Krzysztof Biegun: "Wiedziałem, że to będzie dobry skok"

  • 2013-02-17 22:30

Krzysztof Biegun był dziś najlepszym zawodnikiem w drużynie biało-czerwonych. W pierwszej serii młody Polak poszybował na 197,5 m tym samym ustanawiając swój rekord życiowy.

"Dziś mogę być zadowolony tylko z jednego skoku, tego pierwszego. Ten drugi był spóźniony i za bardzo się otworzyłem za progiem i zabrakło szybkości, aby odlecieć. Ogólnie to jestem zadowolony z tego weekendu, ponieważ były to moje pierwsze loty, mało brakło do 200 metra i cieszę się, że chociaż tyle udało się skoczyć" - mówił pod skocznią Krzysztof Biegun.

"Już za progiem wiedziałem, że to będzie dobry skok. Bardzo przyjemnie się leciało ale nie wiedziałem, gdzie wyląduję. Im dalej leciałem tym bardziej czułem, że może być bliżej 200 metrów, jak wylądowałem to zacząłem się już cieszyć, ale się okazało, że trochę zabrakło. Pomimo tego, że nie udało się osiągnąć 200 metrów to i tak jestem zadowolony z tego konkursu" - dodał nasz zawodnik.

"Ten drugi skok, tak jak już wspominałem zepsułem, spóźniłem go dość mocno, później się za bardzo otworzyłem, wytraciłem całą prędkość, ale udało się trochę odlecieć. Chyba za dużo myślałem o tej dwójce z przodu i dlatego ten skok był zepsuty" - wyjaśnił Polak.

"Bardzo chciałbym latać tak jak Krnajec czy Koch. Może jakbym trafił w odpowiednim momencie w próg to latałbym tak jak oni. Nigdy nic nie wiadomo na skoczni" - powiedział.

"Z całego weekendu jestem zadowolony. Udało mi się zdobyć punkt do klasyfikacji, dziś w połowie też spisałem się dobrze, więc mam być z czego zadowolony. Jako cała drużyna, jeśli skończymy na szóstym to będzie dobrze. W sumie to nasz pierwszy taki poważny start, sami juniorzy oprócz Jaśka. Oczywiście chciałoby się więcej ale jest dobrze" - skomentował występ drużyny.

"Jutro wracamy do domu, przed nami kolejne zawody w Wiśle, w których pewnie będziemy startować. Nie wiem kiedy znowu będę mógł startować w Pucharze Świata, decyzja nie należy do mnie. Może jak będę dobrze skakał to uda się jeszcze w tym roku wystąpić" - podsumował Biegun.

Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński


Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10653) komentarze: (129)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor
    Anja1980

    Prawda ale na pewno nie marnuje ich to jest pewne. A i z takich jak Velta, Fannemel i Stjernen zaczyna robić bardzo mocnych skoczków. Wszyscy już na podium stali. Rune Velta vice mistrz świata w lotach a Stjernen objawienie tego sezonu na mamutach i zrobił z niego lotnika świetnego. Fannemel? Dobry i na dużych i na mamucich obiektach ale wtedy kiedy jest forma.

  • Anja1980 doświadczony
    Stinger ,

    Dokładnie tak, potrafi wpłynąć bardzo pozytywnie na chłopaków zresztą tak samo dobry jak Berni Schödler który doprowadził Simiego do 2 złotych olimpijskich i kilku MŚ, tak samo jak Mika Kojonkoski, Lepisto i Poitner ( niestety - go nie lubię) , Pekka ma pecha, a Alexander Stöckl jest wyrobnikiem chociaż sympatycznym on po prostu dostał w spadku dobrą drużynę.

  • Stinger profesor
    Anja1980

    Ja myślę że dużo wagę do tych wyników ma ich trener Goran Janus. Zna się chłop na rzeczy i robi co trzeba, gdyby nie on to raczej nie byliby brani teraz do faworytów na MŚ.

    Z Zupanem też źle nie skakali ale jednak Janus pokazał że jest dużo lepszym trenerem i tak to posklejał że teraz każdy z czwórki Kranejc, Prevc, Hvala i Tepes może bić się o podium a w drużynówce to o złoto.

  • Stinger profesor
    Anja1980

    Do Jurija Tepesa nic nie mam oczywiście tylko wiesz jak to jest jak ktoś komuś pomaga poprzez takie coś co robi Miran ale zostawmy to.

    Benković to nie oszukujmy się mistrzostwo świata zdobył na farcie, nigdy nie stanął na podium PŚ, fakt miał dobre występy, talent pewnie też ale to mistrzostwo świata było fartem zresztą wyniki w PŚ po tych MŚ to pokazują.

  • Anja1980 doświadczony

    i ciesze się, że po tylu latach kłopotów i pretensji w związku narciarskim Słowni ta drużyna się odbudowała, że można znowu liczyć na że któryś może wyskoczyć jak filip z konopi i capnąć Gregorowi ( którego lubię o dziwo) z przed nosa medal. Ale to bardziej Poitnerowi którego strasznie nie lubię ( za machanie belką jak opętany) i szukania afery podczas IO 2010.

  • Anja1980 doświadczony
    Stinger

    ja też Mirana nie lubię - ale przez to mam nie lubić Jurii-ego, lubię w akurat wszystkich Słoweńców żałuje że Peterka się nie odbudował i że Benkovic tak szybko zrezygnował po nie powodzeniu w PŚ bo wygraniu mistrzostw. Brakuje od X czasu Słoweńca z wygraną MŚ i KK a przecież to zalążek lotów narciarskich to oni wpadli na pomysł można skakać to czemu nie latać na nartach.

  • Stinger profesor
    Anja1980

    No wiem wiem sam Jurij chce żeby kojarzono go z tym że on sam sobie zapracował na sukcesy a nie Miran ... ale spokojnie nie mówię że młody Tepes osiąga dobre wyniki dzięki ojcu (jak ja tego gościa nie lubię to poezja he he he) bo np. to podium bodajże w Harrachowie sam sobie wywalczył i chwała mu za to ale np. w Sapporo po nie udanym skoku w kwalifikacjach Miran odwołał eliminacje tylko dlatego że Jurij skoczył blisko a do końca zostało ze 3 jak się nie mylę. W konkursie był wysoko bo w 10 ale wiemy że nie powinno go być wtedy wcale w konkursie bo odpadł w kwalifikacjach tylko że jest tam na górze Miran który do spółki z Walterem widzą co robić w takich sytuacjach.

  • anonim
    PROGRESS

    Moim zdaniem jest Progress i to duzy , nie rozumię tego ciśnienia na madale . Dajcie spokój Stochowi - to nie jest Małysz i nigdy nie będzie i sam się zresztą nie zestawia z nim , wręcz nie cierpi takich zestawień. Pamiętam jak po Dawidzie Kubackim wszyscy jeździli jak po szmacie w zeszłym roku - MISTRZ LATA . Chłopak zaczął dorastać , i dobrze skacze zimą , postęp Maćka wszyscy widzą , Żyła wedle mnie zaskoczy na końcówce - wspomnicie że 300 pkt. pęknie . Dajcie spokój Kamilowi za rok może będzie 2 albo 3 w drużynie , przestanie być liderem za to zaskoczą nas inni . Musicie przestawić mózg , że od tego roku mamy drużynę a nie pojedyńczych skoczków i za to chwała , To samo tyczy się Murańki - oczekiwania ponad miarę . Ja Kamila i murańkę i tak podziwiam że wytrzymują tą presje . Co nie zmienia faktu , że najlepsi w danej chwili powinni skakać w PŚ , może kiedyś tak będzie że ktoś kto zajmie czołowe miejsca w P.K. dwa tygodnie z rzędu przechodzi do PŚ a słabo punktujący z PŚ , do P.K. . Jeszcze jedno wszyscy skreślają Jakuba Kota , skąd wiecie co będzie za rok . Spójrzcie co zrobił Matura w tym roku w tym wieku , szkoda że Rafałowi nie dano szansy w tym tygodniu w P.K. , ale wiedzę i nie wiemy o co chodzi.

  • Anja1980 doświadczony
    Stinger

    A myślisz że Jurii nie chciał by się odczepić od taty łaty - bo ja myślę że tak. Ile razy mówi że nie chce żeby mówiono że to dzięki ojcu i ze Miran to tata w domu, a na skoczni facet wypuszczający ich na rozbiegu to każdy buczy. Jurii - go wina że tata Miran Tepes no chyba nie?

    Tak na całe szczęści powoli ktoś za Ammann -em się zaczyna kręcić i dobrze fajnie że Deschwanden wyskoczył i że Simi nie musi jeździć na PŚ sam. Że w końcu jak za " młodzieńczych czasów" Simiego mają drużynę niech się chłopaki uczą w końcu nie mają od byle kogo.

  • Stinger profesor
    Anja1980

    Ja również kibicuję Szwajcarii i dobrze wreszcie oprócz Ammanna zaczął punktować Deschwanden. Mają Szwajcarzy jeszcze Grigoliego który już w poprzednim sezonie zdobył punkty PŚ no i tych młodych Kilian Peier i Pascal Kaelin. W Willingen skakali nieźle szkoda że nie było konkursu bo by mieli szanse na jakieś punkty.

    Słoweńców też lubię może nie kibicuję im aż tak jak np. Norwegom (Polska oczywiście zawsze) ale cieszę się jak jakiś ich skoczek staje na podium (trochę denerwujący młody Tepes ale to nie jego wina tylko ojca he he he a wiemy dlaczego).

  • Gindus początkujący
    Wczorajszy Konkurs Drużynowy

    Wczorajsza drużynówka: http://www.youtube.com/watch?v=XvsUdJs8b18&list=PL_lVlVQWcGbajBoOs_m1J3SPs_BH4VO9-&index=3

  • Gregorio bywalec

    Przeczytałem komentarze pod tym newsem i stwierdzam, że to co wypisywał dzisiaj piotr186n to jakaś masakra i totalny absurd.

    Po kolei:
    "Polski szrot kontra utalentowani Słoweńcy..."
    No, bardzo ładnie się wypowiadasz o skoczkach... faktycznie w tych rocznikach nie ma wielu talentów u Polaków, ale kilka lat temu Leja był lepszy od zwycięskiego dzisiaj Cene Prevca (to, że się nie rozwija, to inna sprawa).

    "wśród Słoweńskich juniorów w PŚ wybija się tylko Jaka Hvala, reszta Słoweńskich juniorów jest słabsza od Polskich juniorów. "
    Teza bez pokrycia w rzeczywistości: w tym sezonie Semenic i Benedik są znacznie lepsi od wszystkich polskich juniorów może poza Murańką.

    "Słoweńskie zaplecze jest tak naprawdę.. żadne. Mają jeden naprawdę duży talent czyli Jake Hvale. Reszta juniorów to słabeusze. Choc Cene Prevc czy Anze Lanisek mają mozliwosci na miarę solidnego rzemieślnika w stylu Damjana czy Tepesa."
    Znowu masakra. Nieważne, że dwaj młodzi Słoweńcy leją wszystkich rówieśników, według piotra186 nie mają szans wygrywać w przyszłości w PŚ.

    "A ci Słoweńcy z czołówki PK są po prostu za słabi na PŚ. i tyle. A lepszych nie mają skoro tylko 5 Słoweńców punktowało w PŚ.."
    Ten i podobne argumenty z "punktów PŚ" nie są fortunne. Piotr daje też w innych komentarzach do zrozumienia, że 1 punkt PŚ Bieguna jest więcej wart niż 500 punktów PK Semenica. Nie można zgodzić się z tak absurdalną tezą.

    Jeszcze co do argumentów typu "tylko 5 Słoweńców punktowało": jedną z głównych przyczyn jest powoływanie na zawody zawodników bez formy i obwożenie ich przez dłuższy czas, a zawodnicy dobrze spisujący się w PK dostają szansę, jak już formę utracą. W pierwszej części sezonu obwożony był Damjan, potem Naglic, teraz Zupancic wystąpił w kilku kolejnych konkursach mimo ciągle słabej postawy. O ile kontynentalowcy tacy jak Pograjc i Kramarsic faktycznie w PK głównie ciułają punkty, o tyle Benedik i Semenic nie startowali tak dużo i mają średnią blisko 50 punktów na konkurs, co jest wynikiem znacznie lepszym od wszystkich Polaków pozą Murańką. Gdyby ci dwaj dostali więcej szans w PŚ, pewnie punkty by już mieli (Benedik na razie nawet nie zadebiutował).

    Generalnie na pewno nie można zgodzić się z tezą, że Słowenia ma słabe zaplecze.

  • Anja1980 doświadczony
    Stinger

    Fakt, wtedy było ciężko dla nowego zawodnika w obozie Austrii. O ile dobrze pamiętam, w debiucie Prevca brakowało tego 4 bo reszta jak Pikl czy Hergota oraz Meznar prezentowali tragiczną formę a zbliżała się Olimpiada. Prevc porostu musiał się wykazać. bo na IO było by dla Słoweńców bardzo źle.

  • Stinger profesor
    Anja1980

    Austria wiesz jaki miała skład wtedy i ciężko było się znaleźć w składzie na PŚ. Gregor był młody może nie pokazywał aż tak dużo na treningach żeby startować w PŚ, kiedy go zabrali (do Skandynawii) to zdobył pierwsze punkty od razu w debiucie ale później znowu nie startował.

    Na pewno Schlierenzauer się tym nie przejmuje bo sezon później już nie tylko liczył się w czołówce ale i wygrywał konkursy PŚ.

  • Stinger profesor

    Co do EYOWFu to dwa pierwsze miejsca spodziewane. Słoweńcy Prevc i Lanisek to wygrali bez problemów. Hofer trzeci tutaj na niego nie stawiałem. Polacy słabo, najlepszy w trzeciej 10 Kantyka, Leja w ogóle przepadł ...

    W drużynówce może być podobnie jeżeli nie zaczną nasi skakać. Słowenia na pewno złoto. Jelovcan i Seretinek skaczą trochę krócej od Prevca i Laniska ale i tak bardzo dobrze.

  • Anja1980 doświadczony
    Prędzej czy później w PŚ :

    pojawi się następca Primoża Peterki i tyle to jest kwestia czasu!

    My szukamy następcy Małysza a tak naprawdę nie dajemy się rozwijać naszym juniorom okrzykując co i róż mega talentem a następnie po wpadkach mega beztalenciem.

    Może chłopakom brakuje porządnego zaplecza dlaczego? i to jeszcze raz się pytam dlaczego? Nie potrafią utrzymać formy w całym sezonie? A taki rzemieślnik jak nazywać Peter Prevc swoim debiutanckim sezonie potrafił byc 24 na koniec klasyfikacji na 19 występów mając 17 lat , no i na debiucie na IO 7 i 16. Dajcie spokój nie rozśmieszajcie mnie.

  • M_B profesor
    @pepeleusz

    Tatu w 2 serii się akurat spodziewałem, Oji nie znałem za bardzo, a Insama tylko po Alpen Cupie, no ale miałeś rację, a Lasotę to tylko i wyłącznie na podstawie tego, że lał naszych z rocznika 97 na Lotos Cupie jak chciał (choć z drugiej strony dostawał od młodszego Holika).

    Największym minusem tego konkursu chyba i tak pozostanie Sogard, po tym co pokazywał cały sezon to była pewna dycha co najmniej tutaj z szansami na medal, a ostatecznie skończył poza 30-stką.

  • pepeleusz profesor
    @piotr186n

    nie martw się o zaplecze austriackie. W rocznikach 95-04 ono jest i jest bardzo mocne i szerokie . Niektórzy np wybuchają z dalszych kręgów jak Steiner w tym sezonie, czy Rupitsch w poprzednim. A Steiner już potrafil niedawno przegrywać z rywalem Jarzabka Schwannem(99).
    Szansa że Hofer dojdzie do poziomu PS to 90 %... zatem nikłe Twe nadzieje..

  • anonim

    @sterek
    Jest bogatszy o bolesne doświadczenie z Oslo, które musi w nim siedzieć gdzieś głęboko i nie dawać spokoju, a więc paradoksalnie to "doświadczenie" może okazać sie dodatkowym ciężarem. Jęśli chodzi o dłuższy staż w PŚ to patrz punkt trzeci mojej wcześniejszej wypowiedzi. Kilka czy nawet kilkanaście wizyt na podium tego nie zmieni. Mimo wszystko mam cichą nadzieję, że Stoch się przełamie.

  • M_B profesor

    Wywody Piotra.... czyli to co tygryski lubią najbardziej.


    Lanisek i Cene Prevc są materiałem na solidnych rzemieślników i to sądzi dlatego, bo mają aż niecałe 17 lat (a 5-ty był na EYOF-ie 16 letni DZIAD Jelovcan).......... się lepiej niech nie zdziwi, jak taki Semenic po MŚ będzie punktował w Pucharach Świata, bo mimo braku punktów w polskich konkursach było widać, ze potencjał w jego skokach na punktowanie jest.

    Leja tutaj tylko potwierdza, że on lepszy jest na dużych skoczniach niż normalnych na ten moment, wcale mnie nie zdziwiło, że przegrał choćby z takim Kantyką (od którego regularnie na normalnych obiektach dostawał, a na dużej regularnie go za to lał), choć sądziłem, że w 30-stcę to on będzie raczej na luzie.

    Widać że drużynówkę rozwalą Słoweńcy, a drudzy będą zapewne Austriacy lub Niemcy i tyle jeśli chodzi o podium drużynowego EYOF-u.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl