Historia konkursów Pucharu Świata na skoczni Vogtlandarena

  • 2013-02-12 00:43

Najlepsi skoczkowie świata opuścili już Willingen i udali się do Klingenthal. Ta położona przy niemiecko-czeskiej granicy miejscowość jest drugim przystankiem na trasie do głównej wygranej FIS Team Touru – 100 tysięcy euro. Tym razem wielkie sportowe emocje będziemy przeżywać na Vogtlandarenie.

Jedna z najnowocześniejszych skoczni w kalendarzu Pucharu Świata została oddana do użytku w 2006 roku. Nie oznacza to jednak, iż mieszkańcy Klingenthal musieli tak długo czekać na pucharowy debiut swojego miasta. Zawodnicy, marzący o końcowym triumfie w tej klasyfikacji, przybyli tutaj 18 stycznia 1986 roku. Zawody odbyły się na nieistniejącej już Aschbergschanze. Najlepszym okazał się czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli, Matti Nykaenen. „Latający Fin” na oczach 32 tysięcy kibiców pokonał Primoża Ulagę i Walerija Karietnikowa. To był jedyny konkurs PŚ rozegrany na tym obiekcie, który w 1989 roku został zamknięty, a następnie zdemontowany.

Cały czas istniały jednak plany wybudowania nowej dużej skoczni w Klingenthal. I tak, kosztem 14 milionów euro, powstała Vogtlandarena. Jej inauguracyjnymi zawodami były rozegrane na początku 2006 roku zmagania Pucharu Świata B w kombinacji norweskiej. W tym samym roku, 30 września rozegrano konkurs Letniego Grand Prix, w którym triumfował Adam Małysz. Wydawało się, że już niedługo skocznia zadomowi się w kalendarzu Pucharu Świata. Nikt jednak nie przypuszczał, że stanie się to już w zbliżającej się edycji. Wszystko za sprawą grudniowych zawodów na dużym obiekcie w Harrachovie, które nie doszły do skutku. Klingenthal zgłosiło się do FIS z prośbą o organizację dodatkowych zawodów o Kryształową Kulę i otrzymało pozytywną odpowiedź.

7 lutego 2007 roku Vogtlandarena zadebiutowała w karuzeli Pucharu Świata. Głównym faworytem do zwycięstwa był Adam Małysz. „Orzeł z Wisły” wygrał kilka dni wcześniej oba konkursy na Hochfirstschanze w Titisee-Neustadt. Poza tym miał za cel odrobienie jak największej ilości punktów do niestartującego w Klingenthal lidera PŚ, Andersa Jacobsena. Ewentualna wygrana byłaby w dodatku 33. pucharową wiktorią Polaka, w czym zrównałby się ze swoim sportowym idolem, Jensem Weissflogiem. Wszystko szło po myśli wiślanina – dominował podczas serii treningowych, zaś w kwalifikacjach ustanowił oficjalny rekord obiektu, lądując na odległość 139,5 metra. W samych zawodach rywale okazali się jednak silniejsi. Małysz, będący po pierwszym skoku wiceliderem ex-aequo z Michaelem Uhrmannem, ostatecznie ukończył rywalizację na najniższym stopniu podium. Zwyciężył Gregor Schlierenzauer. Austriak w pierwszej kolejce, lotem na 141,5 metra, poprawił oficjalny rekord Vogtlandareny. Drugie miejsce przypadło Simonowi Ammanowi. Co ciekawe, z formalnego punktu widzenia, konkurs w Klingenthal był rozgrywany w… Czechach. Wszystko to za zgodą Niemieckiego Związku Narciarskiego (DSV), dzięki czemu reprezentacja naszych południowych sąsiadów mogła m.in. wykorzystać kwotę narodową, czego nie było jej dane uczynić u siebie w Harrachovie.

Na kolejne zawody Pucharu Świata Klingenthal czekało do 2009 roku. Wtedy to rozegrano pierwszą edycję FIS Team Touru. Warunki jednak nie rozpieszczały zawodników. Silnie wiejący wiatr, a także opady deszczu ze śniegiem storpedowały plany organizatorów dotyczące przeprowadzenia serii treningowych i kwalifikacyjnej. Również w dniu konkursu śnieg i wiatr nie dały o sobie zapomnieć. Jury zawodów podjęło decyzję o przełożeniu na godzinę 18 obowiązkowej serii próbnej przed główną rywalizacją o punkty Pucharu Świata. Decyzja ta okazała się strzałem w dziesiątkę. Warunki na tyle zelżały, że trening i cały konkurs udało się rozegrać bez większych problemów. Po pierwszej kolejce z wynikiem 135 metrów prowadził Anders Jacobsen. W drugiej serii wyczyn Norwega wyrównał Gregor Schlierenzauer i ostatecznie wyprzedził go o 0,9 punktu. Tym samym reprezentant Austrii zwyciężył w szóstym pucharowym konkursie z rzędu, czym wyrównał rekord współnależący do Janne Ahonena, Matti Hautamaekiego i Thomasa Morgensterna. Trzecie miejsce przypadło triumfatorowi 57. Turnieju Czterech Skoczni, Wolfgangowi Loitzlowi. Najlepszym z biało-czerwonych był Adam Małysz. „Orzeł z Wisły” ukończył rywalizację na 9. pozycji.

Minął rok i najlepsi skoczkowie świata powrócili na Vogtlandarenie. Rozgrywane 3 lutego 2010 roku zawody były dla części z nich ostatnim sprawdzianem przed zbliżającymi się wielkimi krokami XXI Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Vancouver. Wiele optymizmu w serca polskich kibiców wlał swoim występem Adam Małysz. Spisujący się od Turnieju Czterech Skoczni coraz lepiej, wiślanin po dwóch dobrych skokach na 130,5 i 134 m stanął na drugim stopniu podium. Lepszy okazał się jedynie Simon Ammann. Mistrz olimpijski z Salt Lake City w obu seriach oddał najdłuższe próby w konkursie, lądując na 133 i 134 metrze. Trzecia lokata przypadła, dotychczas niepokonanemu w pucharowej rywalizacji na tym obiekcie, Gregorowi Schlierenzauerowi. Austriak skakał równo, ale to było za mało, by móc pokonać starszych od siebie Szwajcara i Polaka, dla których był to ostatni start w Pucharze Świata przed wylotem do Kanady. Jak się miało okazać, podium zawodów w Klingenthal okazało się prorocze w obliczu olimpijskiej rywalizacji na skoczniach w Whistler…

Równie silne emocje związane z udziałem reprezentanta Polski przeżywaliśmy podczas kolejnej pucharowej rywalizacji na Vogtlandarenie. To podczas rozgrywanych w 2011 roku zawodów byliśmy także świadkami kilkukrotnego bicia oficjalnego rekordu skoczni. Najpierw w serii kwalifikacyjnej do konkursu lotem na odległość 143,5 metra popisał się Gregor Schlierenzauer. Kilkanaście minut później jego wyczyn o 1,5 metra poprawił zwycięzca z poprzedniego roku, Simon Ammann. Obu ich pogodził Michael Uhrmann. Reprezentant gospodarzy w pierwszej serii konkursowej uzyskał w swoim locie 146,5 metra. Dzięki temu Niemiec prowadził po pierwszej kolejce, rozgrywanej w dość loteryjnych warunkach pogodowych. W finałowej serii okazały się one już bardziej sprawiedliwe dla wszystkich skoczków. Najdotkliwiej doznał tego Uhrmann, który po zepsutej próbie na 115 metr zakończył rywalizację na 13. pozycji. W drugą stronę przesunął się Schlierenzauer, który po locie na 140 metr awansował z 17. na 5. lokatę. Ku wielkiej radości polskich kibiców, w zawodach triumfował Kamil Stoch. Skoczek z Zębu po skokach na 132 i 136,5 metra nieznacznie wyprzedził lidera Pucharu Świata, Thomasa Morgensterna. Kontrowersje wzbudziły zawyżone noty sędziowskie, które zawodnik z Villach otrzymał za swoją drugą próbę. Trzecią pozycję zajął Simon Ammann. Szwajcar do zwycięskiego Stocha stracił 1,3 punktu, co świadczyło o niewielkich różnicach pomiędzy najlepszymi skoczkami tego dnia. Siódme miejsce zajął Adam Małysz. Dzięki temu na Vogtlandarenie mogliśmy się cieszyć z obecności dwójki naszych reprezentantów w czołowej dziesiątce rywalizacji.

Po raz ostatni Klingenthal miało gościć zawody Pucharu Świata 15 lutego 2012 roku. Dzień przed konkursem udało się jeszcze rozegrać treningi i kwalifikacje, których zwycięzcą został, powracający do pucharowej karuzeli po upadku na Schattenbergschanze w Oberstdorfie, Tom Hilde, ale na tym szczęście organizatorów do warunków dobiegło końca. Już na sześć godzin przed planowanym startem zawodów z powodu porywistego wiatru, wiejącego ponad 10 m/s, jury odwołało pucharową rywalizację. Kolejną próbę rozegrania zmagań wyznaczono na godzinę 10 następnego dnia. Konkurs był wielokrotnie przerywany i ostatecznie, po ponad dwugodzinnej walce z naturą, w czasie której swoje próby zdążyło oddać ledwie dziewiętnastu zawodników, został odwołany.

W dotychczasowej historii zawodów Pucharu Świata na Vogtlandarenie rozegrano cztery z pięciu planowanych konkursów (tabela 1.). Tylko raz – w 2009 roku – na podium rywalizacji zabrakło reprezentanta Polski. W tabeli medalowej tych zmagań prowadzi Gregor Schlierenzauer (tabele 2.-4.). Austriak ma w swoim dorobku dwie wygrane oraz jedną trzecią lokatę. Również trzy miejsca na podium – dokładniej rzecz ujmując, po jednym na każdym jego stopniu – zajmował w Klingenthal Simon Ammann. Szwajcar z tym rezultatem zajmuje drugie miejsce. Kolejne dwie pozycje należą do biało-czerwonych. Trzeci jest Kamil Stoch (jedno zwycięstwo), zaś czwarty Adam Małysz (drugie i trzecie miejsce).

Reprezentanci Polski dziewięciokrotnie plasowali się w czołowej trzydziestce rywalizacji w Klingenthal (tabele 5.-6.). Na ten rezultat złożyły się wyniki pięciu naszych orłów. Najwięcej razy – cztery – do drugiej serii kwalifikował się Adam Małysz, który tym samym uzbierał 205 punktów do klasyfikacji Pucharu Świata. Drugi, z dorobkiem 107 oczek, jest Kamil Stoch. Trzecia lokata przypada Piotrowi Żyle (11 pkt.). Łącznie nasi zawodnicy wywalczyli na Vogtlandarenie 334 punkty do klasyfikacji Pucharu Narodów.

Zwycięstwo na jednej z najnowocześniejszych skoczni świata, która znajduje się w Klingenthal, jest dobrą wróżbą w walce o Kryształową Kulę. Co drugi triumfator pucharowej rywalizacji na Vogtlandarenie okazywał się najlepszy na koniec sezonu w klasyfikacji Pucharu Świata (tabele 6.-7.)! Co więcej, wygrana w znajdującej się w Rudawach miejscowości zapewniała miejsce w czołowej dziesiątce PŚ. Dodatkowo, sami zdobywcy Kryształowych Kul w drodze po upragnione trofeum zawsze stawali w Klingenthal na podium.

Zawody na Vogtlandarenie są również wyjątkowo prorocze w kontekście zbliżającej się imprezy sezonu – Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata lub MŚ w lotach. Skoczkowie, którzy stawali na podium rywalizacji w Klingenthal, zdobyli do tej pory 62,96 procent możliwych do wywalczenia indywidualnie medali olimpijskich, bądź czempionatu. Jak się później okazywało, w czołowej trójce pucharowych konkursów w Schwarzwaldzie stawało co najmniej dwóch przyszłych medalistów, z czego przynajmniej jeden wracał z mistrzostw ze złotem! Wyjątkową sytuacją było podium w 2010 roku, które okazało się kalką wyników podczas konkursów indywidualnych na Igrzyskach w Vancouver, a dodatkowo dwóch skoczków wywalczyło medale podczas MŚ w Lotach w Planicy. Jak będzie tym razem? Przekonamy się po Mistrzostwach Świata w Val di Fiemme. Medaliści zawodów na Vogtlandarenie mogą być jednak dobrej myśli. Pełna lista medalistów znajduje się na str. 3. załączonego dokumentu.

Zobacz statystyki Pucharu Świata w Klingenthal w formacie PDF >>

Na zawody w Klingenthal z niecierpliwością czekają zapewne wszyscy polscy kibice. Nie od dziś wiadomo, że Vogtlandarena niejednokrotnie okazywała się szczęśliwa dla biało-czerwonych, zarówno podczas rywalizacji w Pucharze Świata jak i Letniego Grand Prix. Czy i tym razem, po ostatnim już konkursie na dużej skoczni przed zbliżającą się główną imprezą sezonu, będziemy z optymizmem oczekiwać na wieści z doliny Val di Fiemme, tak jak to miało miejsce trzy i dwa lata temu w przypadku Whistler i Oslo? Wszyscy na to liczymy. Oby tylko zła pogoda ponownie nie dała o sobie znać w rejonie Rudaw.

Adam Bucholz


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12447) komentarze: (34)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @Lestek

    ...tak to mogl byc Zbigniew, wiem ze z tych braci Malikow na swiatowych skoczniach pojawilo sie dwoch i obaj byli efemerydami, wtedy nie bylo dostepu do szczegolowych informacji jak dzis, wiec czlowiek nie wiedzial co sie z nimi stalo, gdzie oni sie podziali... pojawiali sie i znikali, dzis przynajmniej o jednym z nich mozna conieco poczytac, o drugim narazie sza !

  • adii95 początkujący
    filmik z żyłą

    http://www.youtube.com/watch?v=zs96C8Sj9cU

    filmik z piotrem żyłą
    Zapraszam do oglądania i subskrypcji

  • Zwei doświadczony

    http://eurosport.onet.pl/zimowe /skoki/maciej-kot-nie-mozna-myslec-o-dwoch-dobrych-skokac,1,5418494,wiadomosc.html
    spacja po słowie "zimowe"

  • anonim
    Biathlon dla znawców

    Kati Wilhelm - 34 lata, Uschi Disl- 36 lat, , Katrin Apel-33 lata, Andrea Henkel-33 lata - w tym wieku zdobywały medale olimpijskie
    Co do innych gwiazd - Swietłana Iszmuratowa zdobyła swój pierwszy medal olimpijski mając 30 lat, Galina Kuklewa jedyny medal indywidualny zdobyła mając 28 lat.
    Każdy średnio rozgarnięty człowiek, dostrzega że najlepszy wiek jest pomiędzy 26-36 lat.

  • anonim

    Na razie w Klingenthal pogoda jest bardzo dobra - pogodnie, mroźno i bez wiatru. Jutro ma jednak pojawić się śnieg i wiatr. Miejmy nadzieję, że te negatywne prognozy się nie sprawdzą.

  • anonim

    A jakie to ma znaczenie w jakim wieku osiąga się jakis sukces? moze mieć i 50 lat medal jest medal co do biathlonu trzeba na to spojrzeć wstecz i cale zaplecze.Ja pier***** w tym kraju zaden polak nie moze sie wybic bo zawsze znajdzie sie jakis znafca co umniejsza zaslugi.To jakis po paprany kraj.

  • anonim
    konkurs

    Ciekawe czy w tym roku uda się przeprowadzić konkurs ?
    hmm faworyt Gregor Schlierenzauer , od reszty skoczków nie wiadomo czego się spodziewać , Jacobsen mega nie równy , Bardal najrówniejszy , ale myślę że bardzo dużą niespodzianką może być Tom Hilde , a należy zwrócić uwagi na Niemców przecież skaczą u siebie , liczę na dobrą postawę naszych skoczków , mam nadzieję że dzięki tej skoczni Kamil się odblokuje i wystrzeli formą , Mam nadzieję że Maciej Kot się przebudzi ,

  • mati735 początkujący
    Major_Kuprich

    A jakie Ty sukcesy w swoim życiu osiągnąłeś, skoro masz czelność nazywać kogoś zawodnikiem "2-giego pokroju, 2-giej kategorii".
    W tym momencie trochę przegiąłeś...

    I masz rację, nie mam zbyt dużego pojęcia o biathlonie, bo oglądam od niedawna, ale cieszy mnie sukces Pałki i nie ma dla mnie znaczenia czy ma ona 30 lat, czy 50...
    A skoro jest tak jak mówisz, że jest to jej "najlepszy sezon w karierze, którego już raczej nigdy nie powtórzy" to to 2-gie miejsce cieszy mnie podwójnie..

  • anonim
    Prognozy

    Cóż spodziewam się dalszego ciągu buloklepania jak w kwali w Willingen, jeśli wszyscy wejdą bez wielkich problemów ale i bez wyskoków jak Kot w Harrachovie to będzie dobrze. A jeśli wystrzelają się dziś to jutro będzie klepanie

  • ostry017 stały bywalec
    Major_Kuprich

    Brak Ci słów bo nie wiesz co powiedzieć. Sport to nie film, audycja, reklama czy inne bzdety, a Ty mimo wszystko piszesz do niego ,,scenariusz". I kto się myli ? Jest sens przewidywać scenariusz tego na co nie masz żadnego wpływu ?

  • Major_Kuprich profesor
    Odpowiedzi

    ostry017
    Scenarzysta – osoba pisząca scenariusz do filmu, serialu, reklamy, audycji radiowej, programu telewizyjnego itp.
    Chyba ty mylisz pojęcia, brak mi słów na takich ludzi jak ty, ech... :/
    *******************
    mati735
    Tak, tylko że Pałka akurat ma najlepszy sezon w karierze, którego już raczej nigdy nie powtórzy. Zawodniczka, która ma już 30 lat i w biathlonie osiąga dopiero pierwsze sukcesy, to dla mnie zawodniczka tak jakby 2-giego pokroju, 2-giej kategorii... Oglądam biathlon regularnie od 2004 roku i wiedz, że wiedzę na ten temat mam na pewno większą od ciebie...
    Co do Kamila Stocha, on już miał swoje szanse.
    Wielu na tym forum określa go "solidnym rzemieślnikiem". Jeśli chodzi o ten sezon, jestem tego samego zdania, chyba, że nagle trafi się jakaś wielka forma na Predazzo w co jednak wątpię.....
    Poprzedni sezon Kamil miał bardzo dobry, ale niestety, po MŚwL w Vikersund przyszło nagłe wahanie formy, które ukazało się, dobrą, ale już rzemieślniczą postawą w Planicy...
    Sezon, w którym Kamil wdarł się do światowej czołówki, to niewątpliwie 2010/2011, kiedy to Stoch wygrywając 2 konkursy PŚ, jechał do Oslo jako jeden z faworytów. Skończyło się na 6 i 19 miejscu indywidualnie. Szczególnie w konkursie na dużej skoczni, pokazał, że nie potrafi utrzymać presji... Można jeszcze rzec, o Libercu - 2009, k 95 - i 4 miejsce Stocha, porównywalne z wyczynem Pałki. Ale to już było i nie wróci więcej......

  • zur555 weteran
    mati735

    Tylko biathlon to troche inny sport. W biathlonie około 30 zawodniczek ma szanse na medal przy bezbłędnym strzelaniu.

    Całkowicie nei rozumie decyzji Polskich trenerów zeby Hojnsiz w ind. nie wystartowała według mnei Ona miała duze szanse na sukces... A tak wystawią Cyl która w IBU 15 miejsca zajmuje.

  • anonim
    Major_Kuprich

    Piszę jako Peter :D
    Najbardziej prawdopodobny scenariusz w tym sezonie:
    Klingenthal - Kami wygrywa i zajmuje pierwsze miejsce. Bo tę skocznie lubi i na pewno się postara o zwycięstwo
    Oberstdorf - Drużyna Kruczka nie jedzie
    MŚ - Stoch 2 razy na podium albo jedna wygrana namistrzostwach świata
    drużynówki bez szału - 4,3 miejsce. realne to 5 miejsce.
    Po MŚ, Stoch regularnie w czołowej 10 jak zresztą cały czas i klka razy na podium
    Na koniec sezonu 4 miejsce Kamila w PŚ....

  • Major_Kuprich profesor
    Najbardziej prawdopodobny scenariusz w tym sezonie:

    Klingenthal - odwołane
    Oberstdorf - Stoch nie jedzie
    MŚ w Val Di Fiemme - 2 razy miejsce w czołowej 10 Stocha, drużynówki bez szału - 4,5 miejsce.
    Po MŚ, Turniej Nordycki - Stoch regularnie w czołowej 10
    Planica - Stoch 2 krotnie zajmuje miejsca w 2-giej dziesiątce...
    Na koniec sezonu 7 miejsce Kamila w PŚ....

  • ostry017 stały bywalec
    dmm

    Właśnie tej formy ,,dominatora" mu brakuje w tym sezonie niestety. Choć z drugiej strony jego regularność występów jest niewiarygodna wręcz. Mam nadzieje że w Val di Fiemme będzie wielka forma choć i tak ona nie daje gwarancji złota bo jednak w tym sezonie jest wielu bardzo groźnych konkurentów którzy też przyjadą z wielką formą.

  • dmm bywalec

    ostry017 , 12 lutego 2013, 08:28
    Nie spodziewam sie aby Stoch w marcu wygral jakis konkurs moze w Kuopio ale to jest mniej prawdopodobne. Chyba że Stoch bedzie miał super forme do seryjnego wygrywania ale takiej jeszcze w swojej karierze nie miał. Przed tym sezonem liczyłem ze Stoch moze wygrac w Zakopanem Sapporo i Kligenthal.

  • ostry017 stały bywalec
    dmm

    A dlaczego w następnych konkursach będzie mieć niby mniejsze szanse ? Przypominam że Kamil wygrał w zeszłym roku w Val di Fiemme i równie dobrze można powiedzieć że tamta skocznia mu bardziej pasuje niż Vogtlandarena... I jeszcze pytanie bo na jednej stronie wyczytałem że do Oberstdorfu jadą Murańka, Zniszczoł, Kłusek, Biegun i Ziobro czy to jest potwierdzone ? Bo wcześniej mówiono że jedzie kadra Fijasa a nie Mateji.

  • anonim
    trzy grosze z epoki grubo-przedmalyszowej;)

    ...a w 1986 roku kiedy Puchar Swiata po raz pierwszy goscil w enerdowskim wtedy Klingenthal polska telewizja, ktora poza Turniejem 4 Skoczni nie relacjonowala zadnych innych pucharowych zawodow wyjatkowo ni stad ni zowad (po sasiedzku, w koncu wtedy bylismy bratnimi krajami demokracji ludowej) pokazala nazajutrz relacje z drugiego (o tym w Klingenthal tylko mowili) konkursu PS w NRD z Oberwiesenthal, gdzie ex aequo wygrali Vettori i Ulf Findeisen, a rownie ni stad ni zowad 7.miejsce zajal Janusz Malik (najwieksza chyba efemeryda w polskich skokach), pamietam, to byl ten sezon, kiedy kilkanascie dni wczesniej w Oberstdorfie pierwszy konkurs na Turnieju 4 Skoczni wygral Pekka Suorsa, co dla ogladajacych ta transmisje bylo nielada zaskoczeniem, zreszta zarowno Fin Suorsa jak i Austriak Franz Neulaendtner mieli wtedy fajny sezon po ktorym juz zaden z nich nie zblizyl sie do takich wynikow jak wlasnie w sezonie 85/86, zwlaszcza Neulaendtner, ktory w nastepnych sezonach byl cieniem wlasnego cienia... a wtedy mieli swoje piec minut , ech dozyc chwili, zeby moc te wszystkie konkursy sprzed lat zobaczyc w calosci jeszcze raz...

  • adii95 początkujący
    film z żyłą

    http://www.youtube.com/watch?v=zs96C8Sj9cU

    filmik z piotrem żyłą
    Zapraszam do oglądania i subskrypcji

  • korus doświadczony

    Biorąc pod uwagę cztery ostatnie konkursy w Klingenthal (LGP i PŚ) to Kamil wygrywał trzy razy, nie wygrał tylko w zeszłorocznym LGP. Ciekawe, ciekawe, podium od Stocha chyba można wymagać :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl