

  • Snoflaxe weteran

    Wellinger faktycznie debiutował w zawodach w skokach 1,5 roku temu ale w FIS Cupie. Nie wiadomo więc, co autor miał na myśli ;)

  • Karp profesor

    Miałem napisać znowu fajny tekst pana Marcina, ale ten dzisiejszy już tak fajny nie jest. Chyba pisany w pośpiechu..

    No i jest też błąd. Wellinger zadebiutował półtora tygodnia temu. Gdyby zadebiutował półtora roku temu to te ponad 100 punktów nie byłby już taką sensacją

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl