Sedziowski skandal czy pomówienia?

  • 2003-11-09 21:55
Niedawno informowaliśmy o sprawie dyskwalifikacji polskiego sędziego - Jerzego Pilcha, który wg. Norwegów został zawieszony przez Światową Federację Narciarską na rok, za zawyżenie noty Adamowi Małyszowi podczas Mistrzostw Świata w Predazzo. Tymczasem dziś, telewizja "Polsat" wyemitowała materiał, w którym prezes Paweł Włodarczyk oraz sam bohater zamieszania - Jerzy Pilch utrzymują iż nic im nie wiadomo na temat tych drastycznych kroków FIS...

Obaj rozmówcy reporterów Polsatu, byli zaskoczeni wiadomościami na temat rzekomej dyskwalifikacji polskiego sędziego. Sam Jerzy Pilch przyznał jednak, iż w istocie - postawił na Adama Małysza przed zawodami w Predazzo, jednak w tej "zabawie" wzięli udział także inni sędziowie, a sam pomysł wyszedł od jurora włoskiego.

Polscy działacze pokazali reporterom także dokument od FIS, stwierdzający iż Jerzy Pilch znalazł się wśród sędziujących zawody Pucharu Świata w sezonie 2003/2004 i będzie jednym z jurorów podczas konkursów w Zakopanem 2004.

Natomiast jak donosi Gazeta Wyborcza: "Pilch nie jest zdyskwalifikowany, ale swego czasu rozważaliśmy taką możliwość - powiedział Ueli Forrer, przewodniczący FIS ds. organizacji, sędziów i kontroli. - Stwierdziliśmy, że Pilch obstawiał wyniki konkursów, ale okazało się, że takich osób - nie tylko sędziów - było kilka. Wszyscy byli w jakiś sposób związani z organizacją zawodów" - wyjaśnia Forrer.

FIS doszedł do wniosku, że sędziowie zostaną jedynie "upomnieni", jednak w najbliższym czasie zmianie ulegną przepisy, w ten sposób, aby jednoznacznie uniemożliwić tego typu zabawy. "Większy problem z Pilchem polegał na tym, że w Predazzo wystawiał bardzo dziwne noty, odbiegające od reszty. Na chwilę obecną nie jest jednak zdyskwalifikowany i może sędziować, choćby w najbliższych zawodach" - kończy Forrer.

Czy zatem cała afera to tylko plotka i próba wywołania zamieszania w polskim światku skoków narciarskich przez Norwegów? Obecnie nadal sprawa nie jest do końca jasna, a o wszelkich nowych faktach niezwłocznie was poinformujemy...

Na podstawie: TV Polsat oraz Gazety Wyborczej

tad, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5167) komentarze: (18)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Sandra bywalec

    To jest po prostu śmieszne! Światek narciarski chyba dawno nie miał skandalu ...tyle szkoda , że muszą to robić kosztem polskiego skoczka albo polskiego sędziego. Jeszcze po zakończeniu MŚ gazeta NIE opublikowała artykuł jakby to Małysz był na dopingu , teraz jakieś nieuzasadnione zarzuty , tak jak już napisałam: TO JEST PO PROSTU ŚMIESZNE. Jak widać ludzie nie są w stanie przyjąć do wiadomości , że Małysz jest po prostu wybitnym skoczkiem i jest w stanie wygrywać MŚ bez żadnych pomówień.

  • anonim

    Ale nie da się ukryć, że mimo iż nie znacząca (bo odrzucona jako skrajna) nota była zawyżona. To było nie fair. A reszta to dla mnie kupa śmiechu :]

  • anonim
    cytat

    "- Pilch nie jest zdyskwalifikowany, ale swego czasu rozważaliśmy taką możliwość - mówi "Gazecie" Ueli Forrer, przewodniczący FIS ds. organizacji, sędziów i kontroli. - Stwierdziliśmy, że Pilch obstawiał wyniki konkursów, ale okazało się, że takich osób - nie tylko sędziów - było kilka. Wszyscy byli w jakiś sposób związani z organizacją zawodów - wyjaśnia Forrer."...czy to cos wyjasnia? dobrego...

  • anonim
    ...

    a ciekawe jaky jeszcze sedziowie sobie poobstawiali ?? moze norwescy ??

  • kolesio weteran
    !

    Czytałem cały wywiad z panem Pilchem w GW. Po jego lekturze dochodzę do wniosku że faktycznie powinien być zdyskwalifikowany (nie widzi nic złego w obstawianiu zawodów które sam sędziuje).

    A norweska gazeta VG to coś pomiędzy polskim NIE a SuperExpresem. Czyli bez komentarza.

  • anonim

    to dlaczego nie obsmarowali pozostalych 'hazardzistow'??

  • anonim

    Powinni jakoś ukarać tego sędziego! To jest nie w porządku. I to ma być sport!!A Polacy jak zwykle nie zrobią nic. I całą tą aferę traktują jako atak na Małysza. A to nie o to chodzi!

  • anonim
    przepisy i pogonza sensacją

    Moim zdaniem powinny być bardziej precyzyjne przepisy dotyczace sędziów. Z tego co napisano w wyborczej widać, że tych obstawiajacych zakłady było ze 30!!! Jeśli FIS określi dokładnie co wolno, a czego nie - to wtedy takie zachowanie sędziów z pewnoscią będzie karane. Póki co, myślę, że redakcja skijumping.pl jako jedna z nielicznych stanęła na wysokosci zadania i w sposób obiektywny informuje o sprawie, czego niestety nie można znaleźć w innych serwisach o podobnej tematyce, które gonią za tanią sensacją i zmyślaja fakty, których nie było.

  • anonim

    Masz rację Mag:) Redakcja skijumping.pl staneła na wysokości zadania! O takich rzeczach powinno się mówić!

  • anonim
    Śmiechu warte

    Czyżby Norwegom brakowało sensacji?... Ciekawa jestem czy norweska gazeta będzie dalej drążyć ten temat... >=]

  • anonim

    powinnismy zmienic nazwe kombinacji norweskiej spowrotem na dwuboj!!!!!

  • anonim

    Przecież ta nota i tak została odrzucona a Adam skakał dalej niz Matti więc i tak by wygrał. Bo gdyby Pilch dał Adamowi tak jak inni 19 czy 19,5 to Adam by wygrał z przewagą nie 2,5pkt tylko 2 albo 1,5

  • anonim

    Poprostu Norwegom nie pasuje to że Adam wygrał z nimi. A teraz jeszcze Wisła rozjedzie Valarenge tak z 10-0 to wtedy pewnie napiszą że piłka była okrągła inaczej czy coś takiego

  • anonim

    A mnie wkurza to, że tak bezkrytycznie bronicie sędziego, który sfałszował wyniki! Chyba dopadł was malyshowy szowinizm... Pozdrawiam wszystkich nie ogarniętych malyshomanią!

  • anonim
    do viki

    Czy ty aby na pewno jesteś Polką? Jeżeli już, to małyszomania. I to tyle, bo nie chce mi się pisać, że jeżeli sędziowie mogli komuś pomóc wygrać, to nie Małyszowi, bo on skoczył najdalej.

  • anonim

    Po co ta gadka przeciez to jest wojna psychologiczna. Norwegowie chcą wprowadzic zamieszanie w Polskiej ekipie. Na pewno szykują tam kogos ze swoich na wygranie PŚ i boją sie ze Małysz im w tym przeszkodzi. Niedoczekanie :)heh

  • anonim
    OBLICZENIA!!!

    Polski sędzia dał notę 20p. - Małysz wygrał konkurs różnicą 2,5p.
    Co by było gdyby:
    - polski sędzia dał notę 19,5p. - Małysz wygrałby różnicą też 2,5p.,
    - polski sędzia dał notę 19p. - Małysz wygrałby różnicą 2p.,
    - polski sędzia dał notę 18,5p. - Małysz wygrałby różnicą 1,5p.,
    - polski sędzia dał notę 18p. - Małysz wygrałby różnicą 1,5p. (tak samo przy notach niższych niż 18p. - zawsze różnica będzie 1,5p.).
    Wniosek:
    Przy notach, które dali pozostali sędziowie zawsze wygrywał Małysz!!! Nota Jerzego Pilcha bez względu na to jaka by nie była, nie miała wpływu na zwycięstwo naszego skoczka. On wygrał długością skoków. Małysz skoczył w sumie 2,5m dalej niż Hautamaeki, co dało mu przewagą 4,5p. (1 seria - obydwaj skoczyli po 134m, 2 seria - Małysz 136m, Hauttamaeki 133,5m).
    Te obliczenia zamieszczam nie dla norweskiej prasy, lecz dla przypomnienia wszystkim, że 2+2=4 i szkoda robić sensację z tego, że nie wszyscy to wiedzą.

  • anonim
    do skijumpo

    Tak, jestem Polką, a małyszomanię mam gdzieś!I co,jestem zdrajcą,bo nie kibicuję polskiemu skoczkowi? Zresztą mam nadzieję, że ułożę sobie życie poza granicami tego kraju :)Wiem, że Małysz bez noty polskiego sędziego i tak by wygrał. Ale wcale bym się nie zdziwiła,gdyby to nie była tylko jego zasługa...Bo wszyscy patrzą na niego jak na jakąś "świętą krowę".Także niektórzy polscy sędziowie...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl