Łukasz Kruczek: "Jest to trochę wypaczanie wyników"

  • 2013-01-02 11:40

Trener polskich skoczków - Łukasz Kruczek - nie ukrywa, że jest bardzo zadowolony z postawy swoich podopiecznych w konkursie noworocznym w Garmisch-Partenkirchen. Podkreśla również, że był to jeden z najlepszych występów Polaków w ostatnim czasie.

"To jeden z lepszych konkursów w wykonaniu polskich skoczków w ostatnim czasie. Kolejny raz mamy czterech zawodników w >>30<<, a to był taki nasz cel przed sezonem. Maciej Kot i Kamil Stoch byli w pierwszej szóstce, a to super wynik, chociaż oczywiście jakiś niedosyt pozostaje, ale oby tylko zawsze mieć taki niedosyt" - mówi Łukasz Kruczek.

"Kamil swojego pierwszego skoku nie wylądował poprawnie, skoczył na dwie nogi, Jacobsen lepiej podszedł do lądowania, wykończył skok telemarkiem i stąd różnice punktowe. Ale sędziowanie generalnie podczas tego Turnieju jest czasem takie, jakby sędziowie widzieli przez mgłę i to dotyczy nie tylko naszych zawodników, ale również i innych, jest dużo kontrowersji i słychać to na wieży trenerskiej, gdzie szkoleniowcy nie do końca zgadzają się z ocenami. Jest to trochę wypaczanie wyników, zwłaszcza w takim konkursie jak dziś, gdzie różnice punktowe między zawodnikami są niewielkie i ta ocena stylu jest dosyć znacząca" - uważa trener Polaków.

"Piotrek dziś zdobył swoje pierwsze punkty, ale on nie do końca jest w stanie wstrzelić się w dobre skakanie, jego skoki są powtarzalne, na dobrym poziomie, ale brakuje tych kilku metrów, aby doskoczył do takiego swojego normalnego poziomu, czyli skakania do czołowej piętnastki. Liczymy, że z konkursu na konkurs będzie lepiej. Jeśli chodzi o prędkości to nie da się ich poprawić jednym elementem. Wynika ona zarówno z przygotowania sprzętu jak i tego, w jaki sposób skoczek stoi na nartach. Jeśli zawodnik ma problemy np. z kombinezonem, albo chce za bardzo dobrze skoczyć, wówczas spadają prędkości, co przekłada się na odległość. Jak wszystko zaczyna pasować to pojawiają się lepsze prędkości" - tłumaczy Kruczek.

"Rozważaliśmy ewentualne obniżenie Kamilowi belki startowej. Ustaliliśmy, że gdyby zawodnik przed Kamilem jechał z niższego rozbiegu, wówczas on też by jechał z niższej belki. Natomiast w pierwszej serii rozmawialiśmy nawet z trenerem Szwajcarów na temat belki, ale warunki były wtedy złe, wiatr wiał z tyłu i zdecydowaliśmy się, że zostawiamy długość rozbiegu bez zmian. Na całe szczęście wiatr trochę się obrócił, powiało lepiej i Kamil to wykorzystał. Generalnie jeśli chodzi o zmienianie belek startowych przez trenerów to korzystają z tego zarówno Norwegowie jak i Rosjanie przy skokach Wasiljewa. Myślę, że my też będziemy to wykorzystywać, ale najpierw wszystkie inne kwestie muszą funkcjonować, aby można było zyskiwać na tej zmianie belek" - dodaje szkoleniowiec naszej kadry.

"Już w sezonie letnim było widać sporo zmian w butach poszczególnych ekip, myślę, że to kwestia kilku tygodni i znów wszyscy będą mieli to samo. Były elementy, które Norwegowie mieli dorobione, modyfikacje przy butach, ale dziś je obserwowaliśmy i już tego nie było, wygląda więc jakby trochę się z nich wycofali. Każda modyfikacja w sprzęcie jest dyskusyjna, jeśli jest potwierdzone, że jest zgodna z regulaminem to inni też tego próbują. Skoczkowie są bardzo wrażliwi na zmianę sprzętu, wystarczą drobne różnice. Mieliśmy przykład wiązań Simona Ammanna w Vancouver czy nowych kombinezonów. Dyskusja będzie zawsze podgrzewana, gdy jakaś ekipa jest na topie i ma coś innego. Dyspozycja Norwegów jest na pewno bardzo dobra, bo sam sprzęt, bez dobrych skoków, nie jest w stanie dodać kilku metrów. Lepszy sprzęt pomoże, gdy dany zawodnik skacze bardzo dobrze. Gdy damy super buty, kombinezon i narty i słabszemu zawodnikowi to nie będzie on skakał od razu kilka metrów dalej. Cały czas mamy jednak oko na te norweskie buty" - zapewnia Łukasz Kruczek.

"Największym zaskoczeniem tej części Turnieju jest stabilność Jacobsena, bo to że on może skakać dobrze to wiedzieliśmy, ale teraz wyrasta na zdecydowanego faworyta Turnieju Czterech Skoczni. Powtórzyć wyczyn Hannawalda będzie mu na pewno bardzo ciężko, ale nie można wykluczyć, że jest w stanie tego dokonać" - ocenia trener Polaków.

"Teraz czeka nas regeneracja, musimy patrzeć na to, co jest przed nami. Dziś i jutro do południa regenerujemy się, po południu przejeżdzamy do Innsbrucku, tam mamy zaplanowany trening na sali i na siłowni, a w czwartek startujemy w treningach i kwalifikacjach" - zakończył Kruczek.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (17079) komentarze: (66)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • M_B profesor
    @Emil

    No tak, wiadome że jeszcze ciężka praca i warunki w jakich się trenuje są bardzo ważne. Ogólnie w tym momencie w Alpen Cupach jest dość mało wartych uwagi zawodników, kiedyś było ich chyba nieco więcej ;), teraz na poziomie COC skaczą co najwyżej Benedik i Prevc, no może Peier, ale u niego też to, że skakał jednak na skoczni w kraju, którą może dość dobrze znać mogło zrobić różnicę, to mówię na podstawie Alpen Cupa w Seefeld samego, największa szkoda mimo wszystko tej słabej formy Laniska na ten moment, ale widocznie musi swoje odcierpieć jak odcierpiał przez ostatnie 2 lata Grzesiek Miętus zresztą.

  • Emil profesor

    @M_B No to wiem ale specyfika juniorskich zawodów jest taka że jednego dnia jest się 5 a następnego można być 40 i nie powinno to przesądzać o braku talentu. Ja nie cenię wyżej talentu Hofera od G.Miętusa i Byrta wręcz przeciwnie ale nie od dziś wiadomo że w sporcie talent to nie wszystko.

  • Emil profesor

    @piotr186


    http://www.fis-ski.com/ uk/604/610.html?sector=JP&raceid=2892

    http://www.fis-ski.com/ uk/604/610.html?sector=JP&raceid=2893

    A tu masz starty G.Miętusa w Alpen Cup. Jeszcze w tym samym roku zdobywał punkty PŚ.

    Austria oczywiście problemy ma. Zaplecze ma najsłabsze chyba od ponad 10 lat. Jednak Hofer i Greiderer to jest pewnie nadzieja. Schlierenzauer czy Morgensteren to nie jest ale zawsze coś.

  • M_B profesor
    @piotr186

    Tzn ten Hofer to ostatnio bardziej z formą eksplodował, w ostatnim konkursie Alpen Cup był 6-sty i tam ogólnie skakał w treningach dobrze dość, ale bez szału.

    Greiderer w Alpen Cupach za to skacze dość dobrze, bez przesady, skaczą tam też 3 lata starsi od niego, poziom Cene Prevca to nie jest, ale Laniska bez formy ostatnio pokonuje, a wiemy jak Lanisek skakał w formie ;).

    Co do Fis Youth Cupa to fakt, najlepszy ich zawodnik był 4-ty, a następny 18-sty i wszystko byłoby cacy gdyby nie to, że rok młodszy Jarząbek o 8,6 pkt pokonał tego 4-tego i to jeszcze tylko dlatego tak mało, bo zapewne lądował bez telemarku 1 skok ;), a drugiego pokonał również młodszy o rok Wąsek z naszych oraz Rumun Mitrofan też rok młodszy (tam mylnie podany 2000 ale on 99), który raczej lepszych warunków do rozwoju od takiego Austriaka nie ma ;).

    Z rocznika 96 myślę że od Hofera czy Greiderera większy potencjał mają na pewno Cene Prevc skaczący zresztą za niedługo w Q w Innsbrucku, Anze Lanisek, tylko musi wrócić do formy oraz Jonas Gropen Sogard z Norwegii, który w Norges Cup w tym sezonie pokonał Berggaarda, który sami widzieliśmy jak ładnie sobie radził w COC-u w Engelbergu.

  • piotr186 profesor
    M-B

    Wiesz trudno od 16-latka wymagać cudów, Ale taki Hofer z trudem zdobywa punkty Alpen Cupu, a pelepeusz mówi ę to talent:) Jak tka to znaczy że jest źle u Austriaków. . No ale wiadomo ze nie każdy jest Schlierenzauerem czy Morgensternem żeby w wieku 16-17 lat skakać na światowym poziomie. Ale oni maja a problemy także w młodszych rocznikach patrząc na wyniki np. youtch Cup w lecie w Hintercartern. Czy patrząc na wyniki ostatnich MŚ juniorów...

  • M_B profesor
    @piotr186

    Bo u nich ogólnie te obecne pokolenia wyglądają póki co kiepsko, to nie czasy że u nich 16-17 latkowie wskakiwali w COC-ach na podium a potem szturmowali PŚ, ostatnim takim dzieciakiem na podium COC był obecny dominator kontynentala Kraft, ale jeszcze wcześniej na podium COC stanął jego równolatek Bjoern Koch (nie pamiętam czy to siostrzeniec czy kto tam, ale rodzina Martina w każdym razie), który jednak nie rozwija się za dobrze.

  • piotr186 profesor
    pelepeusz

    A tak na poważnie to patrząc na wyniki młodego Hofera (skacze przede wszystkim w Alpen Cup) to żaden z niego talent , większość startów to 3 i 4 dziesiątki w Alpen Cup

    Simon Greiderer skacze w Alpen Cup trochę lepiej niż Hofer ale i tak nie wyglądana na jakoś wielki talent, w PK już sobie nie radził zupełnie.

    Jeżeli to wszytko co najlepsze w juniorach Austriackich to rzeczywiste to wygląda u nich źle. Co w żaden sposób mnie nie martwi.

  • piotr186 profesor
    pepelepusz

    No jak się ma nazwisko HOFER to z góry się ma zapewnione miejsca w czołówce PŚ... Niech no tylko Thomas Hofer zacznie skakać w PŚ....

  • anonim

    @fan Murańka nie wylatuje :) jedzie na Kontynentalny do Zakopanego i powalczy o wysokie lokaty (zwycięstwo) a nie o punkciczki w PŚ. Poza tym przygotowuje się na MŚJ i ma inną ścieżkę przygotowań do zawodów. Kruczek może nie ma charyzmy (jeszcze) ale chyba wie co robi. Poza tym dawno nie było 3 Polaków w generalce w pierwszej trzydziestce, więc progresja jest. A że nie jakaś piorunująca (jak u Niemców) - no cóż - cieszmy się z tego. Może po TCS ruszymy i my do przodu...

  • stachu bywalec
    to może trenerzy zaproponowaliby

    zmianę punktowania. "Wszyscy" narzekają na sędziów, ale zaproponować zmian nie ma komu.
    1. najprostsza zmiana; nie "suma 3 ocen", tylko "średnia z 3 ocen".
    2. wyłączyć z oceny lot, oceniać tylko lądowanie.
    Ale banda sędziów i działaczy się nie zgodzi.

  • fan profesor

    Zyla juz mial tyle szans ze gdyby do tej pory nie zapunktowal to po prostu on powinien isc w odstawke.Muranka startowal 2 razy mniej i ma 3 razy wiecej punktow i idzie w odstawke.Nie podoba mi sie takie traktowanie skoczkow.Zyla moze nie punktowac kilka razy pod rzad i tak bedzie w kadrze.Murance noga sie podwinela i juz wylatuje.Nie zdziwie sie jak wspanialy plan z PK Kruczka nie wypali bo Muranka bedzie przybity tym ze nie mogl startowac w Turnieju i wplynie to na jego forme.Tak sie po prostu nie postepuje.Co gorsza juniorzy moga w ogole nie dostac szansy po Mistrzostwach bo limit moze spasc Polsce i nie bedzie dla nich tam miejsca.I w PS moga byc tylko skazani na Wisle i Zakopane wtym sezonie.

  • ness stały bywalec
    do: MSad_

    Uważam, że zmienianie belki to jawne oszustwo i to samo powiem nawet jeśli Kamil wygra konkurs dzięki temu. Belka nie oddaje w pełni metrów. Nigdy mi się to nie podobało, nawet jak tylko jury miało takie możliwości- nie raz były konkursy gdzie obniżano, żeby po kilku zawodnikach podwyższyć na jeszcze wyżej niż było z początku. Kruczek może z powodu sympatii do Simona Ammana konsultował belkę ze szwajcarskim trenerem. Chciał, żeby obu zawodników skakało bez dodatkowych pkt. To mi się podoba- gra fair.

  • anonim
    Panie Kruczek

    Przypadkowe miejsca dzieki systemowi "par" 30 i 27 to zadna chluba panie Kruczek, jedyne miejsce Kota jest godne pochwaly a co do Kamila to niestety brakuje mu "psychy" na dwa dobre skoki i to jest problem. No ale skoro pan Kruczek uwaza ze zalozenia sa 4 zawodnikow w pierwszej 30tce to nie zdziwie sie jak po zajeciu 30,29,28 i 27 miejsca oswiadczy ten pan nam ze cel zostal osiagniety.

  • MSad_ profesor
    Panie Kruczek.

    "Natomiast w pierwszej serii rozmawialiśmy nawet z trenerem Szwajcarów na temat belki,"

    Chłopie ty konsultujesz z innym trenerem z jakiej belki ma skakać twój zawodnik ? Nie no chłopie nie załamuj mnie.
    Trzeba było się trenera Norwegii zapytać.

    "Myślę, że my też będziemy to wykorzystywać, ale najpierw wszystkie inne kwestie muszą funkcjonować, aby można było zyskiwać na tej zmianie belek"
    Czyli ten skok Kamila na 142 m to czysty przypadek
    Czyli nie wszystko przygotował pan z zawodnikami. Ocenie znowu prace trenera po Naszych Konkursach. Na razie mała podpadziocha.

    Co do. "Jest to trochę wypaczanie wyników"

    Jeszcze sie taki nie urodził co by każdemu dogodził..
    Nie ma takiego systemu oceniania ktory byłby sprawiedliwy dla wszystkich. Można go doskonalić,
    Jeśli chodzi o noty za styl maszyna tego nie zrobi. Jest czynnik ludzki. Jednak ten czynnik ludzki można poprawić goniąc sędziów ,którzy czasami nie maja pojęcia o skokach, którzy nie wykonali w swoim życiu żadnego Telemarku a oceniają to., którzy są stronniczy itp.

    Moja propozycja poprawy tego stanu jest następująca.
    Jest z pewnością wielu skoczków narciarskich którzy mogliby sie zająć tym procederem Oni wiedzą dlaczego skoczek koryguje lot i macha rękami wiedzą jak należy wykonać Telemark jak odjechać po Telemarku. Dać zarobić byłym skoczkom bo niektórym sie nie przelewa. bo do tego nie trzeba mieć papierów doktora czy magistra
    Ciąganie tych niedouczonych panów darmozjadów przez FIS , którzy wypaczają wynik ina zawody to bezsens.

  • equest profesor
    obniżanie belki

    Sądzę, że w obecnej niestabilnej formie naszych zawodników obniżanie belki było by dodatkowym elementem deprymującym skoczków.

    Trenerzy innych zespołów po perypetiach Jacobsena odrobinę stracili ochotę na manipulację belką.

  • Karp profesor
    Kierownik_kotlowni

    Kruczek nie może ryzykować bo nawet po słabszym soku z belki z której rozgrywany jest konkurs o tym, że trzeba było podwyższyć napisze co 10 forumowicz a po nieudanym skoku z obniżonej wszyscy Kruczka, który jeszcze nie poprawił do końca swojej sytuacji by już zjedli

  • damrs22 stały bywalec
    Kubiszon98 , 02 stycznia 2013, 14:44

    "Stoch głównie korzysta z lotu,nie z wybicia"
    Stoch głównie kożysta z tego, że w pierwszej fazie lotu nie wytraca prędkości. Jego styl ma niestety to do siebie, że kluczowe jest wybicie, gdyż decyduje ono na jakiej wysokości "zawiśnie". Oprócz tego każda niestabilność w powietrzu znacznie obniża jego tor lotu, co powoduje zepsute skoki, co już nieraz widzieliśmy w tym sezonie.

  • Michal_Ski bywalec
    murańka

    Murańka wraca do Polski na PK w Zakopanem. Prawdopodobnie bedzie 6 zawodników.

  • anonim
    do Czarny lis

    Masz 100 procentową racjęw wypowiedzi o Stochu, Kruczku i sprzęcie.
    Kruczek się stara to widać, ale czasami sobie zaprzecza

  • M_B profesor
    @olek

    Leja talentem jest, kiedyś w Fis Schueler Grand Prix był bodaj 4 po 1 serii będąc bodaj 2 zawodnikiem tego turnieju, ale on niezbyt dobrze ogólnie się rozwija, choć z 96' w naszym kraju niemal na pewno to on ma największy potencjał, ale formę teraz niekoniecznie, lepszy od niego w tym momencie jest choćby Kantyka (pokonał go w Lotosach, w świątecznym, w Pucharze Wisły lepszy akurat był Leja, ale tamten konkurs jest średnio miarodajny), ogólnie to na EYOF-ie nasi zawodnicy będą raczej słabi, od najlepszych spodziewam się max 2 dziesiątki i to końcówki, o ile najlepszy w ogóle nie będzie w 3 dziesiątce.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl