PŚ Pań w Schonach: Anette Sagen wygyrwa niedzielny konkurs

  • 2013-01-06 11:58

Anette Sagen zwyciężyła w mglistym konkursie Pucharu Świata kobiet w Schonach. Norweżka w pierwszej serii ustanowiła nowy rekord obiektu po skoku na odległość 98 m, w drugim uzyskała 94 m i z łączną notą 224,9 pkt cieszyła się z pierwszego zwycięstwa w Pucharze Świata.

Na drugim miejscu sklasyfikowana została Daniela Iraschko, która lądowała na 96 i 92,5 m i straciła do zwyciężczyni 0,6 pkt. Na najniższym stopniu podium zawody zakończyła Coline Mattel, która na półmetku jeszcze zajmowała pierwsze miejsce. Francuzka uzyskała na skoczni w Niemczech 97,5 i 90 m (223,4 pkt).

Pierwszy raz w tym sezonie poza podium sklasyfikowana została Sara Takanashi, która ostatecznie po skokach 91,5 i 95,5 m była czwarta. Tuż za nią znalazła się Sarah Hendrickson, która w pierwszej serii miała 96 m a w drugiej 94 m (220,5 pkt).

Na kolejnych miejscach znalazły się Line Jahr oraz Evelyn Insam.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki po I serii konkursu »
Zobacz końcowe wyniki konkursu »
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Świata...»


Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5195) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Boy profesor

    To były po prostu dwa słabe konkursy PŚ pań. Przypomnę, że w Lillehammer na skoczni K90 HS100 kilka pań przekraczało 100 metrów i to zdecydowanie. Skakały blisko rekordu skoczni panów. A tutaj w Schonach na skoczni K95 HS106 najdalszy skok trzech dni to 98 m. Niech robią jak chcą, ale wątpię by to dobrze wpływało na popularność tej dyscypliny. Bo jeśli ktoś włączy transmisję i widzi jak panie skaczą po 80-85 m i łapią się do drugiej serii, a wczoraj nawet do dziesiątki to raczej szybko zmieni kanał na inny. I wielu powie, że poziom skoków kobiet jest na tyle słaby, że z 28 belki panie nie ledwo są w stanie doskoczyć do punktu K. Nie lepiej podnieść belkę paniom na tyle by sobie poskakały daleko i ładnie? Tak jak na ostatnich MŚ w Oslo, gdzie konkurs przeprowadzono w trudnych warunkach z gęstą mgłą. I potem wszyscy odwoływali się do tego konkursu, że panie są jeszcze bardzo słabe i poziom jest fatalny. Nie lepiej czasem pomóc temu wszystkiemu aby PR kobiecych skoków był trochę lepszy?

  • anonim

    Takanashi pewnie by wygrała, gdyby skakała z wyższej belki. Przecież większość zawodniczek skakała z 2 belek wyżej. Jak widać z tak krótkim rozbiegiem Sara nie poradziła sobie najlepiej, mimo rekompensaty punktowej.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl