Dawid Kubacki: "Nie było większych błędów" - wypowiedzi polskich skoczków

  • 2013-02-23 00:32

W kwalifikacjach przed pierwszym konkursem indywidualnym Mistrzostw Świata na skoczni normalnej, nasi zawodnicy zajęli miejsca w pierwszej dziesiątce. Najwyżej sklasyfikowany został Dawid Kubacki.

"Myślę, że mój skok w kwalifikacjach był w porządku. Tak samo jako wczoraj czy przedwczoraj na treningach nie było w nim większych błędów. Był to skok poprawny - taki jak miał być" - ocenił Dawid Kubacki. "Myślę, że ciężko zaplanować formę, ponieważ nie wystarczy pstryknąć guziczek i zadziała, ale wszystko wyszło dobrze. Może trochę przypadkowo ale trzeba się z tego cieszyć" - dodał polski skoczek. "Już wielokrotnie powtarzałem, że na tych skoczniach mi się dobrze skacze i to jest fajna skocznia dla mnie. Cieszy, że wszyscy u nas fajnie się w kwalifikacjach spisali i myślę, że na pewno będziemy mieć po tym wieczorze bardzo dobre humory, chociaż i tak nie mieliśmy złych" - podsumował Polak.

"Ten mój skok świetny to nie był, taki normalny. Warunki były fajne, ciąg pod narty, a belka jeszcze wyższa niż wczoraj. Można było fajnie sobie skoczyć. To mój pierwszy skok powyżej stu metrów, oby teraz wszystkie były ponadstumetrowe" - mówił po kwalifikacjach Piotr Żyła.

"Skaczemy to, co umiemy, trudno mówić, czy się rozkręcamy, zależy jak skok wyjdzie. Wczoraj wyszedł mi taki fajny skok, jak wszystkie powinny być. Ważne, że te moje skoki są w miarę równe, nie ma takich, że sobie w bulę trzasnę. Sprzęt mamy dobry, nastroje też, a jak będzie to się okaże jutro. Szkoda trochę, że nie ma konkursu drużynowego, bo na tym obiekcie nam fajnie idzie, chociaż myślę, że i na dużej będzie dobrze. Dziewczyny też jednak chcą poskakać, zabrały nam drużynówkę, tak zadecydował FIS, chce promować skoki kobiet i my nic do gadania nie mamy. Jakby to od nas zależało, to śmiało mógłby jeszcze jeden konkurs być - np. w poniedziałek" - zakończył Piotrek.

"Już w pierwszy dzień mówiłem, że ze skoku na skok skacze mi się coraz lepiej i powinno być coraz lepiej, chyba to widać, bo ten skok był jak do tej pory najlepszy tutaj. Nie był on jeszcze perfekcyjny, ale na dziś najważniejsze było, aby dostać się do konkursu i dać sobie szansę walki jutro. Z kombinezonem okazało się, że ten od Piotrka ma za krótkie nogawki i nie mogę w nim startować, bo ryzykowałbym dyskwalifikację. Dziś skakałem w kombinezonie malinowym, podobnie jak reszta naszej kadry. Nie jest to zły kombinezon, ale wiadomo, że chciałoby się mieć jeszcze lepszy" - powiedział Maciej Kot.

"Wiem, co jeszcze mam poprawić, aby te moje skoki były jeszcze lepsze. Głównie muszę popracować nad odbiciem na tej skoczni, bo dojazd naprawdę bardzo się poprawił u mnie od ostatnich zawodów, jest bardzo aktywny. Teraz trzeba tylko odpowiednio się odbić i będzie super. Dobre skoki całej drużyny budują fajną atmosferę w zespole i poczucie, że dobrze przepracowaliśmy okres przed MŚ, że odpuszczenie Oberstdorfu było dobrą decyzją i dodaje pewności siebie, pozytywnej energii do walki. Koncentruję się na dobrych skokach, a cele wynikowe postawiłem sobie już przed wyjazdem. Teraz skupiam się na swoich zadaniach, nie myślę o medalu. Czuję się bardzo dobrze, moja forma nie jest jeszcze wybitna, ale być może te jeszcze lepsze skoki przyjdą już jutro lub na skoczni dużej" - zakończył Maciek.

Korespondencja z Predazzo, Tadeusz Mieczyński


Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12994) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl